Forum Ogrodnicze Oaza

Dario- awatarek to Twoje nowe wizażowe wcielenie? Suuuuper

Sąsiadki nie posądzam o pryskanie roślin.. Po pierwsze- rosną tam szmaragdy i świerki srebrne- to chyba nie ma co prsykać..? Poza tym ma taki bajzel na ogródku, wydeptaną trawę i pobojowisko tak duże, że aż miło popatrzeć (mając niewiele lepsze po jesiennych pracach ziemnych ) i generalnie nic tam nie robi poza leżeniem na leżaku.. na zmiane z leżeniem na huśtawce
Albo to jest wysychanie/wymarzanie końcówek- o czym wspominał Paweł, albo jednak jakiś grzyb

Gosiu- Monia wróciła do domu o 22 i dopiero się dowlokła do kompa
Z fryzury jestem baaardzo zadowolona. Jeszcze tylko zlikwiduje kurze łapki i będzie super

Lusterko zostało u Pawła

Aguś- jaki kolor..hmm.. Nie mam porównania, ale w awatarku ładnie wyglądasz w blondzie i nie wiem, czy ciemny by Cię nie "zasmucił"..?
Najważniejsze, w jakim Ty się dobrze czujesz!


********
Jestem dziś w rewelacyjnym nastroju- słońce śweciło dziś pięknie, fryzjerka nie zrobiła masakry na głowie, jest piąteczek.. Zaopatrzyłam się w zapasy ręczniczków kuchennych papierowych i jutro zamierzam zaatakowac okna- nooo, chyba, że nie będzie mi się chciało ale na razie mi się chce.
Muszę też ogarnąć wnętrze samochodu- wygląda jak poligon po wybuchu granatu
Czas na wiosenne porządki!

No to trzymam kciuki za chęci bo mi się nie chce...
i nie wiem kto ma to zrobić...?
pozdrawiam wieczorowo

Po co Pani chce sprzątać samochód przecież lada moment do samochodu trafia rośliny i znów się ubrudzi... .

a okna to się myje maszynką Karchera




ja używam takowego..... tzn.M. używa...

Michał.. czyli wyznajesz zasadę.."żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce"
Mnie na razie rozpiera energia- zawsze tak mam w piątek

Pawełku- się ma, to sie używa.. Widzisz, jak ty o swoją M dbasz.. ja dostałam gotówkę na zakup ręczników kuchennych

Po co sprzątam samochód- widzisz.. świeży bród zawsze lepiej wygląda, niż stary Ostatnio był przymrozek i szyby mi lekko się oszroniły- jak efekt "czyszczenia" zobaczyłam w blasku słońca następnego dnia, to padłam. Toż to wstyd takim smoluchem na miasto jechać.. na wieś zresztą też


EDIT! W wątkach czytam o planowanym cięciu krzewów. Na Accu sprawdziłam- pokazują śnieg w marcu Ciąć, czy nie??
Na liście do cięcia mam powojniki, hortensje bukietowe, tawułki, derenia, pęcherznice i jednego klona.

P.S. do Pawła- kształt cięcia chwilowo pomińmy

Ale mi wstyd, w W-wie same ciągniki i słoma a(jeszcze namioty) Ty się wstydzisz mój dziadek ŚP. żołnierz gen.Hallera, pogromca czerwonej chołoty mawiał tak - wnusiu jak coś ukradniesz i cię złapią to będzie wstyd....
Most nam rozbiorą i za 100 mln zrobią nowy.....to chyba ta 100 co miał oddać Wałęsa Kazikowi....

Monika-Sz wrote:

Racja, zapomniałam, że teraz wiocha w Wawie jest

Do powiedzonek o wstydzie mogę dodać- niech się wstydzi ten, kto widzi;)

Most rozbierają, bo "tak taniej".. Dzięki temu pożarowi to ktoś zrobi interes życia Swoją drogą żenujące- i pożar.. i gaszenie Kraj się chyli ku upadkowi
W komentarzach pod artykułami o tym temacie przeczytałam fajny tekst- gdyby ktoś chciał zrobić inwazję na kraj, to najlepiej w weekend- nic nie funkcjonuje

EDit.. a Dziadek nie mówił Ci, że jak Cię złapią, to mów, że nie Twoja ręka

Iwonko- serdecznie dziękuję za miłe słowa nt planowania rabat Mi się ciągle wydaje, że to marnie mi wychodzi- ale trudno, skoro ogródek mój, to tego nie przeskoczę ;)Planuję, jak umiem..
Brzozy są ukochane! Niech śmiecą na zdrowie

Doskonale Cie rozumiem- mnie też czasem dopada tęsknota. Z dnia na dzień nie myślę o tym, ale czasem jak przyszpili
Psiaków dużych sie boje, szczególnie takich o zdecydowanym charakterze.. byłam 2 razy ugryziona i raz "zaatakowana" przez dużego psa- dla mnie psiak do kolana jest ok, wyższe wywołują niepokój- chyba, że są bardzo milusińskie..
Ja chwilami myślę, że chcę psa.. a niedługo dochodzę do wniosku, że nie chcę, bo kochałam Zakusia.. Na razie psiaka nie ma i nie będzie, ale staram sie oswajać z tą myślą. Muszę, bo Mąż chce mieć psa..

Monia skoro tak się boisz dużego psa to zapraszam na dogoterapię z Azją.....

Hahaha- jasne, odpalam motór i jadę

Sam niedawno napisałeś, że jak się zezłości, to jej schodzisz z drogi. Zresztą- zdaje sie, że teraz siedzi w budzie i przegląda się w lustereczku

Serio mówiąc- Azja jest ogromna.. W moich oczach ma rozmiar smoka , połykającego tchórzliwe dziewczątka(to o mnie )

Czy jej schodzę z drogi...nie tak...hmmmmm....owczarek środkowoazjatycki to twardy i nieustępliwy zawodnik... z Asią zawsze dopinam by moje było na wierzchu - raz jak nie chciała się wynieś z jałowca i wrzosów(zrobiła sobie legowisko) pokazała mi zęby a ja ...jej szczotkę i uciekła do swojego azylu...gdybym wtedy odpuścił to ona by była NR.1 - w tej akurat sytuacji

Monika co tak wcześnie poszłaś spać....

Ja spać.. no coś Ty! U Ciebie siedziałam

A propos Azji- nie boisz się, że Cię kiedyś dziabnie? MNie by to paraliżowało nie umiałabym wychować takiego psa i egzekwować posłuszeństwa.
Zakusiek raz na mnie nawarczał- jak chciałam odebrać mu kość. To była częśc nauki, że pies musi wiedzieć, że ma obowiązek oddawać jedzenie. U nas czasem na ogródku cos psy znajdowały- a to kości, czy kawałki chleba.. pewno gubione przez ptaki.. Zawsze uważałam, że pies musi dla swojego bezpieczeństwa być tego nauczony..
Więc Zakusiek był innego zdania- ten mój bąbel ciapowaty nawarczał na mnie gardłowo.. aż mi się gorąco zrobiło! Ale sobie powiedziałam- no bez żartów, pies sięgający mi do kolana..
Nie umiałabym "sobie powiedzieć" tego przy psie postury Azji

Azji miskę mogę zabrać lecz kości bym nie próbował ,nie miałem tego psa od szczeniaka to raz, a po drugie nie wiem co przeszła przed adopcją...
chyba Ci mówiłem że kiedyś mnie drasnęła po twarzy-czoło i nos ale to przez moją głupotę - to były ,,nasze'' początki.

Nie. o draśnięciu nic nie mówiłeś.. Boszz... i Ty mnie wpuściłeś na ogródek, gdzie grasowała Azja

Ja Zakuśka też nie miałam od szczenięcia- dostałam go, jak miał 1.5 roku.. ale to inna liga Tchórz, bojący sie własnego cienia.
Szczerze- nie wyobrażam sobie wzięcia dorosłego psa tej wielkości, z takim charakterem.. Bałabym się psa skarcić, czy czegokolwiek mu nakazać- szybko by mnie zdominował
Trzeba mierzyć siły na zamiary

Jak Kokosek- rozrabia?

Kokosek... ....znalazł dziś szyszkę ale miał frajdę....podrzucał ja do góry, łapał w pysk i biegał jak poparzony...na setkę był szybszy od Usain Bolt , o przygodzie z Azją opowiem ci jak wpadniesz po ,,patyki''....
Oglądasz czasami w TV Oskara-takiego gościa od układania psów - program jest prod USA...ten gość to ,,kozak'' - wszystko co tyczy się czworonogów to zachowania stadne...

Ja z programów USa nt psów kojarzę Cezara Milana.. Zaklinacz psów.. czy jakos tak..? Jego też pies kiedyś dziabnął..

Tak, zachowania stadne, trzeba być przywódcą stada itp.. ale żeby być przywódcą to trzeba się nie bać poddanych a w moim przypadku oznacza to- do kolana, łagodny charakter..

Kiedy będzie czas na patyki?

Kokosik- cudo!! Ile radości jest w tej psinie

chester633 wrote:

oczywiście miał być Cezar.....muszę się na razie wylogować na godzinkę....jadę w teren.....

Nie żartuj.. jak w teren. Powiedz kumplom, że nie masz czasu na wycieczki.. żeby tak człowieka na miasto ciągnąć po nocy

Jak nie zasnę, to będę

Czytam sobie forum o niewydolności nerek u psów- smutno jakoś się zrobiło