Forum Ogrodnicze Oaza

Śliwki dodałam, miód też , już odkrywam przykrywkę

Aniu ponieważ nieustannie próbuję , spieszę zapewnić, że mój bigos przyjemnie kwaśny, może dla niektórych nawet za kwaśny , okaże się jutro . Może jeszcze troszkę miodu dodam

Hanuś przesyłam Ci najlepsze życzenia na Nowy Roczek

Martuśka, jak pragnę kichnąć, nie dodawaj tego miodu jeszcze więcej!!!!! Poczekaj, aż się bigos sam ze sobą ukokosi. Dodać możesz póżniej, wydłubać się nie da Jaki masz garnek? Ja na 5 l substancji treściwej dałam łyżkę i to nie czubatą. To jest finishing touch, a nie dodanie kolejnego składnika.
Ja piszę u Ciebie, a Ty u mnie. Tu piszemy o bigosie, bo wpadniemy w poślizg na trasie od jednego wątku do drugiego.

Anusia, serdeczne dziękuję Do Ciebie z życzeniami wpadnę jutro, mam nadzieję, że przyjmujesz gości w sylwestrowy dzień. Bigos nie wychodzi słodki, chyba, że się troszkę człowiek zamyśli, albo nie spróbuje na czas i coś sypnie bez sensu. Wychodzi szalenie bogaty, łamany smakiem wina, aromatem śliwek, jabłek i teraz odrobinką gryczanego miodu. Jak będziesz robić, będę pilnie śledzić Twoje poczynania. A dzisiaj czekam na opowieści u Ani-Adasiowej.
O rękawiczkach wszystko wie Agusia, ja zaczęłam szukać i muszę ją jeszcze popytać, bo nie wiem, co kupić

Ewuniu, wielkie dziękuję za życzenia Muszę zajrzeć do Ciebie, co porabiasz i jak się czujesz .

Bigos już wyłączony , nieskromnie dodam, że bardzo mi smakuje . Chyba jednak coś przegapiłam, bo teraz czytam o jabłkach , skąd jabłka w bigosie???
Jednak odrobinę miodu jeszcze dodałam , bigos naprawdę dość kwaśny, bo nie płukałam kapusty zbyt dokładnie, ja lubię kwaśne . Jednak tym razem gotuję dla gości i stwierdziłam, że może dla nich za kwaśny będzie , no cóż, w Nowy Rok zdam relację jak smakował
Garnek mam też chyba 5 litrowy , piszę chyba, bo to nowy nabytek i jakoś ta informacja mi umknęła , "na oko" wybierałam

Haneczko
Jutro jestem w domku, jak najbardziej i cierpliwe czekam na Gości Nasz Sylwester od wieki wieków jest taki sam - siedzimy sobie przy napalonym piecu kaflowym, w tle gra muzyka z prawdziwego gramofonu i prawdziwych winylowych płyt, jedyne oświetlenie stanowią świece i lampki choinkowe, zawsze czeka taca z górą pączków ( każdy futrzak dostaje wtedy po połówce ciastka ), żadnych trunków ... psy oczywiście z nami, trzęsące pupami w trakcie tych idiotycznych fajerwerków ...

Narobiłyście mi smaku tym bigosem ... zazwyczaj robię tylko z kiszonej kapusty, bez dodatku słodkiej, bigos musi być kwaskowy ... Jezu, teraz nie zdążę, ale na Trzech Króli .... będzie jak znalazł.... i tak najlepszy jest po kilku dniach jabłka mówisz .... suszone ? gryczany miód mam

Czekam Na Ciebie jutro

Anusia, nie wiem, czy nie doczytałam Twojej odpowiedzi do Moniki o hydroxyzynie. Też podawałam to mojemu psiakowi, Kuba dobrze reagował, co prawda nie chodziło o petardy, ale wyciszało go i wyrażnie był spokojniejszy, potem spał. Urokliwy Wasz Sylwester, szkoda tylko psiaków. Nie tracę nadziei, że kiedyś zmienią się przepisy. Góra pączków, toż to rozpusta Zrób bigosik, robię raz, dwa razy w roku i to pyszna odmiana codzienności
Martuś, jabłka kwaśne się dodaje w ilości zależnej od kapuchy: jak kwaśna to tylko 2-3, jak słodsza to ok 3/4 kg. Wrzucasz pod koniec gotowania. Dodaje oczywiście szarlotkowe. Grzyby suszone dałaś na pewno i cebulkę zeszkloną na maśle/smalcu też? Robię według przepisu z książki 'W staropolskiej kuchni', już gdzieś to pisałam Proporcje oczywiście wielkoduszne: pół na pół mięs i kapusty. Dodałaś jakąś 'dziczyznę'? Kaczkę dawałam, pycha to jest.
Zdjęcia maziate, bo ręce mi się trzęsły w czasie ogrodowej krioterapii

Widzę, że Ty jesteś prawdziwym znawcą, smakoszem i koneserem bigosu , długa droga przede mną
Ja bazowałam na przepisie z netu, zwał się "bigos tradycyjny", a o jabłkach nie było w nim ani słowa . Grzyby suszone dałam, zresztą własnoręcznie zbierane i suszone , o cebulce znów plama , nie wiedziałam
Mięsa dałam prawie tyle co kapusty, może ze 30 dkg mniej , wołowina, wieprzowina, wędzony boczek, dobra kiełbasa. Zupełnie nie potrzebowałam dosalać. Następnym razem, a sądzę, że nastąpi to dość szybko, bo bardzo mi smakuje, wykorzystam pozostałe rady

Haniu
Szczęśliwego Nowego Roku !

Haniu, z ostatnią kartką kalendarza zerwij wszystkie złe nastroje,
zapomnij o wszystkich nieudanych dniach,
przekreśl niewarte w pamięci chwile
i wejdź w Nowy Rok jak w nowej sukni
wchodzi się na najwspanialszy bal świata.

Lepszego Roku życzę

Martuśka, co Ty, jaki znawca ze mnie. Robiłam pewnie ze 100 razy i wiem na pewno, że można kombinować smaki, z umiarem dodawać przypraw i wyjdzie pycha. Jest jeszcze opcja dodania przecieru pomidorowego, zawsze można spróbować na odłożonej w drugi garnuszek odrobinie. Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona z efektu. Pyszny jest też rozmrożony. Przyjemny zapasik

Pikutku, wielkie dziękuję Bardzo mi się podoba to o sukni
Marku, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za pamięć

Dla Wszystkich Gości najserdeczniejsze życzenia udanego 2015 roku Niech się wiedzie w ogrodzie i nie tylko. Niech dopisuje zdrowie, pogoda, finanse. Niech nasi przyjaciele będą zawsze blisko.
Dostałam takiego cudnego fikołka i dzielę się z Wami jego radosnym kolorem i urodą:

Haniu wszystkiego najlepszego w tym Nowym

Haniu, w Nowym Roku samych dobrych wiadomości, zdrowia i spełnienia marzeń

Zrobiłam dziś trochę zdjęć i nimi chcę pożegnać sezon w ogrodzie 2014 roku. Nie było słońca, zdjęcia trochę nostalgiczne, ale było spokojnie i cicho. Dookoła wszyscy zajęci przygotowaniami do Sylwestra, kilka osób wyjechało. Bardzo miły dzień. Myślałam, że zdążę pstryknąć wiórka albo któregoś ze skrzydlatych gości, ale nie udało się niestety. Mniej dzisiaj jadły, mam nadzieję, że dobrze się schowają i nie ucierpią przez nocne wariactwo.

Haniu- gorące życzenia Noworoczne dla Was! Niech nadchodzący 2015 będzie dobrym czasem dla całej Rodziny- niech zdrowie dopisuje, radość i spokój będzie w przewadze.. a nawet jeśli trafi się smuteczek- oby szybko mijał i popadał w zapomnienie.
Moc serdeczności przesyłam

Życzę Ci pełnienia wszelkich marzeń, a wśród wyrośniętych mnóstwa leśnych skarbów

Haneczko, ściskam Cię noworocznie i życzę wszelkiej pomyślności!
Niech Cię zwierzyna nie opuszcza, a zielone ręce sprawią, że kolejny sezon wspaniałym będzie
Najlepszego!

Haniu wpadłam się przywitać ,bo w tym roku jeszcze nie byłam Jak tam po szampańskiej zabawie ? Główka nie boli ?