TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 07 Sty 2021 22:14 #741605

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5647
  • Otrzymane dziękuję: 26732
"Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż nie dbać o bilet, ściskając w ręku kamyk zielony patrzeć jak wszystko zostaje w tyle..."
Lubię kamienie, a zwłaszcza zielone darzę sympatią, szczególnie malachit :wink2:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 07 Sty 2021 22:14 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, whitedame, pouder, bietkae, Zielona, ewakatarzyna, Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 07 Sty 2021 22:30 #741607

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4653
  • Otrzymane dziękuję: 16946
Jak mam słabsze dni to też mi się nic nie chce. Wytłumaczyłam sobie, że nic nie muszę, zrobię jak mi się zachce. Tym się różnię od siebie sprzed kilkunastu lat, wtedy jak coś było trzeba zrobić, to za wszelką cenę, teraz nie.

U nas podział sam się dokonał, Sławek zajmuje się sklepem, ja domem.
Nie znaczy to, że role na moment się nie odwracają, czyli on pomaga przy domu a ja w sklepie.

Niestety Sławkowi wysiadło kolano. To kolano to jest jego nieszczęście od dawna.
Sam sobie tego nieszczęścia narobił 20 lat temu. Bo wtedy pracował na kopalni i nie zgłosił wypadku na dole bo...sztygar prosił.
Kolano przeszło już trzy operacje.
A teraz jest w takim stanie, że ortopedzi podejmą się operacji ale na takiej zasadzie, ze jak się nie powiedzie to od razu wstawiają endoprotezę a na to nie chce się mój M zgodzić.
Ale on jest strzelec, uparty i dążący do celu za wszelką cenę.
Ja baran, czyli też znak z trygona ognistego.
Ostatnio zmieniany: 07 Sty 2021 22:31 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, pouder, bietkae, Zielona, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 07 Sty 2021 22:52 #741612

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
U mnie odwrotnie, ja strzelec M baran, w takim związku ogień strzela mocno :rotfl1: ale da się wytrwać :P
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, whitedame, bietkae, ewakatarzyna, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 07 Sty 2021 23:31 #741621

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5647
  • Otrzymane dziękuję: 26732
Wiele kobiet obecnych tu na forum b. dużo robi, np. Ty Beatko, JaNinka, Małgosia CHI (bez obrazy tych których nie wymieniłam, bo nie jestem w stanie) i zawsze się zastanawiam jak dajecie radę, co Was nakręca, co pcha Was do przodu, co motywuje. Ja mam problem z motywacją od jakiegoś czasu, chyba się wypaliłam, bo robię zdecydowanie mniej niż kiedyś, tylko że jednak za mało, bo zawsze coś jest kosztem czegoś. Z czegoś muszę zrezygnować i wychodzi na to, że z ogródka, bo z pracy zawodowej nie mogę, a sprzątać też trzeba. Ale ja ogródkowanie kocham :placze:
P.S. Niezgłaszanie wypadków na kopalni znam, bo syn pracuje, trzy razy już miał wypadek. Pierwszy raz zgłosił, drugi raz sztygar prosił żeby nie, a trzeci raz sam nie zgłosił w obawie przed zwolnieniem, bo ma dwoje małych dzieci (4 lata i 1,5). Za trzecim razem po jakimś czasie (nie na pogotowiu) okazało się, że ma pękniętą czaszkę.

Beatko moja egzystencja gospodarcza również zależy tylko i wyłącznie od istnienia drobnej przedsiębiorczości.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 07 Sty 2021 23:48 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, whitedame, bietkae, ewakatarzyna, renmanka, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 08 Sty 2021 08:35 #741638

  • whitedame
  • whitedame's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4653
  • Otrzymane dziękuję: 16946
Alutka, bo nie zadawaj sobie dużych zadań tylko malutkie.
Krok po kroczku i do celu.
Jak sobie powiem posprzątam łazienkę a potem np umyję okno, lub pójdę na długi spacer to mam poczucie, że wyrobiłam więcej o 100% normy.
I już mam przyjemniejsze nastawienie do życia.
Inna rzecz, która może być przyczyną słabości organizmu i niechęci do życia to niedobory witamin i minerałów.
Sama tego doświadczyłam. Kilka lat temu to M wiązał mi buty.
Lekarze rozkładali ręce.
Ostatnio zmieniany: 08 Sty 2021 08:36 przez whitedame.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, bietkae, Bea612, ewakatarzyna, renmanka, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 11:37 #741946

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5647
  • Otrzymane dziękuję: 26732
Czy borelioza działa też na mózg, nastrój, mam stwierdzoną przebytą, ale dawno, niski poziom, badana dwoma metodami trzy lata temu. U mnie wlazła w stawy i najpierw było podejrzenie, że to RZS. Przebadał mnie doktor od stóp do głów w szpitalu (jestem mu za to wdzięczna), poza boreliozą, zdrowa jak koń, może harować. W tym roku mi się odezwała na jesień znowu w stawach. Mam też za sobą trudny rok z powodu tarczy, w której pomagałam wszystkim moim "podopiecznym" w ramach standardowej usługi (nie brałam dodatkowych pieniędzy), być może dzięki temu jeszcze wszyscy istnieją i ja razem z nimi. Dało mi to w tyłek. Do tego pogoda za przeproszeniem była do du.., deszczowe lato i brakuje mi tego słoneczka, kocham go jak większość z Was. Teraz jeszcze z obawy o przyszłość przenoszę biuro do domu i to będzie wielkie przedsięwzięcie. Jestem rozdarta pomiędzy trzy obszary: praca, ukochane grzebanie w ziemi, bo trudno mój obszar nazwać ogrodem, jakieś zaczątki z wyjątkiem warzywnika (ale i tak mnie cieszy), no i jakie takie utrzymywanie porządku w domu. Z tym ostatnim jest najgorzej, bo praca zawodowa musi być zrobiona, konsekwencje zawalenia szybko są odczuwalne i często dokuczliwe, ogród lubię, to tam pędzę, a chałupa :jeez: Do tego dołożył się remont, który jest jak niekończąca się opowieść, żyjemy na budowie i te moje ogródkowe przydasie, z którymi w tej chwili nie mam się gdzie podziać. Ale dzięki Wam jest już dzisiaj trochę lepiej, mam nadzieję, że się nie dam, nawet zaglądam na nasiona papryk na Straganiku, chociaż Janka ma taką sytuację, to nie wiem czy wypada posyłać formularz. Dziękuję Wam wszystkim, że jesteście :flower2: i że ktokolwiek te moje żale czyta.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 09 Sty 2021 11:40 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, bietkae, Bea612, ewakatarzyna, renmanka, Bobka, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 12:33 #741956

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1174
  • Otrzymane dziękuję: 4615
Oj czyta, czyta Alutko :hug: Ten rok faktycznie był nieco do d... Jestem właśnie po świeżo stwierdzonej boreliozie, praca zdalna dała mi mocno popalić i mój M też... Tak jak ty odreagowuję w ogrodzie, chociaż czasem siły już nie te, ale lubię się tak na maksa zamęczyć przy łopacie, bo wtedy czuję, że żyję. Pozdrawiam Cię serdecznie :bye:
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, bietkae, ewakatarzyna, renmanka, Babcia Ala, Bobka, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 13:00 #741962

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Alu, ja mam nadmiar papryk, jeśli masz chęć to pisz. Nie są jakieś rarytasy, ale na pewno będziesz miała w co ręce włożyć. Janinka rzeczywiście ma myśli zajęte, więc nie wiadomo czy da radę. A czasu jeszcze jest. Pisz na priv.

Dwie Alicje się zebrały i trajkoczą, zaraz gospodyni nas przegoni gdzie pieprz rośnie. :rotfl1: :teach:
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 09 Sty 2021 13:00 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, CHI, bietkae, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 14:17 #741980

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Czy Wy Boga w sercu nie macie !!! ???
Nikogo stąd nie wygonię - a co więcej - jestem Wam bardzo wdzięczna za zaufanie, jakim darzycie ten wątek. :hearts:
Tak na marginesie dodam tylko, że przeszłam boreliozę i terapię antybiotykiem trzy lata temu. Do dzisiaj pozostały mi jedynie dolegliwości stawowe rąk, ale da się nad nimi zapanować, oraz niechętna do współpracy wątroba. Miałam to szczęście, że bardzo szybko zareagowała pani doktor, będąca na zastępstwie mojej rodzinnej i bez wahania zapisała mi końskie dawki antybiotyku - trzy tygodnie po pojawieniu się rumienia w miejscu ukąszenia.

Rozumiem rozterki Janeczki, ponieważ cały listopad byłam w podobnej sytuacji ( choć nie związanej z Covidem ): Mery nabawiła się półpaśćca ( 6 tygodni wyjęte z życiorysu ), Adasia zaatakowała grypa jelitowa plus podejrzenie koronawirusa, a więc test i kwarantanna, a mnie pozostało dbanie o dwa mieszkania, gotowanie, dostarczanie jedzenia, zakupy i opieka nad czterema kotami i dwoma psami. Trzy razy w tygodniu wędrowałam do Mery pieszo z tobołkiem pokarmu i zakupami ( na szczęście wędrówka trwa w jedną stronę 40 minut, to około 3 km odległości od naszego domu ). Byłam wtedy samiusieńka, ale paradoksalnie cieszyłam się, że daję radę.
Dlatego bardzo mocno trzymam kciuki za wszystkie te osoby, które zostały postawione w podobnej sytuacji :hug:

To minie, bo musi. A my damy radę, bo chcemy.





Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 09 Sty 2021 14:37 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, apal100, Łatka, Kasionek, CHI, bietkae, Zielona, Bea612, ewakatarzyna, renmanka, Bobka, JaKasiula

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 15:06 #741990

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5647
  • Otrzymane dziękuję: 26732
Ja mam ambiwalentne uczucia do Twojej Pani doktor, bo wątroba to Ci wysiadła od tych antybiotyków.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, bietkae, ewakatarzyna, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 15:20 #741994

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Aluś, nie do końca jest to takie oczywiste...
Nie leczona borelioza lub terapia wdrożona zbyt późno potrafią przynieść więcej szkód w organizmie i funkcjonowaniu człowieka niż miesięczne pobieranie antybiotyku. Poza tym w momencie, kiedy poruszenie powieką wydawało się wysiłkiem nie do pokonania, a ja czułam, że serce powoli odmawia współpracy, to wiesz ... moim zdaniem lepiej odczuwać CZASAMI dolegliwości ze strony wątroby niż oglądać świat "z góry" ( albo "od spodu" :evil: ).
Inna sprawa, że nie przykładałam się do ochrony wątroby podczas tej kuracji - a powinnam, chociaż z drugiej strony wiadomo, że Borelia również atakuje wątrobę, więc właściwie i tak wyszłam z opresji obronną ręką.
Wiesz ... złego diabli nie biorą ;)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, CHI, bietkae, ewakatarzyna, renmanka, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 16:32 #742007

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Anulko, na wątrobę ostropest, przetestowany od lat u M i syna, M miał poważny stan w tej kwestii a po systematycznym zażywaniu/głównie przy zupie/ opanował to. Kupuj nasiona, tanie są, miel i zażywaj. Rewelacja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, ewakatarzyna, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 16:59 #742013

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1013
  • Otrzymane dziękuję: 3718
O tak, ostropest jest niezastąpiony! A jaka to ładna roślinka jest :D
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 17:11 #742014

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Ostropest "wysiały" mi ptaki i dopiero wtedy przekonałam się, jak dekoracyjną jest rośliną, zwłaszcza liście. Specjalnie zostawiałam go na rabacie ( z liliami ), aby się rozsiewał, ale niestety, gdzieś zaginął.
Dziewczyny, dziękuję za poradę :hug: ; wiem też, że oprócz ostropestu bardzo dobrze na wątrobę działa korzeń szczeci ( mam na działce i na szczęście rozsiewa się pięknie sama ), lub dziurawiec ( choć ma właściwości uczulające, też jest stałym gościem, jako bylina, na mojej działce ).
I wszystko byłoby idealnie gdyby nie fakt, że z regularnością popijania ziółek jest u mnie pewien problem = zapominanie + lenistwo :oops:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, CHI, Nimfa, ewakatarzyna, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 17:15 #742015

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Liście ostropestu zimy nie przeżyja, każdego roku wysiewają się i zanikają. Co do pamietania rozumiem, mam ten sam problem, my takie siostrzane jesteśmy :lol: ale warto tego pilnować, z wątrobą żartów nie ma, mielę do małego słoiczka, stawiam na stole i już. Łyżeczka do ust, popić i tyle, żadnego parzenia :)
Ostatnio zmieniany: 09 Sty 2021 17:33 przez sierika.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, CHI, Nimfa, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 17:39 #742022

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20238
  • Otrzymane dziękuję: 64578
Oooo, i to rozumiem :)
Bardzo lubię "coś" przegryzać, a nawet musli chrupię prosto ze słoika. Jedynym zielem, które poddaję działaniu wody ( letniej ) lub jogurtu i uczciwie stosuję są nasiona babki płesznik.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 17:43 #742023

  • tadeo68
  • tadeo68's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 383
  • Otrzymane dziękuję: 998
Adasiowa wrote:
Ostropest "wysiały" mi ptaki i dopiero wtedy przekonałam się, jak dekoracyjną jest rośliną, zwłaszcza liście. Specjalnie zostawiałam go na rabacie ( z liliami ), aby się rozsiewał, ale niestety, gdzieś zaginął.
Dziewczyny, dziękuję za poradę :hug: ; wiem też, że oprócz ostropestu bardzo dobrze na wątrobę działa korzeń szczeci ( mam na działce i na szczęście rozsiewa się pięknie sama ), lub dziurawiec ( choć ma właściwości uczulające, też jest stałym gościem, jako bylina, na mojej działce ).
I wszystko byłoby idealnie gdyby nie fakt, że z regularnością popijania ziółek jest u mnie pewien problem = zapominanie + lenistwo :oops:
Z tym zapominaniem to był ten ... no... ten Niemiec aaa... Alzhaimer :happy3: Ale nie martw się , ja też mam.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Sty 2021 17:43 #742024

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1013
  • Otrzymane dziękuję: 3718
Ej, dziewczyny :D rano wstajesz, pijesz szklankę wody z octem jabłkowym, zagryzasz łychą ostropestu, zapijasz szklanką wody z cytryną/imbirem/kurkumą i masz z głowy prawie dzienny limit płynów i wątrobę. Wiadomo, wolałabym wino, ale rano nie wypada no i jednak ten wiek i ta wątroba wymagają wody :D
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, Jaedda, ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.609 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum