Forum Ogrodnicze Oaza

Oj mnie by się przydał taki sklep z tanimi rodkami .Chyba bym nie wyszła o własnych siłach
Narobiłam się dzisiaj ,jak dzik Do południa w ogrodzie ,po południu w garach . Czuję ,jak łóżko mnie wzywa.

Haniu, no więc tak , byłam, rozejrzałam się, zrobiłam wywiad z personelem i sprawa wygląda tak. Oczywiście cen jest trzy, a nie jedna , ale sprytnie wyeksponowana jest tylko ta 18,90 . Niestety za 18,90 Twoich wybranków nie ma. Druga grupa cenowa to 29,90 i tu już jest Marcel , kwitnący, a jakże, bardzo ładny krzaczek, jutro promocja 10%, bo są dni otwarte . Występuje on również w trzeciej grupie cenowej za 39,90 i jest wtedy odpowiednio większy . Muszę przyznać, że masz oko do fioletów, żaden inny nie jest tak wyraźnie fioletowy
Potem patrzyłam już tylko na takie ciemne odmiany, bo jaśniejsze, to raczej takie pospolite, a z ciemnych jeszcze zwróciła moją uwagę Olin O. Dobbs', piękny, ciemny kwiat i ewentualnie Marie Fortie i Adantino. Reszta to popularna masówka
Ja znowu wyszłam bez zakupów, ale koleżanka z pełnym wózkiem , choć nie było tam ani jednego rodka

Hanuś, obiecałam po majówce wysłać dziewannę. Wybacz, nie wyrobiłam się na czas - ale jest już kwitnąca i tu zaczyna się problem. Pozwolę sobie wstawić zdjęcie......................ta małpa zakwitła brudnym różem a nie fioletem, jak jej rodzicielka w ub. sezonie.



Nie wiem czy ten kolor Ci pasuje, bo do fioletu mu nijak. Mam jeszcze w różnych miejscach siewki, może się trafi fiolet
A tak swego czasu tępiłam wszystkie ciemne zostawiałam tylko pastele................ech.

Kochani, umęczeni i szczęśliwi ogrodowi maniacy
ledwo żyję z tej szczęśliwości, trochę zrobione, ale zdecydowanie już powinnam mierzyć zamiary na siły. Mierzyć siły na zamiary mogą miłośnicy literatury romantycznej i zdrowa na ciele młodzież. Ja już muszę korygować pomysły, bo inaczej wpadnę w doła, że ciągle jestem kilka sezonów do tyłu

Vero, nie mój kolor wyrodna siewka Bardzo Ci dziękuję, ale może poczekam na fiolet, kiedyś się pojawi . Że też tępiłaś ciemne kolory

Marta, wszystko już ustalone Pochwalę się, jak będę mogła zaprezentować nowe cuda. Dziękuję bardzo Mam nadzieję, że u siebie opowiesz, co było w szkole.
A koleżanka, mimo, że nie kupiła rodków, reprezentuje słuszną postawę ogrodnika w maju.

Ewcia, nie marnuj sił na gary! No, chyba, że pogoda człowieka wygoni z ogrodu, wtedy, to co innego

Paweł, na szczęście mięciutkie lądowanie uchroniło rękę. Kali ma piękny kolor, nie mogę porównać z innymi rodkami, bo to moje pierwsze rodkowe doświadczenia. Zobaczymy inne czerwienie, mam kilka odmian

Krzysiu, wszystkie kwiaty w paczkach mają piękne wysycone kolory, potem mocna jaśnieją. Teraz wychodzi Francesca, też bardzo ciemne pączki; zobaczymy, co dalej. To nie pierwszy raz, kiedy fiknęłam przez diabelskie płotki

Pikutku, nabierzesz apetytu na całe mnóstwo rodków, zobaczysz Kubuś lekce sobie waży płotki. Czasem mam wrażenie, że one są przeszkodą dla mnie, a nie dla niego. Przeskakuje bez najmniejszego wysiłku, kiedy jest coś ciekawego do sprawdzenia/obwąchania. On chyba myśli, że to dla mnie jakaś forma treningu

Majko, furtka dobry pomysł, ale przełażę co chwilę w innym miejscu, ile bym musiała ich zrobić
Kermesiny chyba najodporniejsze z japonek, choć u mnie zimowały wszystkie posiadane odmiany. Zależy od miejsca w ogrodzie. Nie wiem, jakiego koloru potrzebujesz, ale coś kojarzę, że chciałaś fiolety Może to moje 'chcenie' było Pomyśl o Blue Danube, kwitnie razem z azalkami wielkowiatowymi i sensownie prowadzony dobrze zimuje. Dla niektórych ma wadę w postaci dość rozczochranej formy wzrostu. Ja tak lubię, rozstrzelone kwiaty wyglądają dla mnie naturalnej, niż jednolita kolorowa fryzura. Ale co kto lubi. Poczytaj, może wpadnie w oko.

Rh Francesca


Azalia 'Bakkarat'


Zakątek z hostą 'Mardi Gras' i rodkami. Dojdą paprocie i inne hosty.


Żurawka 'Green Spice', taka duża wyrosła!

Haneczko, uwielbiam Twoje poczucie humoru ->> początek postu

Super, że nowe nabytki przybędą!
Ja już ledwie zipię finansowo, więc rodków raczej nie dokupię, może azalię jedną.

Śliczna żurawka! Zielono-bordowe tonacje bardzo by mi pasowały... do cienia będzie ok? Czy nie bardzo?
Jestem żurawkowym nieukiem

Agusia żebym ja była nieukiem tylko żurawkowym! A tu im człowiek więcej się uczy, tym więcej ...nie wie Moja rośnie w dziwnym miejscu, ma 2-3 godziny słońca, ale mocnego, południowego. Wytrzymuje to nieżle, ale myślę, że lepszy jest półcień. Kupiłam kilka odmian i mam zamiar zrobić im portrety. Sama jestem ciekawa, co mam
A gdzie chcesz posadzić żurawki?

Czy ktoś wie, co to za robal?

Robal jakiś złowieszczy w swoim 'look'u'
Nie znam się, ale blee...
Żurawki chcę dosadzić od północy, ale za rok, jak się okaże czy tam w ogóle jest jeszcze miejsce.
Z tego, co widzę, to one dużo słońca nie potrzebują, więc intuicyjnie szukam dla nich półcienia...

Agusia, za rok miejsca nie będzie Nie wolno czekać, potem rozsadzisz Niektóre żurawki są śliczne, choć bardzo się boję opuchlaków, których są przysmakiem. Na razie spokój, nie było w sadzonkach i mam nadzieję, że się nie pojawią, bo wtedy marny los moich rodków Czekam teraz, żeby się rozrosły i pokazały dorosłe oblicze. Szczerze mówiąc to skądinąd przepiękne liście żurawek kojarzą mi się mocno anatomicznie

Piszesz "....ledwo żyję z tej szczęśliwości,..." witam w klubie a o mierzeniu zamiarów na siły proszę siebie od dawna i nic dopiero jak padnę przypominam sobie ,że miałam
Żurawek kiedyś miałam dużopo deszczu wyglądały jak klejnociki szczególnie te bordowe.Potem ich nie odmładzałam ,wyrastały robiły się brzydkie i zostało niewiele.Robaków będzie dużo bo nic ich nie wymroziło

Haniu..jak to dobrze być ogrodnikiem z taktycznie obsadzonymi rabatami..miękkie lądowanie przynajmniej miałaś.. Ale żarty na bok- nie potłukłaś się, mam nadzieję..? Bo o dłoni doczytałam, że uratowana

Śliczne te głębokie kolory rodków Ja na razie z utęsknieniem czekam na catawbiense..ale rodków jeszcze kiedyś kilka będę chciała dokupić- widzę, że u Ciebie będzie na czym oko zawiesić i odgapić

Pozdrawiam

Fajnie już się robi u Ciebie .U mnie wyobraź sobie pada .A miałam dziś robić zdjęcia swoim rodkowym pączusiom .Nie wiem ,czy coś z tego wyjdzie .Może po południu się przejaśni.Zimno ,mokro i brzydko .

W Lublinie też rozpadało się dokładnie w momencie, kiedy wyszłam ze szkoły , w deszczu żonglowałam doniczkami z rodkami , co wsadziłam do koszyka, to wypatrzyłam ładniejszy . Nie wiem, czy obeschną do jutra, najwyżej wyślę we wtorek
Zaraz muszę z powrotem jechać do miasta , fotki wrzucę później

Zapomniałam dodać, że jak dojechałam do siebie deszczu żadnego nie było ,mam nadzieję, że jeszcze dojdzie

Haneczko jak już jakaś roślina ma deklarowaną strefą 7 lub temperaturę 22 st. to żadną miarą nie wpada mi w oko muszą być odporne i ostrego koloru, taka np Maruschka ale ładne fiolety też mogą być, najlepiej jakby kwitły w czasie azalii wielkokwiatowych a te mam tak dobrane że kwitną bardzo długo. Chyba zmieści mi się tam 4-5 malutkich japonek albo malutkich rodków, tylko te kwitną za wcześnie.

Umęczeni to my chyba wszyscy ja z przyjemnością dzisiaj odpoczywam i niedługo idę wytyczać nowy domek w terenie

Witam rozleniwionych ogrodników
Aura zatroszczyła się o nas, bo jak rozsądku brakuje, to tylko deszcz może powstrzymać przed ostatecznym sponiewieraniem kręgosłupa i paru innych szczegółów anatomii Po wczorajszych występach poranek był trudny, ale póżniej już ożyłam i nabyłam jeszcze kilka dragonów, doniczek i mykoryzę do rodków, była na szczęście w granulkach; ta w postaci gluta mnie irytuje niemożliwie. Do sadzenia jest beznadziejna, możliwe, że nie umiem się nią posługiwać, ale glut jest glut i kropka.
Wyczytałam u Moniki, że burze, oberwania, gradobicia i pędem poleciałam chować pod okap hosty w donicach, pewnie cały sezon będę tak latać; wariactwo Ale to też kocham

Majko, Blue Danube zimuje, choć musi mieć osłonięte miejsce, czasem liście trochę ucierpią, ale tylko ona do moich azalek pasuje. Teraz dokupiłam , jak podrosną będę rozsadzać, póki co, rosną blisko siebie i liczę na ładną fioletową plamę. Małe rodki właśnie teraz kwitną, może się choc trochę zazębią z azaliami, ale chyba nie na długo. Szkoda, bo kontrast byłby ładny. Wytyczanie domku, pysznie

Marta, wielkie dzięki Deszczu Ci życzę w ogrodzie, a nie w mieście.

Ewcia, odpoczywaj, póki możesz. Jak się wypogodzi to będziemy tyrać do upadłego

Moniśka, wzdłuż wszystkich płotków powinnam posadzić jakieś 'poduszkowce', bo takie powietrzne ewolucje zdarzają mi się co jakiś czas. Teraz padło (a raczej ja padłam ) na ładną kępę orlików. Poprzednio niczego nie zniszczyłam, poza swoją osobą, siniaki były, że ho, ho. Mój Catawbiense nie oszołomi ilością kwiatów, ale każdy mnie bardzo ucieszy Ciekawa jestem Twojego, czyli czekamy razem

Olu, młoda dusza nie chce dostosować się do okropnie przyziemnych zmian Na razie moje żurawki to zeszłoroczne nasadzenia, chyba tylko dwie starsze. W przyszłym roku trzeba będzie podzielić i rozmnożyć

Już posadzone



Ciężko pracujący pies


Samo piękno, Apple Blossom (?)

Deszcz dotarł i do mnie, ma szczęście
Obiecane fotki Twoich rodków , niestety Olin wyszła za jasna , w rzeczywistości jest o wiele ciemniejsza, próbowałam różnych ustawień, ale jestem matoł fotograficzny i się na własnym aparacie nie znam










Marcel wszystkie kwiaty trzyma dla Ciebie , ten fioletowy pąk to jego

Mnie z ogrodu wygnał wiatr, taśmę mi porywało i nie dało się nic zrobić wczoraj z synem wstępnie wytyczyliśmy a dzisiaj chciałam dokładniej i gucio
Takich glutów też nie lubię choć je dawno temu stosowałam do dziś nie zauważyłam wielkiej różnicy pomiędzy tymi z i tymi bez

Marta piękne te rodki
Polazłam je pooglądać i aż mi serce mocniej zapikało, no cuda

Majko, tutaj tak nie wieje, przynajmniej jeszcze nie ale fronty się przewalają, przesuwają i gonią, bo zasypiam na stojąco Sama nie wiem, czy ta mykoryza zdziała cuda, czy nie Na wszelki wypadek daję im, nie zaszkodzi na pewno, a może coś da? Dodawanie w granulkach, żaden kłopot, tylko ten glut mnie wnerwił po pięty. Obrzydliwość

Martusia, kochana jesteś Piękne są! Czekam cierpliwie i bardzo się cieszę. O Marcelu wyczytałam na forum i miałam wątpliwości, czy mrozoodporność ma wystarczającą na mazowieckie zimy. Dorota (Dodad) mnie uspokoiła i Jej zawdzięczam podjęcie decyzji o zakupie. Dorota
Też nie mogę zrobić zdjęcia pokazującego kolor Kali, wychodzi dużo jasniejszy; za nic na świecie nie potrafię. Mój aparat to bardzo proste urządzenie , ale żeby aż tak nie wychodziło?
Deszcz wyręczył Cię w podlewaniu?

Kolor w rzeczywistości ciemniejszy, wysycony, bez amarantowych naleciałości


Może chociaż ta będzie miała sporo kwiatów -japonka Blue Danube


Ciągle bezdomne i do tego bezimienne tiarelle


Kamasja, teoretycznie biała

Śliczne tiarelle, Haneczko!
Ja swoje pierwsze w życiu posadziłam w kwietniu - też mają takie urocze kwiatuszki

Ależ Ci Martula rodki zakupiła... te kolorki!

Pozdrowienia dla odpoczywających ogrodników! (Hani i Kubusia)