Ale wczoraj mieliśmy ulewę
W nocy była powtórka, ale jak dzisiaj sadziłam zaległości ziemia zmoczona na 2-3 cm
Ale i tak dobrze, że popadało w ogóle
Edytko, napatrzyłam się u Ciebie i też się wzięłam.
Ja tam małe prace robię, bo tylko obrzeża.
Gabrielu, jeśli chodzi o róże o pustych kwiatach to uważam, że są najbardziej wytrzymałe. U mnie przezimowały wszystkie.
Ale tobie polecam Nevadę. Cudowna róża, która na 100% zamieszka w tym roku u mnie.
Jest wysoka, bezproblemowa, zdrowa, nie przemarza. U moich sąsiadów rośnie przy płocie i teraz robi niesamowite wrażenie. Jest obsypana kwiatami. Na dokładkę powtarza kwitnienie.
Faktycznie prace o tej porze roku są najprzyjemniejsze, bo wszystko rozpoczyna swój bieg. Na efekt jesiennych prac trzeba czekać do kolejnego sezonu.
Iwonko, jeśli tylko się rozrosną, proszę bardzo
Sił mam coraz mniej. Chyba wyczerpałam je za szybko.
Przecież pracuję już od stycznia, a tak naprawdę sezon skończyłam w grudniu, bo tulipany sadziłam po świętach
Evo, no tak, przy Twoim stanie zerowym, moje 2 wyglądają rewelacyjnie
Mam ich więcej, ale są tak marne, że nawet nie kwitły.
A chcę dosadzić więcej
Ale patrząc na te wszystkie wiosenne kwiaty marzy mi się i u mnie taki spektakl.
Uzupełniłyby kwitnienie pomiędzy tulipanami, a różami
Irysy to za mało
Comte już rozkwiła
I jeszcze pare innych ale nie mam zdjęć
A dzisiaj obiecane iryski, nieliczne, bo najczęściej pierwszoroczniaki