Forum Ogrodnicze Oaza

Aleście już natrzaskali wpisów, ja niedawno dopiero dostalam sms, że dzieci szczęśliwie dotarły do Krakowa.
Przyjechały w wigilię o 13-tej, więc musiałam bardziej liczyć na siebie. Jak zwykle ..... dałam radę .
Cieszę się, że chcą z nami spędzać święta, bo mają już również inne zobowiązania.
Czyszczenie klawiatury nie bardzo pomogło, mam jednak dodatkową klawiaturę na ekranie, jakby jakaś literka nie wybijała mogę się nią posłużyć.
Gosiu, rodzice nie chcą nam sprawiać kłopotu, dlatego bagatelizują problemy zdrowotne.
I dodatkowo .... bardzo cenią sobie niezależność, mój Tata ma już 85 lat, sam mieszka, prowadzi samochód
a wypytywanie o cokolwiek traktuje jak ograniczenie swobód obywatelskich .
Nieraz zastanawiam się, jak reagowałabym, gdyby dzieci zaczęły mnie ograniczać, np.zakazały pracy w ogrodzie ze względu na kręgosłup? .
Internetowy rabuś nie da pałką w głowę, przynajmniej dosłownie, ale to jednak rabuś - przykre zdarzenie.

gorzata wrote: Ja z wyprzedaży skorzystałam, bo też ceny pierwotne powalają, szczególnie, że to chińska produkcja przecież

Za wtórność asortymentu ja akurat dziękuję radośnie- niewiele w tym sklepie kupowałam, a rok temu wpadła mi w oko miseczka, która i w tym była wystawiona. Tak więc niech żyje wtórność dla spóźnialskich

Co do paypala.. dziwne, że nie potrafią udowodnić nieuprawnionego wejścia na konto..albo im się nie chce.. Znajomy z USA opowiadał mi, jak w kurorcie wakacyjnym wyciągał kasę z bankomatu, po godzinie było drugie wyjęcie- tym razem przez złodzieja.. Zgłosił, że to nie on..i ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu dostał zwrot na konto Ja karty kredytowej nie mam- zlikwidowałam dla swojego bezpieczeństwa więc nie do końca znam zasady, ale zaskoczył mnie ten bezdyskusyjny zwrot.. A z kolei sprawa Waszego Syna zaskakuje negatywnie- jakby po IP nie można było dojść, kto, kiedy..

magdala wrote: Obawiam się, że może to być Londyn Nigdy nie puszczajcie dzieci do Londynu! To miasto zasysa dzieci!

Gosiaaaa.... Ja czytam, bywam, ale sama wiesz... Sytuacja...
A tu byłam dziś w skrzynce i Ty jesteś kochana, a ja podła... Bardzo dziękuję!
Masz rację, to jak z terrorystami, nasze zwycięstwo to nie dać im zmienić, zniszczyć naszego życia, właśnie w Londynie taką forsuje się taktykę i to jest słuszne!
Ale komórki w całym ciele nerwowe, te w mózgu najbardziej
Cieszę się, że z teściem już lepiej. No i cieszę się, że płuca zdrowe, a Magdala niech się nie wymądrza!
Mówisz, że antydepresanty fajne są? Może i ja spróbuję? Co konkretnie polecasz?
Jutro dziecko wraca do Londynu i będzie mi smutno...

Magda... nasze dzieci już duże... ale fajnie patrzyło się przy Wigilii na siostrzeńca - dwulatka...
Siostrzenice M nieco starsze, ale też młodsze od moich... ośmiolatka została nawet u nas pierwszy raz na noc
Cieszę się, że moje dzieci już takie... samodzielne bo muszę przyznać, że już chyba... za stara jestem

Elu... wtrącamy się = jesteśmy złymi dziećmi wg ojca... nie wtrącaliśmy się = wyszliśmy na złe dzieci przed wszystkimi

Monia... ja myślę, że taka kradzież jest trudna do udowodnienia... przecież nie musisz się logować zawsze z tego samego miejsca, prawda?
Choć on zwykle się loguje z domu... chyba nawet zawsze...
Poczekamy... ciekawa jestem tylko, co oznaczała reakcja tego serwisu: zablokowali konto sami
Zaczną się normalne dni robocze... może się dowiemy...
Młody w nastroju mocno nieprzysiadalnym, bo stracił dostęp do większości swoich gier

Zdjęcia z nogami dawno nie było
Pod kolor

Martulu... a ja już pewna byłam, że poczta nawaliła

Ale naprawdę przez grzeczność mogłabyś zaprzeczyć, że nie podła! Christmas time mamy w końcu!

O, jak już zdjęcia z nogami wracają ,to idzie na dobre

Do mojego brata przyszli goście z dwójką kilkuletnich dzieci i z moją bratową samymi spojrzeniami się porozumiałyśmy ,jak to dobrze ,że nasze takie duże...
Tamci naznosili jakichś wielkich hałaśliwych zabawek , biegali w kółko i takie rzeczy...

Oczywiście nasi dokładnie tak samo zachowywali się lata temu ...

Marta ,coś jest z tym Londynem ,bo moja córka była już tam kilka dni w czasie liceum i faktycznie
ciągle potem mówiła ,że musi tam wrócić. Mówisz - nie puszczać ?

Kurcze, a ja puszczałam jednego i drugiego a to to Londynu, a to na Cypr a to do Ameryki, ba! nie tylko puszczałam, ale nawet wypychałam
A oni zawsze wracali Do mamusi, do dziewczyny, do kolesiów...Nigdzie nie było fajnie

Ja Święta miałam gwarne i wesołe Było nas sporo, ale głównym gościem była malutka dwumiesięczna Alicja, ksywka Miśka Jeszcze nie ganiała, nie bawiła się hałaśliwymi zabawkami, ale trochę nam w kość dała. Chyba będzie bardzo towarzyska, bo gdy nie spała musiała być na rękach. I nie bardzo podobało jej się siedzenie przy stole, zdecydowanie wolała spacery po domu, tańce, podskoki i bujania; 'lotnik' też był fajny. Aha, jeszcze nie zaszkodziło, gdy noszący i bujający śpiewał, najlepiej 'Idziemy na jagody'. A do spania puszczaliśmy jej nie kołysanki, ale brzęczenie odkurzacza lub suszarki do włosów - specjalne nagrania z netu dla niemowląt Dziwne są te współczesne dzieci

Gosiu, dobrze widzieć znowu Twoje nogi Idzie ku dobremu!

Idzie ku dobremu? Nogami do przodu? No nie wiem... nie wiem...
Psychicznie jest ok, natomiast fizycznie odczuwam jakiś mały kryzys, co prawdopodobnie jest reakcją na leczenie... zobaczymy...

Chciałam serdecznie podziękować Marysi - Olibabce i Markitce za piękne kartki świąteczne miło jest, kiedy Święta nie kończą się tak szybko
Maryś... co do Twojego życzenia... kto wie?
Czas pokaże...
Aaaa... nie podziękowałam jeszcze (tutaj) za jedną kartkę, ale w tym przypadku załącznik był tak frapujący, że wymagał innej formy przekazu
Nie mam zgody na publiczną prezentację... nie zaryzykuję

Ja się mogę tymczasem przyłączyć do podle zachowującej się przedmówczyni bo sama nikomu kartek nie wysyłałam w tym roku..a dziś właśnie dostałam Gosiaczkowego pluszaka wraz z życzeniami

Gosiu, ogromnie dziękuję za ten uroczy prezent a mi wstyd, że pierwsze primo- nie wysyłam kartek a drugie primo nie umiem nic tak fajnego zrobić w ramach podziękowania

Cieszę się, że kolejny reniferek dotarł do celu ... swoją drogą, jest spora rozbieżność, jeśli chodzi o termin dostawy jednocześnie wysłanych kartek
Ale ja lubię dostawać kartki i po Świętach... bierzcie zatem przykład ze mnie
Monia... no co Ty? U mnie czekają na debiut foremki wielkanocne, otrzymane od Ciebie wiosną nie wiem, czy wystarczającym wytłumaczeniem na to może być fakt, że byłam wówczas w paskudnej depresji i choć mnie ucieszył prezent, nie miałam siły na żadne pieczenie...

Frapujący? muszę pogoglać
No to jeśli o mój chodzi to zgoda jest...ale ja od razu się tłumaczę, że szycie nie będzie moim drugim hobby

Gorzatko, Twój teść nie jest jedyny, dziś mój mąż odprowadzał do domu starszego pana, który leżał przy drodze, okazało się, że ma 90 lat i cierpi na zawroty głowy. Ale pogotowia nie pozwolił wezwać, bo nic przecież mu się nie stało Zresztą mój ślubny też zrobił badania krwi, gdy młody zaszantażował go, że na prawo jazdy zapisze się, gdy ojciec pójdzie do lekarza No a ten kurs to kolejna rodzinna opowieść, od chyba już sześciu lat kontynuowana i podejrzewam, że bez końca
Jednym słowem z facetami jest ciężko się dogadać, nieważne w jakim są wieku

Alinko... ale trzeba przyznać, że nudny byłby ten świat bez nich
Grześ... googlaj... googlaj... ode mnie można się wiele nauczyć... nowych słów na przykład
Ale szyć to musisz sam się naumieć

Jest zgoda... jest prezent...
Co do zastosowania... umówmy się, że jednak pozostaniemy przy ozdobnej powłoczce na poduszkę... choć były i bardziej... praktyczne sugestie...

Proszę... cóż za udana próba wpasowania się w obowiązującą tej zimy kolorystykę i stylistykę:

Prostota w stylu scandi

Guzik przyszyty w bardzo malowniczy sposób... z takiej dziurki na pewno nie wypadnie

Jakby to powiedzieć... jeszcze nigdy w życiu żaden facet niczego dla mnie nie uszył ale... jako ogrodnik świetnie sobie radzisz, Grzesiu!

Widzę, że prezent wywołał konsternację (znów trudne słowo)... większą niż moje nogi

To nie konsternacja, ale zachwyt Gorzatko, zachwyt

Cokolwiek by nie powiedzieć,to odważny gość jest z Grzesia

Gorzaciu, to Grześ forumowy dla Ciebie uszył.. Nie konsternacja, tylko dzika zazdrość chyba wszystkich uciszyła

Swoją drogą- świetnie się spisał.. i brawa za pomysł DObrze, że ja nic takiego nie wymyśliłam, to dopiero byłby ubaw

Gosia, dzisiaj miałam wielką niespodziankę - reniferek (jest kapitalny) i życzenia! Bardzo Ci dziękuję - nie spodziewałam się.
Dobrze, że zawirowania świąteczne minęły, oby Nowy Rok był łaskawszy.
Co do Grzesiowej powłoczki - ja bym przechowywała jak cenną relikwię