Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie po świątecznych ozdobach też już śladu nie ma... ale ponieważ śniegu nasypało to lampki zewnętrzne powieszone na jabłonce zostały jeszcze i wieczorami swiecą

Dzień dobry, bardzo bardzo zimowe
Cieszy mnie taka aura niesamowicie - słońce dodaje energii, a ten cudnie ułożony na wszystkim śnieg sprawia, że człowiek sam do siebie się uśmiecha...
Co nie znaczy, że w domu nie mam wiosny... bukiet drobniusieńkich goździków w bieli i subtelnym różu nadal w wazonie...
W najbliższych dniach zapewne pojawią się hiacynty, a może i coś jeszcze... plus tulipany w wazonie, które zastąpią obecną kompozycję.

Czytam, że rączki masz mocno zajęte... to dobrze

Własnie u Mai w ogrodzie dowiedziałam się o roslinnym leku na boreliozę... może sie to przyda majawogrodzie.tvn.pl/286,Kanie---grzyby-...alendarium-prac.html

Czystek też jest na borelioze "Odkryto także, że ta niepozorna roślina pomaga w leczeniu boreliozy! Jej działanie na bakterie polega na ich zlepianiu, co powoduje, że nie mogą one skutecznie połączyć się z błoną komórki, którą chcą zaatakować. "

Pochwale się że zwolniłam się z pracy żeby opiekować się Sebkiem , miałam już dość poczty , z 12 osób zostało 4 a pracy coraz więcej, do tego Sebastian po nieudanej ablacji ma częstoskurcz przynajmniej raz w tygodniu więc jestem mu potrzebna na zawołanie nawet do szkoły. Będę miała czas na działkę i zajmę się swoim zdrowiem, już po tygoniu bez pracy widzę lekkie ukojenie moich nerwów.

Śnieg pada... śnieg pada...
Jest bajkowo... oczywiście, kiedy patrzy się przez okno, bo miejska zima szybko traci urok...
Wszędzie biało... na butach też...
A propos biało... zanosi się w dodatku na gips na najmłodszej nóżce... jeśli moje przewidywania potwierdzi jutro chirurg...
I nie jest to bynajmniej wina zimy... tylko gry w piłkę nożną... czasem kolega nie trafi w piłkę, tylko w stopę innego zawodnika... co robić?
Kuracja mająca na celu jeśli nie zwalczenie, to przynajmniej osłabienie krętków borelii, też nie zawsze jest miła...
Mimo wszystko staram się nie tracić optymizmu... jeśli nie wrodzonego to przynajmniej wspomaganego chemicznie...

Czas i ręce zajmują mi nadal identyfikatory na zlot i powiedzieć muszę nieskromnie że wychodzi to całkiem, całkiem...
Jeśli zatem ktoś jeszcze waha się nad tym, czy dać się wciągnąć na listę, to już dla samego identyfikatora powinien porzucić wątpliwości a to przecież nie koniec planowanych atrakcji!

Nie wątpię... że wątpię

Czy takie słowa dają wystarczającą podstawę do wciągnięcia na listę?
A tak w ogóle to mogłabyś choć rąbek identyfikatora uchylić

Młodą perspektywą odszkodowania można pocieszyć

Ależ oczywiście, że wręcz przeciwnie

Ja to bym tego rąbka nie uchyliła
Moja młodszą będąc chodziła z ręką w gipsie i odszkodowanie dostała,
a jej braciszek rozważał, czy za nogę nie miałby większej kasy
Dzieci jakoś inaczej wszystko odbierają.

A innego rąbka , rąbka niespodzianki , Elu, byś uchyliła? Ja Cię przyciśniemy?

Elu... niczego nie uchylamy, prawda?
Izulu... wierzę w Ciebie... jak nie tu, to gdzie indziej
Martulu... z odszkodowania nici, choć takie nadzieje były kość cała, choć stopa mocno stłuczona, uraz w obrębie stawu dużego palca jest dość bolesny, obrzęk duży... kilka tygodni zwolnienia z zajęć sportowych (a szkoda, bo zima trzyma i biegówki poszły w ruch w szkole)...
Na razie noga ma być oszczędzana, więc kulamy się o kulach... w butach mamusi, bo własne nie wchodzą

Nastrój jakiś kiepski... gadać się nie chce...
Obrazkowo...

gorzata wrote: A co to jest i nie o hiacynta pytam Jakaś mataloplastyka? Czy to się teraz inaczej nazywa? A miejsce na prawdziwe świeczki jest?
Ładne! Wszystko zresztą ładne!
Zauważyłam, że Ty również pasujesz do otoczenia
I żeby się w tym trendzie utrzymać, proponuję wymienić reniferki na zeberki

Metaloplastyka? Nie, to szkło
Dwie pionowe tafle z namalowanym wzorem świecznika, a pomiędzy nimi szklane półeczki na tealighty i wiszące ozdoby...
Prezent od M... wciąż go lubię ... świecznik, znaczy się, bo M to wiadomo
Zeberki, mówisz? No cóż... dobranoc

Gosiu, wiosna u Ciebie już zagościła. Ja też planowałam, ale chyba pół miasta wpadło na ten pomysł przede mną hiacyntów już brak

Jakie zgrabne nóżki

Monika-Sz wrote:
Kochana w Lidlu w Lidlu są....cała masa cebulowych w doniczkach.....

A widok kaloryferów Cię nie razi?

Boszzzz... jak Ty się tych kaloryferów uczepiłeś!
Nie, nie razi mnie! Jestem starej daty, mieszkam w starej kamienicy i lubię żeliwne kaloryfery! Zadowolony?

Edit: Gwoli wyjaśnienia - właśnie wstałam, a im późniejsze przebudzenie, tym trudniejsze

chester633 wrote:
CHyba że w Twoim- u nas nic, wszystko wykupione Ale jadę dziś do OBI

Gorzaciu.. nie denerwuj się.. Ty się lepiej zajmij bosymi stopami w rajstopkach bez kapci..grozi utratą zębów na zakręcie