TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 15:53 #407054

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Wsi spokojna..wsi wesoła..chciałoby się powiedzieć, gdyby nie ten wiatr :hammer:
Udaję, że jest ładna pogoda- leżakujemy z Cygusińskim na kanapie przy południowo-zachodnim oknie, roleta podniesiona a słoneczko grzeje..ot, taka ściema dla poprawy humoru :lol: . Spacer dziś dookoła domu krótki- wiatr dmie niemiłosiernie i potęguje wrażenie zimna, odkręcając w nosie kran z katarem :unsure:
Cyguś na szczęście wyczuwa moje samopoczucie..a może ciśnienie spadło ;) dośc powiedzieć, że psina drzemie całe popołudnie na kanapie a ja dzięki temu mam święty spokój. Chyba już się przyzwyczaił, że w ciągu dnia leżakowanie a zabawa wieczorem..czyżby aż tak nasz rytm pracy wszedł mu w krew :think:

Obchód ogródka wykazuje różną odporność roślin na mróz.. Taka chociażby pęcherznica doskonale sie trzyma..
DSC100092.jpg


DSC1000920.jpg


dereń z Kanzanką też się zbytnio nie przejęły..a po lewej stronie widać klapnięte listki liliowe..
DSC1000919.jpg


berberysy w świetnej formie..a obok krzewuszka w beżobrązach zakończyła sezon
DSC1000915.jpg


azalia- to jej pierwszy sezon u mnie..niepokojąco zżółkła od piątku- czyżby tak się jesienią przebarwiała..?
DSC1000914.jpg


jeden ze Scanlonów przebarwiał się w pomarańczowo czerwonych barwach i już od co najmniej tygodnia nie ma liści. Drugi, uparcie trzymający zieleń, obecnie wpada w ciepłe pomarańcze i jest jak radosny promyczek przy bramie. W sumie to śmieszne i dziwne- te same drzewa, z tego samego żródła- a przebarwiają się inaczej, w różnych terminach tracą liście. Rosną obok siebie, traktowane jednakowo.. ewidentnie bliźnięta dwujajowe :happy:
DSC1000911.jpg


troszkę koloru jesiennego
DSC1000912.jpg


DSC100097.jpg


DSC100091.jpg


DSC1000923.jpg


DSC100096.jpg


DSC1000922.jpg


DSC1000921.jpg


rabata urodzinowa przy furtce.. myślę, że powoli osiągam planowany efekt, żeby była ciekawa cały rok.. Żurawki zawsze nieźle zimują trzymając kolor, tujki Miriam mają się fajnie przebarwiać, Vanilki ozdobne nawet w stanie zasuszenia.. oby jeszcze cebulowe wiosną wyrosły ładnie.. tę rabatkę będzie można uznać za całkiem sensownie zrobioną. Martwie się o rosnące tu turzyce- żeby dobrze zimowały!!
Za rok będzie ładniej, bo Vanilki się w podobny sposób rozrosną (na razie dwie krzaczaste a dwie tyczkowate..), miskanty przy ogrodzeniu ciałka nabiorą i powinno być miło dla oka. Pozostanie jedynie za rok pewno dosadzenie większej ilości cebul
DSC100095.jpg


DSC100094.jpg


coś dziwnego wyszło na zdjęciu na tle nieba..jak rozmazany samolot w kreskówce :silly: może to duch minionego lata :tongue2:
DSC100093.jpg


Cyguś jak na pracowitego ogrodnika przystało, nadal chce podlewać
DSC1000918.jpg


robota dosłownie pali się w pyszczku ;) nawet jak wołam, to biegnie z wężem
DSC1000913.jpg


berberyski przy schodach świeże całkiem..
DSC100099.jpg


to z tej rabaty przesadziłam Vanilkę na rabatę urodzinową vis-a-vis schodów. W jej miejscu na razie lej po bombie i jedyny na chwilę obecną akceptowany przeze mnie pomysł- azalia wielkokwiatowa. Muszę przez zimę poczytać o odmianach wcześnie kwitnących i z łądnymi jesiennymi przebarwieniami
DSC100098.jpg
Ostatnio zmieniany: 11 Paź 2015 16:09 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Bozi, hanya


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 16:07 #407055

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
hmmm..nie da się wstawić więcej zdjęć do wątku :pinch:

Chciałam jeszcze dodać, że na wiosnę zostawiam też do zaplanowania i obsadzenia miejsce w okolicy bramy, gdzie porywam się na formowanie cisów- nawet bawi mnie ten mój pomysł :silly:
Coś muszę wymyslić, żeby je uzupełnic..żurawki może..albo trawy jakieś.. coś sobie powymyślam, bo z jednej strony teraz trochę łyso jest, a z drugiej nie chcę zbytnio naćkać. Zima będzie- mam nadzieję- krótka :silly: ale może cos uda się wymyślić ciekawego tutaj
DSC1000910.jpg


Weekend minął szybko i nawet całkiem leniwie go spędziłam. Podoba mi się moje nowe planowanie obowiązków domowych, czyli zakupy spożywcze w drodze do domu w piątek i sprzątanie w piątkowy wieczór. Tym sposobem weekend cały mam dla siebie, a nie jak do tej pory, że pół soboty to latanie po mieście i w domu z mopem.
Jednak koniec sezonu ma swoje zalety pod tym względem- zazwyczaj w soboty, poza okołodomowymi sprawami, ruszałam też m.in na szaber w ogrodniczych po czym pędem do ogródka, żeby sadzić przesadzać..
Trochę mi się nudzi, ale staram się kontemplować ten stan :lol: a nie jak zazwyczaj- siadać wieczorem w niedziele zmęczona i nieszczęśliwa, że wolne dni mijają niepostrzeżenie. Myślę, że moje obecne wspaniałe samopoczucie też ma wpływ na moje radosne bimbanie. W razie przypływu energii mam w zapasie plany- malowanie ganku, porządki w garderobie.. :whistle:

Miłego popołudnia życzę :bye:
Ostatnio zmieniany: 11 Paź 2015 16:08 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, hanya

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 17:11 #407072

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Monia, ja też dostrzegam sporo plusów wynikających z kończącego się sezonu - zdecydowanie czyściej mam w domu :tongue2: :rotfl1: .
Do ogrodu praktycznie wcale nie wychodzę, bo to nie są temperatury dla takich ciepłolubów jak my :pinch: . Muszę się jednak przemóc i od jutra ogarnąć to co konieczne :jeez: . Pacioreczniki mam do wykopania :pinch: . Poza tym muszę koniecznie zabrać się za szykowanie miejscówek pod róże i posadzić w końcu te cebule :jeez: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 17:39 #407080

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Ja, podobnie jak Dorcia, czerpię garściami z kończącego się sezonu w ogrodzie...
Co prawda, pracy czeka mnie w nim jeszcze nimiłosiernie dużo, ale liczę, że ładne dni jeszcze się trafią i zdążę ze wszystkim.
Nic już poza cebulowymi nie sadzę; to co chciałam, przesadziłam i jest ok.
Plany na wiosnę powoli się kształtują... muszę przez zimę intensywnie gromadzić fundusze, bo trochę rewolucyjnie się zapowiada ;-)

U Ciebie w tym sezonie ogród nabrał rumieńców... ewidentnie zmieniając kierunek działania, dodałaś rabatom urody, harmonii, ale i pieprzyka...

Podoba mi się!

Miłego, zdrowiej :hug:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 18:30 #407095

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Dorciu- u nas pożytek z końca sezonu będzie taki, że skończą się dyskusje, że w domu palcem nie kiwnięte bo ja ciągle pracuję na rabatach bez umiaru. Wiesz..w zasadzie na pamięć znam te wszystkie texty i mogłabym sama się opieprzać..stojąc na rabacie, a nie tracić czas wysłuchując tego np przy śniadaniu :rotfl1:
A serio mówiąc- jak nie mam co robić na ogródku to odkrywam w sobie pasję gotowania.. No..trochę przesadzam- ale jesienia i zimą nabieram ochoty na pichcenie czegoś.. Za to w sezonie odbębniam byle szybciej, bo czas goni i serce się do ogródka wyrywa. Gdyby to ode mnie zależało, to w sezonie obiadów by nie było żadnych!
Za duzo chcę na rabatach zrobić jednocześnie, za szybko chcę wszystko ogarnąc i czasu brak..i sił, z funduszami też bywa różnie. Jak jest pogoda a ja mam wenę, to wkurzona jestem samym faktem, że do pracy muszę iść, bo odrywa mnie to od szpadla :happy3: Chyba P ma rację mówiąc, że nie mam umiaru :jeez:

Ja cebulki już posadziłam, ale pisząc wczoraj wiadomośc o zakończeniu dołowania cebul wymyśliłam kolejne dwa miejsca..tak więc muszę się docebulić i będą poprawiny :lol:

Agnieszko- ogród Wasz rozległy i piękny..ale każdy metr to dodatkowa praca. To nieliczne chwile, gdy mogę się cieszyć z małego metrażu, bo poza tym troszkę przykro..

Ja oprócz cebulowych też już prawie nic nie zamierzam działać. Nieco drobnych roślin zadołuję- raptem 5 doniczek- zwyczajnie mi się nie chce! Jedyny wysiłek będziemy musieli zrobić dla jabłonki..czyli czeka nas przesadzenie Crimsona i sadzenie jabłonki, która ciągle czeka u p Tomka. Crimson na razie jak głupi liście trzyma uparciuch i tą ostatnią robotę nam wstrzymuje..

Rewolucja wiosenna się szykuje :woohoo: :woohoo: :woohoo: ? Skręca mnie z ciekawości!!!!!

Serdecznie dziękuję za miłe słowa nt ogródka.. :oops: Wiele jeszcze do zrobienia..nie tylko pod względem kompozycji roślinnych ale też w sensie budowlanym- opaska, taras... o oczku przy tarasie nawet nie wspomnę :jeez: bo to nie wiadomo kiedy :cry3: Finansowo to spore wyzwania i aż się prosi o usankcjonowanie wielomężostwa, zawsze to dodatkowy zastrzyk w budżecie :rotfl1:

Wyzdrowieć i ja bym chciała..jednak Scorbolamid- moje ulubione lekarstwo z dzieciństwa, bardzo pomaga- wreszcie nie czuję się tak, jakbym się miała rozpaść na części :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robaczek

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 11 Paź 2015 19:10 #407100

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
A ja podrzucę propozycję odmiany azalii, którą posadzisz w leju ;) , mianowicie proponuję odmianę Sarina. Ma duże kwiaty w pięknym koralowym odcieniu, rozkwita przed wypuszczeniem liści, a kwitnienie jest zawsze spektakularne :woohoo: , do tego jesienią przebarwia się najpiękniej z moich kilkunastu azalii. W dodatku jej liście są duże, więc ten efekt jest naprawdę powalający. W wolnej chwili mogę poszukać zdjęć obrazujących wszystko co napisałam, jeśli będziesz zainteresowana :P
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 02:08 #407209

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Moniko, Twój ogród pięknieje w oczach. Podziwiam Cię za dyscyplinę, że potrafisz sobie zaplanować kilka sztuk takich samych roślin obok siebie, żeby stworzyć kompozycję :bravo:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 09:40 #407237

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Monika, ani mi się waż znikać! Nawet nie myśl o zamykaniu wątku :hammer: . Za chwilę nie będzie kogo odwiedzać....
Blokada teleinformatyczna świetna ;) , u mnie okresowo pojawia się podobna. Jak tylko będąc u rodziców sięgnę po laptopa, natychmiast się zakłada - w końcu ona jest najważniejsza i nie wolno marnować czasu na głupstwa :rotfl1: !
Cebulowe już posadziłaś? Zazdroszczę... Ja rozpoczęłam sadzenie, ale ilość jaka pozostała dołuje mnie - a powinno być odwrotnie :jeez: .
Miłego początku :mad2: tygodnia :bye: !
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 09:57 #407241

  • majowa
  • majowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1315
  • Otrzymane dziękuję: 948
Jak tak patrzę na zdjęcie Łabądka na laptopie to się uśmiecham - tyle to zajmuje cała głowa mojej Werci; też chętnie mi się wpycha na klawiaturę :happy3:
Zazdroszczę Ci, że posadziłaś cebule, ja nie zdążyłam jeszcze.
Moniko, kupiłam w końcu duże cisy :dance: Miały być Hilli ale w szkółce były Hicksii, więc jak zobaczyłam ich rozmiar i cenę to się nawet nie zastanawiałam. Po przełożeniu ich wieku na cenę to mam wrażenie, że facet je oddał za darmo ;)
A pojechaliśmy po dwie thuje do szkółki, w której kopią je z gruntu (nie byłam tu wcześniej).
Pozdrowienia dla Was!
Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Mój ogród
FotoIvona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 10:07 #407246

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka :hug: , rozumiem, że lużno rzucona uwaga o możliwości zamknięcia wątku, to tak dla ożywienia atmosfery i sprawdzenia naszej czujności? :woohoo: Nie wierzę, że mogłaś o tym pomyśleć na poważnie.
Chciałam, żeby skończyły się upały, ale chyba przesadziłam z intensywnością oczekiwań i się spełniły nieco nadmiernie. Zimno i paskuda wiatr odbiera możliwości prac ogrodowych. A raczej chęci do tychże prac. Cebule leżą w lodówce, na szczęście zamówiłam malutko, mam nadzieję, że coś żyje z zeszłego roku :think: Jak zdrówko po cebulowaniu?
Moniś, gryzie mnie talerz :placze: Coś wymyślę.
Ukochaj swojego cudnego ogrodnika :hearts:
Dobrego tygodnia :)

Azalia w jakim ma być kolorze?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2015 10:08 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 12:10 #407282

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Martuśka..propozycja bardzo fajna- ładna ta azalka! Ja będę chyba jednak szukać takiej odmiany, jaka będzie dostęna stacjonarnie do obejrzenia na żywo..co się trafi to będzie ;)

Alinko- pierwsze nauki w tej kwestii miałam kilka lat temu od osoby, która projektowała ogrdó i rośliny były zaplanowane plamami, po kilka sztuk. Kolejne tego typu rady dostawałam na forum "pamiętaj-plamy kolorów" :lol: Czasem tylko, jak nie jestem pewna jakiejś rośliny, to kupuję jedną sztukę, obserwuję sobie..i dokupuję więcej.

Asiu- pogoda i samopoczucie aż same pchały do głowy myśli o zamilknięciu :dry:
Blokada najchętniej przejęłaby mnie w całości- nawet śniadanie czasem trudno zjeść- ratuję się przekazaniem papierowego ręczniczka do gryzienia, to wspaniale odwraca uwagę :P

Iwonko- udało się z cisami :woohoo: to wspaniale! Też zauważyłam, że Hicksii jest łatwiej kupić..nie dość, że jest większy wybór rozmiarów, to cenowo są lepsze. Widocznie szybciej rosną, stąd oferta ciekawsza.
Ja w sumie na Hicksii polowałam bardziej, bo to dla tej odmiany w opisach jest podawana najwyższa mrozoodporność, a na moim wygwizdowie to wysoce pożądane :lol:
Wszystkie okazy rosną od strony wejścia do domu, czyli na bardzo otwartej przestrzeni- stojąc przed drzwiami widzę łąkę (niestety to działki budowlane, więć za chwilę będzie las domów :cry3: ) a w oddali las..jakieś 200m, więc wiatr ma się gdzie rozpędzić. W sumie to z tego powodu nastawiałam się na Hicksii jedynie..
U Ciebie też otwarta przestrzeń, więc może dobrze wyszło z tymi Hicksii :think: :hug:

Haniu.. luźno rzucona uwaga to było na serio. Czuję się paskudnie, pogoda obrzydła, odechciewa się wszystkiego i cały ubiegły tydzień miałam ochotę sie pożegnać- serio..! Później sobie powiedziałam, że jeszcze posadzę jabłonkę i zamknę sezon, żeby spektakularnie wrócić z pierwszymi krokusami ;) tak więc kokietowanie to nie było :silly:

Wyobraź sobie, że sadzenie cebul nic a nic nie poprawiło mojego samopoczucia :crazy: Raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie od tygodnia kiepsko :hammer:

Też mi się wydaje, że z tym krytykowaniem upałów forum przesadziło :rotfl1: tyle złej energii się zgromadziło, że proszzzzzz, co z tego wyszło ;) Jest zimno, wietrznie i pogoda, jakby był listopad :jeez: Może się jeszcze trochę poprawi..? Oby!

Talerz- zapomniałam o tym! Nie daj się mu gryźć :funnyface: Przecież jeszcze się spotkamy, czy to u nas, czy u Was :hug:

Azalka w jakim kolorze? DObre pytanie.. Najpierw myślałam, że może jakaś biała lub kremowa, żeby nie kolidowała z żółtymi trawami i niebieskimi iglakami na tej rabacie..a później uznałam, że zginie na tle elewacji, a przecież wiosną każde zestawienie kolorów jest dobre :silly: więc teraz zmieniłam plany i po prostu kupię to, co będzie do wyboru w sklepie wiosną.
Zamierzam spisać sobie z netu odmiany o najwyższej mrozoodporności i takich szukać w okolicy. Nadal nie wiem, czy podawana mrozoodpornośc dotyczy całej rośliny,,czy tylko krzewu..a pąki to inna bajka i są delikatniejsze :think:

**********
Wczoraj mecz był niezwykle emocjonujący! P zawsze mnie woła na oglądanie ważnych spotkań (zresztą ja lubię mecze oglądać, jeśli są "o coś"), wmawiając mi, że przynoszę szczęście.. hahaha- krętacz.. po prostu chce, żebym z Nim siedziała :happy:
W każdym razie emocje sięgały zenitu..ja głaskałam Cygusia, żeby leżał spokojnie i nie psocił..i na 10 min przed końcem czasu podstawowego wygłaskałam u niego kleszcza :supr3:
Nie wiem,jak to się stało, że nie zobaczyłam wcześniej..przecież rano go czesałam i nic nie widziałam :jeez: Tak więc tuz po meczu pojechaliśmy do weta z naszym bąbelkiem.. Cyguś w humorku świetnym, tuż przed meczem opędzlował miseczkę jedzenia..więc do niepokoju nie było podstaw. Sądziłam jednak, że może robi się bad krwi, tak na wszelki wypadek..
Doktor powiedział, że jeśli nie ma objawów, to nie ma sensu badać bo nawet jeśli coś jest, to i tak mała szansa na zobaczenie w obrazie krwi- zdarza się, że u psiaków z objawami trudno pierwotniaka wypatrzeć, a co dopiero mówic o świeżym kleszczu i psiaku w dobrej formie.. Mamy więc obserwować i w razie niepokojących objawów się zgłosić.

Cygusiątko formę nadal trzyma- od rana usilnie szuka rozrywek, doprowadza nas do szału bo ciągle chce gryźć drewno we wnęce kominkowej, więc na razie jest ok. Zmartwiliśmy się jednak trochę- taka to kruszynka przecież.
Zabezpieczany jest regularnie, staram się też go sprawdzać, ale jak widać pełnej skuteczności to nie daje. Na Bravecto był za młodziutki i zbyt drobny..ale zważyliśmy naszego brzdąca wczoraj i ma już 4.2 na liczniku :woohoo: Możemy więc wreszcie o tej ochronie pomyśleć.

Rozmawiałam z doktorem o moim wątpliwościach..to preparat od niedawna dostępny na rynku, podawany do wewnątrz..więc nie ma badań wieloletnich o wpływie regularnego faszerowania psa trucizną.
Może się za kilka lat regularnego podawania okazać, że jakieś skutki dla organizmu negatywne się kumulują i wyjdzie na to, że podtruwałam własnego psa po trochu latami... :think: Generalnie z tym preparatem to decyzja "jak nie kijem, to pałą".. bo albo się okaże, że jednak jakieś negatywne skutki są w organach wewnętrznych..albo pies złapie babeszjozę..i też na zdrowie to nie wyjdzie. :jeez:
Moje wątpliwości wynikają własnie z takich rozważań, a że psiak był młodziutki i chudziutki, to tym bardziej nie chciałam zaczynać faszerowania.
Niestety trzeba chyba będzie sie przerzucić na tabletki- lato było pod względem kleszczy niezwykle spokojne, ale jesień podziałała na nie niezwykle ożywczo :mad2: a dodatkowo mieszkamy na terenie, gdzie podobno ich populacja jest dość duża i babeszjozy się często zdarzają :unsure:

Trudna to decyzja, bo jak patrzę na tą naszą radosną kruszynkę, to tak bym nie chciała popsuć mu zdrowia.. ani kleszczem, ani tabletkami :dry:

Udanego poniedziałku życzę..i szybkiego tygodnia dla nas wszystkich :bye:
Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2015 12:14 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 12:33 #407288

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Moniś ja w kwestii azalii. Mam u siebie Anneke - kwitnie na żółto i pachnie :woohoo: . Kolorystycznie ładnie Ci się zgra z żółtymi trawkami i niebieskimi iglakami. Jesienią pięknie się przebarwia ;) - dołączam foteczki ;).


W kwestii zamykania wątku... a przepraszam bardzo, gdzie będziemy psioczyć na pogodę? :hammer: gdzie fotki Diablątka będą? :hammer:
Kategorycznie się nie zgadzam :P
Załączniki:
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 12:59 #407292

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Mam nadzieję, że już nie myślisz o zamykaniu wątku, choć przyznaję, że mam zamiar też o tym pomyśleć :devil1: Nic się nie dzieje w ogrodzie, a przynajmniej nic miłego :mad2:
Kleszcz na Cygusiątku :woohoo: :hammer: Coś okropnego; tabletki podaje Agusia. Kubę zabezpieczam Advantix'em i sprawdzam codziennie, ale jak go ugryzie chory kleszcz :jeez: nie wiem, czy infekuje w momencie ugryzienia :think: Może pryskać Muggą? Biedny Cyguś, choć pewnie wycieczkę powitał z radością, wreszcie była jakaś atrakcja. Obserwacja przynajmniej przez 2 tygodnie.
Azalki są odporne na mróz, wiosenne przymrozki mogą zniszczyć pączki kwiatowe, ale wtedy, gdy już zaczynają pękać. Nigdy nie miałam pączków przemarzniętych po zimie, wszystkie startowały, a póżniej to już bywało różnie. Stąd ogromne zapasy zimowej włókniny :devil1: Jeżeli azalki będą sąsiadować ze sobą, to pewnie pozostaniesz przy różowościach. Pamiętasz, jak tutaj podobało Ci się zestawienie pomarańczowej azalki z fioletem orlików? Z różowych wyjątkowa jest Homebusch, pozostałe nie moje typy, oprócz oczywiście /z konieczności :devil1: / pięknie pachnącej, mocno kolorowej Fanny/Pucella/. O, przypomniało mi się: pięknie pachnie i jest pięknie złotożółta Sunte Nectarine, i jeszcze żółta Narcissiflora.
Moje cebule czekają i jeszcze poczekają; po szczepieniu na grypę oszczędzam rękę i całego człowieka :rotfl1: Oczywiście pomijam, że mi się nie chce...Talerz mnie uwiera, muszę pomyśleć :hearts:
Kuruj się, bo jeszcze Cię dopadnie coś poważniejszego :woohoo:
:hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 12 Paź 2015 13:02 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 19:48 #407378

  • asia2
  • asia2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1105
  • Otrzymane dziękuję: 484
Moniko, a może azalia Jack A. Sand? Dość obficie kwitnie i ma ładne duże kwiaty. Przebarwia się na bordowo.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 21:20 #407415

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Monika - jak to ? Cygusia chcesz nam zabrać ? :placze: i całą resztę i to na całą zimę ? No wiesz co ? To co ja będę czytać do porannej kawy ?
Popieram azalię Homebush i Sunte Nectarine - niesamowite :hearts: (pierwszą mam, na drugą poluję).
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 12 Paź 2015 22:04 #407430

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Kochane jesteście, że aż tyle pięknych azalek polecacie..ale to niedobrze- za duży wybór mam, a lej po bombie tylko jeden :silly: Muszę o wszystkich poczytać i mieć listę wiosną na podorędziu w sklepie.. :whistle:

Dorciu..skoro kategorycznie się nie zgadzasz to dyskusja niejako jest zamknięta :rotfl1:

Na pogodę narzekać..oooo..ten temat to dla mnie woda na młyn- no cóż to się za oknem dzieje..kpiny jakieś!!! :mad2: Kurtkę zimowa chyba trzeba wyciągnąć- w październiku..phi :angry:

Haniu- Cygusiątko też niby Advantixem i też przeglądane..ale kleszcz paskudny wczepiony był w płatek ucha między sierścią i po prostu go wyczułam pod palcami. Uszka Cyguś ma kudłate i nawet po chwili, jak próbowałam znaleźć gadzinę, to już nie mogłam trafić i znowu musiałam szukać na czuja pod palcami. Pamiętam, jaką sierśc miał Zakuś długą i gęstą- znalezienie czegoś jeszcze przed wbiciem się albo tuz po raczej graniczy z cudem.. Szansa sie pojawia dopiero jak kleszcz napity :sick:

Z tym przenoszeniem pierwotniaka to jest tak, że kleszcz nie zaraża od razu w chwili wbicia się, ale musi minąć ileś godzin od wbicia, żeby pierwotniak z wnętrzności kleszcza przeszedł do organizmu psiaka. Z BRavecto jest tak, że zabija kleszcza po ok 7-8 godzinach, a zakażenie babeszjozą od chwili wbicia się wymaga więcej czasu i to na tym ma polegać skuteczność tabletek- że kleszcz zdechnie zanim zdąży zakazić. Czytałam o tym jakiś czas temu, a wet to potwierdza.
Ja Cyguśkowi nie chciałam podawać tabletek, bo uznałam, że maluszek szczuplutki, mało jedzący i taki młody ma jeszcze czas na rozpoczęcie faszerowania..tym bardziej, że w lato były takie upały, że od kleszczy był w miare spokój. Teraz od miesiąca się fala zaczęła ataków.. :hammer:


Cygus wycieczkę do weta przespał na moich kolanach, w poczekalni był początkowo bardzo zdenerwowany- cały się trząsł.. Po chwili się uspokoił i nawet merdał ogonkiem na widok kręcących się po lecznicy pracowników.
Obśmialiśmy się w gabinecie, bo w pewnej chwili zapadła cisza, Cyguś stał na stole do badania a doktor osłuchiwał..w tej ciszy kasa fiskalna zaczęła drukować raport dobowy.. Cyguś popatrzył się czujnie w jej stronę i niskim głosem złowrogo zawarczał :lol: Wet parsknął smiechem i skwitował, że też nie lubi tej maszyny :P

Po powrocie z lecznicy był w domu wybuch radości, zabawy i ogólnej euforii.

Dzięki za azalkowe info :hug: Zestawienie azalki z orlikami zachwycało mnie ogromnie, ale tu już miejsca na fiolety brak..a szkoda, bo ten zestaw niezwykle energetyczny jest!

Asiu- dzięki za kolejny namiar..będę czytac o wszystkich tu wymienionych :hug:

Moni- serio, miałam ochotę się schować w mysią dziurę :jeez: Zresztą o czym gadać zimą.. No chyba że spadnie pierzynka 3cm śniegu i ładnie przykryje iglaki, to chociaż będzie co pokazać :lol:


***********
Dziś postanowiliśmy obudzić w sobie ducha wojownika i aby nabrac animuszu do walki z kleszczami ruszyliśmy na polowanie.. ZObaczcie- tylko tyle zostało z sarny :rotfl1: :rotfl1:
DSC1000105.jpg


DSC1000102.jpg


DSC1000101.jpg


Zdjęć ogródka nie ma- ponuro dziś było..jakby zimna i wiatru było za mało, to ktoś jeszcze zabrał słońce :jeez: Ehhh..byle do wiosny!
Przeczytałam dziś prognozę, że w Krakowie śnieg pada i zapowiadają też dla Mazowsza..no to żarty chyba jakieś!! W październiku?! :blink: Ja się nie zgadzam, protestuję i w ogóle jestem bardzo na "nie" dla takiej zakichanej aury! Gdzie polska złota jesień, przyjemne ciepło i słońce.. :unsure:
Na zimę się nie zgadzam absolutnie i pazurami wczepiam się w prognozę sprzed kilku miesięcy, że zima ma byc dośc ciepła i raczej deszczowa, niż śnieżna z mrozami.. W tym przypadku oszustom wierzę jak nigdy :happy3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, Margo2, chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 13 Paź 2015 20:33 #407636

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Monia, skoro sadzenie cebul nie poprawiło Ci humoru to znaczy... że za mało posadziłaś!
Jak machniesz tysiąc krokusów na wrzosowej to Ci energia wróci :happy4:
Kuruj się bidulko :hug:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Ostatnio zmieniany: 13 Paź 2015 20:34 przez Robaczek.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 13 Paź 2015 20:56 #407651

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Noga sarenki nie jest prawdziwa, ale wygląda :woohoo: :woohoo: Protestowałaś, protestowałaś i wystraszyłaś opad atmosferyczny :mad2: A tak liczyłam na porządny deszcz, śnieg też dobry bo mokry.
Dzięki za wyjaśnienia o kleszczu, ciągle mam wątpliwości, jak działają zabezpieczenia; właściwie powinny zniechęcać robala do zbliżania się do psiaka. Jak już robal wlezie, to ugryzie, a czy wszystkie miejsca są tak samo zabezpieczone? Kuba też miał wiosną kleszcza na płatku uszka. Ech, jak nie urok, to przemarsz wojsk :mad2:
Sobota w prognozach bardzo ładna :happy: Koniecznie dokup cebule, dużo cebul :rotfl1: Jak zdrówko?
Miłego wieczoru :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.820 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum