TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 15 Lut 2017 09:28 #523412

  • Agusiek
  • Agusiek's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 196
  • Otrzymane dziękuję: 183
Tak ! Zrób Coś dla siebie :) Idż do fryzjera ,kosmetyczki kup sobie jakiś fajny ciuch ,obcisłe leginsy na przykład :) nawet jeśli tego nie lubisz robić. Odpicuj się i tak ile możesz wytrzymać staraj się
poparaduj w domu żeby widział . A zapomniałam jeszcze masz ładnie pachnieć :)
Zobacz jak zareaguje ...
Czy zauważy zmianę..
Ja miałam przeboje na początku małżeństwa ,ale nie chcę pisać o tym publicznie może kiedyś na priv .
Teraz jest ok ale ja mam taki charakter że nie zapominam :(
Głowa do góry i nie przejmuj się :hug:
Ogród wśród jabłoni

Pozdrawiam Agusiek
Za tę wiadomość podziękował(a): planta, CHI


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 15 Lut 2017 13:10 #523461

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Diano ,taka wspaniala dziewczyna / kobieta jak ty powinna byc noszona na rekach .To co robi twoj maz to przemoc psychiczna.Z daleka jest trudno radzic i wiedziec ,czy wasz zwuazek ma jakas przyszlosc.
Ale pamietaj :
Jestes obywatelka tego kraju
Masz z nim corke
Jestes przykladna zona i matka
Nie musisz byc od niego w niczym zalezna
Masz co najmniej 4 porzadne fachy w reku
Bez niego sobie poradzisz

Mysle,ze w razie czego kazdy sad uzna twoj ogromny wklad w to malzenstwo i nie zostaniesz z niczym,tylko z porzadnymi alimentami na ciebie i corke.
Jezeli jest z twojej atrony szansa na ratowanie tego zwiazku,to ty wiesz najlepiej czy tego chcesz .
Ale powtarzaj sobie zawsze ,ze obojetnie co sie stanie,to albo sie wam ulozy.a jak nie -to bedziesz wspaniala kobieta,cudowna matka,zwariowana zlota raczka,cudotworczynia w ogrodzie,najlepsza pania dla futer,ogonow i kopyt ,jedynie nie bedziesz juz mezatka ( jezeli to jest to czego chcesz ).
A jak masz ochote to na pewno nie jestem jedyna ,ktora ci proponuje: pisz do mnie na priva,wyzal sue ,wykrzycz.Jezeli masz ochote to mozemy porozmawian na Skype .
Jetesmy z toba !!!!
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 15 Lut 2017 18:18 #523505

  • Kasiula
  • Kasiula's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 56
  • Otrzymane dziękuję: 46
Jesteś pracowitą, mądrą kobietą, chciałabym mieć taką sąsiadkę, koleżankę, przyjaciółkę :kiss3: Eh, te chimeryczne chłopy, znam kilku.

Ja mam blat z czarnego marmuru. Najtańszy w ofercie i ,,miękki". Traktuję go bardzo źle, nigdy nie użyłam środków przeznaczonych do jego pielęgnacji, myje go gąbką i zwykłym płynem do naczyń. Jest moją stolnicą, czasem deską do krojenia na szybko. Gdybym miała kupować jeszcze raz, to wzięłabym coś jaśniejszego.

Tylko takie stare zdjęcia znalazłam.
Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2017 18:19 przez Kasiula.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 15 Lut 2017 21:22 #523531

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Zrobilam sobie w koncu przerwe na herbate wiec moge cos napisac :coffe:

Maz wieczorem w koncu sie poplakal i porosil o danie mu szansy. Ale dalam mu warunek, ze pojdzie na terapie. Juz mialam spakowana torbe i mialam zamiar spedzic noc u przyjaciol. Aerwynn polozylam spac i byla, mozna powiedziec, bezpieczna od jego wrzaskow.

Ja tez uwazam ze to przemoc psychiczna. Nawet jesli maz argumentowal, ze nigdy na mnie nie podniosl reki, to nadal przemoc. Powiedzialam mu, ze moj psychiatra polecil mi terapeute i ze na pewno terapia potem zamieni sie we wspolna, bo moja reakcja na jego zachowanie jest podstawa depresji. Wtedy przestal sie odzywac.

A ja dzisiaj szpachlowalam dziure w suficie. Mialam towarzystwo. Gaby zapedzila w rog Oreo i tak siedzialy caly czas, kiedy bylam na drabinie :lol:

IMG_2524.jpg


potem zabralam sie za spoinowanie. Kiedy to robilam, mialam kocie towrzystwo...

IMG_2526.jpg


Zaspoinowalam sciane w lazience (kolo swiatla musi poczekac do soboty, wtedy moj slubny znajdzie czas, zeby wymontowac swiatlo, a ja wtedy dokoncze kafelki; sciane w kuchni nad plyta do gotowania i stopien przy drzwiach na podworko. Chyba cztery razy zmywalam to swinstwo z kafelkow w kuchni :hammer: , a i tak widze smugi. Na koniec przecieralam bawelnianymi szmatkami..

IMG_2529.jpg


Stopien jakos duzo szybciej sie wyczyscil..

IMG_2531.jpg


Sciana w lazience po dwukrotnym myciu wyglada tak:

IMG_2532-2.jpg


Za to mysle, ze czarne spoiny ladnie sie komponuja z niebieskim granitem. Ktory tym razem wyszedl na szary na zdjeciu :silly:

IMG_2534-2.jpg


Kot sie w koncu zmeczyl robota i poszedl spac

IMG_2527.jpg


A ja jak odpoczne, pojde polerowac w lazience szmatkami. Rece mimo mycia mam cale czarne, jak gornik po pracy :lol: Dobrze, ze mnie nikt nie widzi!

A z Rosomakiem okazalo sie, ze akumulator szlag trafil. Odpalanie z drugiego pickupa nie przynioslo rezultatow. Maz dzisiaj wymontowal akumulator i w drodze do domu ma kupic nowy.
Bo nie mam mowy, zeby zostawil mnie bez samochodu! A jutro jedzie do Lubbock na dwa dni, wiec musze miec jakis pojazd, zeby moc zawiezc corke do szkoly. Zwykle zostawia nasz woz na parkingu i wraca sluzbowym, ale tym razem zaproponowalam, zeby przyjechal do domu, wrocimy do pracy zabrac sluzbowy i wrocimy na dwa samochody. Ma sie zastanowic :huh:
Załączniki:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2017 21:28 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, yvi1

Domek na prerii 15 Lut 2017 21:52 #523540

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
No to jakies swiatelko w tunelu jest :search: ,moze sobie maz przemysli .
Za co mocno trzymam kciuki ! Dobrze,ze myslisz o sobie .
Bardzo ladnie powoli to wszystko wyglada .Mozna juz sobie calosc wyobrazic.A moze twoj slubny cie extra wkurza bo widzi,ze pracujesz po tym juz nie podwojnie tylko poczwornie ?
:lev:
Trzymaj sie cieplutko,a torbe zostaw spakowana na wierzchu ,nie sie troche poboi :devil1: .
Pomocnikow masz fantastycznych, na pewno dla tego ci robota tak idzie.
Diano,mozna do was przeslac herbate ? Mam tu taka fantastyczna.Jezeli masz ochote,napisz mi na priva twoj adres .Fajnie by bylo chociaz " razem " napic sie tej samej herbaty :drink1: .
:hearts:
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 15 Lut 2017 22:20 #523548

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Yvi-dzieki i z checia! Zaraz Ci przesle adres. A moze Ty stad tez cos chcialabys?
:hug:

Torbe mam zamiar dac dzis Jakowi, bedzie u niego, gdyby cos, niebede szukac ale zadzwonie, ze jade. Zaoferowal sie z goscina, ma pokoj goscinny, a w przeciwienstwie do innych znajomych, Dave nie zna jego adresu.

Meza wkurza, ze tyle p[racuje, ale wyraza to werbalnie. I ma pretensje, ze potem boli mnie to i tamto. Ale jakos omija fakt, ze gdyby on robil swoja dzialke, ja nie musialabym pracowac tak ciezko!

Ten bialo-czarny maly pomocnik lazi za mna wszedzie. Jeszce niedawno spal na moich kolanach i mruczal :lol: Psy zdecydowanie wola jednak robote ogladac z naszego lozka :lol: a i tak po chwili zasypiaja.

Najgorsze, ze idziw koncu ku ladnej pogodzie, a mnie cos lapie. Kaszel, bol stawow. A mam zamiar jutro zaczac robic siding na zewnatrz, gdzie jest nowe okno do lazienki. Zwlaszcza ze odkrylam , ze miejscami plyty tworzace siding w tej chwili nie sa polozone rowno, i ze srodka widzialm swiatlo na zewnatrz! Zasilikonowalam od srodka, ale pewna calkiem bede, jak poloze nowy siding na wierzch tak, zeby wszelkie szczeliny byly zasloniete.
A maz uwaza, ze priorytemem powinno byc odmalowanie domku grillowego..
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): malina

Domek na prerii 15 Lut 2017 23:08 #523554

  • janinka-n
  • janinka-n's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Witam wszystkich odwiedzanych i odwiedzających.
  • Posty: 602
  • Otrzymane dziękuję: 1647
Diano ,to co za problem aby go pomalował ?Nie masz chyba nic przeciwko.Pogoda robi się ładna jak mówisz i weekend niedługo...Niech maluje. :whistle:
A ty dziewczyno,herbatka z cytryną,sokiem malinowym i miodem i do łóżka z książką.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 15 Lut 2017 23:25 #523557

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Ta.Juz ja to widze! Maz ma wstret do drabiny :lol: I do pracy fizycznej :evil:

A ja wlasnie skonczylam polerowac sciane. Jak dobrze spoina wyschnie, to zabezpiecze sealerem.


IMG_2535-2.jpg


IMG_2536.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 15 Lut 2017 23:28 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina

Domek na prerii 16 Lut 2017 00:43 #523567

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Chi-mam raczej pilne pytanie odnosnie klaczy. Przy karmieniu wieczornym zajrzalam jej, zeby zobaczyc sutki. Wymie ma wypelnione, choc nie twarde jak kamien, nie ma zadnych swieczek, a przy lekkim ucisku, poleciala czysta jak woda ciecz. Jak ze skrzykawki! I to z obu sutek, gdybym scisnela mocniej, moglabym ja doic.
I teraz pytanie, co to jest??

Grzebie w necie i wychodzi mi , ze to siara? Czyli porod tuz tuz? :supr3:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2017 00:49 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina

Domek na prerii 16 Lut 2017 01:32 #523568

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Na wszelki wypadek wyczyscilam wiekszy boks, nasypalam mnostwo slomy, zawiesilam wiaderko z woda i zaprowadzilam tam Shy. Po drodze zdjelam z niej derke, na wszelki wypadek, zeby ani ona, ani ewentualny zrebak (!!!) nie zaplatali sie w paski..

I czekam... :dazed:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Kasionek

Domek na prerii 16 Lut 2017 06:32 #523569

  • malina
  • malina's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 64
  • Otrzymane dziękuję: 55
Napięcie rośnie...
Trzymam kciuki!
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2017 06:32 przez malina.

Domek na prerii 16 Lut 2017 07:41 #523573

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3944
  • Otrzymane dziękuję: 21084
Diano, dobrze, że się szykujesz (w sensie boksu), ale jeśli "grzbiet się nie zapadł" to może potrwać. Jak mleko "sika" to źrebak może być już a może tez potrwać, aż grzbiet opadnie. Tu nie ma mądrego - klacz "wie" lepiej ;) .
Po prostu co jakiś czas do niej zaglądaj. Poklep pogadaj... Jak chce wyjść na zewnątrz to wypuść, ale obseruj.
Masz priv.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 16 Lut 2017 07:59 #523575

  • janinka-n
  • janinka-n's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Witam wszystkich odwiedzanych i odwiedzających.
  • Posty: 602
  • Otrzymane dziękuję: 1647
Trzymam kciuki za koniki.Oby wszystko poszło gładko.Powodzenia Diano.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 16 Lut 2017 16:25 #523645

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
No i znowu maz mi dal do wiwatu.

Mial przyjechac wczoraj po lunchu, zeby zajac sie sprawami przed wyjazdem do Lubbock. Nie przyjechal, az do prawie 8. Worocil zataczajac sie, ale wmawiajac, ze nie pil, tylko nic nie jadl od obiadu poprzedniego dnia. Mial kupic akumulator i zamontowac. Wieczorem po przyjezdzie nie byl w formie, bo nie jadl. Po jedzeniu z kolei nie mial ochoty, a potem byl chory.
Nie kupill tez potrzebnych dla zwierzta rzeczuy jak kilku kostek siana dla koni, karmy dla psow (skonczla sie), zwirku dla kotow (skonczyl sie), jedzenia dla nas.
Stwierdzil, ze wstanie wczesniej i zrobi ten akumulator.

Dzis rano obudzil mnie o 7 (po srodkach nasennych musze swoje odespac i budze sie kolo 8.3o. Powiedzial, ze potrzebuej, zebym zawiozla go do pracy, zeby mogl wziac swoj sluzbowy samochod do wyjazdu. Nie powiedzialam nic, ubralam sie i pojechalam z nim.

Akumulator zostawil pod wiata.

Powiedzialam,, ze jesli wysle mi zdjecie, ktorym sie chwalil wczoraj, jak byly polaczone kable, to sprobuje namowic Jake'a zeby mi pomogl zamontowac. Ze to oszczedzi mu godzine klecia. Maz strzelil focha, ze w takim razie nei wysle mi zdjecia, bo go obrazilam mowiac o godzinie klecia.

Tak wiec zabralam pickupa i wkurzona wrocilam do domu.W drodze byly cztery polaczenia od niego, zignorowalam. Potem dwa esemesy, ze potrzebuje tych nowych czesci do akumulatora, ktore zostawil w pickupie i czy wracam do domu.

Odpisalam ze jestem juz w domu i jesli cos chce, moze sam przyjechac. I ze nie porzebuje od niego takich akcji.

Wlasnei przyjechal do domu i probowal mnie przytulic mowiac, ze sie zdenerwowal, bo mowiac o godzinie klecia obrazilam go, bo moglam to sformulowac inaczej i delikatniej, i ze nie potrzebuje, bym "rzucala mu Jakiem w twarz".
A ja mysle, bo on zapytal w czasie jazdy, czy sama zamontuje ten akumulaotr, ze chyba naprawde mu odbilo. Akumulator jest ciezki jak diabli, a moj samochow wyoki tak, ze silnik mam na wysokosci glowy. Tak wiec musialabym prbowac wdrapac sie na drabinke z tym akumulatorem w reku. Ale to jest ok, a faceta, ktory na samochodach sie zna, bo rozmawiamy czesto o tuningu nie. Bo to obcy facet.

czuje sie jak na roller coasterze. Hustawka. I nie czuje sie winna, zreszta pomoglam jemu, bo proponowalam, ze po jego lunchu, jak obiecal , wroci do domu z zakupami i bedziemy wsadzac akumulator. Zmienil plany nie informujac mnie. Nie zamontowal ani wczoraj ani dzisiaj. Pomoglam mu przez -bez slowa skargi-pojechanie z nim do pracy po ten samochod. A on jeszcze ma waty do mnie.

Zostawil mi czek do wyplaty w banku i zebym sama zrobila te zakupy.

Jestem ogolnie wkurzona.

A zrebaka na razie nie ma. Probowalam czy czuc cos w okolcach ogona, wydaje mi sie bardziej miekka niz zwykle, ale to moze byc moje pobozne zyczenie. Czekamy wiec dalej...
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, yvi1

Domek na prerii 16 Lut 2017 16:52 #523649

  • yvi1
  • yvi1's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 261
  • Otrzymane dziękuję: 287
Kciuki mocno za zrebaka zacisniete,zeby wszystko szybko i bezproblemowo poszlo jak juz przyjdzie jego czas.Nie wiem czy maz sie nie czuje zagrozony.Nie dosc ,ze wie ze sobie poradzisz bez niego to jeszcze mu Jake w jego rewir wchodzi ( nawet jak tylko w jego wyobrazni).Niby faceci to tacy prosci w obsludze ,ale jak sobie cos ubzduraja to :club2: .
Co mi przychodzi do glowy,to moze powiedz mu prosto z mostu,bez zlosci,ze tobie na nim i tej rodzinie zalezy,ze chcesz na niego jako partnera liczyc.Moze mu podsyp troche cukru,jaki to on silny i tobie poztrzebny.
Nie wiem co na twojego meza dziala.Mojego juz po 20 latach wyczailam :idea1: .
Masz mozliwosc zrobic sobie z coreczka jeden dzien,pare godzin Spa - Day ? Odpoczac ,wyluzowac.Moze jakis masaz ,albo basen .
Mozesz juz cos robic w ogrodzie?Albo pogoda jeszcze do duszy ?
Lepiej grzeszyc i zalowac ,niz zalowac ze sie nie grzeszylo :).
Iwona
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2017 16:54 przez yvi1.

Domek na prerii 16 Lut 2017 17:01 #523651

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3944
  • Otrzymane dziękuję: 21084
Jak "kręgosłup opada" to wyraźnie widać. Z tyłu jest prawie tak )(.

Co do małża...
A może by takie hasło:
Kochanie zrobisz ....
Kochanie wolałabym to .... zrobić z tobą

ale jeśli nie to będę ZMUSZONA POPROSIĆ .... o pomoc, bo sama nie dam rady.
I nagrywaj, co powie.

To on powinien brać leki i rozwalać sobie wątrobę, a nie Ty.

Domek na prerii 16 Lut 2017 17:12 #523656

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5370
Wczoraj jak wrocil mielismy taka rozmowe. Podkreslil ze nie jest o Jake'a zazdrosny, ufa mi i tylko sie boi ze zostana wykorzystana do pomocy, jak kilka razy przedtem, co potem zranilo moje uczucia i cialo-jak ta starsza kobieta z marketu budowlanego, z ktora sie zaprzyjaznilam. Jest sama, a potrzebowala zeby duze lozko w czesciach przeniesc do sypialni , z garazu. Kiedy zaproponowalam pomoc, okazalo sie ze jej dom wyglada jak z programu "zbieracze", , jest zagracony do tego stopnia, ze ledwie da sie w nim poruszac i tylko po sciezkach. I wyszlo, ze najpierw musze odgruzowac pokoj z pudel i mebli, potem odgruzowac garaz, zeby sie dostac do lozka. Pracowalam caly dzien, wrocilam bardzo obolala i przyrzeklam sobie ze nie dam sie juz tak wrobic.

A Jake'owi przerabiam kuchnie. Maluje szafki kuchenne, che uzupelnic sciane w rogu za kuchenka, gdzie zamist plyty kartonowo-gipsowej ma cos wrodzaju plastikowych plaskich kawalkow z przyklejonym na wierzchu papierem. Chce tez przemalowac kuchnie, bo ktokolwiek to zrobil , machnal na musztardowo szafki, drzwi i framugi oraz sufit.

Chce tez polozyc kafelki na scianie w rogu tam wlasnie gdzie jest w tej chwili kuchenka.Jakies 3 m2.

Tak wiec wie, ze nie laczy nas nic, z wyjatkiem wzajemnych przyslug. On mi pomaga ze sciolka, nawet jak nie bylo ciezkiego sprzetu na miejscu ze sciolka, sciagnal ich jednym telefonem, zeby mogli zaladowac mi pickupa. A ja mu w zamiar odnamwiam kuchnie.
A teraz jest w drodze, zeby zobaczyc, czy moze pomoc z samochodem.


A za zrebaka prosze, trzymajcie kciuki! Chi-czy w ciazy rzekomej moze leciec kolostrum i powiekszyc sie brzuch?
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 16 Lut 2017 17:13 przez planta.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, yvi1

Domek na prerii 16 Lut 2017 17:51 #523662

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3944
  • Otrzymane dziękuję: 21084
Planta z ciążą urojona u konia spotkałam się raz w życiu...

Były wszystkie objawy, oprócz ruchów źrebaka. Klacz chodziła w teren (na oklep). Po kolejnej jeździe "mleko" znikło..

Sprawdzałaś czy źrebak się rusza? Po pojeniu zimna wodą? Czasem można trafić na kopytko :)


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.573 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum