TEMAT: Domek na prerii

Domek na prerii 20 Sie 2016 17:32 #497592

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Kestrele sa wielkosci malego golebia, lapia wiec male myszy, pajaki, koniki polne i ine insekty. Okazalo sie, ze ten "moj" to mlody samiec, sa mniej wybarwione niz samice (za wikipedia)

Male_American_Kestrel.jpg


Epopeja skonczyla sie dopiero pozno w nocy. Dzwonilam do mojego kontaktu w Amarillo- byla na przejeciu w rodzinie i pozno wrocila, mogla umiescic tylko prosbe o zabranie ptaka od nas przez jakiegos wolontariusza na ich tablicy ogloszen. W miedzyczasie zadzwonilismy do Animal Control, organizacji majacej na celu interwencja w stosunku do skrzywdzonych zwierzat (np zle traktowane konie), pani stwierdzila ze jestesmy poza miastem i przelaczyla nas do innego miejsca, odpowiadajacego za nasze hrabstwo/okrag.
Ta osoba stwierdzila , ze juz jest pozno i w zasadzie ten gatunek, jesli zostal zraniony, z powodu szybkiego metabolizmu itp szybko umiera wiec jest niewiele szans na uratowanie. I ze przysla kogos nastepnego dnia.
Widzialam ze to skrzydlo lewe odstaje, ze trzyma je niezgrabnie, wiec szukalam dalej. Skontaktowalam sie znowu z osoba z Amarillo ( w miedzyczasie mielismy oberwanie chmury z intensywna burza z piorunami), stanelo na tym , ze maz zawiezie bezposrednio do niej. Byla 11 w nocy.
Zalozyl na reke skorzana rekawice, uzywana przy ciezszych pracach domowych i wlozylismy ptaka do klatki-transporterki dla kotow, wyscielonej grubym recznikiem. Maz wrocil dopiero prawie o 2, bo pod przejazdami, gdzie droga sie obnizala, dryfowaly samochody w wodzie. Musial czekac, az przyjada odholowac, bo droga byla kompletnie zastawiona plywajacymi luzem samochodami! :evil:
Tak to jest mieszkac na polpustyni, gdzie takie deszcze zdarzaja sie raz na kilkanascie lat i miasto nawet nie mysli o urzadzeniu systemu odwadniajacego drogi :whistle:

Z wiata mam nadzieje, ze docenia. Koniiom deszcz nie przeszkadza, ale przy marznacym deszczu ze sniegiem chowaly sie ZA stajnie :hammer:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 20 Sie 2016 17:35 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Makowalka


Zielone okna z estimeble.pl

Domek na prerii 21 Sie 2016 00:51 #497640

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
No to sie wpakowalam. I to podwojnie.
W markecie budowlanym, gdzie kupuje materialy, mam zaprzyjaznionych kilka kasjerek i paru facetow od podnoszenia ciezszych rzeczy. No i jedna z tych kasjerech, starsza, okraglutka, wesola pani poprosila mnie o pomoc w przeniesieniu nowego lozka. Bo kupila nowe lozko plus materac i sama nie da rady. Tak wiec dzis pojechalam jej pomoc.

Teraz znam szok, jaki przezywaja ludzie na widok mieszkan czy domow "zbieraczy". Dom zawalony tak, ze zostaly waziutkie sciezki do pokojow i w kuchni. W tym wszystkim trzy psy i dwa koty, plus pitbul trzymany w malutkiej ogrodzonej przestrzeni, moze 10 m2. Smrod i widok psich odchodow pokrywajacych ten maly wybieg przyprawily mnie o mdlosci.
Zaprowadzila mnie do pokoju, a pokoik, choc malenki, zawalony pudlami, kartonami poo sufit, wszedzie. Mialam przeniesc czesc do garazu. Garaz wygladal tak samo. Z pomoca uprzatnelam kawalek przy scianie, zlozylam regal, czesc pudel poszla tam, czesc na wyprzedaz garazowa do jej samochodu. Moze polowa pudel z pokoiku poszla, a pewnie i to nie. Miejsca nadal brak, musze pomyslec jak przeniesc spore lozko i materac, bo ona nie ma sily, i jak manewrowac tym lozkiem wsrod tysiecy bibelotow, w wiekszosci 100 lat, lub starszych.
Po dwoch godzinach mialam dosc. Grzbiet zaczal bolec tak, ze nie moge sie wyprostowac, w garazu nieco lepiej, ale pokoik dalej musi byc uprzatniety. Umowilam sie z grubsza na nastepny weekend :pinch: No bo przeciez nie zostawie jej z tym samej.

A w miedzyczasie konie, ktore wypuscilam na trawnik na tylnym podworku, zaczely sie drapac o ogrodzenie. Plot miedzy podworkiem i sadem w jednym rogu jest przecholony pod katem 45 stopni. Bramka miedzy nimi sie nie domyka.
Przekonalam meza (wscieklego, oczywiscie), ze moze to dobry czas, zeby pozbyc sie tego kawalka ogrodzenia. Bo w sumie teraz nie potrzebujemy oddzielac sadu i podworka. psy moga latac po obu czesciach. A ja bede miala mniej podkaszania i pryskania wzdluz ogrodzenia. Tak wiec musze naszykowac moja ulubiona pile (en.wikipedia.org/wiki/Reciprocating_saw) i bede wycinac slupki zaraz na poziomie ziemi, zeby kosiarka nie zaczepiala.

I tak wzglednie ulgowo poszlo.. :sick:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina

Domek na prerii 21 Sie 2016 06:17 #497644

  • Biotit
  • Biotit's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 974
  • Otrzymane dziękuję: 2359
Ta piła to Lisi ogon, bardzo dobra rzecz, dobrze ustawiona doskonale radzi sobie z przesiewaniem ziemi kompostowej.

Stare powiedzenie mówi : praca głupich lubi, więc moja rada: mierz siły na zamiary, bo kręgosłup masz tylko jeden, a póki co medycyna go nie wymienia na nowy.Pamiętaj o tym przy kolejnej sąsiedzkiej pomocy.
A Tobie kto pomaga?
B)
Na Woli do woli

pozdrawiam Piotr
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 21 Sie 2016 07:50 #497651

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Wkurzyłaś mnie. Co cie obchodzi bałagan u ledwie znajomej osoby. Nawet jak dasz rade u niej posprzątać to myślisz że za miesiąc nie będzie to samo. Co Ty będziesz świat zmieniać?Takie osoby sa wszędzie. Cwaniactwo i tyle, znalazła sobie darmowego tragarza.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 21 Sie 2016 08:03 #497653

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Diano podczytuję Twój wątek od dawna a teraz oficjalnie się wpisuję :bye:
Jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności, ogrodowych nasadzeń, psiaków i koni :hearts:
Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 21 Sie 2016 17:44 #497791

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Ja myslalam ze lisi ogon to pila ogrodnicza, taka z raczka, z lekko zakrzywionym ostrzem. Czlowiek uczy sie cale zycie! :think:

Ta pila to procz jigsaw (wycinarki katowej?) najbardziej uzywana przeze mnie maszynka.
Kregoslup mam jeden i caly wieczor protestowal. Musialam smarowac meza mascia przeciwbolowa. Macie racje, dalam sie wykorzystac. Ale zal mi bylo starszej pani, bo opowiadala jak jej ganek sie zawala, ze boi sie po nim chodzic ( i serio, polowa ganku byla zrobiona z polozonych warstwami na siebie wpol zgnilych plyt wiorowych, uginajacych sie pod nogami. Mialam zamiar na poczatku zaproponowac jej pomoc w odbudowaniu, jesli kupi materialy, ale ...troche mi przeszlo :oops:
A glownie przez tego pitbula. Bo skoro przygarnela go z litosci, i ma zamiar szukac mu domu, to powinna choc posprzatac jego gnijace odchody. To juz wiele pracy nie wymaga, a poprawiloby jego komfort zycia. Jesli ma czas pomalowac paznokcie, to ma czas i posprzatac u zwierzaka.

Dorotko-witaj w domku. Bardzo sie ciesze, ze sie odezwalas i mam nadzieje, ze bedziesz i odwiedzac, i pisac :hug:

A tak wygladaly przeszczesliwe konie wczoraj na zarosnietym trawniku. Nota bene wkurw meza pomogl, bo po zrobieniu mi awantury wzial podkaszarke i zaczal wykaszac najwieksze chwasiory :evil:

IMG_1364.jpg


Babe -ta strona jest czysta, z drugiej ma panierke z blota :pinch:

IMG_1358.jpg


Shy byla troche przestraszona, prychala caly czas i trzymala sie blisko Jerrego

IMG_1359.jpg


IMG_1363.jpg


Tu pokazala, jakie piekne, dlugie wykroki moze robic :wink4:

IMG_1362.jpg


Jerry zmienia kolory na zime. Dupka mu pociemniala, ale nad ogonem pojawily sie dwie biale plamki. Z daleka swiecace jak latarnia-kojarzy mi sie z jeleniami :devil1: I nie dziwie sie, ze nie smakuje mu leki, ktore codziennie przez strzykawke wtlaczam mu do pyska. Wczoraj przez pomylke do zamieszania herbaty uzylam lyzeczki, ktora wczesniej mieszalam jego leki z woda :sick: :bad-idea:

IMG_1365.jpg


IMG_1367.jpg


Mialam zamiar przejechac sie dzis na Shy, na razie jednak nie moge sie zmusic. Koncze kubek herbaty i w myslach kopie sie w tylek na ruszenie sie :hammer:

PS. Dostalam update nt jastrzebia (sokola zdaje sie poprawnie). Czuje sie dobrze, rzucil sie na jedzenie, jest bardzo wychudzony i odwodniony, dlatego jest maly jak na swoj wiek. Ale opiekunka jest optymistyczna,, ze sie odkarmi, odchucha i wroci do natury. Jestem taka szczesliwa!!!!
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 21 Sie 2016 18:05 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, malina, aleksandraW

Domek na prerii 21 Sie 2016 20:11 #497845

  • aleksandraW
  • aleksandraW's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 611
  • Otrzymane dziękuję: 243
Dobry wieczór, Planto.

O, to, to! Bądź przeszczęśliwa! Nie haruj za innych.

Ja też przez całe życie - grubo ponad pół wieku! - Myślałam, ze lisi ogon to zakrzywiona piła do podcinania drzewek owocowych!

Serdecznie Cię pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 21 Sie 2016 21:01 #497869

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Wrocilam wlasnie z przejazdzki. Dobrze, ze jezdzilam po najblizszej okolicy i malo uczeszczanych drogach, bo Shy wyraznie miala ochote sie czegos przestraszyc. Caly czas leb i uszy czujnie nastawione. Na dodatek co i rusz siodlo jej sie zsuwalo w prawo, wiec musialam duzo balansowac. Na plus-nawet jak sie przestraszala, to jednak nie ponosila.
Konie jednak sa dziwne; przez dobre piec minut walczylysmy, zeby przejechac kolo podworka z dwoma figurkami sarenek. Byly przerazajace i kon tylko kombinowal jak zwiac, po duzej ilosci perswazji, zawracania, jej uiceczek, robienia koleczek, w koncu przeszla-bokiem i chrapiac.
A kiedy minelismy na innym podworku dwa prawdziwe jelenie, matke z malym, to nawet nie chrapnela, tylko spojrzala. :crazy:

Caly czas, a przejazdzka ponad godzinna, szla fox trotem, nie dawala sie zwolnic do stepa. Po tym wszystkim byla tak mokra od potu, ze nawet jej uszy byly mokre! Umylam ja dokladnie po rozsiodlaniu chlodna woda i zaczelam oprowadzac w reku, dopoki nie zaczela oddychac normalnie.

No i tak sie teraz zastanawiam, czy to jakies kobyle humory, czy moze ma ruje i dlatego (w czasie mycia podogonia wyraznie odstawiala ogon i wogole...zachecala :whistle: ), , czy to moze to, ze przez ostatnie dwa miesiace ( a moze dluzej, wlascicielka mowila o dwoch) kobyla nie pracowala i teraz ma humory.. :think:

Ide polezec plackiem, bo kregoslup zaczal bolec jeszce bardziej :bye:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, aleksandraW

Domek na prerii 21 Sie 2016 21:12 #497872

  • aleksandraW
  • aleksandraW's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 611
  • Otrzymane dziękuję: 243
Planto,

chyba częściej i dłużej powinnaś leżeć plackiem!
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 21 Sie 2016 23:24 #497907

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Nie mam czasu :lol: :hug:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): aleksandraW

Domek na prerii 22 Sie 2016 00:50 #497913

  • Makowalka
  • Makowalka's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 71
  • Otrzymane dziękuję: 55
Wyrzynarka szablasta ? Chyba tak się to po polsku nazywa, lisi ogon to dla mnie zdecydowanie ogrodnicza piła, ale widzę w "grafice googla", że ludzie stosują zamiennie te nazwy.
Z tymi końskimi strachami to jest taka "szkoła": bata na pupę i dalej do przodu. Zawsze byłam przeciw takiemu traktowaniu i dawałam się nagapić koniom na stracha, ale to nic nie daje, następnym razem wie, że mu wolno i zaczyna cudować, wymyśla kolejne potwory w krzakach. Czym więcej różnych koni jeżdżę, to skłaniam się do słuszności metody "impuls" i do przodu, no bo ja tu rządzę, ja jestem przewodnikiem, ty (koniu) rób co ci każę i będzie dobrze. To są cwane, chytre bestie. Patrzę w szkółkach jak konie wypróbowują na adeptach jeździectwa swój arsenał podstępów, straszne to lenie i symulanci, kombinują żeby się nie narobić. Nie daj się kobyle wciągnąć w jej gierki, bo potem trudno będzie Ci odkręcić. :teach:

Ubawiła mnie i moją rodzinę opowieść o poławianiu samotnie pływających samochodów na pustyni. :)
Magda
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 22 Sie 2016 02:34 #497914

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Makowalko-dzieki za podpowiedz. Jka sie nauczylam nazw po angielsku, to potem tym sie operuje, bo w sumie tylko na forum porozumiewam sie po polsku. No i brak mi odpowiednikow nazw, no i lenistwo zwycieza :pinch: :oops:

Z bacikiem wlasniei dzis probowalam. Kiedy zagapila sie na te plastikowe figurki, probowalam uzyc bacika i Shy rzucila sie do przodu tak, ze malo nie przelecialam jej przez kark (nie spodziewalam sie az takiej reakcji) po czym wykrecila i probowala zwiac. Plataly mi sie rece i trudno bylo uzyc bacika, trzymajac rownoczesnie wodze, a kiedy usilowalam trzymac wodze w jednej rece, bacik w drugiej , nie moglam jej opanowac, ciagle uskakiwala, krecila sie i panikowala. Moze powinnam miec dluzszy bacik :think: Ten jest okolo pol metra i nie siega zadu.
Potem pare razy uzylam przy zatrzymywaniach, klaszczac glosno po boku siodla i za kazdym razem to samo; w panice rzucala sie do przodu, malo nie zrzucajac mnie z siodla. To juz chyba wole postac i poczekac, az jej przejdzie... :crazy:

Wlasnie znalazlam cos takiego na www.horsenation.com :rotfl1: : Cala prawda!!

mare1.jpg



Klacze:
-hej, pamietasz jak uzylas troche za duzo bata w ostatni wtorek?
-Taaa. Ja tez. To jestesmy kwita!


Trzymajcie kciuki-probuje sprzedac siodlo corki ( nie pasuje na zadnego z naszych koni) , zeby miec pieniadze na weta dla Jerrego, bo czas zmienic jego podkladki. Jutro ma przyjechac pani, szukajaca siodla dla swojego dziecka.

Zebys Ty widziala te powodz "stulecia" pare lat temu! Wszystkei sedany plynely bezwladnie droga, woda byla do pol uda pod mostami (autostradami i drogami szybkiego ruchu), ludzie ewakuowali sie przez okna sedanow, woda sie wlewala przez dolne krawedzie...To byly doslownie bystre rzeki. A ja sie cieszylam, ze mam SUVa z podwyzszonym zawieszeniem!! :evil:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 22 Sie 2016 02:38 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): malina, Makowalka

Domek na prerii 22 Sie 2016 18:52 #498001

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Dzis przejazdzka na Babe byla niesamowita. Nie tylko sama z wlasnej woli szla stepa (juhu!!), ale szla przez krzaki i wysoka trawe, czasem plastikowe butelki i powiewajace plastikowe worki, bez zwracania uwagi. Nie przyspieszala, nie rzucala glowa, jak naprawde dobrze wytrenowany kon :P
W drodze powrotnej pozwolilam jej na wolny rack, juz kolo domu zdecydowanie chciala przyspieszyc, ale pozwolilam jej tylkoo na szybszy rack, nie poniosla i nie stawala deba. Nie ten kon!!

Tu w pelnym rynsztunku. Zalozylam jej neoprenowe ochraniacze, bo ma dwa zadrapania z poprzedniej jazdy "na golo". Napiersnik zeby lepiej trzymac siodlo, zeby sie nie przesuwalo. I wlasnie to wedzidlo kombinowane, ktore bardzo respektuje, ale przypadlo jej do gustu, bo zuje w czasie jazdy. Trzymam ja na lekkim kontakcie.

IMG_1384.jpg


IMG_1386.jpg
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, malina, Biotit

Domek na prerii 22 Sie 2016 21:05 #498044

  • Kasiula
  • Kasiula's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 56
  • Otrzymane dziękuję: 46
Widzę, że konie pokonały wszystko inne i wiodą prym w domku na prerii :-)
A co u piesków i roślinek?
Temat został zablokowany.

Domek na prerii 22 Sie 2016 23:44 #498106

  • kingal7
  • kingal7's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 124
  • Otrzymane dziękuję: 60
Witaj.
Baaardzo ciekawy wątek :)
Gratuluje :drink1:

Ty masz prawdziwy domek na prerii :)
Ja mam namiastkę śródziemnomorskiego domu :)- niestety bardziej na terasie - w ogrodzie nie wszystko w polskich warunkach przetrwa :(
Jedno co nas łączy to wiatr :unsure: u mnie też bardzo wieje :placze:
Pozdrawiam :flower2:
Ostatnio zmieniany: 22 Sie 2016 23:49 przez kingal7.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 23 Sie 2016 00:44 #498117

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Witaj, Kingo, w domku na prerii. Mam nadzieje, ze bedzisze zagladac czesciej :hug:

Kasiulko-bo w koncu pogoda znormalniala i jest "tylko" kolo 30 stopni :evil: , wiec w koncu moge jezdzic! Ogrod na razie odchwascilam i musze zrobic pare nowych zdjec. Na nastepne dni zapowiadaja duzo burz, wiec bedzie znowu sporo chwastow do wyrywania :hammer: bo rosna jak...no, chwasty :lol: Za to w tym roku zdecydowanie mniej mam opuncji :dance:


Dzis byl pierwszy dzien w szkole mojej corki. To juz trzecia klasa, jak ten czas leci!
Kiedy czekalam na szkolny autobus, po drugiej stronie drogi przechadzala sie mamusia mule deer z malym :lol:

IMG_1398.jpg


Co do zwierzakow, psy zwykle spedzaja dnie na moim lozku :angry: . Kiedy kupowalam koce, myslalam o ciemnych kolorach, zeby nie bylo widac psiej siersci :P . A teraz mam pelno bialej welny :hammer:

IMG_1303.jpg


IMG_1301.jpg


IMG_1207.jpg


Koty ostatnio odkryly uroki ganiania sie po wyzszych elementach pokoju, jak ich sciezki podsufitowe i szczyty mebli :silly:

IMG_1308.jpg


A to kilka fotek z centrum widokowego w kanionie Palo Duro. Ta ekspozycja bardzo mi sie podoba, przedstawia mineraly ulozone chronologicznie warstwami

IMG_1320.jpg


IMG_1321.jpg


Typowy kolor skal w kanionie; jaskrawoczerwony z bialymi nitkami:

DSCN9175-3.jpg



Jakze mogloby sie obyc bez czaszki z rogami krowy rasy longhorn. Ekspozycja po teksansku :wink4: . Zobaczcie prawy gorny rog :devil1:

IMG_1315.jpg


A wlasnie przypomnialo mi sie, w zwiazku z ogrodem, ze niedlugo zaczna sie migracje tarantul :sick: . Pijane hormonami beda wszedzie, glownie na drogach i jak bede miala ten watpliwy zaszczyt, potem beda nory w moim ogrodzie. Wtedy juz na pewno wieczorami nei bede tam chodzic. To okropne miec arachnofobie w Teksasie. Prawie tak bardzo, jak miec alergie na konie i bydlo... :silly:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Ostatnio zmieniany: 23 Sie 2016 00:52 przez planta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, malina

Domek na prerii 23 Sie 2016 00:55 #498118

  • kingal7
  • kingal7's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 124
  • Otrzymane dziękuję: 60
Witaj.
Będę zaglądać :silly:
O ile nie będzie zbyt wiele zdjęć tarantuli :rotfl1: też mam arachnofobie :cry3:
No z tym to nie zazdroszczę ...
Ja też zapraszam do siebie - choć mam początkujący wątek..i niestety mło czasu -na tak ciekawe pisanie :)
Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): planta

Domek na prerii 23 Sie 2016 01:08 #498119

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Juz zajrzalam na szybko na Twoj watek, i obiecalam sobie przeczytac dokladniej wieczorem przed snem :hug:

A zapomnialam wspomniec, ze udalo mi sie sprzedac siodlo i w piatek rano Jerry jedzie do weterynarza na wymiane podkladek! :dance:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.739 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum