TEMAT: Wśród starych sosen

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 09:37 #320791

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Haniu, ja też sugeruję Monice lek w postaci czterech łap... ale ona sama musi do tego momentu dojrzeć.
Wyobrażam sobie, co sama przeszłaś... ja swoich kudłatych kocich towarzyszy żegnałam tylko jako dziecko... potem już miałam przerwę, ale teraz zupełnie nie wyobrażam sobie momentu odejścia.
Dobrego dnia :hug:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 10:21 #320795

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Masz rację Aguś z tym 'dojrzewaniem'. Co prawda, mnie los stawiał przed faktem dokonanym i jestem mu za to wdzięczna. Nie wiem, czy 'sama z siebie' powiedziałabym, że jestem gotowa i jedziemy po psiaka. Gapa była 'podrzutkiem', dosłownie! Ktoś :mad2: powrzucał szczeniaki przez ogrodzenie w trzech sąsiednich domach. Jednego, Gapę właśnie, zdecydowała się wziąć Mama. Parę miesięcy póżniej poszła do szpitala i psisko wylądowało u nas, w ciągu kilku godzin dosłownie, świat się przewrócił do góry łapami i ogonem. Mama wróciła do domu, ale Czarnula została tutaj już na swoje zawsze. A Kubusia nikt nie chciał. Czasem są siły i zrządzenia losu mądrzejsze od nas. Niech będzie, że przypadki, ale i tak je lubię.
Wiemy, że nasze zwierzaki odejdą szybko, ale to wcale nie umniejsza bólu i smutku. Przygotować się nie da, ani opanować żalu, boli, jak ciężka cholera. :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): iwa27

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 15:10 #320846

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Haneczko :)
Pomimo trapiącego nas smutku i przygnębienia przesyłam Ci - ku pokrzepieniu serca i umysłu - bardzo cieplutkie i serdeczne uściski... tylko wirtualne, ale szczere ...
Dziękuję za pamięć i życzenia urodzinowe :) sprawiłaś mi ogromną radość i niespodziankę ...
Trzymaj się kochana, przytul ode mnie Kubuśka :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 15:50 #320855

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusiu, bardzo dziękuję, pojechałam do tego centrum kwiatkowego oglądać begonie. Był to jeden z moich gorszych pomysłów. Tłum nie z tej ziemi, begonie w dwóch odmianach :mad2: Łącznie 4 sztuki :rotfl1: Chciałam sobie poprawić humor, niezupełnie się udało. Mają mieć dostawy po Nowym Roku , tym razem najpierw zadzwonię. Kubuś lepiej się czuje, więc rozrabia, walczy z konewką w pokoju. Przekazałam utulanko, okazał łaskawe zainteresowanie rozpieszczeniec jeden :oops:
Miłego wypoczynku, jutro zabierasz Figa, dobrze pamiętam? Trzymam kciuki :hug: :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 16:34 #320870

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hanusiu,
jeśli rozum zaprzątnięty jest przykrymi myślami, a nas samych przygniata smutek, musimy wziąć się ostro w garść ... żadne zakupy nie pomogą na poprawę humoru ... na szczęście możemy liczyć na forumową grupę wsparcia :) i na przekór tym złym dniom musimy podnieść głowę z godnością i trzymać się razem.
Zgadza się - jutro po południu Adam jedzie po nowego staruszka, ja do 18.00 jestem w pracy, a potem galopem jedziemy do lekarza z Dredzikiem na kontrolę, Figo oczywiście z nami - panowie pojadą więc obok siebie :)
Czy poczyniłaś jakieś inne przedświąteczne zakupy ?
Ściskam Was cieplutko ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 17:34 #320885

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aniu, zakupy roślinne zawsze mi pomagają na kiepski dzień, i książkowe. Inne nie. Bardzo skromnie u nas jest zawsze, taka tradycja domu, więc spokojnie zdążę. Tylko prezenty wcześniej wymyślam i kupuję, bo w ostatniej chwili nerwicy można dostać i jeszcze dużo nietrafionych się zdarza. Wyszłam do ogrodu z Kubusiem i kilka fotek w aparat wpadło, wbrew pozorom jest jeszcze coś do oglądania, dla mnie śliczne.

kamienie-mech.jpg


kamienie-mech3.jpg


Trzymam kciuki za spokój i bezproblemowe spotkanie piesów. Jeżeli to będzie możliwe, bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcie Figa. :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2014 17:36 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Amarant, Adasiowa

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 18:48 #320903

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hanuś :)
Jak tylko Figo zadomowi się na dobre i nabierze pewności siebie w nowym dla siebie miejscu, zrobimy pamiątkowe zdjęcie; jednak nie spodziewam się zbyt wiele - z tego, co wiem, został ogolony "na zero", żeby nie przysparzał kłopotów w czesaniu i wnoszeniu błota do domu - a to przecież sznaucer, więc broda, brewki i dłuższy włos na łapkach to atrybuty rasy :) zobaczymy, co życie przyniesie ...
Nasze Święta również są zawsze skromne, i pod względem potraw, i ilości prezentów , ale to akurat moim zdaniem jest najmniej istotne, prawda ? Najważniejsza jest sama atmosfera i nastrój, jaki towarzyszy wszystkim przygotowaniom i ten bardzo szczególny czas, kiedy możemy być razem :)
Moja Mama bardzo lubi wszelkie kamyki, kamyczki i kamienie; a zwłaszcza takie, nadgryzione zębem czasu ... mają swój urok;
Trzymaj kciuki Hanuś ... ściskam mocno :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 22:25 #320954

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Smutne to dni kiedy żegnamy nasze ukochane cztery łapy, ale to prawda że kolejne wkraczające w nasz dom pomagają uśmierzyć ten ból. Kiedy mój najwspanialszy obrońca zupełnie niespodziewanie odszedł z tęczowy most długo nie mogłam się pozbierać :huh: . Postanowiliśmy nie zapełniać tej pustki co najmniej przez rok, ale wytrzymaliśmy zaledwie pół. Dom był tak bardzo pusty :dry: . To prawda, że plany były inne ale schroniskowa bida przeznaczona już do uśpienia zmobilizowała nas do działania. Myślę więc, że często przypadki kierują naszym losem w momencie jak sami nie bardzo dajemy sobie radę :think:

A zmieniając ten smutny temat to popieram begonki Haniu, i obiecuję sadzonki wiosną, chyba, że już tak bardzo nie możesz wytrzymać to wyślę jak najszybciej w jakiejś ciepłej kołderce :woohoo:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Ostatnio zmieniany: 14 Gru 2014 22:29 przez piku.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 14 Gru 2014 22:38 #320956

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Haniu- bardzo ładne i melancholijne omszałe kamienie. Nic nie dodaje im tak uroku, jak "patyna czasu"..
Jestem w mocno refleksyjnym nastroju.. tak samo jak Ty. Czas ten jest słodko gorzki dla nas.. :hug:

Ja staram się brać w garść i mam ogromną nadzieję, że i Twoje serduszko znajdzie w czasie Świątecznym powody do uśmiechu.. Mama Twoja na pewno czuwa nad Tobą i nie chciałaby, abyś była smutna.. jak odeszła moja kochana Babcia a niewiele później Tata- tłumaczyłam sobie, że siedzą gdzieś na górze i zerkają.. dbają, ochraniają.. Z jednej strony rozpacz po stracie bliskiej osoby to rzecz oczywista, ale trzeba też "dać Jej odejść", a jedynie prosić, aby czuwała nad nami..
Kochana- ściskam serdecznie :hug:

Nasze zwierzaki kochane dają nam dużo radości, troszczymy się o nie i dbamy, martwimy gdy chorują i rozpaczamy gdy odchodzą. To część życia, ale jakże bolesna.. Może nie powinno się zwierząt porównywać do ludzi- jednak darzymy je uczuciami a one nas, stają się członkami rodziny.

Mam ogromną nadzieję, że z Kubusiem jeszcze wiele lat nacieszycie się sobą!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 09:48 #320980

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Kamienie zawsze pięknie wyglądają .Dla mnie są magiczne .Mam ich w ogrodzie dużo i wciąż jakieś nowe się znajdują .Nie chce mi się wychodzić do ogrodu ,bo pewnie i ja znalazłabym jakieś obiekty do fotografowania .Ale ostatnio ciągle mi zimno ,a poza tym to zielsko mnie przygnębia razem z tymi liśćmi,
które wszystko zasypały .Nie wiem ,jak ja z taką kondycją poradzę sobie na wiosnę :( Co do innych spraw zgadzam się z Moniką i dokładnie to samo bym napisała :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 10:47 #320991

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dzień dobry Wszystkim Gościom w pochmurny poniedziałek. Chyba zima obraziła się na nas :( Już nawet bym chciała, żeby trochę tego białego popadało. :oops:

Ewuniu, zmobilizuj się i opatulona po uszy zrób troszkę zdjęć. To zupełnie inny wymiar ogrodu, warto pokazać, zwłaszcza, że wielbicieli Twojego zielonego świata nie brakuje. Do wiosny nabierzesz kondycji i siły, uporasz się do końca ze skutkami choroby :kiss3:

Moniśka, :kiss3: oczywiście, że trzeba się 'pozbierać' i iść dalej, ale czasem należy dać sobie czas na słabość i smutek, to też potrzebne. Pogrzeb Mamy był 22 grudnia. Zrobiłam skromne Święta, bo musiałam się trzymać dzielnie, Tato był zdruzgotany. Kosztowało mnie to dużo zdrowia. Bardzo Ci dziękuję za serdeczne słowa, myślę, że Ty też znajdziesz siłę, żeby i Twoje Święta nie były tylko smutne. Kubuś jest psem po ciężkich doświadczeniach i liczę się z możliwością poważnych komplikacji zdrowotnych; robię, co mogę, żeby był zdrowy, ale ten smok nie pomaga :mad2:

Pikutku, na begonki poczekam cierpliwie :kiss3: Gapa zawsze wyciągała prezent dla siebie spod choinki, 'rozpakowywała' i zabawie nie było końca. Bardzo mi tego brakuje. Kubuś tak rozrabia, że malutka choineczka musi być poza jego zasięgiem, inaczej katastrofa. Wikuś ma szczęście i na pewno o tym wie. Kiedy jedziesz do Mamy?

Anusiu, :kiss3: trzymam kciuki za Figa, bo to trudny dzień dla tego biedaka. Nie wiem, o której A. jedzie po niego, dlatego od rana, na wszelki wypadek, o Was myślę. Jaki musi być nieszczęśliwy bez futra i pewnie mu zimno. Teraz wreszcie będzie dobrze. Jak Dredzik? Mam nadzieję, że lepiej, bo dla niego też stresująca cała sytuacja.
No, wszystkie uszy do góry, czekam na wiadomości.

Kupiłam żurawki z serii 'malarze'. Nie wiem, 'który jest który', ale bardzo ładne wszystkie. Niektóre sponiewierane przy sadzeniu. Na wiosnę się pozbierają, chyba :whistle:
malarze1.jpg


malarze3.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Amarant

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 12:24 #321009

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Haniu, Wiko po dwóch latach pracy chyba już wie że miał szczęście, ale bywają jeszcze trudne chwile. W schronisku oceniony jako agresywny i trudny do ułożenia dostał ostatnią szansę - kastrację po której nieco się uspokoił ale nie był polecany do rodziny z dziećmi i potencjalnych chętnych do adopcji ostrzegano, że to trudny charakter. Dziś oceniamy jego charakter pozytywnie ponieważ wiemy, że na jego zachowanie miały ogromny wpływ jego wcześniejsze doświadczenia :evil: . Nie wiem co go w życiu spotkało, ale ma uszkodzone oko i długo reagował paniką bądź agresją na podniesiony głos lub rękę. Teraz już potrafi się przytulić i domagać pieszczot :), ale nadal nie można do niego podejść jak śpi :huh:
Przepraszam, rozpisałam się nieogrodowo :unsure: i chyba powinnam to zrobić w psim wątku, bo uważam że chętni do przygarnięcia skrzywdzonego psa powinni się naprawdę dobrze zastanowić przed podjęciem takiej decyzji, bo ułożenie zwierzaka po kolejnych przykrych doświadczeniach jest coraz trudniejsze :dry:
A do mamy ciągle jeszcze nie wiem kiedy wyruszę :huh: , może dopiero przed samą wigilią.
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Ostatnio zmieniany: 15 Gru 2014 12:26 przez piku.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 12:45 #321014

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Masz rację, pies po przejściach to może być bomba z opóżnionym zapłonem. Wiem o tym i co? Ano nic. Kubusia wzięłam z marszu, poszliśmy z Gapą, przypięłam Kubusiowi smyczkę, psy się poznały i od razu do domu. Natychmiast weterynarz, badania, szczepienia, odrobaczanie i modlitwa do bóstw opiekuńczych domu, żeby nie przyniósł niczego niebezpiecznego dla Gapy. Był ogłupiały, nie umiał znależć się w domu, nie znał domowych sprzętów. Nieufnie traktował piekarnik, wentylator, pralka budziła grozę, silnik od pompy, otwieranie szafek, do dzisiaj trochę boi się miotły, pewnie łajdak go bił. Nawet szybko się oswoił ze swoim nowym światem. Choroba i odejście Gapy wytrąciły go z równowagi, ale teraz to największa przylepa, jaką widziałam. Tylko czeka, żeby wtarabanić się na kolana i spać wtulonym w swojego człowieka.
Pikutku, pisanie o psach jest dla mnie jak najbardziej ogrodowe, przecież Wiko i Kuba to 'psy ogrodnika' :happy: A Kubuś to na dodatek znany w okolicy 'pies z konewką' :woohoo:
:hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 13:37 #321018

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Haniu, ja też ani chwili nie żałowałam podjętej decyzji. Było to jednak dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Boras był wyjątkowo trudnym psem do ułożenia. Nawet pan na szkoleniu powiedział M, że ten pies nie umrze śmiercią naturalną ;) A mimo swej krnąbrności ukończył kurs z trzecią lokatą i brązowym medalem :lol: i byliśmy z niego dumni :) Dlatego też uważaliśmy, że z każdym następnym damy radę ;) . Jego jednak wychowywaliśmy od szczeniaka i choć był to dla niego już drugi dom, był to pies raczej przewidywalny, czego o Wikuniu nie mogę powiedzieć :unsure: Dlatego w tym wypadku zupełnie inne doświadczenia były nam potrzebne. Wiele ludzi jednak przy pierwszej trudności oddaje psa z powrotem i to powoduje, że jego stres coraz bardziej się pogłębia :dry: Dlatego uważam, że taką decyzję przede wszystkim dla dobra psa trzeba dobrze przemyśleć i wybrać takiego z którym na pewno damy sobie radę.
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 16:09 #321028

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Nigdy nie miałam takich problemów, jak opisujesz z Wikusiem. Paweł (Chester) też przeżywał trudne chwile z Azjomisiem. Zwierzęta z ciężkimi urazami są nieprzewidywalne (ludzie też). Zawsze to ryzyko. Nie żałuję decyzji o zabraniu Kubusia, mam nadzieję, że niczym negatywnym nas nie zaskoczy, jak na razie zaskakuje nieprzebranymi pokładami radości, miłości, potrzeby bliskości. Bardzo nie lubi być sam, ale jest grzeczny, idzie sobie na kanapę albo fotel, zwija się w kłębuszek i czeka. :hug:
Patrzyłam dzisiaj uważnym okiem na azalki. Niestety kilka ma bardzo mało pąków. Nie wiem, czy to moje zaniedbanie w czasie upałów, czy dlatego, że sadzone w tym roku i jeszcze nie są dobrze ukokoszone. Jakby nie było, kwiatów nie będzie zbyt dużo.

'Paryżanka', śliczność
pary.jpg


Turzyca babkowata, wiosennie zieloniutka
turzycababkowata.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Amarant

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 17:25 #321050

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Zwierzęta są ,jak ludzie . Nasze dzieciństwo ma wielki wpływ na to ,jacy jesteśmy jako dorośli .Te doświadczenia kształtują nasze zachowanie potem .U zwierząt jest tak samo ,gdy zaznają wiele bólu ,to potem wylewają swoje nieszczęście na innych . :( Poszłam dziś na długi spacer do ogrodu ,nawet nie było mi zimno :wink4: W trzech pojemnikach mam deszczówkę .Jutro zaplanowałam podlać nią iglaki i różaneczniki .Nie mogę zostawić tej wody ,bo w zeszłym roku straciłam przez to wielką beczkę ,bo zwyczajnie pękła na mrozie :placze:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 17:57 #321063

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
A wzięłaś aparat? :kiss3: Idę do Ciebie oglądać zdjęcia ze spaceru. Podlewać trzeba, bo deszczu mało, ale mrozu na horyzoncie nie widać. Masz dużo czasu. Jakoś mi nie po drodze z podlewaniem :oops: a też powinnam porządnie podlać iglaki, zwłaszcza te pod sosnami. W tym tygodniu muszę się za to zabrać. :jeez:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 15 Gru 2014 20:55 #321109

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hanuś kochana :)
Jesteśmy już "po" - BARDZO DZIĘKUJĘ Tobie i każdemu z osobna za wiele wspaniałych myśli, za dobrą energię, która niesamowicie nam pomaga i za sosnową czakrę :)
Figo nawet nie zająknął się jednym szczeknięciem, że tęskni ... zachowuje się tak, jakby mieszkał z nami od lat :) niestety, Marcin stwierdził powiększoną wątrobę, bardzo chore serduszko i - do potwierdzenia w piątek - cukrzycę, a Dredzik po świętach przejdzie kastrację dla ratowania prostaty ... wiele przed nami, ale wierzę i mam nadzieję, że dobre Anioły będą z nami ...
Dziękuję raz jeszcze ... za wszystko :)
Płyty wysłane :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.691 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum