TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 21:49 #691083

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Aniu, uff, odetchnęłam, myślałam, że ...aj nie będę pisać. :oops: Trzeba patrzeć w przyszłość, a nie w przeszłość.
Aniu, papryczki wysiadłam wszystkie po trochu. Tylko miałam kraksę. Kuweta kotom stoi w łazience, niestety łazienkę ktoś zamknął i któryś z kotów załatwił się w paprykach. :mad2:
Wyłam ze złości na mego męża, bo to chyba jego sprawka. :screem: Ale papryki o dziwo powoli wyłażą z torfu, jak tylko dostaną ładne listki, natychmiast będą przepikowane do czystej ziemi.
Za jakiś czas wstawię zdjęcie. :)
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 03 Lut 2020 21:50 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, pouder, CHI, bietkae, Pestka, JaNina, anaka, ewakatarzyna, renmanka


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 22:05 #691085

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1993
  • Otrzymane dziękuję: 11367
Aniu zdjęcie postaram się zrobić. Sałata jest w bardzo dużej donicy po wyrzuconym jesienią oleandrze ( był już za duży do przenoszenia na zimowisko a gałązki ukorzeniłam więc będzie młoda roślina ). To był taki najbardziej pospolity z pojedynczymi różowymi kwiatkami. Mam oczywiście inne pełne, półpełne w różnych kolorach no i pachnące więc latem znowu będzie pięknie :)
A tym, że nie wysiałaś bratków to w ogóle się nie przejmuj bo one doskonale się rozsiewają same. Wiosną w miejscu gdzie rosły w ubiegłym roku a nawet nieco dalej na pewno znajdziesz małe sadzonki samosiejki, które szybko urosną i zakwitną. Możliwe, że stare sadzonki też przetrwały i wystarczy je przyciąć, podlać lub podsypać nawozem i też będą kwitły. Tylko pomarańczowe są jakieś trudne, to pewnie hybrydy bo nigdy mi się nie rozsiały. Niezapominajki za to są bardzo inwazyjne tak jak u mnie sasanki i lawenda. Każdej wiosny muszę masowo likwidować samosiejki bo dosłownie wyrastają wszędzie i to gęsto. :)
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Adasiowa, pouder, CHI, Pestka, JaNina, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 22:10 #691086

  • pouder
  • pouder's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1042
  • Otrzymane dziękuję: 2609
Aniu jarmuż to warzywo, które polubiłam, do tej pory rosną 4 krzaczki skubane od dołu i nic im nie straszne. Najbardziej smakuje nam w takiej postaci, listki oberwane z łodyżek lekko posolone, zioła, trochę oleju i na parę minut do piekarnika.
pozdrawiam Karina
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Adasiowa, CHI, bietkae, Pestka, JaNina, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 22:15 #691088

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1993
  • Otrzymane dziękuję: 11367
Zapomniałam wkleić dzisiejsze ,, znalezisko ''. Deszcz padał więc buszowałam po wschodnich stronach no i znalazłam wydaje mi się ciekawy sposób wysiewu marchewki i chyba pietruszki dla osób, które muszą dojechać do ogródka bo ja swój mam pod domem więc sieję tradycyjnie.
Pozdrawiam Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, pouder, CHI, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 22:16 #691089

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64594
Super! Ruszamy pełną parą :hug:
Dziękuję Wam pięknie za wizyty i nowe informacje - od razu poczułam się bardziej wiosennie i rześko.

Kochani, to umawiamy się na jutro - z meldunkiem, co u kogo wyrosło lub rośnie ( zdjęcia oczywiście bardzo mile widziane ) :)
Kto zgłasza się na ochotnika do uprawy majeranku, rukoli i bazylii ?

Na "adasiowych" zagonkach ten sezon upłynie pod znakiem włoszczyzny - tak spodobała mi się uprawa selerów, marchewek, pietruchy i portek, że najchętniej wysiałabym tylko te warzywa. No ale bez pomidorów, ogórków, buraków trudno będzie się obejść - muszą być i basta :)

Szczerze mówiąc, nawet boję się spojrzeć w prognozę pogody, ponieważ po dzisiejszym dniu trudno mi uwierzyć, że w najbliższych dniach zobaczę słońce. Bardzo mi brakuje światła ( ale doświetlać roślin i siebie nie będę :happy: ), stad codziennie wieczorem, po powrocie z pracy zapalam kilka świec w latarenkach ...

pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia we wtorek :hug:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 03 Lut 2020 22:19 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, pouder, CHI, bietkae, Pestka, Mamma, Zielona, JaNina, anaka, Barborka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 22:31 #691091

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3640
  • Otrzymane dziękuję: 16687
Aniu, te uprawy są mnie rok w rok ;) teraz też będą, nawet w większe ilości, bo dla kur :)
Zaglądam i ja do Ciebie...a jakże mogło by być inaczej :cool3:
Teraz może jestem bardzo zabiegana, zmieniająca swoje wrodzone zwyczaje czyt. wrodzone bałaganiarstwo...uff...,ale jestem :cool3:
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 03 Lut 2020 22:33 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 03 Lut 2020 23:50 #691097

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3931
  • Otrzymane dziękuję: 21018
Ja też zaglądam :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 07:47 #691104

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3084
  • Otrzymane dziękuję: 5969
Czy ja czegoś nie doczytałam? Dlaczego we wtorek?
Dobrego dnia Aniu :flower2:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 07:54 #691105

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Wydaje mi się, że wtorek jest dziś. :woohoo: :rotfl1:
Aniu, jeśli pobrałaś z papryczki pelso nasionka wyłóż choć jedno na wacik.
Wiem, wiem masz dużo, ale tylko ta jedna sztuka. Bo warto. :teach:
Pozdrawiam Alicja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 08:01 #691107

  • renmanka
  • renmanka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 736
  • Otrzymane dziękuję: 4722
I ja tu jestem. Poddczytuję ukradkiem, ale jestem i dzięki Wam codzień jestem mądrzejsza. Nie wiem jak mogłam żyć bez forum. Całuski i słonecznego dnia!
Pozdrawiam Celina
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, broja, CHI, bietkae, MARRY, Zielona, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 12:57 #691156

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3084
  • Otrzymane dziękuję: 5969
Zielona wrote:
Wydaje mi się, że wtorek jest dziś. :woohoo: :rotfl1:
Ze mną naprawdę dzieje się coś dziwnego :ouch:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Zielona

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 13:42 #691162

  • Pestka
  • Pestka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1624
  • Otrzymane dziękuję: 8497
Aniu ja też spieszę donieść, że bakłażanki od Galki -Carska Ikra- już są na wierzchu i mają się całkiem dobrze :) .Teraz czekają na rozsadzenie, ale to w następnym tygodniu jak już będę w domu(czeka mnie teraz kilka bardzo ciężkich dni)

20200204_131724.jpg

Posadzone w podłoże ,a na wierzchu przysypane perlitem.A tak na marginesie to ten perlit coraz bardziej mi się podoba.
pozdrawiam Grażyna

Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem
(Marina Schinz)
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, Barborka, ewakatarzyna, renmanka

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 14:41 #691171

  • renmanka
  • renmanka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 736
  • Otrzymane dziękuję: 4722
ren1.jpg


Aniu- to ja się piszę na bazylię, bo moja doniczkowa już zupełnie łysa. Nie wiem może dam radę ukorzenić kilka tych lichych gałązek... Ale na pewno kupię nasionka i startujemy.
Póki co doglądam moich testowych pomidorków i papryk.
Załączniki:
Pozdrawiam Celina
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2020 17:29 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, Barborka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 17:03 #691216

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3563
  • Otrzymane dziękuję: 30070
Aniu,prosiłaś o skład mojego podłoża.Bardzo proszę


20200204_141410.jpg


20200204_113206.jpg


Swoje rozsady po upływie 3 tygodni od momentu pikowania podlewam Magiczną Siłą do pomidorów.
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Adasiowa, bietkae, anaka, Barborka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 18:09 #691226

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64594
Nie wiem, dokładnie, który dzień lutego dobiega końca, ale jestem pewna, że jest nim wtorek :)

Witajcie Ludeczkowie - a zwłaszcza świeżo przybyli Goście :hug: - zapraszam do warzywno-domowych pogawędek z kubkiem kawy lub herbaty w ręce. Chwila odpoczynku na kanapie, bo następne obowiązki wzywają, choć już nie takie wyczerpujące. A wręcz przeciwnie, ponieważ mam zamiar zlustrować stan warzywnych rozsad, a to, jak wiadomo, może być jedynie przyjemnością.
Przed chwilą zajrzałam pod przykrywkę z folii aluminiowej, która ochraia przed nadmiernym wysuszeniem powierzchnię podłoża, w którym zamieszkały skiełkowane nasiona pora Bulgaarse Reuzen - opisanego jako odmiana wczesna. I rzeczywiście, proces kiełkowania przebiegł błyskawicznie, a i na wschody nie musiałam długo czekać : do torfu z perlitem trafiły w sobotę, a już dzisiaj pojawiły się pierwsze wschodzące "kolanka" :)
Resztę prac związaną z doglądaniem pomidorków, papryk i sałaty zostawiam sobie na wieczór, a na jutro przewidziałam nawożenie - woda z kranu już czeka w butelce ze "smoczkiem". Wystarczy dodać odpowiednią ilość octu lub kwasu azotowego 3%, potem wdozować nawóz i jedzenie dobrej jakości gotowe.

Dzisiaj przytaszczyłam z pracy odłamaną odnóżkę (?) czegoś, co jest podobno łosimi rogami. Przepiękne egzemplarze tej rośliny widziałam kiedyś w poznańskiej Palmiarni i zakochałam się w nich do tego stopnia, że zapragnęłam mieć je u siebie. Jednak wymagania łosich rogów okazały się zbyt duże w stosunku do "klimatu" w mieszkaniu i musiałam zrezygnować z ich uprawy. Tymczasem niespodziewanie pojawiły się w Zoo, jako "gratis" dołożony do roślinnych zakupów poczynionych w hurtowni. Słowo "gratis" jest jednak stanowczo określeniem na wyrost: w kilku doniczkach tkwią marne, podwiędnięte liście, jakieś zaschnięte tarczki pędu, a ogólny stan roślin jest katastroficzny. Muszę porządnie dokształcić się w zakresie podłoża, nawożenia i przede wszystkim reanimacji "łosików" - na razie odłamany pęd trafił do perlitu i ... czekamy.

Generalnie większość roślin w podległym mi pawilonie cierpi z powodu przędziorków, inwazji wełnowców i prawdopodobnie tarczników. Podłoże w donicach jest niemal bagniste, ponieważ każdy podlewał je wg własnego widzimisię nie zważając na gatunki.

Oczywiście nie zdradziłam faktu, że głównym nawozem będzie czerwony Kristalon lub zastępczo Magiczna Siła do pomidorów. Muszę jeszcze opracować strategię wzmocnienia kondycji roślin poprzez opryski dolistne, jako że o podlewaniu chwilowo nie ma mowy.

Celinko, czy pisząc o ukorzenieniu bazylii, masz na myśli pędy pochodzące z zakupu zioła w markecie ?

Acha, bądź tak dobra i napisz szybciutko, w jakiej temperaturze rosną Twoje warzywne pocieszki i kiedy je podlałaś, zanim zrobiłaś zdjęcie ? Widzę jakąś ciekawą koktajlówkę - co to takiego :)?

Marysiu - najbardziej chodziło mi o zawartość nawozu NPK ( 1 kg/m3 ) - czyli faktycznie, z tego, co pamiętam, niedługo trzeba będzie dokarmić rozsady, ale Twoje roślinki zawsze wyglądają koncertowo, więc nie będę już o nic pytać :hug:
Swego czasu stosowałam ziemię o zawartości 1,2kg/m3 - do rozsad - i też byłam zadowolona ( bodajże Verve )....

Słuchajcie, niesamowicie się cieszę, że mogę podziwiać Wasze początki sezonu uprawowego: bardzo dziękuję za portrety pomidorów, papryczek, bakłażanów, sałat i już cieszę się na kolejne :)

A w międzyczasie wpiszcie, poproszę, w wyszukiwarkę słowo: DZIKAN RZECZNY. :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Armasza, bietkae, anaka, Barborka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 18:21 #691232

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2632
  • Otrzymane dziękuję: 7740
To ja tu sobie posiedzę z herbatką... :coffe:

Łosie rogi z odnóżki...? :think: No, nie wiem...
Ależ Ci się dodatkowa robota trafiła! Anulko, zanim zabierzesz się za nawożenie, koniecznie trzeba zwalczyć inwazję. Nie wiem, czy obejdzie się bez chemii... O ile te rośliny nie są "podjadane", zastosowałabym Kohinor doglebowo, 2 lub 3x w odstępach dwutygodniowych - oczywiście jak glebę uda się już "odbagnić". Nie wiem, dlaczego tak powszechne jest przekonanie, że roślinom do szczęścia niezbędna jest woda - tylko dużo, dużo, dużo!

A żeby było trochę warzywnie, pochwalę się :bye: 1 lutego wysiałam kalarepę, dziś rano jeszcze nie było nic, a po powrocie z pracy zastałam piękne, gęste, całkiem konkretne wschody. Już za ciemno na fotkę, ale jutro postaram się je uwiecznić.
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2020 18:24 przez Mandorla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna, renmanka

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 18:22 #691233

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3084
  • Otrzymane dziękuję: 5969
Szczęśliwy dzikan że sobie żyje w Afryce a nie w Polsce, bo byłby wybity do ostatniego, tak jak to się dzieje z naszymi dzikami.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, anaka, ewakatarzyna

Adasiowe zmagania z Naturą 04 Lut 2020 19:04 #691235

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20239
  • Otrzymane dziękuję: 64594
Ika :hug:

Można powiedzieć, że Los spłatał mi przesympatycznego figla - zależało mi na pracy ściśle związanej z pielęgnacją zwierząt ( chociaż muszę powiedzieć, że przede mną mnóstwo dodatkowej nauki, jako że do tej pory nie miałam do czynienia z dzikimi gatunkami ), a nieoczekiwanie zostałam też "pielęgniarzem" roślin. Nie powiem ... ucieszyło mnie to bardzo :)
Wypada też, abyście poznali warunki, z jakimi przyjdzie mi się zmierzyć ... Ogród Zoologiczny jest placówką budżetową, a to oznacza, że środki finansowe przeznaczane na WSZYSTKO są bardzo ograniczone - w związku z powyższym chcąc zwalczyć choć część szkodników będę musiała zakupić środki owadobójcze we własnym zakresie - na zatrudnionych ogrodników nie ma co liczyć. Resztę pozostawiam bez komentarza :(

Wiesz .... tam, gdzie chemia jest niezbędna, to z niej korzystam. Nie jest tajemnicą, że u pomidorów stosuję Infinito lub Acrobat, albo Topsin z dodatkiem mocznika.

Dzisiaj oglądając żółwie ponownie doszłam do wniosku, że konieczne będzie zrobienie rozsady (?) jarmużu ( jako źródła wapnia ), ale absolutnie nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać .... wstyd wielki, ale przyznaję się szczerze.
No i ... nie ukrywam, że mnie samej przydałaby się taka uprawa; co prawda kiedyś popełniłam siew bezpośredni i nawet dochowałam się 2-3 bardzo dorodnych okazów jarmużu, ale zaniechałam tych praktyk ze względu na masowe pojawienie się mączlika.
W ubiegłym roku grządkę z kalarepą też odwiedził mączlik, ale widocznie nie był nią zainteresowany, bo nie zaanektował wszystkiego. Uwielbiam robić rozsadę kalarepy, zazwyczaj w marcu, a później wgryzać się w pachnący i soczysty miąższ :) Lubi dużo wody, a podczas suchych miesięcy może dochodzić do zdrewnienia części nadziemnej, ale zawsze warto wygospodarować w ogrodzie miejsce na choć kilkanaście kalarepek.

Iwonka - pierwszy raz miałam bezpośredni kontakt z tym zwierzęciem i ... poległam, zarówno z zachwytu nad wyglądem, jak i charakterem. Dokładnie naprzeciwko ich zagrody jest wybieg dla srebrnych lisów: uratowanych przez Fundację Otwarte Klatki z fermy futrzarskiej; Cyryl stracił łapę, ale zyskał godne życie.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, bietkae, Mamma, JaNina, anaka, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek, renmanka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.968 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum