TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 18:52 #406855

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dobry wieczór... jak tam samopoczucie? Zdrowie i forma wróciły?
Ja przez cały tydzień ciągam nosem i kicham... jestem na pograniczu, mam nadzieję, że idzie ku dobremu...
U Ciebie też? Palicie już w domu?
Głaski dla Cygusiątka :)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 20:42 #406890

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Kasiu..zaczyna mi brakować weekendów na sadzenie cebul. Zbliża się 1 XI a dla mnie to oznacza dyżury cmentarne- Siostra zapewne taktycznie się rozchoruje, jak co roku :rotfl1:
Moje cebulki już posadzone :whistle:

Ewciu- blokada wycałowana :lol:
Prace w chłodzie wiosennym jakoś znacznie lepiej nastrajają, niż te w jesiennym. Kilka roślin mam w doniczkach- ale to drobnica, typu żurawki czy tawułki, więc zapewne zadołuję gdzieś w kącie. Nie mogę się zmusić do niczego w ogrodzie poza absolutnymi obowiązkami- najchętniej bym się zakopała w kocach i czekała do wiosny.

Dałaś radę u siebie coś robić..? Ja się zmobilizowałam i korzystając ze słonecznego dnia posadziłam cebulki- jeśli kolejne weekendy będą łądne, trudno..niepotrzebnie się wyrwałam..ale gdyby jeszcze było pochmurno, to już w ogóle bym palcem nie kiwnęła- dziś motywowało słońce.. i świadomość, że w kolejne weekendy nie tylko pogody może zabraknąć, ale i czasu.

Paweł- mój z Tajwanu :P

Izo- sił nie mam nadal..ani ochoty- to wszystko z poczucia obowiązku ;) Chociaż nie..przepraszam- cisy mnie cieszyły swoim widokiem i emperatura była dośc przyjemna tydzień temu i aż szkoda byłoby nic w ogródkuku nie robić. Teraz to jest zmuszanie się- tym bardziej, że od tygodnia w głowie huczy nieustępliwie :jeez:


Ognik w pierwszym roku wymarzł do granicy śniegu i odrastał..na szczęście tfutfutfu kolejne lata były łaskawsze..a ja zaczęłam go osłaniać agro zimową. Bardzo mnie cieszy jego widok- takie słoneczko na jesiennej rabacie. Stanowisko dla niego robi się coraz zaciszniejsze przez rozrastające się po sąsiedzku tuje, więc liczę, że będzie z nim dobrze- jednak zapas agro planuję trzymać w pogotowiu.

Romciu- cieszę się, że wpadłaś w odwiedziny. Zgadnij, co dziś robię na kolację :whistle: :whistle:

Inuś- ogródek nie zając, ale rozumu nieco brak..cebulki już zadołowane :wink4:
Cygusiątko jest przeuroczym pieskiem i mimo tęsknoty za Zakusiem cieszymy się, że go mamy..a może właśnie z powodu tęsknoty mamy tego pajaca małego.. :think:

Dorciu- blokada jeszcze w miarę do opanowania..wystarczy zabawką pomachać, gorzej, że Cyguś pomaga w podlewaniu- szarpanie się o szlauch czasem wkurza. Psina ma milion pomysłów na zabawę- ja chyba już za stara jestem na takiego nicponia :silly:

Agnieszko- witaj :hug: Samopoczucie- dziękuję, że pytasz- nijakie.. Od ponad tygodnia ćmi mnie głowa, męczy katar i nie mogę zwalczyć przeziębienia. Taka sinusoida..raz lepiej, raz gorzej- może ja mam rzuty malarii..?! :rotfl1:

Serdecznie życzę, żebyś wyzdrowiała. :kiss3: Ja sobie zbytnio nie daję czasu na zdrowienie i nawet ostatnio się zastanawiałam, że to moje pędzenie do wszystkiego "na już" rośliny, rabaty, w domu wszystko..nie mam cierpliwości- przy tym, jak sama o siebie dbam, to i czasu chyba za dużo nie mam :crazy:

W domu ogrzewanie już odpalone, ale grzejemy w zasadzie tylko w sypialni i łazienkach- na parterze ciepło i nie ma potrzeby..a co niektórzy mi tu w domu nawet mówią, że za gorąco :crazy: W "salonie" mamy 20-21* i to jest dla nas jest ok.
Czytałam kiedyś, że w sypialni odpowiednia temp to 19*, ale dla mnie to za zimno.. ja grzeję do 20..a P marudzi, że za gorąco i spać się nie da ;)

**********
Dziś Mąż pojechał na spotkanie z kolegą, a ja, korzystając z braku kuratora w domu, uzbroiłam się w dwa polary, nauszniki..i poszłam sadzić cebule :silly:
Jeśli będzie się w domu ktoś pytał, dlaczego nie mogę się z przeziębienia wykaraskać, to będę szłą w zaparte, że jakiś zmutowany wirus mnie zaatakował :funnyface:

Wiatru nie było, słońce przyjemnie świeciło, więc postanowiłam się za to zabrać i mieć z głowy. KOlejne weekendy mogą być różne pod względem pogody, a ja też powoli zaczynam robić plany wyjazdowe- co roku jadę z Mamą na rodzinne groby w okolice Płocka, mamy też do zaliczenia Wólkę w Wawie- i musimy to zrobić przed świątecznym weekendem, w który zamykane są drogi dojazdowe i dojśc trzeba daleko- Mama ze względu na kolana chore nie chce robić długich wycieczek, więc korzystamy z tego, że te kilka dni wcześniej można podjechać pod samą bramę. Na świąteczny dzień zostaje nam zawsze jeden cmentarz- z Dziadkami i moim Tatą.
Dlatego też październikowe weekendy nieco zajęt jeśli nie dziś to jedynie kolejny bym mogła poświęcić..a że pogoda to obecnie niepewny temat, to wolałam odbębnić cebulki i pozostaje mi w napięciu czekać do wiosny, czy raczą się obudzić..
Rok temu kupowane w ogrodniczym nie wyrosły żadne :mad2: Lidlowe są niezawodne u mnie już 2gi rok, tak więc teraz zacebulkowałam się w Lidlu..

Nie będzie wiosną jakiegoś szczególnego szału ilościowego..ale zawsze te kilka kępek tu i tam powinno cieszyć wiosną oko, łaknące koloru :lol:
Jeśli się wszystko obudzi, to mam hiacynty w 2 odmianach (fioletowe i pomarańczowe), 4 odmiany tulipanów (różowe, śliczne kielichowate różowo-zielone, i bardzo ładnie się zapowiadające z obrazka parroty biało-zielone, z czego jedne rzekomo z efektem kameleona ;) ), do tego krokusiki żółte, białe i fioletowe i mała kępka narcyzów. Zapasy cebulek podzieliłam między mnie i Mamę, więc jeszcze czeka mnie nieduże sadzenie w tygodniu u Mamy.
Zostawiłam sobie wszystkie karteczki z nazwami- wiosną zobaczę, które kwiaty najbardziej będą mi się podobać i za rok postaram się dokupować te właśnie odmiany. Po cichu licze, że parroty się sprawdzą bo bardzo lubię takie tulipany.
Jak co roku mam kłopot z wyborem miejsca dla cebul- zawsze denerwują mnie zasychające liście. W tym roku do szału doprowadzały mnie szczypiory po irysach reticulata- tak wyrosły długie i męczyły mnie jeszcze w pierwszych dniach czerwca, że żeby na nie nie patrzeć, zawiązałam je w supełek.. żeby nie sterczały :lol:
Tym razem cebulki posadziłam z tyłu za rozplenicami, miedzy bukietówkami..i będę sukcesywnie wiosna patrzeć, jakie jeszcze miejsca będą dobre do chowania cebul w kolejnym sezonie. Trochę nie wiem, jak wygląda po zimie hakone..domyślam się, że ścina się ją jak normalną trawę i cebule między kępami hakone też byłyby dobrym pomysłem :think:
Niezbyt mogę sadzić cebule na rabatach przy schodach- a szkoda, bo to tutaj byłoby najfajniej mieć cebulowe..w końcu w kwietniu mało się przesiaduje w ogrodzie..raczej cebule będa cieszyć przed wejściem..jednak te rabaty rozgrzebane i dokańczać będę wiosną. Nie mam zupełnie zapału do sadzenia teraz planowanych roslin..a i ryzykować nie chcę powojników czy trzmielin.. Tak więc "akcja cebulki jesienne" mocno rozłożona na lata :lol:

Teraz, jak to piszę, do głowy wpadły mi jeszcze dwa miejsca, gdzie mogłabym dosadzić cebule..czyli trzeba się będzie jeszcze zaopatrzyć w ten towar :silly:

Dziś w nocy był kolejny przymrozek..tym razem chyba bardziej na serio. Ścięte mrozem pędy po liliach, które jeszcze wczoraj były zielone.. Zdjęcia wczorajsze nieaktualne..chociażby to z kwiatami krzewuszki szykującymi się do kwitnienia..
DSC100088.jpg


hibiskus już przymrożony, hakone i Zebrinus też- mogę więc w tym roku już zapomnieć o jego ślicznych pędzelkach :cry3:
nawet polowanie na muchy za chwilę będzie tylko wspomnieniem :P
DSC100087.jpg


brzozy za to świetnie się trzymają i liście nawet nie zżółkły, jabłonka Royalty leciutko się przebarwia
DSC100089.jpg


bardzo dzielnie trzymają się azalie wielkokwiatowe i ślicznie przebarwiają
DSC1000810.jpg


Na małej rabatce przy schodach rosła Vanilka, którą przeniosłam na urodzinową przy furtce, gdzie mam szpaler 4 Vanilek..a w jej miejscu na razie ziejąca dziura i myślę, co tu posadzić.. Jedna z pierwszych moich myśli to azalka wielkokwiatowa właśnie..a im dłużej patrzę na urocze przebarwienia, tym bardziej się w tym utwierdzam. Muszę tylko dobrze poszukac jakiejś mrozoodpornej odmiany, bo stanowisko dość wietrzne..chociaż coś mi sie wydaje, że mrozoodpornośc dotyczy samego krzewu. a pąki kwiatowe są delikatniejsze i ich podane odporności nie dotyczą.. jak to z tymi azalkami jest :think: ???

Dopiero październik, a ja już rozmyślam o ozdobach choinkowych, które planuję kupić w listopadzie..od kilku dni co wieczór serwujemy sobie z P gorące kakao, zaczynam myśleć o upieczeniu piernika marchewkowego..ehhh..po serniczkach na zimno zostały tylko wspomnienia.
Fajne w sumie jest to, że dana pora roku niejako sama narzuca chociażby jadłospis i smaki, które się same nasuwają. Nic dziwnego, że w naszej strefie bigos jest tak popularny, a w takiej Hiszpanii zapewne nie ma smaku :lol: Jakże inaczej też w taką pogodę smakuje dymiący rosołek :whistle:

Ogródek powoli szykuję do snu zimowego- dziś podlałam wszystkie iglaki i liściaste zimozielone- wstęp do nawodnienia przed mrozami, bo deszczu na horyzoncie niewiele.. niech się napiją na zapas i ziemia niech nasiąknie, tak mało miała ku temu okazji w tym sezonie.. Jeszcze pewno w listopadzie zrobię jedną rundkę.

Co kilka dni podlewam wrzosowisko- wydaje mi się, że trzeba.. Co prawda sezon się kończy, ale deszczu nic a nic..a w końcu to też krzewinki zimozielone są.. :think:

Podlewanie liściastych tracących liście skończyłam- po dzisiejszym przymrozku już raczej pójdą spać.. A był tej nocy "na serio" bo jeszcze o 11 woda w poidełku była lekko skuta lodem. Chociaż nie..podlałam dziś Wredei- sadzony miesiąc temu a liście ma ciągle świeże..więc wolałam podlać..

Trawy nie kosimy- od ostatniego koszenia 2 tyg temu, prawie nie urosła a czytałam, że nieco wyższa lepiej zimuje.

DObrze, że się tu do mnie trochę odzywacie :hug: ..za oknem zimno, na rabatach nic się nie dzieje ciekawego, ja czuję się paskudnie (chociaż ibuprom litościwie zaczyna właśnie działać) i od tygodnia codziennie zbieram się do zamknięcia wątku i zapadnięcia w sen zimowy :jeez:

Pozdrawiam :bye:
Ostatnio zmieniany: 10 Paź 2015 20:52 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 20:51 #406891

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ja Ci zaraz zamknę wątek :hammer: , nie dość, że i tak ruch na forum znikomy, to jeszcze fala jesiennych zamknięć i w ogóle nie będzie gdzie słowa zamienić :angry:

U mnie też przymrozek załatwił odmownie wiele traw :unsure: i wszystkie hortensje :cry3: , tak wcześnie nie pamiętam równie dużego mrozu. Woda w beczce po zachodniej stronie domu nie straciła warstwy lodu przez cały dzień, muszę szybciej opróżnić te beczki. Choć teraz ponoć mają być wyższe temperatury, musztarda po obiedzie :evil:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 20:58 #406892

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
No coś ty! Palcem nie ruszyłam. Wyszłam dzisiaj z wielkim postanowieniem działania i wróciłam po 5 minutach. Zrobiłam sobie kolejną kawę i zabrałam się za pieczenie ...... piernikowej szarlotki. A teraz to się zastanawiam kto mi te wszystkie donice zadołuje. :whistle:

Moniś, wątku nie zamykaj! Zimą najfajniej się :comp: o ogrodowaniu baja, snuje plany i marzenia. I o ozdobach świątecznych można pogadać. No nie bądź wredna.... nie zamykaj. :silly:
Ostatnio zmieniany: 10 Paź 2015 20:59 przez constancja.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 21:32 #406901

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Monika-Sz wrote:
Siostra zapewne taktycznie się rozchoruje, jak co roku :rotfl1: :

No co ty....to tak samo ma mój brat rodzony :rotfl1: ...a może podmienili ich w szpitalu :dazed: .....chociaż twoja siostra dużo młodsza od mojego braciszka...

Moniś faktycznie jesteś mocno przeziębiona skoro chcesz zamknąć wątek.... :devil1: Ewa dobrze Ci napisała.....ja wiem że masz inne hobby poza ogrodem i Cygusiem :woohoo: :wink4:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 23:07 #406951

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Martuś- faktycznie wyższe temperatury średnio mnie urządzają ogrodowo..no może przez wzgląd na planowane dokupienie kilku cebul- milej się będzie sadzić ;) ale na rabatach większość bylin zważona..i to zapewne nie tyle liźnięte mrozem, co załatwione na amen :unsure:

Ewciu- nie będę wredna wobec tego :funnyface: ..chociaż nie obiecuję, że jak mnie tu mrozy zaatakują, to w akcie rozpaczy zamknięcia nie zrobię..się w sobie zamknę i w ogóle :dry:
chester633 wrote:
..ja wiem że masz inne hobby poza ogrodem i Cygusiem :woohoo: :wink4:
spanie, czekolada i papierosy.. :think: to chyba na forum dla nałogowców powinnam sie przenieść :P
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 23:15 #406953

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Moniś Kochana nie trafiłaś..... :funnyface: ......co miałem na myśli, przecież żeby robić to co robisz zawodowo trzeba mieć do tego ,,powołanie'' :devil1: .Chyba że się mylę.... :think:
w życiu Mariana bym Cię nie podejrzewał o ,,pociąg'' do czekolady.........Ty taka osa.....musisz mieć ,,dobre spalanie''...... :dazed: :devil1: :wink4:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 23:40 #406957

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Taaa..królowa trzmieli chyba, a nie osa :funnyface: ale miłe, że tak mówisz :hug:

Czy praca moja to hobby.. tak bym tego nie nazwała- w końcu zarobkowo to robię, więc chyba definicja nie pasuje ;) ale pracę lubię i nawet całkiem nieźle się w niej bawię- szczególnie jeśli współpracowników mam fajnych. Czasem wracając do domu sama się do siebie śmieję na wspomnienie, ile śmiechu w pracy było. Pacjenci też dowcipkują i silą się bardzo na żarty- generalnie jest wesoło a po tak fajnych dniach nie czuje się w ogóle zmęczenia, a wręcz ma się powera. Gorzej jak trafi się ktoś trudny, męczący..to potrafi tak wypompować, że ma sie ochotę zwijać manatki i iśc do domu :jeez:
Poczucie humoru mamy w pracy z niektórymi bardzo specyficzne, ciężkie a czasami sprośne. UWielbiam sobie dogryzać z kolegami, a że poczucie humoru mamy podobne, to świetnie się dogadujemy. Z koleżankami jakoś trudniej się powygłupiać, wszystkie takie poważne :think: albo ja infantylna :silly:

EDIT..ja się głownie żywię czekoladą :blink:
Ostatnio zmieniany: 10 Paź 2015 23:41 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 10 Paź 2015 23:58 #406967

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Monika-Sz wrote:
wszystkie takie poważne :think: albo ja infantylna :silly:

:rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:

dobre auuuuu, auuuuuuuuu, auuuuuuu
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:02 #406969

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
:unsure: ...? Nie wiem teraz, co robić i jak to zrozumieć.. na wszelki wypadek strzelę focha :silly:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:12 #406974

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Nie focha, tylko dasz Pawłowi buzi :kiss3: że uważa Cię za kobietę dojrzałą emocjonalnie, psychicznie i intelektualnie , że nie jesteś infantylna, niedojrzała czy naiwna.... :comp: no same superaty Piotrek chyba nie wie ,jaki skarb ma pod dachem..... :whistle: :tongue2:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:16 #406977

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Pawełku..temperaturę ostatnio mierzyłeś :blink: nie wierzę.. miły dla mnie jesteś :supr3: ale nie...nie.. węszę spisek :search:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:24 #406980

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Monika-Sz wrote:
Pawełku..temperaturę ostatnio mierzyłeś :

Tak, tak, rano jak wróciłem z pracy przy oknie od sypialni było -7.2 :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:30 #406982

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
No tak..wiedziałam, że coś jest nie tak- hipotermia dramatyczna :teach: Zalecam okłady..z Kokosa :rotfl1:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:45 #406986

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Łupany czy w całości....zielony czy włochaty.... :blink:

to co z tym spiskiem......Komisja Sejmowa.... :wink4:
Ostatnio zmieniany: 11 Paź 2015 00:46 przez chester633.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:52 #406990

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Nie drąż tematu, bo jeszcze zalecę okłady z Kokosa po kąpieli błotnej :funnyface:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 00:57 #406992

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
No dobra zmieniamy temat na ogrodowy ,,toć to'' (miałem takiego cudaka w poprzedniej pracy co tak mówił) Forum ogrodnicze :bad-idea: .Brzękałaś dziś garami by wyczarować jakieś zjadliwe cudo czy znów KFC..... :rotfl1: :wink4: :devil1:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 01:29 #406997

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Oooo wypraszam sobie.. Na obiad wyczarowałam rosół (Mamusia wczoraj dała :devil1: ) a na kolację zawijaski w cieście francuskim wg przepisu ROmci.

Jakie "znów KFC"..? U nas w okolicy tylko McSzczur :whistle:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.755 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum