Forum Ogrodnicze Oaza

Bobka, Lambada ma za sztywne pędy do kulkowania, łamią się. Które z wymienionych przez Ciebie traw są najbardziej bezobsługowe i mrozoodporne, a także pamiętaj u mnie ciężka glina. Nie mam żadnego doświadczenia z trawami, nigdy ich nie miałam. Widzę, że teraz są b.popularne, myślę że to zasługa szybkiego efektu w ich przypadku.

Read Baron i rozplenica jest fajna



To Read Baron ,świetnie znosi mrozy



Bezobslugowa tez mrozoodpona są jej różne gatunki .
Szalwię ,lawendy ,kocimietka super jako tło ,tez musze coś przy różach posadzic .

Bogusiu, tak na marginesie naszych roślinnych poczynań - chciałam pokazać krzaczek pelargonii od Ciebie, który po przesadzeniu i skróceniu zaschniętych i zamierających pędów wykazuje wyraźną siłę życia
Kiedy nowe przyrosty wzmocnią się, przeniosę doniczkę do chłodniejszego ( ale jasnego ) miejsca, razem z pozostałymi pelargoniami przeznaczonymi na zimowanie. Fotografia została zrobiona parę dni temu, a na dzień dzisiejszy listki są znacznie większe, a poza tym pojawiły się nowe "wilczki" :

Bardzo chciałabym pomóc w tworzeniu rabatki Ali, ale dla mnie sztuka projektowania rabat była, jest i będzie nieosiągalna. Absolutnie brakuje mi wyobraźni przestrzennej w zakresie sadzenia roślin ozdobnych, a nie wspomnę już o podstawach wiedzy o ich porach kwitnienia, docelowej wysokości i innych, równie tajemnych tajemnicach.
Pamiętam jedynie, że w ogrodzie zoologicznym podziwiałam bardzo ciekawie rozplanowane nasadzenia różnych bylin, gdzie towarzyszami róż były m.in. lawendy, perowskie, zawilce japońskie, ketmie, nisko strzyżone berberysy, odętki wirginijskie i chyba ozdobne szałwie. Wczesną wiosną wśród różanych krzewów pojawiały się tulipany i hiacynty. Trawy też były, ale nie odważę się na podpowiedź.

Aniu miło mi niech rośnie pelargonia i resztę roślinek .Swoje wykopałam i nie posadzilam jeszcze w domu ,eh ze mnie ogrodniczka

Aniu, przyznam, że z przyjemnością przycupnę na chwilę w Twoim pełnym ciepła wątku, a i ciasteczkiem cynamonowym chętnie się poczęstuję
Widać, że jesień to Twój czas!
Alu, a może jakieś niskie iglaczki? U mnie różom towarzyszą właśnie one i lawenda, a za tło robią trawy. Na razie mi się podoba, choć już widzę, że trawy trzeba wybierać bardzo ostrożnie - niektóre są stanowczo zbyt ekspansywne.

Może nie wiecie,że dyrektorka poznańskiego ZOO była nominowana do nagrody im.Anny Laszuk w radiu TOK-fm jako osobowość roku.Po tym co obejrzałam i przeczytałam w tym wątku w temacie opieki nad zwierzętami miałam ochotę napisać w sprawie tej kandydatury do redakcji radia,ale nie chciałam już przysparzać więcej kłopotów Ani i zrezygnowałam.Na szczęście nagrodę przyznano innej osobie, bo inaczej napisałabym.

Kajusiu, dziękuję .... w tej chwili priorytetem jest pokazanie jak największej rzeszy ludzi, że podczas gdy "medialne" gatunki zwierząt mają zapewnione komfortowe warunki życia, to te na zapleczach, w większości pochodzące także z interwencji, a więc doświadczone przez los, mają do dyspozycji jedynie minimum bytowe. Uwierzcie mi, proszę... Wiem, że mam skłonność do przesady i egzaltacji, zwłaszcza jeśli chodzi o zwierzęta, ale w tym przypadku ważniejsze jest zdrowie czworonogów, a okłamywanie społeczeństwa jest haniebne.
Ja już niczym nie ryzykuję. Nie ma jednak dnia, abym nie wracała myślą do moich podopiecznych. Ale życie toczy się dalej ...
To ostatnie zdjęcie jakie zrobiłam żółwiom promienistym - zawsze "tak" robiły, gdy dochodziło do zmiany miejsca - samiec musiał pokazać, czyje to terytorium.

A tak wyglądało moje "gniazdo"; odpadający tynk, zagrzybione ściany, tysiące karaluchów, przewody elektryczne sprzed wieku niczym nie zabezpieczone, brak gaśnicy, odpływ zlewu został wykonany z jednego odlewu, bez możliwości rozkręcenia i przepchania, brak dostępu naturalnego światła, zwierzęta pozbawione promieni UVB, a czasami bez promienników IR.

Apetycznie, sympatycznie, swojsko, można ogrzać się ciepłem bijącym od Gospodyni może i ja wstawię kiedyś tu kilka fotek "mojej" jesieni ?/mam tu swój wątek ale dawno zapomniany/ o ile Anulka mnie nie przegoni
W temacie ZOO podtrzymuję swoje zdanie, prezentowane kiedyś już.

Bogusiu, Read Baron mnie się podoba. U mnie z traw to tylko kostrzewa sina, która pełni rolę zagłuszającą pod siatką na alejce i jako oddzielenie rządka porzeczek od warzywnika. A rozsiewa się to jak nie wiem

Aniu, a ja dziękuję za uświadomienie nas jak to wygląda od zaplecza. Siedem lat temu odwiedziłam i stare, i nowe ZOO w Poznaniu. Jako odwiedzający nie widzimy tego strasznego. Po prostu... nie wiem co powiedzieć, smutek, żal, wściekłość...

Dla uśmiechu zdjęcie miejskich grzybków:

Gość w dom - Bóg w dom.
Zachodźcie tutaj, zostawiajcie swój ślad, zapraszam z całego serca - razem damy radę...

Wiem, że lubisz

O matko... DZIĘKUJĘ Janeczko
Zjadłam wszystko, co do okruszka - coś wspaniałego

O matko, o córko jaki wstyd, tak wygląda zaplecze? Który PIP pozwala na pracę w takich warunkach? Republika kolesiów i tyle, państwowe twory i zoo i pip. Miałam się odnieść do Waszych czynów,a właściwie wyczynów, twojego Aniu i kolegi, ale ten post był niżej, więc najpierw napisałam o nim.
Jaki cel przyświeca ogrodom zoologicznym, bo ja nie wiem. Poznańskie zoo ma opinię jednego z lepszych, to strach pomyśleć jak jest gdzie indziej. Oczywiście jak zwykle ktoś powie, że winny jest brak środków, permanentne niedofinansowanie. Skoro nie stać nas na utrzymanie ogrodu na przyzwoitym poziomie, to po co go w ogóle utrzymywać, w imię czego, zachowania gatunków? Przy pomocy takich środków ma nam się to udać? Czy ktoś jeszcze w to wierzy? Na temat przetrzymywania zwierząt "zużytych" w okropnych warunkach mam tak radykalne poglądy, że nie ośmielę się ich tu napisać. Czy ludzka dewiza "lepsze byle jakie życie (właściwie wegetacja) niż śmierć" jest na pewno tą właściwą lub najlepszą? Kto dał nam prawo do decydowania za te wszystkie zwierzęta, co dla nich lepsze? Dla tych wszystkich zwierząt NAJLEPSZA JEST WOLNOŚĆ. A swoją drogą ukrywanie tej gorszej strony życia: starości lub niepełnosprawności, to na zwierzęta ludzie też przenoszą?
Dzieci mogą sobie pooglądać zwierzęta egzotyczne w internecie, przecież i tak nie można dotknąć tych zwierząt, nawiązać z nimi kontaktu (mam na myśli zwiedzających nie obsługę), to co to za poznanie? Najpiękniejsze i najbardziej zapadające w pamięć są filmy przedstawiające zwierzęta w ich naturalnym środowisku, a gdy jeszcze czyta Krystyna Czubówna, to już nic dodać, nic ująć. Może lepiej w związku z tym środki wydatkowane na utrzymywanie ogrodów zoologicznych przeznaczyć na zachowanie terytoriów nieustannie zwierzętom zabieranych i skupić się na ich ochronie w ich naturalnym środowisku.
Ciebie Aniu i kolegę podziwiamy wszyscy za odwagę cywilną, że przerwaliście tą zmowę milczenia. Media mają wielką moc w dzisiejszych czasach i mam nadzieję, że teraz to już będzie kula śnieżna.

Dobry wieczór. Anulka dobrze,że się tam znalazłaś, bo chyba coś drgnęło. Takie rzeczy trzeba nagłaśniać. No i te stworzonka choć przez chwilę miały wspaniałą opiekunkę
Chciałam zapytać co to takie długie ciemne jakaś papryka czy fasolka? W sprawie traw jeśli pozwolisz wstawię zdjęcia z Daglezji. Tam spodobało mi się wmieszanie w trawy astrów belgijskich. Ja jestem w trakcie tworzenia rabaty z trawami i postanowiłam wpleść w nią róże. Czy to dobry pomysł? Zobaczymy w przyszłym roku. No a w ogóle to i u mnie misz-masz, jak coś się z czymś źle czuje przesadzam;)
Bardzo proszę o przepis na ciasteczka. Ja chyba podzieliłam się przepisem na ciasteczka owsiane z dynią?

Babcia Ala wrote:
Aluś, nie powinnam o tym pisać, ponieważ jest to temat tabu, ale ...
Istnieje organizacja EAZA, skupiająca europejskie ogrody zoologiczne. Członkowie EAZY są zobowiązani do przestrzegania szeregu wymogów, a poprzeczka jest zawieszona wysoko. Raz w roku przeprowadzana jest inspekcja i kontrola warunków pracy, utrzymywania zwierząt, prowadzenia ksiąg hodowlanych, programów badawczych ( np. reintrodukcji gatunków zagrożonych wyginięciem ), naukowych, wymiany gatunków pomiędzy ogrodami w całej Europie.
Wynik kontroli ogłoszonej dn. 1-2 października 2020 r - Poznański Ogród Zoologiczny został zawieszony w prawach członkowskich na dwa lata. - jako jedyny.

Kilka razy podnosiłam kwestię nawiązania kontaktu z nadleśnictwem w Rzepinie, w którym funkcjonuje ostoja żółwia błotnego, aby przywrócić nasze okazy naturze - panowie leśnicy okazali się bardzo bystrymi i pomocnymi ludźmi. Moja bezpośrednia przełożona ignorowała wszystkie propozycje. Dwie z moich samic złożyły jaja, z których wylęgły się maluchy. Co się z nimi dzieje - nie wiem.
Identyczne rozmowy prowadziłam w sprawie węży Eskulapa, będących pod moją opieką - zawsze odpowiadała mi cisza. Kiedy w weekend jeden z węży UCIEKŁ z pojemnika, załamałam się. Sprawę wyciszono i zamieciono pod dywan.

Wąż Eskulapa i żółw błotny podlegają ścisłej ochronie gatunkowej i są jednymi z nielicznych polskich gadów.

Kasieńko, śmiało wstawiaj wszystkie zdjęcia, jakie tylko masz ochotę - będą wspaniałym urozmaiceniem pewnej monotonii moich własnych postów i już teraz serdecznie Ci dziękuję za wsparcie techniczne i merytoryczne
Przepisy na sos do pizzy, ciasteczka i ciasto marchewkowe zamieszczę jutro, w osobnym wpisie - a Ciebie poproszę o recepturę na te dyniowe delicje - będzie jak najbardziej na czasie, mamy przecież Dyniowe Żniwa ...

p.s. to długie, czekoladowe warzywo to w rzeczy samej papryczka.

Mam wrażenie, że żyję teraz w dwóch płaszczyznach i przechodzę z jednej rzeczywistości do drugiej, zdecydowanie wolę ten..

Masz rację Sieriko, Twoje klimaty zdecydowanie lepiej oddają nastrój i emocje, malujesz żywymi obrazami ... Czarodziejko Światłości - dziękuję ...