TEMAT: Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 01 Lis 2019 23:27 #680051

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Raczej myślałam o pułapkach na niedźwiedzie,coby rączki uje...ało ... :dry:
Ostatnio zmieniany: 02 Lis 2019 00:10 przez MagdaH.


Zielone okna z estimeble.pl

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 03 Lis 2019 13:54 #680138

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Mała sjesta
IMG_20191103_115251.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, Betula, Jasia, Jaedda, JaNina, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 18:27 #680307

  • anaka
  • anaka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1444
  • Otrzymane dziękuję: 9263
Madziu,jak tam Żdzirka? Wszystko dobrze u Was? :search:
Naturalne ,niebanalne,własne.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 20:37 #680322

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Ździrusek śpi w moim łóżku, w pracowni strasznie naprzykrzają się Wincenty i Zmorek. Podejrzewam że ten rozlany nowotwór miał źródło w źle przeprowadzonej sterylce. Niestety, to nie jest rzadkie, że po czymś takim dochodzi do guza listwy mlecznej i dalej się rozsiewa. Teraz biedactwo śpi, niestety mało je, a dużo pije. Nie chcę być brana na ręce, ale przychodzi się przytulać. W łóżku przytula się do mnie, jest osłabiona i ma obniżona temperaturę, bo w dotyku wyraźnie chłodniejsza. Zaczyna mieć problem z poruszaniem się, nabrzmiały brzuch coraz bardziej przeszkadza, nie potrafi już wskakiwać na drapak. Trudno mi się z tym pogodzić, ale niedługo jej cierpienie się skończy.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, Mamma, MARRY, Jasia, JaNina, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 20:52 #680325

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Jestem przy Niej i Tobie :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 20:54 #680326

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19982
  • Otrzymane dziękuję: 83393
:( :( :(
Madziu - to jest najtrudniejsze, to, by zaakceptować fakt, że "już teraz", albo mieć mocne przekonanie, że "jeszcze nie".
Co do sterylki...ja się na kotach nie znam, u suk sterylka (wczesna, do drugiej cieczki) właśnie zapobiega nowotworom listwy mlecznej.
Nie dojdziemy, co jest przyczyną w konkretnym przypadku.
U mojej Łaci mięsak wyglądał tak, jakby narósł wokół chipa. Podobno też nie był to jedyny przypadek, jaki widział mój wet. I co? Mam wyciągnąć chipy moim jędzom? prawdopodobieństwo, że się zgubią, jest setki, albo tysiące razy wyższe, niż że zachorują...
Naprawdę ciężki czas...
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, CHI, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 21:15 #680327

  • anaka
  • anaka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1444
  • Otrzymane dziękuję: 9263
Właśnie najgorsze jest cierpienie,bo jak już nie ma ratunku,to chociaż żeby nie bolało..
Przepraszam,ostatnio w rodzinie przeżywamy taką sytuację i tak mnie naszło. :hug:
Naturalne ,niebanalne,własne.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Jasia

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 21:16 #680328

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54390
Jesteśmy odpowiedzialni za nasze futrzaki, przez całe ich życie. Kochamy je bezgranicznie. Jednak, chyba najbardziej, ta Nasza miłość powinna być widoczna, gdy nadchodzi "ten" moment. Naszym obowiązkiem jest zapewnić im dobre życie, ale jeszcze większym obowiązkiem jest zapewnić im godne i spokojne zejście z tego świata. Minęło już 17 lat, od czasu gdy jechałam w nocy z Kuleczką do weta. Nie chciałam, żeby cierpiała do rana. Piszę może nieskładnie, ale łzy płyną po policzkach. Trzymaj się Madziu, do serca przytul Kota :hug:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Jasia, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 21:43 #680331

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3658
  • Otrzymane dziękuję: 16786
Ja również mocno przytulam... :hug:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 22:12 #680333

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Dziękuję, że jesteście... Trudno mi ogarniać rzeczywistość, nie umiem sobie wyobrazić mojego życia bez Ździr. Tak jak nie umiałam bez Adama, bez Lyśka, Fido, Marysi, Rudego, SSManna, Florka... Każde z Nich zostawiło niezagojoną dziurę w sercu. Każde tak bardzo wzbogaciło moje życie i zubożyło swoim odejściem :sad2:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, Florka, Mamma, JaNina, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 22:20 #680336

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54390
6DBE01A7-EC24-48B8-A30D-7415F78661FE.jpeg

Kochamy Cię Madziu
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 22:25 #680337

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3984
  • Otrzymane dziękuję: 21384
Madziu :hug:
Walczymy do końca = dopóki Ich nie boli i jest szansa. Jeśli nie ma już szansy, pozwólmy im odejść bez bólu. Zresztą to widać po Ich oczach, że proszą o "pozwolenie odejścia".

Nie zawsze się udaje, że odchodzą same, czasem to nasz obowiązek, za Ich życie z nami.
Co nie znaczy, że nas nie boli jak odchodzą - w końcu żyliśmy razem.
I zawsze jest za szybko, za krótko...
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH, Armasza, Jasia, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 05 Lis 2019 22:39 #680340

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Magda... :hug:
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 08 Lis 2019 20:16 #680558

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Słońca moje
IMG_20191108_201256_3.jpg


IMG_20191014_173915_1.jpg

Takie na pociechę
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Armasza, Łatka, CHI, JaNina

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 08 Lis 2019 20:36 #680562

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19982
  • Otrzymane dziękuję: 83393
Madziu złota - kupiłaś sobie teraz, z owocami? Czy "tymi ręcyma" wyhodowałaś?
Przyznam Ci się, że po dwóch latach chodzenia dookoła kupiłam (w promocyjnej cenie :happy4:) klementynkę szczepioną na pieńku - i obok stało takie variegatowate cudo.
Ostatnio zmieniany: 08 Lis 2019 22:34 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): MagdaH

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 08 Lis 2019 22:25 #680581

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Cytrynę variegata kupiłam sobie w ramach prezentu urodzinowego :devil1: A klementynkę variegata wyprosiłam, wyżebrałam i wymieniłam na drzewko laurowe :P drugi raz owocuje, tzn. one zawiązały się wiosną, teraz dojrzewają :P oba drzewka mają fajne pasiaste owoce
Ostatnio zmieniany: 08 Lis 2019 22:26 przez MagdaH.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 08 Lis 2019 22:40 #680584

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19982
  • Otrzymane dziękuję: 83393
Czyli są u Ciebie już jakiś czas.
Madziu, a gdzie je trzymasz zimą? Nie łapią tarczników, albo innego parszystwa?
Cytrusy kręcą mnie nie tyle owocami, co kwiatami (a właściwie zapachem - jeszcze go czuję i się zachwycam). Przed sprawieniem sobie gaju cytrusowego powstrzymuje mnie w pierwszej linii marna możliwość zapewnienia dostatecznego światła (no i szybki wzrost, a co za tym idzie, z roku na rok trudniejszy transport na i z tarasu).
Natomiast tkliwe wspomnienia mącą mi czasem rozum... :oops:
Ostatnio zmieniany: 08 Lis 2019 22:40 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): anaka

Tam dom mój, gdzie kwiatki moje...czyli roślinne zmagania MagdyH 08 Lis 2019 23:01 #680588

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Aniu, jak zapewne rozumiesz, kiedy jestem w markecie budowlano-ogrodniczym, zdrowy rozsądek zostaje na parkingu w okolicach auta... Trzymam cytrusy na chłodnym strychu, jest dość widny, ale na tyle chłodny, że hamuje to wzrost zimą i ewentualne wyciąganie się pędów. Tarczniki i miseczniki to zmora, ale pojawiały się w mieszkaniu, przy suchym powietrzu. Poza tym jeśli już coś widzę, to od razu pryskam. A zapędy wzrostowe tonuję poprzez przycinanie i to dość radykalne. Jeśli byłabyś chętna, to wiosną będę ukorzeniać, chyba że wolisz zrazy do zaszczepienia na swojej podkładce.
Ostatnio zmieniany: 08 Lis 2019 23:12 przez MagdaH.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.427 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum