Witaj
Piotrek długo Cię nie widziałam,miło,że wpadłeś
z zasady nie lubię tak zwanego zbieractwa a mimo to coś się zawsze znajdzie, co zalega różne zakamarki.
Nie raz już tak było,że po jakimś czasie od czystki okazało się ,że to czy tamto właśnie teraz by się przydało.
sierika wrote:
Zabawny ten obrazek, ale żeby od razu tak.....
Nie wyobrażasz sobie ile rzeczy ja wyrzuciłam a właściwie zebrałam do worów /600 l
/, zbierają różne charytatywne organizacje. Przyda się komuś tylko dlaczego szafy dalej są zapchane?
Ewo,jeśli mamy się gdzieś wybrać to z zasady nie mamy co ubrać ale do prania i prasowania to są całe sterty,czasami się zastanawiam czyje to, skora ja nie mam co na siebie włożyć.
markita wrote:
Romciu, na pewno skorzystam z Twojej pomocy, bo ja mam chęci, ale zupełnie nie wiem jak się za to zabrać
Martuś,postaram się dzisiaj lub jutro zrobić bazarek to zobaczysz jak to wygląda
jeśli tylko będę przydatna to bardzo proszę,zawsze do usług
Monia,to nie tylko Ty tak postępujesz z ciuchami.Moja najstarsza córka,przez jakiś czas chodzi w ciuchach a potem je pakuje i odstawia do "lamusa" po pewnym czasie ,kiedy już nie ma co ubrać
wyciąga kartony i cieszy się jak dziecko odnajdując całkiem ciekawe egzemplarze.
Dorotko,nie tylko do Ciebie to pasuje,coś mi się wydaje,że większości z nas ma tę "zaletę"
Gosiu,witam Cię na Jaśkowej
Inuś,bo to teraz akurat czas na odrabianie zaległości,cieszę się,że nie zapomniałaś o nas
Plany świąteczne,niestety częściowo będą musiały ulec zmianom
Człowiek robi plany a życie i tak je weryfikuje
Polluś-
Nowinko,tylko pozazdrościć takiego samozaparcia.Sama widzisz,że w przyrodzie musi być równowaga
Jeden w lewo drugi w prawo
Małgosiu,jakoś nie mam weny na pstrykanie fotek,muszę poszperać może coś się znajdzie.
Iwonko,Kilka razy już sobie obiecałam,że nie będę sadzić dalii ale patrząc między innymi na Twoje daliowe królestwo, nie potrafię sobie odmówić przyjemności oglądania tej palety kolorów i kształtów.