Forum Ogrodnicze Oaza

O matko ale u ciebie galopują te strony. Człowiek raptem na chwilkę zniknął bo sprawozdanie opisowe trzeba było napisać, a tutaj tyle stron trzeba nadganiać. Nie daje już rady

U mnie i podagrycznik i kurdybanek i koniczynka. A paprotka przednia, czy ja czasami takiej nie mam

Cześć Iwcia, jak zacznie się sezon będziemy szaleć w ogrodach i nie będzie czasu na pisanko-gadanko Teraz możemy sobie gwarzyć. Sprawozdanie zrobiłaś, teraz zabieraj się za wiosenne pomysły i opowiadaj wszystko, bo wścibska ogrodowo jestem okropnie. Tylko ogrodowo! Paprocie są cudowne, moim zdaniem pasują do wszystkiego i w każdym miejscu można jakąś dobrać do warunków. Poza słoneczną patelnią, chyba

Siberka, Poluś, Pikutek: sępice sępiące wietlice
Tawułka Mainz, niedożywiona biedulka była, ale poprawiło się


Jakiś kudłaty paprot zapomniało się...

Musiałaś mi podciąć skrzydła niekoniecznymi paprotami na słonecznej patelni???

Ciekawe co ja jesienią kupiłam... słońcolubnego na pewno

Oj tam, oj tam. Od razu podciąć, trochę poskubałam pod skrzydełkiem i tyle. Paprotka pospolita nie ma szans u Ciebie? Słońce ok, ale ziemia

Ziemię mam bardzo dobrą Możecie mi tylko pozazdrościć A i trochę cienia się znajdzie Mam zamiar kupić (całe) 3 drzewka-parasolki

Pp ma u mnie szanse, bo piękna, ale jej nie mam

Ojej zaraz sępica ja tak tylko napomykam pod Waszym wpływem co jeszcze by się w moim ogrodzie mogło znaleźć A paproty lubię coraz bardziej i cóż ja biedna na to poradzę (Pollinko przyjadę ze szpadelkiem )
U mnie co prawda też słoneczna patelnia ale cień rośnie i ma się dobrze A poza tym glina dobrze trzyma wilgoć .

Czy masz jakieś paprocie blisko wilgotnego miejsca? W półcieniu?
Koleżanka chciałaby w pobliżu oczka wodnego posadzić kilka odmian.

Hanusia
Ja jeszcze w kwestii formalnej ... podagrycznka ... i marchewnika, i barwinka.
Ten pierwszy jest na razie w fazie przedszkolnej, więc nie potrafię nic powiedzieć na temat jego ewentualnej ekspansji na pozostałe terytorium ogrodu; jak znam życie i własne "sukcesy" uprawowe, biedak nie ma szans na nadmierny rozwój...
Podobnie zachowuje się barwinek, posadzony 5 lat temu - obecnie "osiągnął" wielkość zbliżoną do wyjściowej, mało tego - zazwyczaj kwitnie jednym ( ! ) kwiatkiem
Czytałam u naszej Very, że dobrze jest "przystrzyc" delikwenta dość krótko nad ziemią, aby pobudzić leniwca do bujniejszego ( w moim przypadku do jakiegokolwiek )wzrostu, więc pomyślałam, co mi szkodzi spróbować. Zwłaszcza, że strzyc potrafię
Potwierdzam także słowa Wiesika - marchewnik rośnie obficie i ze swadą się rozrasta, kwitnie przepięknymi, koronkowymi baldachami, a same liście również stanowią niewątpliwą ozdobę. Lubie takie "rozczochrane" zielska
Tawułka urocza bardzo, dostałam jakąś ( już po przekwitnięciu, ale całkiem sporą kępę ) od zaprzyjaźnionej sąsiadki od kotów, posadziłam zeszłej jesieni w zacienionym, wilgotnym miejscu i będę bacznie obserwować jej poczynania.
Hanusiu, a Twoja jakie ma stanowisko?
Uściskaj Kubusia ...

Witam słonecznie
słońce tak pięknie świeciło, że gdyby nie resztki śniegu w moim 'wąwozie' chłodu, można by pomyśleć, że piękna wiosna.

Anusia , nie mam żadnych doświadczeń w zachęcaniu barwinka i podagrycznika do życia. Wręcz przeciwnie. Teraz łapię za fryzurę i ciacham przy samej ..., bo inaczej zarosłyby dawno sąsiadów. A właśnie, a propos sąsiadów: dałam im mnóstwo sadzonek barwinka, u nich totalna nędza z tego wyszła, nie wiem, czy aż tak nie dbali o świeżynki, czy coś innego zadecydowało, ale aż trudno było uwierzyć, że to te same roślinki szalejące tutaj bez umiaru. To samo było z gajowcem. W zeszłym roku porażka, mam nadzieję, że wiosną pokaże na co go stać. Też lubię rozczochrane zielska, ale się boję takich zawodników bez granic. Moje tawułki: Mainz, Fanal, Deutchsland i Montgomery (przynajmniej teoretycznie) wszystkie rosną w półcieniu, w wilgotnych, zasobnych w 'obornikowatą' ziemię dołkach. Ciekawa rzecz, że wiosną zeszłego roku kilka zostało prawie zjedzonych przez ślimaki

Ulcia, u mnie wszystkie w półcieniu, w ziemi wilgotnej, lekkiej, próchniczej. W 'Sadzawce' przydatny podział paproci wg stanowisk. Tylko długosz w donicy z gliniastą ziemią. Tak mi się spodobał, ze postanowiłam spróbować. Po zabiegu wszystko dobrze, mam nadzieję

Pikutek, Siberka, niech wam cień rośnie, jak najszybciej

Jarzmianki posadzone pod cyprysikiem zakwitły, muszę przesadzić, bo chyba jednak za ciemno mają


Pewnie jakaś wietlica , bardzo delikatna paprota

Tawułki u mnie wyglądały podobnie jak u ciebie .Muszę je lepiej dokarmiać ,żeby pięknie zakwitły .
Na jarzmianki się czaję już od jakiegoś czasu ,ale jakoś nie wpadły mi jeszcze do koszyka .

Moje tawułki też się nie popisały, a czym je dokarmicie?

Hanusiu
Puk puk .... jesteś ?
Kubuś w porządku ?
Ściskam Was cieplutko ze słonecznego i białego Poznania ...

Witajcie ,
jak pięknie dzisiaj w nocy padał śnieg! Kuba zażyczył sobie 'spacerku', musiałam niestety mu towarzyszyć, bo jest nieznośny i nie wiadomo, co wykombinuje. Było bajkowo: wszystko białe, czyściutkie, lśniące, wielkie płatki śniegu...Pomyślałam, że będą dzisiaj cudne zdjęcia . No i gucio. Rano +1, i wszystko, jak zwykle. Dzisiaj za to słońce na zmianę z zawieruszką śnieżną (zawierucha to za dużo by było). Pogoda, jak koniec marca, albo kwiecień.

Anusia, jestem, jestem Mam trochę domowych zaległości i trzeba się za to zabrać, bo czas leci, a wiosna przyjdzie i wtedy w domu nie mogę usiedzieć. Kubuś w porządku, są już zmiany zachowania po leku. Chce się bawić, biegać, walczyć z motorynkami interesuje się światem krótko mówiąc. Zobaczymy, co będzie dalej.

Iwonko , moje tawułki rosną w dość trudnych warunkach, ale dostają kompost, czasem odżywiam doliściowo Magiczną siłą i bardzo podlewam. Ta ze zdjęcia, przyszła taka ze sklepu. Póżniej było dobrze.

Andrzejek , jarzmianki koniecznie wrzuć do koszyka, są delikatne i śliczne.

Miałam nadzieję, na czarowne zimowe fotki, ale niestety trzeba się obejść smakiem.

Przyszłe rodkowisko, widać moją ulubiona plantację podagrycznika

A to rodkowisko z drugiej strony; puste miejsce wypielone przy pomocy wszelkich dostępnych narzędzi

Haniu- bardzo się cieszę, że tak szybko pojawiają sie efekty leczenia! Psiaki szybko pokazują objawy chorób i niestety czasem tempo jest porażające.. ale druga strona medalu jest taka, że i poprawa szybko następuje. Jakże się cieszę, że Kubusiek odzyskuje humor i chęć do zabawy

Jak to obeszłaś się smakiem w związku ze śniegiem.. Chcesz mi powiedzieć, że śniegu u Ciebie nie ma..?! To co on robi u mnie, skoro teraz miał padać u Ciebie, zgodnie z naszymi ustaleniami sprzed kilku dni

Pozdrawiam serdecznie!

Haniu fajnie że Kubuś wraca do normy i oby dalesz postępy była bardzo zadowalające, drapanko dla niego
U nas jest tak cudna zima, że mam jej dość. Rano szuflowanie pozostawiło mi ból w barku więc teraz siedzę z elektrodami na ramieniu i się leczę trudno mi trafić w odpowiedni klawisz tak mi podskakuje prawa ręka ale jest ulga

Ależ masz wspaniałe miejsce na rodowiski, oj będzie się działo
Pozdrawiam cieplutko

Haniu, Twojada się łatwo, jak na podagrycznika usunąć, poza dereniem chyba nic tam nie rośnie. Najgorzej, kiedy poprzerasta korzenie innych roślin.

Ale masz tam miejsca na rh

Witaj Haniu dobrze że Kubuś dostaje werwy jak Kokos, dziś tak zasuwał po śniegu że wystraszyłem się o niego , gościa pod pachę i do domu - ale był nieszczęśliwy - jaka mina Patrząc na miejsce które przygotowałaś pod RH to zamówienie będzie bardzoooo obfite