Boszz.... kręgosłupa nie czuję.. W sumie co za głupoty gadam- czuję głównie kręgosłup
Wprarowałam do domu tuż przed 22, usiadłam na kilka minut.. i zabrałam się za mopowanie, pieczenie.. Właśnie
spokojnie sobie usiadłam Prawie 1 w nocy
Na jutro rano zapowiedzieli się goście.. poniekąd.. Tak więc trzeba było odświeżyć kąty, zakręcić coś słodkiego na ząb (muffinki, pieczone po raz pierwszy.. z owocami leśnymi, chociaż Mąż sie upiera, że czuje kminek
), a sprzątanie kuchni było oczywistą konsekwencją. Dziękuję opatrzności, że żyję w czasach maszyn do mysia naczyń
chociaż jak pomyślę o bajce Jetsonowie.. to w sumie i tak żyję za wcześnie
*****
Bogusiu- Twoje kostrzewy nie kwitły... To chyba lepiej, bo czytałam, że to marna dla nich ozdoba. Ciekawe, jak się zachowają moje.. Kwitną chyba w czerwcu, ja kupowałam w sierpniu- więc nie wiem.. ZObaczymy w sezonie. Dzięki za info nt podziału- bardzo cenne wskazówki
Haniu.. zdjęć pokostkowych nie szukaj- no co Ty, czasu szkoda! Powyżej wkleiłam zdjęcie, które pokazuje, gdzie kończy sie opaska.. A kostka podpierana była betonowym klinem.. o tak..
tak więc muszę się nieco odsunąć od brzegu kostki.. więc razem z szerokością opaski daje to jakieś 50-60cm od ściany.
Postaram się wyjaśnic, jaki mam cel sadzenia na rogu takiego krzaczora jak Limka..
Często w ogrodach widzę, że są robione przejścia pod pergolami, dla zwróćenia uwagi czy nadania wrażenia, że "cos się dalej kryje.. U mnie pergoli nie będzie, ale wymyśliłam, że jeśli wchodząc frontem będzie się widziało na rogu krzak rozłożysty, to też będzie ciekawość, co jest za rogiem
Tak mi sie przynajmniej wydaje.. Wiadomo- stanę na ogródku, to może się okazać, że to nie najlepszy pomysł.. Na razie mam taki plan.
Romciu- nie masz borówek
u Ciebie miałyby idealnie! Tylko pomyślałam o jednym.. jak wpuścisz kogoś do pielenia ogróka, to wszyscy będą chcieli pielić rabatę w borówkami- szczególnie w sierpniu
Paweł- nawet mnie nie wkurzaj, że ja się narobię- wybiorę ziemię, nasypię kwaśnej, obskakiwać będę te krzaczki, żeby były zadowolone.. a ptaszory mi wszystko zjedzą
Plan jest na borówki przy tarasie i oknie w wykuszu- więc może kręcenie się w tej okolicy będzie je wystarczająco rozpraszać
Kasiu- dziękuję za słowa otuchy. Puzzle chwilami wykańczają- rośliny przekoloryzowane, kanciaste i nie podobne do siebie.. nie mówiąc o zastępowaniu nieobecnych tym, co w miarę odpowiada kształtem i kolorem. Generalnie marny ze mnie projektant, że tak szumnie powiem.. ale bawię się, planuję- a co z planów wyjdzie.. ZObaczymy;)
Miejsce z ławeczką..?- z przykrością muszę powiedzieć, że nie.. Najpierw o tym nie myślałam.. a jak zaczęłam mysleć, to okazało się, że nie bardzo jest gdzie. Jak się zapytałam Męża, gdzie chciałby ławkę i w którą stronę patrzeć, to się okazało, że ławke musiałabym postawić przed garażem
bo chciałby patrzeć na pola i lasy..
Zresztą- ile jeszcze lat będzie taki widok..
Najprzyjemniejsze miejsce dla ławki byłoby pod brzozami- co jest niewykonalne, bo to rabata i pagórek.. Kolejne miejsce o którym myślałam, to pod klonem urodzinowym- ale głupio, bo tak nosem w stronę drzwi
Brałąm też pod uwagę brzozę za domem w rogu działki- ale czy jest sens.. tak w kącie od północy
Sama widzisz- nie ma dobrego miejsca. Mamy małą działkę- kilka kroków w jedną i w drugą stronę można zrobić, a zakamarków niewiele.
********
Ale jestem zmęczona- a to dopiero wtorek! No dobra- środa.. ale marna to pociecha
Mam jednak radosną dla nas wiadomość- na ten weekend też chyba nie mamy żadnych planów- drugi weekend z rzędu i nic-nie-robienie. Chyba wejdzie mi to w krew
Muszę się należeć na zapas, bo jak zacznie się wiosna, to nie będę miała czasu- tyle wymyśliłam planów, że sama jestem ciekawa, kiedy je zrealizuję..
a Mąż nieśmiało dodaje "i kto za to zapłaci"..
W ogóle to wiosna już chyba idzie wielkimi krokami- ptaki dziś w dzień tak dzioby darły, że aż się zdziwiłam, co taki hałas.. Jak nic, zwołują się na randki
EDIT..
Haniu- zrobiłam w puzzlach bardzo schematyczny plan.. Bardzo! Wstawiłam mniej więcej tak, jak chcę mieć..
Nie sądzisz, że to fajnie wygląda, jak na rogu jest krzak..? Wydawało mi się, że to ciekawie, jak zrobię wrażenie, że coś się kryje za rokiem. A Limki tak duże i rozłożyste..? Zerkałam na zdjęcia na necie- faktycznie małe nie są.. Ale na rogu będą w sumie tylko one i chudziutki kolumnowy cis.. Tak więc cały brzuch rabaty będzie należeć do nich. Myślisz, że nie wyjdzie ten plan..?
Kiepsko mi idzie wymyślanie w puzzlach na zdjęciu- muszę wyjść, pogapić się na rabate i to przemawia do mnie lepiej przestrzennie. Nie wiem, jak ja beznadziejnie robię te zdjęcia, że nie umiem złapac na nich odległości ani rozmiarów
EDIT 2.. tak tu Dziewczyny postraszyłyście, że teraz Paweł boi sie odezwać w moim wątku po zachodzie słońca