TEMAT: Adasiowe zmagania z Naturą

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 10:06 #692109

  • Jaedda
  • Jaedda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 533
  • Otrzymane dziękuję: 3166
Aniu Ania Łatka ma rację. Wysiew dalii jest prosty. Ja do surfinii ręki nie mam, a zupełnie zielona dalie z nasion wychowałam :lol:
Jako siewka rośnie jak chwast. Pikowałam jak pomidory.
Mając porównanie z Wujka odmianowymi z piwnicy siane wcześniej zakwitły.
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 19:25 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, Marlenka, CHI, bietkae, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 13:45 #692155

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29664
Potwierdzam łatwość wyhodowania dalii z nasion, robiłam to już dwa razy, bo na czas nie wykopałam i zmarzły, z nasion są w zasadzie bezproblemowe, trochę się wyciągają, to jak więcej słońca już potem, to trzeba je uszczknąć. Aniu surfinii bym się nie podjęła, to wyższa półka, po latach zaczęłam sobie radzić z lawendą, kiedyś totalna klapa, nawet w doniczce umierały u mnie, ale skoro masz majerankowe sukcesy, to do dzieła z daliami, tylko uwaga dobrze wschodzą i jak zasiejesz całą paczkę będziesz ich mieć duuuużo, a potem żal wyrzucić.

A propos mojego zdjęcia, zawstydzacie mnie, bo ja mam w obejściu po remoncie domu taki bałagan, że chyba do śmierci tego nie posprzątam, ale akurat w warzywniku tego na szczęście nie widać. A w domu bałagan, że wstyd (2 chłopa na stanie), odwieczny remont, mówię wszystkim, że my mieszkamy na budowie :), ale nic to, nie żyję dla miotły i szmaty i nie chcę spędzić życia na sprzątaniu, w ogrodzie jest kreatywnie i dzieło tworzenia, a to mnie napędza do życia i działania.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 13:55 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Łatka, Marlenka, CHI, bietkae, Jaedda, Barborka, ewakatarzyna, malinaa

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 14:40 #692163

  • bietkae
  • bietkae's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2067
  • Otrzymane dziękuję: 11828
Przed chwilą obejrzałam reportaż Ewa Ewart poleca. Jestem wstrząśnięta tym co widziała. Program tym razem był o produkcji nasion hybrydowych. Otóż nasiona są produkowane w m.innymi w Indiach gdzie przy zapylaniu kwiatostanów pracują wyłącznie dzieci i kobiety. Dzieci za 1 dzień pracy dostają wynagrodzenie 0,4 euro, a kobiety ok. 2,5 euro. Niby jest zakaz zatrudniania dzieci poniżej 14 roku życia le pracują nawet 6-7 letnie ( pokazano dzieci siedzące w słońcu przez cały dzień przy temperaturze 30 st. w cieniu i wydobywające nasiona z arbuzów ). A jeszcze tragiczniejsze jest to, że dzieci są zatrudnione do zbierania pyłku kwiatowego i zapylania pomidorów bo 2 dzieci ma wydajność jak 3 dorosłych. W trakcie prac przy kwiatach pomidorów jednocześnie w rzędach obok lecą opryski i pracujące dzieci i kobiety wdychają to wszystko. Pracują w małych gospodarstwach będących podwykonawcami olbrzymich koncernów francuskich. Podwykonawca czyli właściciel gospodarstwa za 1 kg nasion pomidorów otrzymuje ( i tutaj nie zapamiętałam dokładnie ) coś trochę ponad 1 tys. euro natomiast korporacja sprzedaje je za 400 tys. euro za 1 kg czyli drożej niż 1 kg złota.
No i jeszcze ciekawostka. Od kilku lat przez instytucje niezależne prowadzone są badania nad zawartością witamin i mikroelementów w pomidorach hybrydowych. Otóż w stosunku do tradycyjnych starych odmian jest mniej wapnia, wit.C wit. z grupy B. W niektórych hybrydach zmniejszenie dochodzi nawet do 70 % i to jest powodem braku smaku w marketowych pięknych okazach oprócz tego, że hybrydy np. pomidorów powstają z krzyżówki odmiany wydajnej i odmiany nigdy nie dojrzewającej. Robiono nawet testy na ściskanie coś podobnego jak testy zderzeniowe samochodów :mad2:
Nie wiem czy ten odcinek jest powtarzany ale może będzie gdzieś do ściągnięcia bo warto go obejrzeć przynajmniej jeszcze raz. Piszę trochę chaotycznie ale po prostu nie mogę się z tym wszystkim pogodzić.
Pokazano też Bank Nasion ( różnych starych odmian ) z całego świata i tu już prezes nie był w eleganckim garniturze tylko młody luzacko ubrany mężczyzna z kapelusikiem na głowie :)
Pozdrawiam Ela

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 17:07 #692194

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29664
Odmian pomidorów jest 7,5 tys., znajdę z Waszą pomocą coś co zastąpi te hybrydy, które uprawiam, nie będzie to w tym roku, ale w przyszłym. Rosjanie mają bardzo dużo odmian, nie wierzę, że nie znajdzie się podobna do tych, które uprawiam. Adios Słonko F1 już w tym sezonie, pozostanie mi zastąpić: Hartzfeuer F1, Cornabel F1 i Pedro F1 z żalem się z nimi rozstanę, ale może coś je zastąpi. Może któraś z Was zna te odmiany i potrafi wskazać czym je zastąpić. Korporacje wykończą planetę Ziemia mamiąc rodzaj ludzki reklamami typu muszę to mieć, w Egipcie było jawne niewolnictwo, a teraz jest niejawne, nic tylko żebyś człecze wydał swoje ciężko zarobione pieniądze na zachcianki, do których reklamy Cię popchną. A ja jestem wolnym człowiekiem i jestem tym szczęśliwsza, im większą mam świadomość bez czego mogę się obejść.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 17:11 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, halgla, Łatka, Marlenka, CHI, bietkae, Zielona, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 17:11 #692195

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Elżuniu, dziękuję Ci, że poruszyłaś ten temat.
Również oglądałam ten reportaż, ale nie wiedziałam, czy poświęcić mu jakiś wpis ponieważ to, co obejrzałam wydało mi się nieprzyjemnym snem. Początek był bardzo "niewinny", piękne pomidory, zadbane szklarnie, uprzejmi dyskutanci; powiedziałabym nawet, że dokument zaczął mnie wciągać, zwłaszcza fragment poświęcony pozyskiwaniu nasion hybrydowych celem: OTRZYMANIA POMIDORA O DŁUGIM TERMINIE PRZECHOWYWANIA.
"Wybieramy owoc smaczny, ale który po 3 dniach zaczyna się psuć i krzyżujemy go z owocem, który nie dojrzewa ( KULTYWAR ? ). Otrzymujemy smacznego, twardego pomidora, który dopiero po jakiś trzech tygodniach zaczyna przejawiać objawy psucia się". Doświadczenie zilustrowano tak, jakbyśmy znajdowali się w eleganckiej restauracji, a bohaterowie widowiska skrywani byli na talerzykach pod srebrnymi kloszami"

Jednocześnie prowadzono badania, jak wspomniała Ela, nad zawartością głównych makropierwiastków w takich hybrydach - oprócz dość dramatycznie małej ilości wapnia i magnezu oraz wit.C obniżeniu ulega także likopen i antyoksydanty. Jednak jeden z rozmówców z tryumfującą miną oznajmił, że naukowcy prowadzą badania nad POPRAWĄ SMAKU takich pomidorów :supr3: . Mają być słodkie i przypominać prawdziwego pomidora :supr3:

Mamy więc do czynienia z tworem zupełnie sztucznym, którego Natura nie jest w stanie stworzyć: o ile warunki "pracy", w jakich harują kobiety i dzieci ( a swoją drogą, cóż za zderzenie z zadbanymi i elokwentnymi erudytami, właścicielami tych firmowych machin z najsłabszymi i najbardziej wykorzystywanymi "pracownikami" ... ) nie nadają się do spokojnego skomentowania, o tyle szokujące jest jest to, jakimi metodami i za jaką cenę ( wszelką ? ) mami się zwykłych, nieświadomych klientów.
Starałam się zrozumieć intencje naukowców i producentów, ich usilne dążenia, aby uzyskać pomidory plenne, zdrowe i długo przechowujące się oraz ładnie wyglądające.
Następnie usłyszałam, że nasiona takich pomidorów są "jednorazowe" i w każdym następnym sezonie hodowca musi za spore pieniądze kupować kolejne.
Nie jestem pewna, czy pominęłam sposoby ochrony takich upraw - ale właściwie czego się spodziewać ...

I przypomniał mi się jeszcze jeden dokument pani Ewy poświęcony uprawie soi modyfikowanej genetycznie. Oba reportaże są wstrząsające w swoim przekazie rzeczywistości.
Koszty, koszty, koszty .... zysk, zysk, zysk ...poniżenie i wykorzystywanie jednych kosztem zadowolenia, wzbogacenia się i satysfakcji drugich. Wiem, że opisuję to naiwnie i oceniam powierzchownie, ale głębsza analiza tego zjawiska jest porażająca: w jakim kierunku zmierza ludzka chciwość i dążenie do doskonałości ?

A jeszcze później przed moimi oczami stanęły corocznie pokazywane w TV sceny bodajże z Włoch, na których ludzie toczą "bitwy" na pomidory - miliony dojrzałych, soczystych owoców lądują dosłownie wszędzie - ogromne, niezrozumiałe marnotrawstwo :(

Dlatego napiszę trochę egoistycznie, że jedną z refleksji po obejrzeniu tego filmu jest cicha radość z uprawy własnych warzyw, które choć nie zawsze idealne i "wymuskane" są najbardziej zbliżone do naturalnych, a wybór odmian zadowala każdego z nas według upodobań i gustów. Że mając swój kawałek gruntu potrafimy pozyskać warzywa smaczne, zdrowe, wolne od nieustannego mieszania w ich genach, że nasz mały świat zamknięty furtką i przytulony do domu nie musi być poddawany eksperymentom w imię wydajności i wielkich pieniędzy.

Quo vadis ?
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 17:46 #692202

  • Jonatanka
  • Jonatanka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 170
  • Otrzymane dziękuję: 257
Również oglądałam reportaż.
Odmiany hybrydowe i sposób ich uprawy to jeszcze nic.Smak zabija do końca traktowanie pomidorów tuż po zbiorze oraz badania genetyczne. Niewielu konsumentów ma świadomość jakie jedzą pomidory i czemu warzywa te, mimo pięknego wyglądu nie mają kompletnie smaku. Jak mają go mieć, kiedy bezpośrednio po zbiorze poddawane są gazowaniu powodującego dojrzewania pomidorów. Pomidory dzięki temu dłużej się przechowują, nie psują się oraz zachowują odpowiednią jędrność. Substancja ta jednak sprawia, że nie zachodzą w nich procesy dojrzewania, nie nabierają smaku oraz aromatu. Straszna też jest nieświadomość ludzi , mających rodziny i dzieci, gdyż skazują ich na jedzenie niemalże sztucznej żywności. Tak więc, pozostanę przy moich "pokracznych" pomidorkach ale zdrowych, :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, Armasza, Marlenka, CHI, bietkae, Zielona, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 17:56 #692206

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Adasiowa wrote:




Quo vadis ?

Przypomina mi się taki dowcip z dawnych lat :


Właśnie zakończyła się III wojna światowa w której wyginęła cała ludzkość za wyjątkiem jednej , młodej kobiety. Siedzi ona na plaży i szlocha:

- To już koniec. Kto teraz będzie ojcem moich dzieci, skoro wszyscy mężczyźni zginęli ?

Wtem z krzaków wychodzi goryl, zaciera ręce i mówi :

- Kurde, i znowu się wszystko zaczyna od początku !. :rotfl1:
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 17:58 przez pomodoro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Kaja, Armasza, halgla, CHI, bietkae, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 18:10 #692209

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Nosz kurde Szefie - my tutaj roztrząsamy poważne dylematy życiowe, a Ty o przedłużaniu gatunku ...

p.s. a swoją drogą, niezależnie od powagi sytuacji, dowcip świetny ( :rotfl1: ), choć seksistowski :idea1:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 18:10 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Armasza, CHI, bietkae, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 18:13 #692210

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Jonatanka wrote:
Tak więc, pozostanę przy moich "pokracznych" pomidorkach ale zdrowych, :)

Niech nawet będą garbate i powykrzywiane, ale są SMACZNE i niech będą pomidorami, a nie śmieciem genetycznym.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Armasza, Marlenka, CHI, bietkae, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 18:17 #692211

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2647
  • Otrzymane dziękuję: 7780
Adasiowa wrote:
my tutaj roztrząsamy poważne dylematy życiowe, a Ty o przedłużaniu gatunku ...
Fakt, w przedłużaniu gatunku nie ma nic (po)ważnego :rotfl1:
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Kaja, Armasza, CHI, bietkae, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 18:43 #692215

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Oj tam oj tam ;-)
Ważne, że się rozumiemy.

Przydreptałam do własnego wątku z wielkim poczuciem winy i liczę na Wasze wsparcie i pomoc logistyczną.
Otóż jak zapewne większość z Was wie, że od niedawna pracuję w ZOO w dziale zmiennocieplnych. Pod opieką mam żółwie lądowe i wodno-lądowe, agamę żaglową i legwana nosorogiego, a jednym z moich obowiązków jest ich żywienie. Gadzinki dostają pokarm w określonych dniach; ich menu jest stosunkowo urozmaicone i dotychczas cieszyłam się, że mają tak szeroki wybór warzyw, owoców i zieleniny, a niektóre otrzymują mięso ( żółwie wodne ).
No i celem dokształcenia się ( stwierdziłam, że rozbieżności odnośnie wymaganych pokarmów pomiędzy poszczególnymi pracownikami są zbyt duże: czasami trzy osoby mają skrajnie odmienne poglądy ) zaczęłam przeglądać internet w poszukiwaniu właściwie zbilansowanej diety dla moich podopiecznych.
O ile reportaż Ewy Ewart zszokował nas przedstawioną na filmie rzeczywistością, to mimo wszystko ten globalny trend produkcji żywności GMO jest gdzieś OBOK nas. Wkurzamy się na taką rzeczywistość, ale za chwilę idziemy dalej, ponieważ nie mamy żadnego wpływu na decyzje możnych tego świata.

Jednak w momencie kiedy stanęłam w obliczu katastrofalnej ( dosłownie ) diety, jakiej poddawane są gady w jednostce państwowej, która z założenia ma zajmować się ochroną zagrożonych i nie tylko, gatunków i wydaje naprawdę duże pieniądze na jedzenie dla zwierząt - opadły mi ręce i moje zaufanie do przełożonych zaczęło się kruszyć.

Dieta żółwi jako zwierząt o wąskiej specyfikacji pokarmowej powinna opierać się z definicji na ziołach, trawach, różnego rodzaju chwastach, zieleninie, rzadko na warzywach i owocach - jeśli już to niskobiałkowych i dużej zawartości błonnika.
Tymczasem jedyny pokarm, na jaki mogą liczyć, to w głównej mierze pomidory, ogórki, papryka, cukinia, sałaty, brokuły, kapusty, jabłka, arbuzy, gruszki, melony, truskawki, pieczarki, etc.
Natomiast suszone zioła i kwiaty kurzą się w zapomnianych worach i są poszatkowane przez mole zbożowe.

Na mojej działce rośnie niczym nie ograniczona pokrzywa, podagrycznik, koniczyna, mniszek, babka szerokolistna i lancetowata, uprawiam bazylię i różne tego typu "chwaściska", ale nie śmiem zaproponować zmiany w żywieniu. Jako substytut wapnia muszę miażdżyć na proszek wapno przeznaczone dla ludzi, podczas gdy powinnam suplementować gadom sepię ( szkielet mątwy ) lub sproszkowane skorupki jajek.

Przyznam szczerze, że skrzydła mi opadły, ponieważ widzę, że taka dieta na dłuższą metę jest niezwykle szkodliwa dla zwierzaków, a efekty takiego żywienia mogą pojawić się po wielu latach, gdy na ratunek jest za późno.
Ach, mówię Wam, zrobiło mi się bardzo smutno i przykro :cry3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 18:45 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Kaja, Łatka, Marlenka, CHI, bietkae, amsiz, MARRY, Zielona, JaNina, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 19:19 #692219

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
:hug:
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 19:50 #692221

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Wy piszecie o pomidorach, to jeszcze pikuś, zawsze możemy znaleźć inne, stare zapomniane odmiany.
Ale co z ogórkami, gdzie podziały się bez F-1. Jestem chyba mocno ślepa, bo ich po prostu nie ma. :(
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 21:04 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Kaja, CHI, bietkae, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 20:12 #692222

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29664
Z tego m.in. względu, że postrzegam ogród jako wspólną ostoję, to absolutnie nie przestrzegam reguły porządku: każdy znajduje w nim swoje miejsce i razem staramy się WSPÓŁistnieć.
Aniu, urocze miejsce, a Twój duch tam wszechobecny :), piękne widoki, aż serce roście. Gdy byłam młodsza, w czasach gdy nowobogaccy wokół swoich rezydencji zakładali ogrody, a właściwie zakładano im, doskwierało mi, ze nie stać mnie na zaprojektowanie i urządzenie takiego jak oni posiadają ogrodu. Teraz, gdy jestem dojrzała, dziękuję swojemu aniołowi stróżowi za to, bo czekałaby mnie całkowita demolka, a dużych dziś już drzew, gdyby takowe były, żal i nie potrafiłabym ich dać wyciąć. Ogrody reprezentacyjne, formalne tak, ale np. w Wersalu, a ja mieszkam na wsi i tu to absolutnie nie pasowałoby i nie byłoby częścią mnie, byłoby obce i źle bym się tu czuła. Kocham swoją okolicę i nie rozpaczam, że nie podróżuję, bo nawet mnie nie ciągnie. Często żartuję, że za foliakiem mam Egipt, bo tam najgoręcej. Dziś już wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny i chociaż nie raz coś idzie nie po naszej myśli, to tak widocznie jest lepiej dla nas. Czasem się później o tym dowiadujemy, a czasem nie.

P.S. Mam ususzony wrotycz, gdybyś potrzebowała do pracy na walkę ze szkodnikami, daj znać, wyślę do Ciebie. W nowym sezonie i tak będę zbierać świeży, a skraj lasu na którym rośnie, mam po drodze z miasta. Przytargałam go kiedyś i zasadziłam w ogrodzie nie wbijając kołka i R. skosił go, bo dla niego wszystko to trawsko, szkoda gadać, dobrze, że chociaż kosi, więc cicho sza.

W kwestii żywienia zwierząt - Aniu krótko tam pracujesz, a trudno zmienić wszystko na raz i od razu, bo możesz jeszcze sobie zaszkodzić. Masz wielkie serce i wielki dar, mogłabyś być mediatorem, myślę że małymi kroczkami uda Ci się zmienić podejście osób współpracujących do odżywiania tych zwierząt. Robią tak, a nie inaczej, bo pewnie poprzedni pracownik tak robił, a być może z wygodnictwa, ale Ty potrafisz zarażać swoim entuzjazmem, więc być może, jeśli to nie są beznadziejnie oporne na zmiany osoby, uda Ci się wprowadzić zmiany, czego serdecznie Ci życzę. Będę mentalnie Cię wspierać.

A wiesz, ze dla nas ludzi takie wapno: "( szkielet mątwy ) lub sproszkowane skorupki jajek" też najlepsze.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 20:38 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Marlenka, CHI, bietkae, Barborka, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 20:13 #692223

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Aniu, to Twoje pierwsze zderzenie z rzeczywistością w pracy, niestety myślę że nie ostatnie.
Zawsze możesz im coś przemycić w plecaku dla urozmaicenia diety :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, CHI, bietkae, ewakatarzyna, Szczypiorek, malinaa

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 20:27 #692226

  • Kaja
  • Kaja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1912
  • Otrzymane dziękuję: 6412
Nie tak dawno oglądałam w tv program o tym,że w Indiach jakaś korporacja próbowała przejąć (kupić) prawo do dystrybucji odmian zbóż,które są u nich uprawiane od setek lat.Oczywiście wiązałoby się to z niemożnością siania własnych nasion,lub z wymiany między sąsiadami. Jakaś organizacja mocno walczyła i jak na razie na szczęście skutecznie. Myślę,że jednak na razie,bo tacy bogaci cwaniacy w końcu wykupią także prawa do naszych starych odmian pomidorów.Wcale się nie zdziwię,gdy nagle ktoś koło opatentuje bo chyba nie jest.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, Marlenka, bietkae, ewakatarzyna, Szczypiorek

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 20:34 #692227

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15796
  • Otrzymane dziękuję: 53242
Ostatnio zmieniany: 09 Lut 2020 20:37 przez pomodoro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Zielona, ewakatarzyna, Babcia Ala

Adasiowe zmagania z Naturą 09 Lut 2020 21:23 #692234

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6317
  • Otrzymane dziękuję: 29664
Aniu, ja jeszcze z innej beczki. Czy rosliny w pracy mają nadal zalane korzenie. Przypomniało mi się whitedame kiedyś na innym Forum pisała żeby wtedy podlać roztworem wody utlenionej, co absurdalnie dostarczy tlenu do korzeni. Najlepiej będzie znał temat Mietek, może tu jeszcze zajrzy.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Szczypiorek


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.960 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum