Forum Ogrodnicze Oaza

No cóż Boras zapadł w me serce na dobre i tak już pozostanie, dlatego nie chciałam powtarzać rasy by nie mieć żadnych porównań i nieopatrznie nie krzywdzić nowego domownika.

Ciekawie pisze o takich sprawach K. Lorenz. Zawsze inny punkt widzenia mi pomaga. Idę wysiknąć nieustraszonego pogromcę petard Do jutra Pikutku

Książka cudo! No, to wpadłam .... liczę ,kochana, na wiele drzewnych opowieści ... z podwójną sosną w tle
Niech ta Sosna Cię prowadzi tylko bezpiecznymi ścieżkami ...
Przyjemnej i wzruszającej lektury, Agusiu ....

Hm, o Agusi rozmyślałaś Aniu, ale życzenia przyjmuję do siebie

Haneczko, złóż to na karb mojego podeszłego wieku i srebrnych skroni .... bardzo Cię przepraszam ....

Ależ Anusia, nie masz mnie za co przepraszać Wszystko zostaje w rodzinie. A z wiekiem podeszłym i siwizną na skroniach to mocno przesadziłaś . Lecę z Kubuńkiem.

Jak miło zobaczyć gałęzie oprószone śniegiem Od razu kalendarz się w organizmie prostuje U nas na działce zaczynają pękać pąki krzewom bzu Rośliny zupełnie głupieją od takich wysokich temperatur

Cześć Haniu ,czy u Ciebie też wiosna ? Pogoda szaleje ,a nasze plany coraz bliżej ,a to mi się bardzo podoba ,żeby tak nie wiało ,to kto wie czy nie poszłabym pielić Bardzo tęsknię za pracą w ogrodzie tym bardziej ,że od połowy roku nie bardzo mogłam poszaleć .U mnie widać teraz całe zielsko ,gwiazdnica w tym sezonie postanowiła zagarnąć każdy kawałek ziemi .Co za zaraza .Nowe róże w kopcach puściły listki i one wcale nie zmarzły przy tych ostatnich mrozach .Ciekawe jak będzie z rh ,bo pączków jest bardzo dużo .Ano zobaczymy .

Witaj Nowinko w Nowym Roku, jak na razie cieplutkim. Byliśmy na balu sylwestrowym i przy okazji na pół godzinki wskoczyliśmy na działkę. Udało nam się okopcować różę (o której zapomnieliśmy jesienią). Ziemia była lekko zamarznięta, ale krety dały o sobie znać i zabraliśmy ziemię z kopców. Muszę koniecznie znaleźdź na nie sposób, bo nam trawnik do wiosny zniszczą, łobuzy jedne. A te pąki na roślinach, o których wsponiałaś, to wielka szkoda, że się pojawiły bo zmarzną jak przyjdą mrozy. Jak by to były pąki kwiatowe, to wiosną roślinki słabo zakwitną. Ktoś mi mówił że magnolie tak właśnie wygladają...jak by miały za chwilę obsypać się kwiatami.


pozdrawiam

Gosia

Dzień dobry Nie wiem, czy to koniec zimy, czy przerwa techniczna na zaległe porządki Uznaję, że to jest to drugie i bardzo mi się podoba taka zima w kratkę. Zrobiłam trochę zdjęć z resztkami śniegu, żeby nie zapomnieć, jak wygląda, do czasu następnych płatków za oknem. Słowo daję, że zaczynam za nią tęsknić Rośliny chyba tracą poczucie rzeczywistości, mam nadzieję, że natura jakoś to wszystko uporządkuje.
Gosiu
Ewuniu, ano wiosna tutaj też. Byłam w ogrodzie i trochę porobiłam porządków, ale ziemia zmarznięta jeszcze, nie wiem, czy dasz radę pielić Jeszcze pójdę, podetnę połamane badyle, coś mi zniszczyło liście paproci Podejrzewam koty sąsiadów i biada im, jak przyłapię na gorącym Ciekawa jestem, jak wygląda Twoja lista wiosennych zakupów
Alinko jeszcze kilka zdjęć wstawię, żeby nie zapomnieć, jaką mamy porę roku Ale to już wspomnienie po śniegu, tylko w najchłodniejszych miejscach się utrzymuje i ziemia tam zmarznięta.

Oj ta zima, kiedy jest to niedobrze, a kiedy jej nie ma to jeszcze gorzej

Haniu, lubię spacery po Twoim ogrodzie

U nas wczoraj mokro i bardzo ślisko, ziemia zamarznięta, a z dachów leciało, dziś już nie ma co się topić, same kałuże i pada, woda nie wsiąka. U mnie taka stojąca woda to rzadkość, tylko po nagłych ulewach przez chwilkę i teraz, kiedy w krótkim czasie śnieg się stopił, a ziemia zamarznięta, roślinkom nie zaszkodzi, raczej pomoże.

Martwią mnie natomiast wyłażące cebulowe, dziś zauważyłam wystające spod ściółki liście zimowitów, kilka lat temu , chyba w kwietniu, wymarzła mi ich cała grupka, kilka metrów dalej i od 30 cm wyżej. Myślałam, że zmarzły tylko liście, ale już nie odbiły Te wtedy przetrwały, tym razem chyba je okryję jeśli zapowiedzą mróz.
Nie zauważyłam natomiast moich krokusików, a powinna już się pojawić trawka, siedzą między kilkoma wrzosami, w tym roku zostawiłam tam grubiej ściółkę, czy się przebiją

Witaj Krzysiu, myślałam o Tobie, czy już do planów jakichś dojrzewasz? Tak to z zimą jest: nie lubię bardzo, ale jest niezbędna u nas, jeżeli wszystko ma normalnie żyć, kwitnąć, rodzić owoce. Mam nadzieję, że wróci niedługo i ogrodowe towarzystwo pójdzie spokojnie spać. Z cebulowymi jestem zieloniutka . W tym roku posadziłam w donicach, donice postawiłam w miejscu zacisznym, pod okapem, okryłam igłami i nawet nie zaglądam, ze strachu, że wyłażą. Widziałam tylko, ze wylazły szafirki. Marta mnie pocieszyła, że one tak mają i zakwitną wiosną. I tak nic nie mogę więcej zrobić. Czekam. Zimowity będziesz musiała okryć porządnie. Szkoda by było, a wiosną każdy kwiateczek na wagę złota i wielkiej radości.

Przygotowałam listę zamówień, przeważnie byliny do cienia, w dwóch szkółkach internetowych. Z jedną z nich miałam już przyjemność wszystko rośnie, sadzonki były niewielkie, ale zdrowe i zapakowane wzorcowo . Wstępnie rozmówiłam się z właścicielką odnośnie terminów wysyłki i zapłaty. Drugiej nie znam, tutaj piszą, że u nich podobno roślinki niezbyt duże, ale mają dużo z moich zachcianek, wolę w jednym miejscu większy zakup niż płacić za transport. W tej chwili ceny są ważnym argumentem, choć czasami ważniejsze jest zdrowie roślin, z hostami nie ryzykuję, z rh też raczej nie będę.
Roślinki w koszyku, czekają tylko na kliknięcie zamawiam

Jest wśród nich 6-7 azalii japońskich, hortensja pnąca i piłkowana.
Muszę rozejrzeć się za kilkoma wyższymi azalkami, pewnie wielkokwiatowymi. Rh odłożyłam na później, zobaczymy co wypatrzę na miejscu, mam bardzo blisko centrum ogrodnicze, drugie też w odległości spacerowej Ceny trochę odstraszają, ale zobaczymy wiosną Poza tym nie wiem kiedy uporamy się z wymianą okien, dopiero wtedy będzie można zrobić ocieplenie i elewację i dopiero potem mogę zagospodarować miejsca w pobliżu dwóch ścian domu, będzie tego trochę Mam czas na zbieranie roślin

Krzysiu, widzę, że nie tracisz czasu Napisz na PW, w których szkółkach masz zamiar kupować. Może mam jakieś z nimi doświadczenia. Poczekaj chwilkę z kliknięciem w 'zamawiam'. Nigdy nie kupowałam japonek w necie, natomiast azalki wielkokwiatowe i rh owszem. Nie pamiętam, gdzie mieszkasz Masz blisko szkółki profesjonalne azalkowo/rodkowe? Na pewno będzie pięknie, choć na początku wydaje się, że ogrom pracy nas przerasta, roślinki malutkie, nic nie widać. Pielęgnujemy je, jak umiemy najlepiej i nie spuszczamy z oka, doglądamy i dopieszczamy i jeszcze tylko pierwsza zima! Ale już drugi sezon jest wspaniały. Bardzo Ci kibicuję w realizacji planów. Czy juz zdecydowałaś, które drzewka wycinasz?

Twój ogród wygląda teraz ,jak posolony Ale u mnie to już nawet tyle nie ma .Listę zakupową Ci pokażę jak rozbiorę choinkę ,bo wszystkie moje tajne akta na okres świąteczny schowałam do szafki ,którą akurat zastawia choinka . Ale podejrzewam ,że długo już nie postoi ,bo okropnie się już sypie .W tym roku wyjątkowo szybko .Tylko ,że do ubierania ,to wszyscy się rwą ,ale do rozbierania tej panienki ,to nikt się specjalnie nie rwie

Ewuś, już nie posolony Śnieg zniknął, nie było go dużo, więc nie jest też specjalnie mokro. Jutro już nawet na moich biegunach zimna będzie czarno. Posprzątam, dzisiaj jakoś nie wyszło, mój M. choruje trochę, i dzień zleciał w domu. Dobrze ukryłaś poufne notatki

Gdzie nie zajrzę, tam mnie zatyka, co to za forum . Ogród, jak każdy chyba tutaj, masz cudny, chaszcze nad chaszczami - jako komplement najwyższej klasy czytaj - sosny dostojne i cudne hortensje na nich, brak słów, pięknie, pozdrawiam w Nowym Roku

Haneczko
Pozdrowienia dla chorującego .... i życzę szybciutkiego powrotu do pełni sił. Czyżby przesilenie noworoczne ?
To zdjęcie z murkiem ... najchętniej przycupnęłabym na nim z jakimś kocim włóczęgą na kolanach .... albo poobsadzała skalnicami, jakie kiedyś oglądałam u Ewuni z Ewogrodu .... a potem przytuliłabym się do Bliźniaczej Brzozy i trwała tam tak długo, aż jakiś ptaszek uwiłby gniazdo wśród mojej siwizny , jak u Jańcio Wodnika

Z książek o zachowaniu psów polecam gorąco "Okiem psa" Fishera ... po lekturze zaczniesz zupełnie inaczej postrzegać świat czterech łapek , aaaa i konieczne "Rodzinne gniazdo" Lorenza, skoro już o zwierzakach mówimy ...

Dziękuję kochana za bigosowe co-nieco masz może w zanadrzu inne, typowo zimowe przepisy? Wiesz, na takie potrawy, które rozgrzeją i dodadzą energii podczas mrozów .... albo zapytam inaczej: pichcisz czasami żurek?

Jutro będę szczególnie potrzebowała Twojej dobrej i mądrej energii ....niech Brzoza spojrzy w naszą stronę.
Co słychać u Kubusia i wiórków? Czują wiosnę? U nas co prawda odwilż, ale deszczowo i wieje silny, zimny wiatr.
Widzę jednak światełko w tunelu! Dni są coraz dłuższe i później zapada zmierzch!
Rabatki z moimi cebulowymi ( lilie, czosnki i babcine narcyzy ) okryłam, tak na wszelki wypadek, drobną korą i suchymi, brzozowymi liśćmi, ale zapomniałam o koronie cesarskiej ....

p.s. Nasza Krzychna z Białegostoku