TEMAT: Ogród Aguniady cz. 3

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 10:34 #370175

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Aguś, mam dokładnie takie odczucia jak Dorotka. To chyba ma coś wspólnego z dojrzałością ogrodniczą, nie uważasz?
Ja ciągle widzę u siebie materiał do zmian, bałagan i niekonsekwencję. Kolejny ogrod założę inaczej ;-)
Potraktuj ewentualne plany na zmiany jako pozytyw! Miejsce na nowe nasadzenia, ktore mozesz świadomie wybrać i zaplanować, wszak to powód do radości, nie smutku! Zwłaszcza, ze uzbrojona w fachową wiedzę, zmysł estetyczny i zdrowy rozsądek na pewno wybierzesz mądrze.
Z działeczki bardzo chętnie obejrzę zdjęcia! :dance:
Właśnie, masz jeszcze ten luksus - mozesz marzyć i planować zupełnie nowy ogród!
Nic tylko się cieszyć, nie smutaj Aguś :hug:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 11:05 #370183

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dziewczyny, napiszę ogólnie, ale każdej z Was z osobna dziękuję za podtrzymanie na ogrodowym duchu.
Wasze przemyślenia i spojrzenie na temat z jednej strony z boku, a z drugiej z Waszym doświadczeniem i empatią, są dla mnie niezwykle cenne.
Doprawdy, nie wiem, co mi się ostatnio przestawiło w głowie, ale pewne niedoróbki, niedociągnięcia, braki w domu, wyzwania i błędy ogrodzie, zaczęły mi niesamowicie wadzić. Zwyczajnie już mnie to wk*. Nie uważam się za perfekcjonistkę, ale dla przykładu, zlecając komuś wybudowanie kaskady za niemałe pieniądze, życzyłabym sobie nie mieć jedynie ściany z kamienia, ale kaskadę, która działa = spływa po niej woda, która nie przecieka!. A tu zonk, czyli jeden z problemów, które spędzają mi sen z powiek. Czy naprawdę wydając kilka tysięcy płaci się wciąż zbyt mało, żeby uzyskać solidny, estetyczny efekt?
Po różnego rodzaju przykrych doświadczeniach wychodzi, że człowiek sam powinien być po pierwsze alfą i omegą w każdej dziedzinie, a po drugie, być jednocześnie wykwalifikowanym fachowcem, który zrobi sobie sam to, co zaprojektował. Tak by działało, wyglądało i służyło przez lata.
Kwestia zmienności ogrodu, dojrzewania/starzenia się roślin wraz z nami, jest dla mnie oczywista.
Jednak coraz większa ogrodnicza świadomość jest pewnego rodzaju pułapką, która powoduje, iż zakątki uważane przez nas do niedawna jako "ładne", stają zadrą w oku i powodują nasz niepokój. Niepokój wynikający znowu ze świadomości konsekwencji pewnych poczynań - przecież zmienić dany zakątek mogę (bo już wiem jak i w którym kierunku), ale sadząc rośliny na które mnie w danym momencie stać, zepsuję maksymalnie efekt (zbyt mikre rośliny w stosunku do całości i dojrzałości otoczenia tego konkretnego zakątka), albo się sfrustruję kosztem roślin pasujących rozmiarami do reszty i nie zmienię nic. Co znowu sprowadza się do niezadowolenia i powrotu do zarzutów wobec samej siebie, że kiedyś czegoś nie przewidziałam...

Rozumiecie, dziewczęta, o co mi chodzi? :cry3:

...cdn...
Ostatnio zmieniany: 18 Maj 2015 11:30 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 11:14 #370184

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Ponury poniedziałek, chmury nisko i wygląda, jakby za chwilę miało lunąć..i humor Twój, jak widzę, adekwatny.. :jeez:
Agnieszko..ewolucja rabat to zapewne proces ciągły..ale rewolucja.. :blink:

Masz piękny ogród, bardzo świadomie go komponujesz. Wprowadzasz konsekwentnie rośliny, które kochasz i które- jak czujesz- będą pasować do tego miejsca.. komponujesz je w pełne uroku zestawy i zawsze masz ciekawe pomysły.

Każdy chyba ma przemyślenia, z których wynika, że teraz zrobiłby inaczej, niż pierwotnie- zdobywanie wiedzy, odkrywanie nowych roślin czy ich odmian podsuwa coraz to nowe pomysły i pokusy. Niektóre rośliny z czasem tracą urodę- jak chociażby jałowce, którymi ja się na początku obsadziłam dookoła, zachwycona ich różnorodnością i nawet nie chcę myśleć, co zrobię jak masowo zaczną chorować :hammer:


Myślę, że jesteś dla siebie zbyt surowym sędzią i masz w ostatnich dniach nazbyt krytyczne oko.. Zobacz, jakie masz u siebie zaczarowane zakątki..rabata północna, ta za paleniskiem, rabata leśna :hearts:
Nie możesz sobie narzucać takiego tempa zmian, bo padniesz na nos.. :hug: a i powodów do zmian zbytnio chyba nie ma.
Lifting pojedynczych miejsc- jak chociażby usunięcie starego jałowca, to normalna kolej rzeczy- jednak remont ogrodu i domu to już jakaś mega rewolucja! Agnieszko- co się stało, że tak negatywnie podchodzisz do otaczającej Cię rzeczywistości?

Może na ogród trzeba patrzeć jak na człowieka.. nie zmienisz struktury..ale można wprowadzić nieco świeżości ubiorem lub dodatkami, biżuterią, nową fryzurą.. Może tak trzeba patrzeć na rabaty- np drobne krzewy czy byliny lub kwiaty jednoroczne niech będą przysłowiową biżuterią, którą się zmienia od czasu do czasu..
Byliny czy trawy trzeba przecież co jakiś czas dzielić- to doskonała okazja ta metamorfozę danego miejsca :whistle:

CHociaż nie ukrywam- mnie samą nieco denerwuje ta wizja.. Najpierw kupujemy młode byliny i z niecierpliwością czekamy, aż nabiorą ciała.. Nacieszymy się okazałą rabatą ile..rok..dwa..i trzeba kopać i dzielić, bo byliny łysieją, wymagają podziału. Z jednej strony to fajnie, bo cały czas coś się dzieje..coś trzeba zmieniać, ale z drugiej męczy, że człowiek nie może zaznać spokoju.

Po Twoich rozterkach to ja się teraz zestresowałam.. Skoro Ty masz wątpliwości odnośnie swoich rabat- przepięknych w moich oczach..to jakim prawem ja jestem z niektórych u mnie zakątków zadowolona. Musi to wynikać z mojej ślepoty i nieuświadomienia :hammer:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 12:39 #370203

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Jeszcze kilka zdań przemyśleń po chwili.. Wiedza, nawet tak ograniczona, jak w moim przypadku, bywa uciążliwa.. Chociażby szukanie pomysłów na rabaty.. Normalnie poszłabym do ogrodniczego, kupiła to co się podoba i posadziłąbym zadowolona.
Niestety tak się nie da.. męczę się i kręcę w kółko.. Wymyślam coś..np jakąś trawę- czytam, jak zimuje..jak startuje wiosną..poczytam o dzieleniu męczącym po kilku latach i biję się z myślami-sadzić czy nie. Krzewy to samo- sadzę i rozmyślam, czy to dobry pomysł. Czasem ze świadomością, że trzeba będzie ciąć i trzymać w ryzach bo kompozycja na granicy rozsądku.

Z jednej strony dobrze mieć świadomość i na miarę swoich możliwości wyciągać wnioski..jednak chwilami bywa to męczące, że się wie, jak się nabroiło :silly: Jesteś tego doskonałym przykładem- cieszyłabyś się z tego, co tu i teraz..delektowała śpiewem ptaków w liściach brzóz..a Ty patrzysz na ogród teraz..i widzisz go za ileś lat, punktując ewentualne zgrzyty.
Myślę jednak, że trzeba dać sobie pozwolenie na takie błędy czy niedociągnięcia.. Ogród budujesz z pasją i ogromną świadomością, której chyba czasami brakuje nawet projektantom ogrodów.. Nieświadomość jest błogim stanem :lol: a Ty Agnieszko po prostu za dużo wiesz :hug:

Ja na niektóre miejsca staram się patrzeć tak, że sadzę coś na teraz..a jak za kilka lat zbrzydnie lub przestanie się podobać, to będzie doskonała okazja do jakiegoś nowego pomysłu i być może miejsce na jakieś nowe chciejstwo :whistle:

Zobacz chociażby na kosówkę Iwonki majowej.. Najpierw wiele lat temu się cieszyła, że rośnie ładny iglak..teraz, po latach jak się kosówka rozrosła i stanowi problem..to okazuje się, że to nie problem, a doskonała okazja do super nowej kompozycji :woohoo:

A Hania i jej wspaniały leśny ogród.. Pozbyła się, ku mojej radości, absolutnie pieknych azalek, z których ja jestem ogromnie zadowolona.. Hani coś w nich zgrzytało..a dzięki temu ma miejsce na nowe wymarzone rodki i azalki..więc niby ciągle ten sam ogród, ale w nowej odsłonie ;) To też ma swoje zalety- takie zmienianie.. Dzięki temu ciągle jest coś nowego, co cieszy.

Ja pagórek klonowy na przestrzeni 5 lat zmieniałam chyba 3 czy 4 razy..ileż roślin tam już w międzyczasie rosło :jeez: Wiesz, jak ja jeżdżę z roślinami po rabatach.. :silly: Mam nadzieję, że obecny pomysł okaże się tym ostatnim.. chociaż pamiętasz na pewno, jak miałam rozterki, co dać limkom w nogi. Dalej mają łyso.. a skoro tak się z tym bujam, to zapewne posadzę coś...żeby za rok dojśc do wniosku, że to był zły pomysł :P

Czasami się wkurzam sama na siebie..innym razem śmieję z tego swojego przesadzania wszystkiego na potęgę. Daj sobie samej zgodę na poszukiwania i udoskonalanie, bez "napinki".. wiesz, jak się mówi.. chodzi o to, żeby gonić króliczka, a nie go złapać ;)

Pozdrawiam i pogody...nie tylko tej ducha, życzę :hug:
Ostatnio zmieniany: 18 Maj 2015 12:44 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada, Robaczek, majowa

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 12:39 #370204

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Aguś,ja wiem jedno...zawsze ktoś będzie miał coś czego ja nie mam :jeez: chodząc po ogrodach myślę "o matko ,czemu ja tak nie zrobiłam" .Czytam wątek Moniki Sz.i myślę,czemu ja tak nie podeszłam,nie planowałam.jestem w ogrodzie Sieriki myślę "kurcze jaki busz,ja też tak chcę" wchodzę do Majowej a tam czysto,elegancko i zaraz mi kołacze się w głowie "czemu ja tak nie zrobiłam" o Nowince nie wspomnę.Przykładów mogłabym dać wiele ... czasu mam sporo bo nie pracuję mogłabym też zmieniać,przerabiać ale szkoda życia.Mamy się cieszyć z ogrodu i pielić to co zarośnie ale z przyjemnością.Twój ma swój styl, tak jak własny styl będzie miał Moniki Sz.,Nowinki itd.Ja jestem nieuporządkowana,chaotyczna i u mnie nigdy nie będzie tak jak bym chciała a jak zmienię wg.innych to tak jakbym straciła siebie.
Na jednym z portali ogrodniczych zapanował trend i moda większość ogrodów wygląda jak klony . Uffff,rozpisałam się
Co do fachowców..od wielu,wielu lat działamy w usługach i dla nas niewyobrażalny jest fakt,że można coś zrobić fuszerkę wziąć pieniądze i odpuścić .Straciliśmy sympatię do sąsiada bo wziął pieniądze za nastrojenie pianina a robotę zrobił połowicznie.Teraz odwraca głowę jak nas widzi :)I tu rozumiem Twoje rozgoryczenie :lol:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 12:49 #370207

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Aguś napiszę co mawiała moja Babcia, gdy narzekałam na to, czy tamto...(tylko błagam nie obraź się :kiss3: ) a mawiała - "grzeszysz dziecko". Podpisuję się pod wszystkim co wyżej napisały dziewczyny. Pozdrawiam bardzo ciepło, już nie mogę się doczekać naszego spotkania, wtedy z Tobą pogadam :teach:
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 12:57 #370209

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aguś nie mam dziś cierpliwości wszystkiego czytać coście napisały, mam nerwa okrutnego bo padłą mi kosiarka :mad2:
Dobrze Cię rozumiem, że ta kaskada może Cię do białości wk..., powinna działać i kropka. Ale na roślinne przeróbki popatrz z lekkiej perspektywy, wszak wszystko w koło starzeje się razem z nami i choć nam nic nie da się wymienić, z małymi wyjątkami, to w ogrodzie wymienić się da wszystko to co nie współgra z nami.
Więc uszy do góry, przetraw to wszystko na spokojnie co Cię tak wnerwia i do dzieła, projektuj i zmieniaj, tylko o jedno Cię proszę nie wszystko naraz :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 13:26 #370221

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Rozumiem i :hug: Za dużo naraz. Martwię się o Twoje zdrowie, mocny, długotrwały stres. Co PanM na to wszystko?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 14:39 #370241

  • Julka
  • Julka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 500
  • Otrzymane dziękuję: 57
Cieply dobry Agus :bye: a ja Ci powiem odpusc - odpusc i sobie i ogrodowi tez odpusc. Wlacz na luz, pojedz troche na tym luzie a zobaczysz ze spokoj ducha wroci. Fakt mnie zajelo to sezon zimowej "ogrodowej izolacji" ze wszystkimi szykanami, wlacznie z forumem :devil1: Ale zaowocowalo to tym, ze przestalam "wydziwiac" teraz na wiosne - juz mnie nie cisnie ani na kupowanie ani na przerobki.
Tzn. kupilam pare chabazi ale na zasadzie, 2 biale rozyce do donic, kupie jeszcze 2 trawy do oczek, bo czerwone zimy nie przetrwaly i cos tam jednorocznego tez do doniczek ale to bylo by na tyle i juz w tym roku nic wiecej robic (oczywiscie oprocz pielegnacji) nie bede. Czy mi sie MINI podoba hmmm w zeszlym roku mialam ochote podlozyc bombe, wywalic wszystko w powietrze i zaczac od nowa a teraz szkoda mi potrostu siebie :happy: Mojej roboty, mojego czasu i stwierdzilam, ze jest tyle ciekawszych rzeczy do "zrobienia, zobaczenia, poznania czy zawrocenia sobie nimi glowy", ze MINI wcale takie zle nie jest :happy3: Sciskam mocno, mocno :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 14:48 #370243

  • PanM
  • PanM's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 138
  • Otrzymane dziękuję: 25
hanya wrote:
Co PanM na to wszystko?

załamany...
nie mam już siły do tej Pani.
Dziś się dowiedziałem, że zmieniamy dom, tzn budujemy nowy i od nowa :placze:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 15:09 #370245

  • eda_s
  • eda_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 479
  • Otrzymane dziękuję: 241
Wszystko co chciałabym napisać w tym temacie, zostało Tobie wyłożone przez dziewczyny. I zgadzam się z nimi stuprocentowo!
Kochana duszyczko, miej odrobinę litości dla siebie i PanaM!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 17:47 #370274

  • Bogulenka
  • Bogulenka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 208
  • Otrzymane dziękuję: 62
No, to pojechałaś teraz bez reszty. Nie zazdraszczam nowego domu, jeszcze o budowie tego nie zapomniałam i chyba szybko nie zapomnę, pomijam bank, który ewentualnie skłonny byłby mi przypomnieć, gdybym jednak zapomniała. Masz zdrowie użerać się z budowlańcami minimum przez 2-3 lata? To ty kobieto końskiego zdrowia jesteś, ja się do takich rzeczy nie nadaję. Wolałabym jeszcze raz Żabią zazieleniać.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 19:53 #370297

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dobry wieczór :bye:

Kochani, dziękuję z serca za wszystkie słowa wsparcia.

Napiszę obszernie, ale nie indywidualnie - wybaczcie mi za to.
Postaram się w szczegółach zebrać myśli, przelewając je na wirtualny papier.

Wiele napisano o nadmiarze wiedzy, dojrzałości ogrodniczej, która pobudza do pewnego rodzaju niespełnienia, motaniu się bez sensu w poszukiwaniu ogrodu marzeń, dopieszczaniu każdej rośliny bez poczucia pełnej wzajemności, kompozycyjnego bałaganu, który męczy, przesadzaniu bez końca.
No cóż, ja do pewnego momentu byłam ogrodniczką chłonącą wiedzę z wielką radością i spełniającą się z sezonu na sezon wraz z rozwijającym się ogrodem.
Kiedy mówiono mi w szkole o założeniach ogrodowych na maksymalnie 10 lat, kiwałam z dezaprobatą głową.
Okazało się jednak, że pewne błędy, które popełnia się nie będąc wszechwiedzącym, wychodzą właśnie po tych kilku latach i wymuszają działania kosztowne oraz zmiany, na które często nie jesteśmy psychicznie przygotowani.
Powiem tylko jedno: jeśli ktoś z Was nie jest jeszcze pewien, czy odmładzanie roślin i regularne przycinanie jest konieczne, pozbądźcie się czym prędzej obaw! Nie bez przyczyny mówi się, że ogrodnika poznaje się nie po tym jak sadzi, ale po tym, jak przycina.
Nie bójmy się ani cięcia krzewów liściastych (zgodnie z terminami), ani regulacji koron drzew, niskiego cięcia róż (ogólnie rzecz biorą), hortensji, ale przede wszystkim, krzewów iglastych, np. kosodrzewin! Te ostatnie, to nasza największa zadra w sercu. Wydawało się nam, że nasze sosny będą w naszym ogrodzie rosły, jak im natura na to pozwala... nic bardziej mylnego! Jule, pamiętam dobrze, jak mi groziłaś palcem za to niewyłamywanie świeczek. Dziś ze smutkiem patrzę na olbrzymy łysiejące od dołu, które wrażenie robią tylko rozmiarami, ale nie gęstym, pięknym pokrojem.
Smutkiem napawają mnie także jałowce... tylko niektóre odmiany rosną bezproblemowo, reszta, zwłaszcza nisko płożące i kolumnowe, starzeją się w sposób fatalny.
Mówicie, żeby wziąć na luz. Właśnie nie potrafię!
Dziś byłam o krok od podjęcia decyzji o nowym domu. Brak kroku wprzód ograniczają nas 'tylko' finanse.
Jest ziemia, jest wszystko, nie ma tylko zaplecza finansowego, a domy w obecnych czasach nie sprzedają się na pniu.
Nie wiem, czy to się zmaterializuje.
Nie mam absolutnie zamiaru budować przez rok czy dwa, zwłaszcza że w mojej duszy (chyba bardzo wrażliwej i stworzonej do codziennej pracy z ziemią i spotkaniami z naturą) gra dom z bali... ekologiczny, czysty, rozłożysty...

O taki jak ten:



Proste, skromne wykończenie w środku, stonowana kolorystyka, dobrej jakości sprzęt.
Roślinność ograniczona do założenia naturalistycznego, woda w ogrodzie, dużo przestrzeni, oddechu który tak sobie cenię, poczucia wolności, którą daje przestrzeń.

Marzę dalej...

Dzisiaj po pracy oboje wyszliśmy na ogród. Ja wyrwałam poschnięte od dołu wrzośce i wrzosy rosnące w okolicy wycinanych ostatnio jałowców i wiśni Kanzan.
Posadziłam wzdłuż linii rabaty 6 złotych tawuł Goldmound.
Zdecydowaliśmy w końcu o miejscu dla grujecznika japońskiego.
Darek zaczął przycinanie kosodrzewin (znalazłam pomysł na ich odmłodzenie i zagęszczenie), ja zajęłam się korektą pięciorników (drobną, właściwa nastąpi wiosną, przed wypuszczeniem liści), irg pionowych i płożących jałowców, którym skróciłam gałęzie. Zobaczycie na zdjęciach dzisiejszy urobek - pełne palenisko.
Generalnie, jutro przechodzimy przez każdą rabatę, notując w szczegółach rzeczy do zrobienia.
Nie wiem, czy wszystko uda się zrobić w tym roku.
Tak, wiem, Bogna, że miałam odpoczywać... jednak frustracja jest większa.
Iwonko, pogadamy... Majutek, dziękuję Ci bardzo! Edytko, Ty wiesz... Moniko, w czerwcu się spotkamy, to porozmawiamy... Julek, wybieracie się w tym roku do Wawy? PanieM, cierpliwości jeszcze do mnie, please :* Haniu, nie jest najgorzej, ale stres mam w sobie na pewno... w oczach dziś miałam łzy... Aszko, ja nie chcę mieć tego co inni, ale jakimś cudem naprawić błędy, które popełniłam...

Nie wiem co jeszcze napisać... bardzo dziękuję za każde słowo napisane przez Was w sprawie naszego ogrodu...
Myślę dalej.

A w ogrodzie w sumie ładnie jest, zwłaszcza w cieniu brzóz, gdzie popołudniowe światło pięknie maluje...







































































Życzę Wam spokojnego wieczoru...
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 20:52 #370322

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Aguniu , pozwól ,że odpowiem Tobie troszkę żartem :P

Z Twojego wpisu wyciągam dla siebie pewne nauki , pierwsza to taka, że być może szczęściara ze mnie,że tak
późno budujemy dom i tworzymy ogród - akurat na najlepsze i aktywne 10 lat przede mną :P :P

Druga - jak najszybciej wyłamię świeczki z moich kosodrzewin ,tak mi się wydawało ,że za bardzo stały się rzadkie.

A może Ty powinnaś tworzyć ogrody innym ludziom ? Każdy nowy byłby dla Ciebie bardzo twórczym dziełem ,
wielką satysfakcją . Może doradzać i zmieniać stare ogrody ?

Perfekcjonistka z Ciebie jak nic ! Czytałam niedawno świetny artykuł na ten temat , dla perfekcjonistów
nigdy nic nie jest ostatecznie bardzo dobre czy skończone ,bo zawsze można zrobić coś lepiej :)
Ale to może męczyć...

A w ogóle myślę ,że to chwilowy nastrój u Ciebie ,bo przecież na ogół uwielbiasz swój ogród :kiss3:

Niech szybko wróci to uwielbienie!
Ostatnio zmieniany: 18 Maj 2015 20:54 przez magdala.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 21:07 #370330

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
Aguniu - piszesz tyle gorzkich słów, a zdjęcia temu przeczą! Piękne szerokie plany, które tak lubię :)

Co do Twoich refleksji, to znam to wszystko z domu, bo od lat to słyszę od R., że projektując ogród trzeba go widzieć, jakim będzie za 10 lat; on w swojej pracy wciąż o tym pamięta.
Dla mnie jednak to jest nieosiągalne, bo ja zupełnie nie mam tej umiejętności - żeby widzieć to, czego jeszcze nie ma. No co ja zrobię, widzę tylko "tu i teraz", a zupełnie nie potrafię dostrzec potencjału :)
I wciąż słyszę, że znów sadzę za gęsto i "jedno na drugim". A ja na to odpowiadam, że to chrzanię, bo może mi jutro cegła spadnie na łeb, to dziś się jeszcze chociaż pozachwycam ładnym widokiem. Ładnym TERAZ. :happy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 21:32 #370350

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Magorzatko, muszę Ci tylko powiedzieć, że Twój R. ma 100% racji.
Gdybyśmy wszyscy mieli na uwadze te zasady, nie mielibyśmy - tak jak ja teraz - takich dylematów, po kilku latach ogrodowania.
Nie mam pojęcia, jak temu wszystkiemu zaradzić. Nie mam co prawda charakteru, który szybko się poddaje, ale widzę ile teraz pracy będę musiała włożyć w doprowadzenie ogrodu do stanu, który zadowoliłby nas na kolejne lata... Zobacz, np. skarpa przy tarasie od strony Palibinów.
Wydaje się z początkami ogrodu, że trzy krzaczki lilaka posadzone w grupie, będą całkowicie do ogarnięcia.
U mnie rosną jak szalone, przekraczając wszelkie książkowe normy.
Ja je tnę, żeby nie było, ale niewystarczająco! Efekt jest taki, że kosodrzewina gdzieś między nimi zostaje zaduszona, hosta u stóp zadusiła świerka Nidiformis, róże które gdzieś wcisnęłam między te rośliny kompletnie zginęły, a czosnki, których był cały szpaler, wypuściły zaledwie kilka kwiatów.
Czy nam się to zatem podoba czy nie, powinniśmy sadzić z głową i odstępami.
Wkładając w nasze ogrody serca, dusze, czas, wielką pasję, powinniśmy co nieco szanować posadzoną roślinność.
Ja mam błąd na błędzie, Małgosiu.
Wiem, że ogród z perspektywy wygląda dobrze, ale uwierz, gdybyś się przeszła między rabatami, dostrzegłabyś to, co ja...
Magda, bardzo Ci kochana dziękuję.
Oczywiście, że kocham swój ogród. Naprawdę cudownie czuję się w takim otoczeniu... drzewa pięknie cieniują, wprowadzając miły klimat, ptaki śpiewają jak oszalałe - mamy ich cały gaj! - żaby rechoczą jak stare prześcieradła, po trawniku spacerują bażanty, owady mają pełne 'ręce' roboty... Tak, kocham to miejsce.
Ale jestem na siebie tak wściekła, że sadząc, wychodziłam z założenia 'jakoś to będzie'.
Otóż nie.
Magda, wszyscy, którzy zaczynają swoją przygodę z ogrodem i mają do dyspozycji taką kopalnię wiedzy, jaką jest nasze forum, możliwość wymiany tylu ogrodniczych myśli, inspiracje, wiedzę i doświadczenie innych, są niezwykłymi szczęściarzami...
Ja się od początku uczyłam ogrodniczej sztuki... niestety, jak widać, przeciętnie i na trójkach...
Ogrody dla innych, renowacje starych założeń? - brzmi cudownie, tylko, Madziu, kiedy, kiedy...
Ostatnio zmieniany: 18 Maj 2015 21:37 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 21:44 #370358

  • Sinthell
  • Sinthell's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Michał
  • Posty: 651
  • Otrzymane dziękuję: 438
Agnieszko ...
czytam Twoją wypowiedź i własnym oczom nie wierzę w to co widzę na tym "wirtualnym papierze" jak go nazwałaś... Czytam o Twoich sosnach... no cóż tak czasem się zdarza, że się patrzy na nie jak się kupuje... że one takie małe a już każą im świeczki skracać to kiedy one urosną...? większość ludzi się zastanawia i mówią sobie a niech chociaż ze 2 -3 sezony i potem się poskraca... wiem wiem sam tak miałem bo one malutkie i takie ładne gęściutkie to co im zaszkodzi... a no zaszkodzi że będą wybujałe i łyse... ale wiadomo człowiek na błędach się uczy.... i teraz już wiem, że trzeba !!!
Ale wychodzę również z innego założenia no ok popełniło się błąd jest łysa od dołu... i co teraz... właśnie teraz to sekator i zrobić miejsce... zrobi się miejsce dla innych roślin np. cieniolubnych... jak to mówią kil ma dwa końce... jak już tak posadziliśmy to może by to teraz naprawić w drugą stronę... czyli wypełnić te lukę która powstała i w górę robić jak należy...
No czasem się nie da jak sosna ma 4-5m wysokości... no wtedy to trudno natura jak pisałaś rządzi się swoimi prawami...
Ale kosodrzewiny to da się naprawić więc w tej sprawie głowa do góry... i nie ma mazgajenia się...
Określiłaś trafnie, że ogrodnika poznaje się po tym jak używa sekatora a nie jak sadzi rośliny... i tu ode mnie bravo... pewnie właśnie tego nauczył Cię Twój ogród...?

Pisałaś o jałowcach, że są takie a nie inne... u siebie mam parę jałowców... a to kolumnowe a to płożące... jeżeli chodzi o mnie to uważam, że jest to roślina godna uwagi... lecz mająca swoje ALE... ja już nie postawie na strzeliste, kolumnowe jałowce... zraziłem się... u mnie nie chcą rosnąć... no trudno inni mają ładne niech mają... pooglądam u nich i niech im dobrze rosną... uważam, że w moim przypadku sprawdzają się formy płożące z pomocą sekatora... ale obserwuję Twoje fotografie i widzę, że "płożaki" naprawdę ładne, zadbane i gęste... więc uważam, że trochę je dyskryminujesz... poświęć im uwagi z sekatorem a sądzę, że nabierzesz przekonania, że i one będą fajną ozdobą Twojego ogrodu...

Wiadomo, że większość ogrodomaniaków ma swoje lepsze i gorsze sukcesy w tej dziedzinie... i wiadomo, że ogród który sobie zakładamy i sadzimy w nim rośliny zmieni się na przełomie 5-7-10 lat... ale w chwili sadzenie nie zawsze bierzemy pod uwagę jak to będzie wyglądać... tak tak ... wiem wszystko można wyczytać w katalogach i w fachowej literaturze... ale natura człowieka jest czasem inna... musimy wiedzieć, że ogród musi nas uczyć cierpliwości... gdyż ogrodnictwo nie jest dla niecierpliwych... no chyba, że dla milionerów :P którzy kupują 10-20 letni ogród od razu...

Więc się już nie stresuj, napij się dobrej herbatki i jutro podejdziesz do tego z zupełnie innym podejściem...

Ups. rozpisałem się przepraszam, za moje wypociny
pozdrawiam i dobrej spokojnej nocki życzę...
Michał
___________________________________________________________________


___________________________________________________________________
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Ogród Aguniady cz. 3 18 Maj 2015 21:54 #370371

  • ewamaj66
  • ewamaj66's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1864
  • Otrzymane dziękuję: 572
Rozumiem rozgoryczenie-teraz widać wszystkie drobne błędy i grzechy zaniedbania, nie mówiąc już o naturalnej zmianie punktu widzenia i upodobań estetycznych, to przychodzi także ze stopniem wzrostu świadomości i wiedzy ogrodniczej. Tobie wzrosło wszystko i teraz masz problem. Proponuję przyzwyczaić się i pogodzić z tym, czego się naprawić nie da :) Co się da-poprawić i przearanżować :) Generalnie-zgodnie z radą Jule wrzucić na luz i cieszyć się urodą tego, co się udało. A przecież się udało :)
W niedzielę (strasznie zimną niedzielę :mad2:) byłam na targach w Gdańsku. Ode mnie to trzy godziny jazdy, ale cóż mnie powstrzyma? Przemarzłam, dziś za to pokutuję, ale kupiłam sobie powojniki, piwonie i rutewki oraz parę drobiazgów. Chomik się we mnie odezwał :rotfl1: Tych powojników pewnie zaraz będzie koło setki, a ciągle mi mało. Tu nie ma nic z planowania i komponowania-czysta żądza posiadania i tak już chyba będzie w moim ogrodzie :)
Część roślin już posadziłam, jutro mam nadzieję skończyć. Nie mogę się doczekać :)
W dodatku Zośka zrobiła mi miłą niespodziankę, było tylko -3, więc nie jest źle. Rośliny stosunkowo niedużo ucierpiały, a mam wciąż przed oczami widok z zeszłego roku, kiedy po -7 rozpłakałam się na widok tego, co zostało na rabatach, zamiast liści mokre szmatki, które trzeba było zgarnąć i wyrzucić.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.781 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum