Wszystko co dobre szybko się kończy.Tygodniowy pobyt u mamy w Kołobrzegu minął szybciutko.Pogoda niestety nie dopisała i kąpieli w morzu nie zażywaliśmy.Jednak na nudę nie narzekaliśmy.Z Synkami zwiedziliśmy muzea,fajne było muzeum minerałów-jutro fotki,bo aparat odmówił współpracy,byliśmy na ranczu-takie małe zoo i atrakcje dla dzieciaków jak jazda konną,wioska indiańska.Najlepsze okazały się samochodziki do driftu- Samuel wprost szalał na nich.Było fajnie a ja cieszę się , że spędziliśmy czas razem.Spotkałam się z Bratem i Bratowa- lubię spędzać czas w ich towarzystwie- i nie wstydzę się powiedzieć , że skoczyłbym za nimi w ogień.
Niestety powrót do rzeczywistości...Zaczęliśmy żniwa,opornie idą ze względu na pogodę i poleżałe zboże.A że jestem z natury optymistka mam nadzieję , że będzie dobrze i zawita na dłużej słońce.
Tak wygląda osiedle na którym Mama mieszka.Przyznam , że byłam pod wrażeniem nasadzeń i utrzymanego porządku.
żniwa zaczynamy-tutaj młócimy rzepak
a to widoczki z pola obok,gdzie ktoś prowadzi eko.Prawda, że ładne ?
A to kilka zdjęć z ogrodu
nasturcja,bardzo podoba mi sie jej kolor kwiatów
lilia, która dostałam od mężusia-a więc NN
mięta ogrodowa,trochę się rozpanoszyła,ale można jej wybaczyć, bo herbatka przepyszna
jeżówka od Marii,kwitnie cudnie
mieczyk , zakupiony w mrówce,na razie tylko ten kolor kwitnie
ostróżka ogrodowa wieloletnia, w tym roku wysiana i ponoć powinna zakwitnąć dopiero w przyszłym roku
róża Graham Thomas od Ewci-kolor cudny-stare złoto, a zapach...
i malwa, została mi tylko ta...
Rabat rozpoczętych nie zasiedliłam roślinkami,brak czasu i weny.Drzewa już prawie wybrane,prawie...Na razie walczę z wszędobylskimi chwastami a że walka nierówna to trochę się wkurzam.
Iwonko-dziękuje,odpoczęłam.Przyznam się, że trochę tęskniłam za gronem forumków
Ot tyle...Pozdrowionka