TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Kwi 2018 15:46 #598627

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19217
  • Otrzymane dziękuję: 79337
Bardzo dziękuję za życzenia :kiss3:
Chyba się spełniają, bo - odpukać - ta Wielkanoc mija bardzo spokojnie, w małym gronie, ale i dobrze. Nikt się z nikim nie pokłócił ;)
W dodatku trochę nietypowo, bo korzystając z uruchomionego właśnie połączenia Bari-Wrocław przylecieli córka z zięciem, zmodyfikowałam tradycyjny świąteczny tryb pod południowe gusta i przyzwyczajenia, zamiast wielkiego niedzielnego śniadania (oni rano prawie nic nie jedzą) mieliśmy wielką kolację sobotnią. A od wczoraj siedzę w Karkonoszach - czas cofnął sie o 3 tygodnie, znowu startujące, ledwie, ledwie rozwinięte botaniczne krokusiki, w nocy - cienki śnieżek, szybko topniejący w dzisiejszym intensywnym słońcu; pół rodziny na nartach (zakończenie sezonu w Karpaczu), a ja z psami zrobiłam wielkanocną pielgrzymkę do kapliczki świętej Anny, czuwającej wysoko ponad moim domkiem.
Dolne łąki koło południa już bez śniegu



Trochę wyżej - nagie buki i biała posypka



Pełno połamanych drzew, głównie chorych świerków - jeszcze nie usuniętych ze szlaku





...i już kapliczka.



W środku znajduje się bardzo ładny barokowy ołtarz z świętą Anną samotrzecią - ale będąc sama z psami nie mogłam wejść.
A przy ścianie domku - powtórka z rozrywki









Bardzo czekam na jutrzejsze ciepło, zaplanowałam sporo prac, "rozebranie" róż i kilku zabezpieczonych rododendronów, nawóz pod różaneczniki - i wsadzenie, przyznaję się, nowych nabytków. Sama się usprawiedliwiam tym, że mam jednak jakieś tam straty - żal mi szczególnie azalii Silver Sword, jej warigatowate listki okazały się niewytrzymałe na mróz, mimo że metka głosi odporność do -25. Chyba te japońskie azalie mnie nie kochają :(
A może odbije??? :think:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, Anna96, koma, dordar, Dino_saur, Carmen, Grazka2004


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Kwi 2018 19:36 #598644

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 980
Aniu daj szanse azalce może jeszcze odbić u mnie tak było choć nie kwitła niestety. Robi się w końcu pogoda robota się w rękach pali :sleepy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Kwi 2018 08:23 #598700

  • Ilona
  • Ilona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 649
  • Otrzymane dziękuję: 1025
Aniu ja wiem po swoim ogrodzie że azaliom japońskim mróz nie straszny, wytrzymują bez problemu, za to dobija je przedwiośnie, to rozmrażanie i zamarzanie soków w roślinie.Tak padło ich u mnie kilka. Dlatego one są okrywane i ściągane jako jedne z ostatnich.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Kwi 2018 23:33 #598956

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19217
  • Otrzymane dziękuję: 79337
broja wrote:
Aniu daj szanse azalce może jeszcze odbić

Edyto, na razie szanse maja wszystkie, wywaliłam definitywnie tylko jeden młody (sadzony rok temu) Azurro, okazało się, że coś go formalnie odgryzło od korzeni. Nornica? Tych ci u mnie dostatek, ale zwykle nie atakują różaneczników. Szukałam w ziemi "robali" - nie znalazłam, ani jednego pędraka, ale może jeszcze za wcześnie, ziemia dopiero co tam rozmarzła. Z drugiej strony na opuchlaki wskazywałyby pogryzione liście - ten egzemplarz miała wszystkie całe... Okazuje się, że mam jeszcze jeden Azurro, który był co prawda kupiony jako Flautando :rotfl1: . Zanim to sprawdziłam w "kartotece", zamówiłam w "Fioletowo", więc będę pewnie znowu mieć dubel.
Ilonko - a co Ty myślisz o moim "odgryzionym" lazurku?
Z japonkami nie mam doświadczenia, jakoś intuicyjnie ich unikałam - do niedawna. Nie zostały okryte, rosną w górach i tam powinien być śnieg, i to nie mało. Zresztą i okrycie nie zawsze pomaga przy takich huśtawkach termicznych. :( Bardzo marniutko wygląda (mimo solidnego okrycia) Virginia Richards. Ale tu spodziewałam się, że tak być może, niewielka mrozoodporność, znęcił mnie niesamowity kolor kwiatów - a jak kupowałam w markecie, była jednym bukietem.
Dokonując wiosennych zabiegów próbowałam trochę "naprostować" leżącą na stoku Novą Zemblę, około pięcioletni egzemplarz - i odłamałam połowę krzaka :jeez:
No trudno, mam inną. A może dwie? :bad-idea:
Poza tym, odpukać - zdrowie różanecznikom raczej dopisuje, większość ma tłuściutkie pąki, w tym nawet część zeszłorocznych maluchów.
Ale teraz je porzuciłam.
A w mieście - jaki postęp przez te kilka dni! Oczywiście, to ciepło robi swoje, przecież światła jest już tyle, ze spóźnione rośliny aż przebierają nóżkami, by rosnąć, kwitnąć - już, najlepiej natychmiast!
Narcyz Jetfire - odrzutowiec wiosny





Narcyz Tete a Tete - maluszek jak na wielkanocny stół



Narcyz Carlton - pierwszy "duży"



Botaniczne tulipany nie pozostają w tyle - tulipan Kaufmanna Johann Strauss



Tulipan Kaufmanna Fashion





Niektóre nawet zanim zakwitną, są ozdobne z liści - jak tulipan Greiga Red Riding Hood, czyli Rotkäppchen



Irysy żyłkowane przeszły już przez kulminację kwitnienia, kilka następnych ciepłych dni zdmuchnie z pewnością te błękitne maleństwa :(

Gordon



Pauline



Na ich miejsce wchodzą szafirki. Bladobłękitne Azureum



Chciałabym jeszcze pokazać coś, co mnie wzruszyło.
Mój taras wymaga kapitalnego remontu - i już zbliża się jego termin. Tymczasem między popękanymi kaflami...

Ostatnio zmieniany: 04 Kwi 2018 23:34 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, broja, Dino_saur, Carmen, Ilona

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 12:46 #599088

  • Ilona
  • Ilona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 649
  • Otrzymane dziękuję: 1025
Aniu nie mam pojęcia co mogło zjeść Twojego Azurro. Jeśli nie ewidentnych śladów bytowania gryzoni typu nory czy podkopy to jednak obstawiałabym robactwo. U mnie taki przypadek jeszcze się nie trafił, raz nornice zjadły mi lubczyk czy fasolkę szparagową ale to po pociągnięciu za górę wydać było że do korzeni doszły właśnie tunelem. Za to pędraki ogryzły mi żurawki ale wiosną chyba jak się przebudziły. Tak czy siak współczuję straty rodka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 16:45 #599117

  • Rudbeki
  • Rudbeki's Avatar
Aniu, niesamowite jak u Ciebie wszystko kwitnie. U mnie dopiero pokazały się przebiśniegi, ranniki i nieliczne prymulki. Cieszę się razem z Tobą widokiem Twoich kwiatów :bye:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 20:20 #599163

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19217
  • Otrzymane dziękuję: 79337
Ilonko, jak zaznaczyłam, mam w górach szeroki asortyment gryzoni, nory za każdym wbiciem szpadla - również w sąsiedztwie różaneczników. Ale nigdy dotąd nie miałam zżartych korzeni rododendronu. Tulipany - owszem, właściwie nie uchowają się dłużej, jak do wiosny - i to nie wszystkie, latem idą na przekąskę :jeez:
Olu - :hug: Wiesz, że ja sadzę dużo tych najwcześniejszych cebulowych, bo już nie mogę wytrzymać zimowej szarzyzny.
U mnie pierwiosnki też ruszyły - ale nie są zbyt efektowne. Fakt, kwitły większośc zimy (przynajmniej te pospolite). Teraz liście zbrązowiałe - ale kwiatki wychodzą takie...wiosenne ;)







Ruszył się i pierwiosnek ząbkowany



A nawet - nawet łyszczak, ale jeszcze bardzo stulone pączki, odpukać, nie śmiem po prostu przy nim oddychać :huh:
Dziś istotnie zimniejszy dzień, mam nadzieję, że to taki chłodny przerywnik. Jednak niebo było bezchmurne - i słońce pootwierało botaniczne tulipany.
Fashion - botaniczny tulipan Kaufmanna





To też tulipany Kaufmanna, chyba Stresa. Akurat tych nie oznaczyłam - mam tylko dwa opakowania.



Za to ten - na pewno Showwinner. Też Tulipa kaufmanniana





A teraz trochę pączków - choć to nie karnawał. :P
Ostre słońce rozchyliło kosmate "skorupki" magnolii Stellata



Szachownice cesarskie - rosną jak na drożdżach, już mają spore pąki



To samo peonie drzewiaste



I moja wielka, choć gabarytowo mała jeszcze radość - przezimował mekonps :dance:



Trzymajcie kciuki, by pokazały się lazurowe maczki, dobrze?
Ostatnio zmieniany: 12 Kwi 2018 21:44 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Anna96, Rudbeki, CHI, słowikowo, Carmen, Grazka2004

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 20:28 #599164

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1694
Niesamowita ta Twoja wiosna :woohoo: pędzi jak szalona
Pierwiosnki oskubałaś z suchych liści czy takie zieloniutkie po zimie
Ten czerwony jeszcze w pąku a już :hearts: mnie uwiódł
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 20:33 #599167

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1882
  • Otrzymane dziękuję: 3195
Aniu, Ty chyba pędzisz wszystko drożdżami,że tak wszystko rośnie, u mnie tulipana jeszcze nie ujrzysz. Chylę czoła, że udało Ci się przechować mekonopsa :thanks: :thanks: :thanks: , ja próbowałam kilka razy, nawet przywiozłam ze Szkocji i nic, pewnie góry Ci pomagają :)
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 20:44 #599172

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3561
  • Otrzymane dziękuję: 30032
Aniu,nic dodać nic ująć.Masz przepiękną wiosnę.Ja muszę jeszcze sporo czekać ,by móc cieszyć się takimi widokami.
Maria
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 22:56 #599200

  • Grazka2004
  • Grazka2004's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 282
  • Otrzymane dziękuję: 546
U Ciebie już tulipany kwitną? :ohmy:
Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Kwi 2018 23:17 #599205

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19217
  • Otrzymane dziękuję: 79337
Grażynko, kwitną, ale to są, jak podpisano nad zdjęciami botaniczne tulipany Kaufmanna. Najwcześniejsze. Trochę niepozorne - kwiaty prawie o połowę mniejsze od "starszych braci". Namiętnie je sadzę właśnie dla tego efektu "O, już!".
Kwitną i hiacynty - na razie tylko Delft Blue, ale ja je chyba lubię najbardziej, cała tęcza odcieni błękitu.





Marysiu - cóż, mieszkam podobno w najcieplejszym mieście polskim, w tym roku wszystko i tak mocno, mocno spóźnione. Z 10 dni, jak nie 2 tygodnie.

Iwonko, w górach to jeszcze do niedawna leżał śnieg, tam wszystko z kolei około 3 tygodni do tyłu. Teraz pokazuję ogród wrocławski. Jak widzisz, mam naprawdę podwójne życie ;)
Mekonops został mi podarowany - i chyba ze szczerego serca, skoro rośnie :lol: . Ale jeszcze nic nie wiadomo, podobno z kwitnięciem bywa różnie.
Ostatnio zmieniany: 06 Kwi 2018 23:18 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Anna96, Rudbeki, CHI, Carmen, Grazka2004

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Kwi 2018 20:36 #599328

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1882
  • Otrzymane dziękuję: 3195
Mi niestety mekonopsy padają jak muchy, nawet przywiozłam 3 paczki nasion, mi nic nie wyszło, cioci, z którą się podzieliłam urosły i pięknie kwitły, ale tylko w pierwszym roku, później już nie przetrwały. Dlaczego wspomniałam o górach, bo podobno mekonops lubi bardziej górskie warunki i lepiej się przetrzymuje, ale czy to prawda? Natomiast co do Wrocławia, to już się nie dziwię,że u ciebie wszystko kwitnie - przecież to najcieplejszy rejon w Polsce :hearts: Ja też z zachodu, tyle,że środkowego - lubuskie.
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Kwi 2018 21:22 #599736

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19217
  • Otrzymane dziękuję: 79337
Iwonko, mnie to pewnie prędzej by kaktus na dłoni wyrósł, niż mekonops z nasion. To jest bylina z tych o krótkim zywocie, mam jednak cichutką nadzieję, że nauczę się z nim postępować - i doczekam kwitnienia.
Jakoś tak jest, że jedne rośliny, bardzo podziwiane, chuchane, dmuchane - nie chcą rosnąć i już (choć innym rosną, a jakże). Inne - mimo braku specjalnych starań nie tylko że są, ale się mnożą.
Niestety, u mnie więcej odmian należy do tej pierwszej kategorii.
Ale cieszmy się tym, co jest - po tej marcowej zimie mogło być znacznie gorzej.
Kwitnie już naprawdę sporo narcyzów.
Loveday





Tu Loveday mają za plecami Jetfire`y, moje ulubione wcześniaki



Ice Follies



i Ice King





Narcyz pełnokwiatowy Vawe - lubię je, bo jak na pełne mają mocne łodygi i byle co nie kładzie ich na ziemię



Cassata - o podzielonym przykoronku



Zmieniający kolor narcyz długoprzykoronkowy Tickled Pinkeen



Wspaniale ciepłe powietrze migiem rozwija kolejne kwiaty, wyciąga spod ziemi pędy - rano nie było, wieczorem spory pąk. Jeden po drugim otwierają się hiacynty.

Hiacynt Gypsy Queen - piękny, morelowy kolor :hearts:



Przy schodach - pełne Royal Navy, nieco "wyrodzone"; zapisałam, by je wymienić jesienią na nowe.





A te - N(aprawdę) N(ieznane) ;)





Nie mogę sobie odmówić - Delft Blue





A to pierwiosnek dla Eli - jeśli tu zajrzy...

Ostatnio zmieniany: 09 Kwi 2018 21:24 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): słowikowo, Dino_saur, Carmen, Ilona

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Kwi 2018 21:43 #599743

  • Dino_saur
  • Dino_saur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 523
  • Otrzymane dziękuję: 1087
Kiedy wreszcie będę miał czas dla pięknych kwiatów :( .
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Kwi 2018 21:45 #599744

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1694
Ha ha a wiesz gdy tylko go zobaczyłam już wiedziałam że to z myślą o mnie :hearts:
a potem doczytałam :thanks: tak , to dla mnie :hug:
A czemu miałabym nie zajrzeć ? toż to mój ulubiony wątek :happy:
Wiesz , a Ja już się martwię że Ty do mnie nie zajrzysz :(
bo czy będzie Ci się chciało znów oglądać narcyzy ? jak u mnie za miesiąc się pojawią :rotfl1:
Aj... :jeez: z tym nierównym klimatem ,
zawsze wierzyłam że on u wszystkich taki sam , dopiero net mnie oświecił
Wiosnę masz fantastyczną i właśnie teraz
gdy mamy takie widoki to My naprawdę 18 -tki , aż chce się :dance: :dance: :dance:
Miłego wieczoru :drink1:
Ostatnio zmieniany: 09 Kwi 2018 21:47 przez słowikowo.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Kwi 2018 07:44 #599798

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1882
  • Otrzymane dziękuję: 3195
same cudowności, a Wave przepiękny :hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Kwi 2018 09:11 #599813

  • Ilona
  • Ilona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 649
  • Otrzymane dziękuję: 1025
Aniu kolory biją po oczach aż miło ! Jak ja się cieszę że mieszkamy tu gdzie mieszkamy i jedne z pierwszych możemy cieszyć się kwiatami. Choć Ty szczęściaro wszystkim cieszysz się 2 razy więcej :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.512 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum