Piątkowe radosne dzień dobry!
Pełniłam dziś rano rolę Obserwatora Świata o melduję, co następuje:
Cudowne mgła połączona ze wstającym słońcem dała niezwykły efekt: romantyczny, subtelny, jakże ulotny w swej urodzie...
Ziemia pachnąca po deszczu obudziła cudowny nastrój...
Ptaki śpiewające na całe gardła wzbudziły energię i podkresliły zbliżającą się 2,5-dniową wolność...
Pies wyjątkowo długo spędził czas na swoim porannym obchodzie i zamiast jak zwykle zwinąć się w kulkę do dalszego snu, radośnie wita dzień...
Łabędzie, kaczki i czaple nad raszyńskimi stawami rozświetlonymi promieniami słońca przepięknie trzepotały skrzydłami tuż nad wodą...
Kierowcy jacyś tacy uprzejmi...
Jest cudnie!
Mam nadzieję, że Archive będzie miał szansę zobaczyć tę wiosenną, słoneczną odsłonę Warszawy
Wrażenia koncertowe z pewnością będą znakomite!
Życzę Wam wspaniałego dnia i byleby do 16ej
Magorzatko, cieszę się, że zaglądasz - ja do Ciebie też, z doskoku, ale regularnie
Szersze ujęcia będą, bo na ogrodzie w końcu przejaśniało.
Miłego!
Ino, oczywiście, chętnie zrobię zdjęcia. Miejscami po wertykulacji widać ziemię, miejscami po prostu trawa jest lekko przerzedzona poprzez wyrwane suche źdźbła. Nie ma żadnego dramatu, zresztą mamy tak co roku - wszystko pięknie odrasta, murawa jest zdrowsza, silniejsza i pozbawiona niepotrzebnego filcu. Namawiam do wykonania tego zabiegu. Tylko odpowiednio ustawcie kolce. W jakim wieku jest Wasz trawnik? Wertykulację powinno się przeprowadzać na minimum dwuletniej murawie.
Ewuś, wertykulacja na takiej powierzchni trawnika to już wyzwanie. Samo przejechanie maszyną to jedno, ale ile wysiłku kosztuje zgrabienie i zapakowanie do worków - no cóż, do dziś czuję kręgosłup.
Może możecie komuś zlecić tą pracę?
Nie wiem, jakie byłyby koszty, ale warto się zorientować, bo faktycznie będzie ciężko Wam we dwoje...
Dobrego dnia!