Dorciu- faktycznie zabalowałaś, skoro dopiero w poniedziałek tu dotarłaś
ale za to o jakiej godzinie.. No tak- ferie się skończyły
Mąż różnie z doradzaniem sie zachowuje- czasem dla świętego spokoju mówi "rób jak chcesz, żeby sie Tobie podobało" a innym razem bardzo ambitnie uczestniczy w wybieraniu roślin. Ja, rozbestwiona samowolą, czasem się denerwuję, gdy mi stawia veto
Bogusiu- serdecznie witam
Kostrzewy bardzo lubię za ten ich egzotyczny niebieskawy odcień. Rok temu nabyłam pierwsze egzemplarze i dały mi wiele radości. Czytałam, że kłosy nie są ozdobą i lepiej je ściąć zanim się rozwiną, żeby kępa nie wyglądała sucho.. Masz doświadczenie z kostrzewami..podpowiesz coś?
Wspomniałaś tez, że super się dzielą- po kilku latach powinnam dzielić- po czym poznam? że kępy od środka będą sie robić łyse?
Będę wdzięczna za wszelkie porady związane z ich uprawą- bardzo lubię te trawki i chciałabym zachować je w dobrej kondycji.. A jak widzisz- mam zamówienie na następne okazy.. przecież nie mogę Męża rozczarować
Iwonko- cieszę się, że jesteś
Haniu- zdjęcie wstawiłam jeszcze z etapu rozgrzebanego frontu, dlatego brak opaski.. Teraz jest już kostka i opaska dochodzi od schodów do rogu domu, gdzie jak na razie się kończy
a z czasem będzie obejmować cały dom.
Tak więc ten kawałek, który wstawiłam teraz i chciałabym obsadzić wiosną- opaskę już ma..
Opaska ma 40-50cm nie pamiętam.. Do tego jest zblokowana betonowym klinem- pokazywałam zdjęcia chyba jesienią.. Tak więc muszę się odsunąć jeszcze dodatkowe 10cm.
O- tu mam takie zdjęcie, które co nieco wyjaśni..
Opaska będzie szła dalej w stronę wykuszu/a.. (?) ale to za rok- musimy odłożyć na dalszy ciąg opaski i taras
a nie mamy jeszcze pralki, porządnego stołu z krzesłami, szafy na ganku
Dlatego planuję obsadzić tylko ten fragment do rogu domu a dokończę rabatę, jak powstanie opaska i taras.
Całą ziemię z tego kawałka musimy wybrać- w tym kącie zawsze był składowany piach, więc trzeba wybrać i nasypać ziemi pod rabatę.
Januszu- witam i cieszę się, że jesteś! Lubię Twoje męskie spojrzenie na moje plany i sprowadzanie na ziemię w razie potrzeby
Sporo zależy od finansów, a trochę od pogody..
W marcu, tzn pod koniec marca- jeśli aura, siły i fundusze pozwolą, chcielibyśmy wyrównać działkę i machnąć wszystko glebogryzarką, przygotowując pod trawnik, z uwzględnieniem dokupienia nieco ziemi. W kwietniu chciałabym wysiać trawę. To będzie najważniejsza praca porządkowa.
Mam kilka planów na poszczególne rabaty i będę je realizować powoli.
Wśród planowanych roślin jest kilka azalii- powinnam kupować w maju, oraz wrzosów- zakup na sierpień. Reszta to ciągle dostępne w sprzedaży krzewy, więc sukcesywnie będę kupować.
Nie muszę dodawać, że ja chciałabym wszystko na raz.. a te "sukcesywnie, powoli, na ile finanse pozwolą.." to czcze gadanie, bo aż mnie nosi, żeby zrobić napad na nasze konto w banku
EDIT.. planując przygotowanie ogródka pod trawnik rozważałam zastosowanie roundupu.. jednak przemyślałam sprawę i nie mogę tego zrobić. Lata u nas sporo owadów- trzmiele i pszczoły tłumnie na berberysach i pigwowcach siedzą, mieszkają też jaszczurki.. Nie chcę ryzykować wybiciem całej ogrodowej zwierzyny.. tak więc zostaje glebogryzarka i grabienie.. i pogodzenie się z chwastami w trawniku..
Zresztą to i tak nie będzie murawa marzeń, a po prostu chcemy wyrównać teren i mieć co nieco zielonego, żeby sie przyjemnie po ogródku spacerowało, a w lato było gdzie koc rozłożyć do opalania
Większych trawnikowych ambicji nie mamy