Dziewczyny nie mam na nic czasu. Jestem załamana. Podziwiam zawsze Agę, że ma wszystko ogarnięte.
Aga, żałuj. Zakupy jak zakupy, ale najfajniejsze było spotkanie z ludźmi których znamy tylko z neta.
To zupełnie inne doświadczenie, nie wiem jak Ty, ale zupełnie inaczej patrzę na ogrody znając osobiście osobę.
A jak się jeszcze na własne oczy zobaczyło ogród to już w ogóle
Kupiłam zwykłe roślinki do cienia: triarelię, epimedium i zawilce gajowe.
Ale tym razem po kilka sztuk. I tak zgineły na moich rabatach.
Do tego małe sadzonki naparstnic, żeby miał się co wysiać na przyszły rok, bo moje zakwitną dopiero w przyszłym roku
Ewa, a ja myślałam, że nasze rozważania filozoficzne były męczące
Ale cieszę, się, że z nami jeździłaś. Okazało się, że jesteś zupełnie inną osobą niż sobie Ciebie wyobrażałam i to bardzo pozytywnie inną.
Super podejście do życia
Monia, za mało było wspólnego gadania.
Tak naprawdę musimy spotkać się na spokojnie
Mam nadzieje, że azalki się przyjmą. Tutaj mają najlepsze warunki chyba, bo już rosną rodki i wrzosy.
Ja już posadziłam, bo sprytnie zaplanowałam sobie na poniedziałek urlop.
Ina, zlot był super, polecam
Były takie osoby, które zakupiły bardzo mało. Rozsądne
Ja do takich nie należę.
Prawie wszystko już posadzone. Nie mogłam przecież zostawić roślinek na zmarnowanie
Ewo, bardzo wielka szkoda, że nie byłaś.
Ja najbardziej żałuję, że tyle osób, do których zaglądam nie poznałam osobiście. Za dużo wrażeń.
Powinnam podejść do wszystkich i się przedstawić.
Nie pamiętam nazw azalii. Może wieczorem spiszę