Witajcie urobieni ogrodnicy!
Kolejny piekny dzień za nami, choć na południu wiatr dal o sobie znać. Niestety część popołudnia musiałam spędzic w pracy ale na szczęście i na ogród zostało trochę dnia.
Skończyłam ciąć róże. Nieststy z przykrościa zauważylam, ze mimo tak lekkiej zimy ich kondycja pozostawia sporo do życzenia. Nie wiem czy to ostatnie bardzo zimne noce czy susza fizjologiczna, ale pędy czernieją w zastraszającym tempie
Trzy prawdopodobnie zeszły (Pilgrim - przesadzony jesienią, Goethe i Sophia R. Zostawiłam przycięte bardzo nisko, może coś tam puszczą ale wątpię szczerze.
Dorcia czytałam o twoim choróbsku, kuruj się dziewczyno, nie myśl o różach, zdążysz. U nas forsycje juz pękają, lada dzień sie zażółcą. Poza tym w przyszłym tygodniu już w ogrodzie nic nie zrobię, przed świętami i dom trzeba trochę ogarnąć i muszę do rodziców się udać im pomóc.
Krokusy znacznie sie w tym roku rozrosły, dobra odmiana.
U nas dzis pierwsza noc od dawna na plusie. Oby tak zostało.
Gosia, jak pisałam, u mnie róże kiepskawo. Chyba wolałabym normalna zimę ze sporą ilością śniegu. Glina niby wodę trzyma, ale dziś kopnęłam głębiej i suchawo jakby w niektórych miejscach. Startującym różom chyba za sucho.
Zostało mi w zasadzie cięcie iglaków i bukszpanów i nawożenie wiosenne. Nie wspominam o ściółkowaniu bo spędza mi sen z powiek. Ilośc kory której potrzebuję mnie chyba w riunę wpędzi. A w tartakach wszystko wybierane na pniu.
Ewka, może nie będzie tak źle. Ja i tak cięłam nisko, jak im znów jakis mróz zaszkodzi to zostanie chyba szpadel
Dalunia, czytałam, ze grypsko cie zmogło, kuruj się kochana
Babcia musi mieć dużo siły
Zimne noce wstrzymywały trochę wegetację. Jedynie cebulowe nic sobie nie robią z przymrozków, reszta czeka.
Monia, miło Cie widzieć, witaj. Myślałaś o krokusach ?
Na tulipany przyjdzie czas, na razie chyba tylko u Kasi-Robaczka kwitną.
Marta, przepraszam
Wczoraj zapomniałam, juz wstawie zdjęcie. Mój spory, zostawiłam długie pędy, przymocowałam do tarasu, na razie łyso, ale niebawem sie zazieleni.
Vituś Przyjdzie i wiosna do Ciebie. Powiem Ci, ze takie ciepłe dnie na przedwiośniu wcale nie są dobre dla roślin. Żurawki wyschły, róże kiepsko, powinnam chyba podlewać ale nie bardzo jest czym. Bede czy ścić oczko więc trochę wody na rabaty pójdzie, ale to mało.
Aniu, cieszę sie, że z szyją lepiej, znam ten ból
U nas wczoraj było bardzo zimno, dziś już 0. Oby tak pozostało.
Dziękuję
Dzis troche szerszych widoczków z dedykacją dla Siberki
Łyso jeszcze ale niech tam, coś się nada do pokazania.
Tutaj lada moment pękną paki na wiśni wczesnej
Pod orzechem z jednej
i z drugiej strony
Hostowisko się zieleni
z bliska widać , ze to jeszcze nie hostki
i na koniec Vilchenblau po cieciu. Pomysł z łuczkiem nie wytrzymał próby czasu, teraz wygięte, zdrewniałe pędy nie wyglądają rewelacyjnie