Forum Ogrodnicze Oaza

I ja dzisiaj otrzymałam ślicznego wesołego reniferka z życzeniami
Gosiu- bardzo dziękuję ! Jestes kochana

Tym samym jednak dołączam do grona podłych koleżanek ...
Nie wysłałam żadnej kartki , a obiecywałam sobie, ze w tym roku uda mi się.

Uśmiech tego renifera jest zniewalający!!!
Wisi sobie teraz na choince.

Grzesiu jest niesamowity i odważny , jak napisała Romcia.
Odważny , bo nie bal sie igły, oczywiscie...))

...i ja za reniferka dziękuję (dziękowałam już smsowo, ale Gorzatka olała , albo system olał ) i dołączam do grona podłych koleżanek, które w tym roku do nikogo nic nie wysłały... wytłumaczenia nie mam
Jak tam na dole, mrozi?

HaHA! Dzięki Dziewczyny, od razu mi zaźniej

Mrozi, oj, mrozi...
I powiewa nieprzyjemnie...
Reniferki chyba już wszystkie u celu... choć w tak różnych terminach za rok będę wysyłać kartki na miesiąc przed Świętami, aby mieć pewność, że dotrą na czas...

Ten rok kończy się... jak się kończy...
Jutro czeka nas jeszcze smutne rodzinne spotkanie... 93 lata to piękny wiek, ale w przypadku mojej babci końcówka nie była łatwa... od 10 lat chciała podążyć za dziadkiem... ale los - czy ktokolwiek, kto trzymał jej życie w swoich rękach - chciał inaczej...
Nie byłyśmy związane emocjonalnie... więc nie będę udawać pogrążonej w żałobie, ale... nie jest to radosna chwila...
Z teściem też niewesoło...
Błogosławię antydepresanty...
Jedyny jasny punkt w tym wszystkim, że wyniki badań krwi mam póki co wzorcowo dobre i mogę kontynuować leczenie boreliozy...

Najważniejsze, że i pozytyw się znalazł....odejścia, cóż przychodzi wiek, czas i trzeba odejść, smuci, boli, dokucza i należy to akceptować, żeby móc dalej zyć.
Najgorzej gdy odchodzi się zbyt młodo, ba nieraz nawet głupio, jakkkolwiek to zabrzmiało....

Ewa... tylko kiedy kończy się to za młodo?
Tata mojego M ma 68 lat... i gaśnie z każdym dniem
Możemy tylko przy nim być... nawet bez pewności, że ma tego świadomość... i nie wiemy, co zastaniemy kolejnego dnia...
Lekarze też nie wiedzą... mogą tylko przypuszczać...
Problem, który zmusił go do przyjścia do szpitala został opanowany... natomiast dzieje się coś, co sprawia, że w zastraszającym tempie pogarsza się jego stan... a zmiany neurologiczne spowodowały, że człowiek, który jeszcze miesiąc temu był całkiem samodzielny, nie wie nawet gdzie jest... i nie nawiązuje kontaktu... nie je i nie pije...
Nie wiemy, co dalej... póki co, nie ma mowy o opuszczeniu szpitala... szczęście w nieszczęściu, znalazł się na oddziale geriatrycznym, więc ma zapewnione porządne wyposażenie od WOŚP: materac przeciwodleżynowy, profesjonalne łóżko...
Ale widać, że się męczy

Ech... smętnie się rok zaczyna, ale co zrobić? Takie życie...
Do nas zaczyna docierać, że sami jesteśmy już w średnim wieku...

Dopiero choroba i odejście rodziców uświadamia nam wiek, ja tak utraciłam mentalne dzieciństwo.
Takie to normalne, ale zwykle dotyczy innych, gdzieś daleko od nas....
Gosiu, takie życie, ale początek roku nie świadczy o całym.
Słucham listy, z przerwami na ... życie... psa trzeba wyprowadzić, dać mu jeść.
Nowy rok powitałam siedząc na schodach przy pralni a pies obok mnie, bo tam najmniej słychać było odgłos wybuchów...
Boi się, trzęsie, piszczy - a niby taki odważny. .
Postanowień noworocznych nie mam, a jak inni ? macie jakieś ?

Postanowienia noworoczne? A czy one mają inną wartość, niż powzięte któregokolwiek dnia roku?
Mogę powiedzieć tylko, że chciałabym przeżyć ten rok w dobrej kondycji fizycznej i - a może przede wszystkim - psychicznej...
Chciałabym być wsparciem dla M... tak jak on jest dla mnie w trudnych chwilach...
I chciałabym umieć cieszyć się życiem...
Takie bardziej życzenia, niż postanowienia...

Śmierć nie jest kresem naszego istnienia - żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach.
Albowiem oni to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia.
Albert Einstein

Pamięci mojego Teścia... 27.08.1947- 2.01.2016

Gosiu, serdeczne i z serca płynące kondolencje dla Was.. dla Twojego Męża. Jako osoba, która nie ma już Taty, tulę do serca gorąco w pełnym zrozumieniu bólu, jaki przeżywacie!

Ogromnie przykro, Gosiu...
Słowa współczucia dla M., dla Was.
Trzymajcie się. ..
[*]

Gosiu. Wyrazy współczucia składam i utulam.

Trzymajcie się, wiem jakie to trudne chwile, niedawno ( dla mnie niedawno, a przecież to już dwa lata minęły) zmarła moja Mama...[*]

Gorzatko i Jurku. Przyjmijcie najszczersze wyrazy współczucia. Dla mnie też nie dawno, a to już dziewięć lat jak również 2 stycznia zmarła moja mama. Ściskam serdecznie

Szczere wyrazy współczucia. Sił do przejścia tego trudnego czasu.

Gosiu,Wyrazy szczerego współczucia [*] nie tak dawno bo zaledwie miesiąc jak odeszła moja mama

Gosiu ,dopiero teraz przeczytałam,moje wyrazy współczucia,dla całej twojej rodziny ,dużo sił w tym trudnym okresie,ja to rozumiem
pozdrawiam Ula

Gosiu przyjmijcie wyrazy współczucia [*]