Forum Ogrodnicze Oaza

Jestem i ja...

Podbijam kartę coby mi nic nie umknęło..... ani nocne Polaków rozmowy, ani wiosenny rozruch na rabatach.

Czy ten wątek również będzie jak "Koń w galopie"? toż pędzi jak te nasze pendolino
Monisiu-bardzo lubię bywać w Twoim wątku i to nie tylko z powodów ogrodowych.Można u Ciebie zawsze znaleźć dobre słowo.

Co wyście się zmówiły z tymi nowymi wątkami, czy jak? Człowiek się połapać nie może …
No, ale dość narzekania!
Witaj w nowej odsłonie !

Więc i ja się dopiszę do nowego wątku, aby nic nie umknęło mojej uwadze.

Margo2 wrote: Albo wcześniej
Monika... na przyszłość bez takich numerów proszę... człowiek (znaczy się: ja) z domu wyjść nie może, bo mu furtkę zatrzaskują przed nosem

Hohoho.. jaki ruch na otwarciu! Witam Was serdecznie i niezmiernie sie cieszę, że zaglądacie
Ja zrobiłam sobie przerwę filmową- Służby specjalne.. Kurczę, jeśli faktycznie wszystko jest tak grubymi nićmi szyte i tak pełne obłudy, to w koszmarnym świecie żyjemy.. A to i tak zapewne wierzchołek góry lodowej.. Dobrze więc jest byc jedną z miliona mrówek, która toczy swój, w miarę spokojny i cichy, żywot..


********
Haniu- cieszę się, że jesteś Mam nadzieję, że ten rok przyniesie przewagę radosnych chwil.. Nam wszystkim!

Konradzie- witam i zapraszam

Agnieszko- uparciuch..? Jak na to wpadłaś
Mimo wszystko liczę na Twoje cenne rady i spostrzeżenia- a nuż w czymś się posłucham Przyznaj, że czasem mi się zdarza..

Martuśka- cieszę się, że jestes i zaglądaj jak najczęściej. A nocne rozmowy- chętnie, ale z kim, jak wzzyscy uparcie śpią

Gosiu- gdybyś czasem czytała na bieżąco- to dołączaj się! W paczce raźniej

Agnieszko, Marto- nie rozumiem zamieszania. Wszystko dzieje się jawnie i niemal na oczach publiki i jak najbardziej zgodnie z obyczajem. a że wieczorem/ nocą i na wesoło- to tym lepiej, że można się pośmiać.. i wszyscy razem z nami przy porannej kawie
Szkoda tylko, że jest tak mało chętnych do nocnych pogaduszek

Krzysiu- ja również nie mogę się doczekać azalek! Wszystkie trafiły do mnie po kwitnieniu z darów od Hani i Aguniady.. w tym sezonie planuje dokupić 2-3 sztuki i niezwykle jestem ciekawa ich spektaklu. Czekamy więc razem

Marysiu- jeśli masz źródla archiwalne, to jasne, że skanuj! Uwielbiam takie wspomnienia- u mnie krótkie, a mimo to cieszą, że przez te kilka lat co nieco się zmieniło
Też się dziwię, co Dziewczyny węszą taki podstęp w nocnych rozmowach o ogrodzie, krasnalach i karaluchach- wszystko na forum publicznym, a tu takie jakieś domysły snują i teorie spiskowe..
Zresztą kilkukrotnie zapraszałam, aby sie dołączył ktoś do dyżuru- ale chętnych brak

Martusia- po takich domysłach i teoriach spiskowych to teraz Paweł będzie się bał odezwać u mnie . Nie wiem tylko dlaczego, skoro po tylu babskich wątkach lata akurat u mnie szuka się sensacji

Dorotko- witam i tym bardziej mi miło, że chociaż na chwilkę się ujawniłaś

Aniu- nawet nie wiesz, jak się cieszę, że jesteś! Niezwykle cenię sobie Twoje patrzenie na świat.
Zakuś.. ach.. porwał za serce, co więcej dodać..

Wiesiu- witam serdecznie i zapraszam. Z zapartym tchem zaglądam do Ciebie podziwiając widoki z TAM, piękną panoramę i ogród, który tworzysz na odległość- co samo w sobie jest trudnym dziełem. A jakie efekty..

Andrzejku- witam Cię serdecznie! Ja równiez często przechadzam sie po wątkach, nie zostawiając śladu. Nie ukrywam, że i Twój ogród znam..

Martusia- witaj!!

Michale- witaj! Cieszę się, że i Ty będziesz obserwował dalsze budowanie ogrodu.. z tojeścią

Ewciu- witam serdecznie! Rozruch na rabatach będzie z pierwszym promieniem słońca.. ale nocne rozmowy, jak widzisz, budzą niezdrowe emocje

Rocmiu- cieszę się, że zajrzałaś i znalazłaś na to chwilę.. U CIebie zdaje się remont w toku.. Niezwykle jestem ciekawa efektu i oczywiście zawsze zapraszam!

Asiu- witaj, witaj.. No wybacz to zamieszanie.. Natchnęła mnie do tego Gorzatka, wspominając o efekcie Aguniady po setnej stronie.. Ciekawa jestem, czy do setki efek nie wystąpi Sprawdzam

Krysiu- witam! Zaglądaj- zapraszam

Gosiu- człowieku.. wybacz! Nie chciałam trzaskać Niestety- sama mnie natchnęłaś do tego eksperymentu;)

No i proszę.. Takie tłumy, a do pogadania nikogo.. Ehhh.. śpiochy

Siedzę sobie w puzzlach i wymyślam.. Cięzko idzie- pomysły kiepskie, a i baza roślin nie zwala z nóg.. Pełno palm kokosowych i innych kaktusów, a porządnej listy berberysów nie ma- kto robi ten katalog..

Zrobiłam sobie wizualizację frontu- ale denerwuje mnie ten obraz. Kolory są tak przerysowane, że aż zęby bolą


Większość już rośnie, co nieco pojawi się w tym roku. W roli hortensji Vanilki występuje chyba krzewuszka..? Wygląda może nieco wściekle- w rzeczywistości chyba nie jest aż tak źle

Rozmyślam też nad rabatą, która w tym roku nie powstanie.. To transakcja wiązana- trzeba dokończyć opaskę i zrobić taras, który będzie się zaczynał przy wykuszu- a wiadomo, to plan nie na ten rok.. Jednak plany snuję. Na ścianie bez okna- z rynną, chciałabym posadzić borówkę, 2 krzewy- Patriot i CHandler. To chyba najmniejsze z krzewów borówki..
Rabata ma zaczynać się przy schodach, mieć brzuch na rogu domu i skręcać w stronę wykuszu/a (?).
Sama nie wiem, co na niej chcę posadzić.. Na samym zakręcie myślałam o jakimś krzewie- może pęcherznica diabolo..? Albo iglak kolumnowy, a przed nim bukietówki..? jeśli posadziłabym borówki, to diabolo już nie pasuje- za dużo liści w jednym miejscu, a za mało igieł
Na tle ściany z oknem- przy schodach, rozważam posadzenie berberysów Red Pillar- w sezonie ciekawe same w sobie, a zimą ozdobne w czerwone korale- fajnie by to wyglądało na tle kremowej ściany. Przed nimi może mała kosówka, rozplenice, golteria..?
To piosenka przyszłości i oby w refrenie był 2016 rok.. rozmyślam jednak już teraz, bo ten fragment ściany z oknem, od schodów do rogu domu mogłabym obsadzić..
To takie niezobowiązujące bohomazy..


Generalnie zupełnie nie mam pomysłu na tę rabatę. Z jednej strony na rogu przydałby mi sie krzew liściasty.. a z drugiej nie pasuje do borówek, które chcę tu mieć.. Iglasty kolumnowy- ok, ale nie za duży..i nie za mały Pod oknem przy schodach- coś liściastego, ale żeby nie było łyso zimą- stąd pomysł na berberysy z koralami- moje Red Pilary są nimi teraz obsypane.

Ponieważ nic odkrywczego nie wymyślę- czas iść spać

I po raz wtóry potwierdza się przysłowie, że szewc bez butów chodzi … No ale z tym problemem, to chyba umiesz sobie poradzić ,

Moniko podaj wymiary tej rabaty co chcesz stworzyć może się coś podsunie do namysłu ale muszę wiedzieć w jakich granicach można się poruszać...
jakie są warunki świetlne...
oraz jakie rośliny najbardziej Ci odpowiadają...
Wyczytałem coś liściastego i też coś zimozielonego... coś jeszcze...?
Na razie wygląda całkiem nieźle... oby nie te kolory...

Monisiu Kochana ,śpisz zapewne biedactwo po internetowych nocnych szarżach.... , a tu tyle dobrego można od rana zrobić w imię drugiego człowieka .Wiesz że będę bardzo czujnym gościem w twym wątku ,a w szczególności to co tyczy się porad cięcia na kartofla 2014 i nowy wzór cięcie na kalafiora 2015....
Korciło mnie wcześniej by powrócić do tematu szafy jak mam się zmieścić do szafy jak już zajęta (nie napiszę przez kogo jest już zajęta szafa bom nauki w Paryżu pobierał ) fotki ogrodowe pokazują zmiany jakie wprowadziliście do ogrodu - rozumiem że M. bardzo pomaga nie tylko w dyskusjach......
Małgosi niech nikt i nic się nie obawia - przecież wszystkie Gosie są Kochane..... jak śpią... Kolorki roślin jak najbardziej - ja tam lubię żółty jak Dorcia ,a od strony żyrafiarni to może jakiś żywopłot z Brabantów - utworzy tło dla rabaty i oszczędzi egzotycznego widoku....
Nocne Polaków rozmowy .....3/4.02

To zabrzmiało jak ustalanie terminu schadzki
Ale rzeczywiście, Moniś... szalejesz... jak - nie przymierzając - mój szesnastoletni syn, który w okresie wolnym od zajęć obowiazkowych przestawia sobie dzień z nocą...
No to właśnie zaczęły się u nas ferie zimowe
Jesteś pewna tych borówek akurat na tej rabacie?

Moniśka, to prawda, że wybór roślin w Puzlu jest niewielki, ale mnie bardziej denerwuje bieda kolorystyczna u gatunków. Palmy i takie tam inne, udają paprocie, bylinki udają fioletowe rodki. A tak jeszcze o kolorach: może kontrasty będą mniejsze, jak Twoim planowanym rabatom będzie towarzyszyć trawa, a nie śnieg
Ściana 'borówkowa', to która strona świata? Pogubiłam się, albo zapomniałam

gorzata wrote: Borówki amerykańskie jesienią biją na głowę wszystkie krzewy ozdobne Przebarwiają się bajecznie, polecam

Nie podważam ich walorów ozdobnych, zastanawiam się tylko, czy będą wystarczająco dostępne w porze zbioru

Witam serdecznie Wesołe Towarzystwo Słońce pięknie świeci i zdaje się, że jest odwilż- znowu Już luty.. czyli jeszcze kilka tygodni- i wiooooosnaaa Nie dopuszczam myśli o akcji sprzed zdaje się 2 lat.. gdy w kwietniu spadł śnieg a w maju ogrodnicze sklepy nieśmiało zwoziły rośliny z zimowania

Asiu- hahah, na to wygląda, że ludowe prawdy zawsze aktualne

Michał- schody domu wychodzą na południowy wschód, a róg domu prawie kieruje się na południe. Wymiarów rabaty docelowych nie mam- chciałabym w tym roku wytyczyć. Wstępnie jednak oceniam, że przy schodach to ok 1.5m, brzuch na rogu 2m, zwęża się w stronę wykusza do 1.5m. Koloru trochę musi być, żeby nie było nudno

Pawełku- oto i jesteś.. No któż by mnie motywował do prawidłowego czesania ogrodowego, jak nie ty.. W tym roku nie raz mi zadrży ręka z sekatorem- ale postaram się nie sprawić Tobie zawodu
Szafa jest spora- nie martw się!

Mąż pomaga- oczywiście. Kto sadziłby 5ciometrowe drzewa, jak nie On Generalnie jednak wolę robić wszystko sama- zanim się namyslę, przestawię doniczki kilka razy po kilka centymetrów w jedną i drugą stronę- to M juz traci cierpliwość Poza tym ja lubię to robić i najzabawniej jest, gdy ja wychodzę ze szpadlem, Mąż stwierdza, że należy mi pomóc- i szarpiemy sie o szpadel na ogródku
Najczęściej moją prywatną siłę roboczą wołam do noszenia worków kory i ziemi, wbijania palików przy drzewach i do sadzenia dużych drzew. Z drobnicą radzę sobie sama.
Pierwsze roślinne zakupy, to była duża dostawa i wszystko sadził Mąż, bo to były spore krzewy w balocie i ja nie dawałam rady ich podnieść.
Ooo- tu też mam dowody, że pracował- ubiegłoroczne przesadzanie 4 jałowców.. to była ciężka praca i bez P nie miałabym szans,


Idealny podział obowiązków- nie nadużywać cierpliwości a front robót mieć ustalony wcześniej, żeby nie było zadymy Lubie też, jak mogę siedzieć w ogródku tak długo, jak chcę i nie nawołuje się mnie do domu "późno już, ile można, chodz na obiad, nie masz umiaru" Lubię być zostawiana w spokoju i nie wymagam, żeby aż tak nie mieć umiaru w pracach w ogródku, jak ja nie mam

3/3.02..hmm..niech no się zastanowię..

Gosiu- borówki chcę, a to ostatnie miejsce, gdzie moge je posadzić. Dostępne chyba będą, bo planuje je posadzić w najwęższej części rabaty, przy tarasie, za plecami będą miały opaskę z kostki a przed nimi w nogach jakaś drobnica, którą ewentualnie będzie można nadepnąć Pisząc drobnica myślałam np o wrzosach
Bardzo bym chciała mieć borówki- jeśli jednak to w ogóle nastąpi, to w przyszłym roku.. Tak więc to plany snute na luzaka. Jedyne, co mogłabym w tym roku, to fragment od schodów do rogu domu.

Waham się w sprawie borówek- nie pod względem dostępu, ale ogólnie wyglądu rabaty

Haniu- ściana borówkowa, to południe. Czytałam, że muszą mieć zacisznie i słonecznie. To najlepsze miejsce, bo tutaj wiatr nie ma skąd nabrać rozpędu i w tym miejscu jest najmniejszy wygwizdówek.
Puzzle i ich katalog- masz rację.. Czasem wstawiam byle co, żeby tylko pokrój i kolor w miarę się zgadzały, ale mizernie tam pod tym względem- nie wiem, po co tyle egzotyki a brak podstaw.
Inna sprawa, że wymagania mamy, jak w stosunku do jakiegos programu dla profesjonalistów

Marysiu- też tak słyszałam, że jesienią sa piękne. Nie wiem, jak to jest w sezonie- ale przecież kwitną, owocują- to może w miarę ozdobą są kwiaty i niebieskie jagody
Masz borówki? Podpowiedz coś, proszę

Pozdrawiam niedzielnie! Pięknie słońce przyświeca- od razu uśmiech sam się pojawił.. jak to jednak człowiek od słońca jest zależny..

Moniko, kliknij w ten link wyżej to zobaczysz moje borówki Ja bardzo polecam obie odmiany jakie zajadam. Jedyny minus jaki widzę, to taki, że uwielbiają jej owoce ptaki Ale skoro tak blisko będą tarasu to może je ustrzeżesz przed żarłokami

Moniśka, tam borówkom chyba będzie za sucho, lubią wilgoć. Żaden ze mnie znawca, ale mam jeden krzew i pięknie rodzi. Musi mieć kwaśno i dużo wody. Kwitnie ślicznie. Nie wiem, czy przy domu utrzymasz odczyn, pozostałości wapna z budowy mogą przeszkadzać. Większy dołek, zakwaszanie, nawożenie, podlewanie i zbiory, jak smoki
Kiepski puzlek, ale lepszy niż nic; cieszę się, że mnie zmobilizowałaś.
Miłego popołudnia