TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Sty 2020 18:14 #688035

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Gabrielu - co do jaśminu nagokwiatowego, pierwszy raz widziałam go pewnie z 20 lat temu, w lutym, będąc na nartach w Alpach Julijskich. Byłam tak zielona, przepraszam, ciemna, że wzięłam go za forsycję "pnącą" :lol: .
Co prawda Słowenia niby bliżej Śródziemnomorza, niż Wrocław, jednak to były góry, wokół śnieg. Wtedy się zachwyciłam, ale ani mi się marzyło, że takie złote gwiazdki rozświetlą mój zimowy płot.
Zrobiłam krótki "risercz" i polskie źródła podają różnie, od -30 :woohoo: (w to nie wierzę), do "wrażliwy na mróz", jakkolwiek to interpretować.
Generalnie - strefa 7. Wrocław jest 7a. Wiem o egzemplarzach o wiele większych, niż mój.
Jak słusznie zauważyłeś, mamy coraz więcej roślin jeszcze dwie dekady temu uważanych za raczej niemożliwe do uprawy w Polsce. Sadząc pierwsze lawendy byłam baaardzo sceptyczna. Z takich "egzotycznych" mam cedry, laur, teraz chcę wsadzić do gruntu dwie sztuki figowca.
A może są teraz inne odmiany? :think:
Ostatnio zmieniany: 20 Sty 2020 12:12 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, CHI, Carmen, anaka, Bea612


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Sty 2020 21:23 #688074

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2107
  • Otrzymane dziękuję: 9939
Twój ogród jest jednym z moich ulubionych na forum. Zawsze, ale to zawsze masz co pokazać! U mnie przez pół roku nic nie ma , a wchodzę do Ciebie i zawsze kwiaty i ciekawe rośliny.

O właśnie! Już kiedyś miałam pytać, jaki polecasz nawóz do róż?
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2020 21:25 przez Szafirek.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Sty 2020 22:01 #688082

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Aniu-Szafirku, a od jak dawna "zaprowadzasz" ozdobny ogród? Z tego, co pamiętam - znacznie krócej ode mnie. Zakładam się, że powiedzmy dziesięć lat też będzie na Twoich rabatkach więcej do pokazania.
A w Oazie jest bardzo wiele osób mających naprawdę wspaniałe, po prostu profesjonalne ogrody - tylko nie każdy ma czas i ochotę latać z aparatem fotograficznym, a potem klepać w klawiaturę.
W każdym razie miło mi :hug:
Wiesz co - z nawożeniem to u mnie nietypowo, z powodu psów-g...nożerów :sick: nie mogę używać nic organicznego - a dla róż podobno obornik nie do przebicia. Używam więc "Magicznej Siły" dla róż, z tym, że będąc osobą leniwą i sklerotyczną nie stosuję jej dolistnie, tylko kilka razy w sezonie podsypuję po łyżeczce proszku i lekko zagrzebuję przy korzeniach.
Zdaję sobie sprawę, że to nie jest optymalna metoda.
Prócz tego...jako nawozu organicznego używam tego, co wypadnie moim sukom spod ogona - tym akurat nie są zainteresowane :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, Szafirek, Bea612, ewakatarzyna, Greta_Baum

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Sty 2020 08:39 #688955

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 654
  • Otrzymane dziękuję: 472
Aniu :hug:
jesteś wspaniałym pedagogiem, choć niesamowicie skromnym, a ja uczennicą, choć raczej z typu tych obecnych "na ostatnią chwilę uczę się i może zaliczę?! ;)" oczywiście mowa o powojnikach i różach ;)
Uwielbiam Twoje ogrody i podziwiam za miłość do roślin. Za Twoim przykładem wzięłam się za cięcie powojników... Oby przeżyly moje zabiegi.
Figowce sadź-w centrum, w miejscach osłoniętych rosną i owocują bez najmniejszych problemów.
Podglądam zmagania Lutni i Twoje- mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normy! A i widziałam najpiękniejszego kwiatuszka!!! Gratuluję :) Widzisz, teraz w pracy mam "chwilę oddechu" więc mogę powrócić do nadrabiania zaległości i uważnego czytania :)
Mam też pytanie odnośnie firmy lilipol-polecisz czy nie koniecznie?
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Szafirek, anaka, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Sty 2020 18:41 #689050

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Małgosiu - jestem pedagogiem zawstydzonym :oops:

Na pewno bardzo dobrze przycięłaś powojniki, zresztą - jeszcze nie widziałam takiego, który cięcie by uśmierciło.
A ja wcale nie jestem taka do przodu, nim się wybrałam z sekatorem do ogrodu, wydrukowałam sobie listę moich clematisów, weszłam do Encyklopedii powojników i odhaczyłam sobie, które ciąć krótko, a które nie. Przy moich dobrych ośmiu dziesiątkach (nie liczę tych, których życia nie jestem pewna) trudno mi się obyć bez podpórki pamięci.
Co do Lilypolu - w tym roku u nich nie zamawiałam. Po pierwsze nie mają, co bym chciała, po drugie - wydaje mi się, że z jakością nie jest, jak dawniej.
Tak w ogóle to zapraszam do wątku tematycznego Lilie 2020, wypowiadają się tam i inne osoby. A moja opinia siłą rzeczy jest subiektywna i jednostkowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Sty 2020 20:55 #689330

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Ponieważ na wsi mam teraz bardzo okrojone możliwości wstawiani zdjęć, dziś - z miasta - jako suplement relacja z wypadu do Siedlęcina - kilkanaście kilometrów ode mnie, ale zawsze było jakoś nie po drodze.
Masywną wieżę rycerską wieku widać z daleka



Uproszczę sobie życie... ;)



Wchodzimy na dziedzińczyk między budynkiem gospodarczym a donżonem



Największą atrakcją są jedyne na świecie zachowane freski przedstawiające w formie średniowiecznego "komiksu" historię sir Lancelota z Jeziora



Królowa Ginevra w otoczeniu dworu



Belkowanie poddasza



I widoki na Bóbr i Siedlęcin





Moja "mała ojczyzna z wyboru" nie na darmo nosi nazwę Doliny Pałaców i Ogrodów. Takie "cóś" w sąsiednim kraju byłoby reklamowane w promieniu wielu kilometrów...
Ostatnio zmieniany: 26 Sty 2020 22:34 przez Łatka.

Podwójne życie i psy ogrodnika 29 Sty 2020 14:50 #689891

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 654
  • Otrzymane dziękuję: 472
Aniu Twoja "mała ojczyzna z wyboru" jest niezwykle ciekawa :) Ja z wiekiem "wracam" coraz częściej w rejon zamieszkania moich dziadków, jakoś bardziej ciągnie mnie w góry niż nad morze ... Choć jak spojrzałam w kalendarz, ten rok ma niewiele "długich weekendów", więc chętnie spojrzę na Twoje relacje z wycieczek.
Dziękuję za informacje zakupowe - najlepsze są takie od rzetelnych osób!
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, anaka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Lut 2020 20:09 #690672

  • Jonatanka
  • Jonatanka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 170
  • Otrzymane dziękuję: 257
Każdy z nas gdzieś mieszka, czasami jest to ta sama miejscowość w której się urodziliśmy, często jednak to nasze kolejne miejsce zamieszkania, gdzie przeprowadziła się nasza rodzina. Niewiele osób zastanawia się jednak nad tym, co było w miejscu naszego zamieszkania: kilka, kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu.
Aniu dziękuję za relację z Siedlęcina co potwierdza że, Polska jest naprawdę pięknym krajem.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, anaka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Lut 2020 11:59 #690778

  • Greta_Baum
  • Greta_Baum's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 96
  • Otrzymane dziękuję: 453
Prócz tego...jako nawozu organicznego używam tego, co wypadnie moim sukom spod ogona - tym akurat nie są zainteresowane :silly:[/quote]

Doskonałe podsumowanie :rotfl1: I lekcja dla mnie, bo myślałam, że ten nawóz jest "za ostry" i kopałam doły pod świerkami i tam "składowałam" :rotfl1:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, anaka

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Lut 2020 12:04 #690782

  • Greta_Baum
  • Greta_Baum's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 96
  • Otrzymane dziękuję: 453
Twoja "mała ojczyzna z wyboru" to strony Piotra. Mieszkaliśmy tam 4 miesiące i uwielbiam tamte strony. Będę mało dyplomatyczna, ale turystyka turystyką a ja się cieszę, że jednak nie ma tu turystyki masowej. Oczywiście współbraci w ogrodnictwie zapraszam, ale wystarczy mi próbka "gości" w sezonie grzybobrań. Wory śmieci z lasu. Mam nadzieję, że nabędziemy ogłady od naszych południowych sąsiadów i rowy, pobocza, strumienie i lasy u nas również będą czyściutkie:)
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, anaka

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Lut 2020 12:27 #690793

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3928
  • Otrzymane dziękuję: 20994
Aniu super relacja.
W soboty od lat pod Wieżą Rycerską odbywają się targi rolne o nazwie Górskie Smaki.
Czasem są jakieś fajne imprezy - warto zajrzeć na kalendarium jakby ktoś się wybierał.

Jonatanka wrote:
Niewiele osób zastanawia się jednak nad tym, co było w miejscu naszego zamieszkania: kilka, kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu.

Tu gdzie mieszkam "za PGR-u" rosłą kukurydza :devil1: Znajomy od 2 lat mi przynosi zdjęcie mojej działki z książki z tego okresu. Ale w tym roku go zaszantażuję i w końcu przyniesie. :supr: Przepraszam, za prywatnego wtręta.
Ostatnio zmieniany: 02 Lut 2020 12:28 przez CHI.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, anaka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 02 Lut 2020 18:55 #690892

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Jonatanko - ja nie tylko się zastanawiam, lekko nawiedzona jestem :silly:

Małgoniu - wiem o targach, jak byliśmy w Siedlęcinie wiadomy Ci mężczyzna obkupił się w rzeczy absolutnie nie zalecane na diecie niskokalorycznej. A że ja takich rarytasów, jak kaszanki czy boczki nie jadam, w końcu część chyba wyląduje w psich pyskach - też niedobrze, bo suczyska, zwłaszcza Lutnia, absolutnie powinny "trzymać wagę".
Greta_Baum wrote:
Wory śmieci z lasu. Mam nadzieję, że nabędziemy ogłady od naszych południowych sąsiadów i rowy, pobocza, strumienie i lasy u nas również będą czyściutkie:)

Marzenko, zazdroszczę optymizmu. Ja podobne nadzieje porzuciłam prawie doszczętnie. Raz na jakiś czas idę na spacer z worem, albo z dwoma - i wracam z pełnym dobra wszelakiego. Dotyczy to rzeczywiście w dużym nasileniu tak zwanego sezonu - i szlaku turystycznego, co idzie wzdłuż mojego wiejskiego płota. Ale puszki, butelki i co najgorsze - plastiki - są wszędzie, wszędzie. Również w moim miejskim parku, o powierzchni małego lasku i z bogata fauna i florą (pewien hobbysta naliczył około 100 gatunków ptaków). Tam, gdzie chodzę, śmieci jest mniej - zbieram codziennie, narażając się na zdumione lub rozbawione spojrzenia. Ale bardziej niż pukanie się w czoło przez przechodniów denerwuje mnie widok tego chłamu zalegającego tygodniami...
Prawie całą niedzielę byliśmy w górach, zrobiliśmy "średnie kółko spacerowe" - niestety, wciąż bez Lutni:
Widok spod płotu



Nawet trochę słońca było:



Skutki ostatnich wichur:



Niestety, moje drzewa też ucierpiały, a konkretnie złamało mój śliczny świerk serbski, młode drzewko ukręciło jak zapałkę w mniej więcej 1/3 wysokości, gdzieś półtora metra nad ziemią. Może coś jeszcze z niego będzie?
Kwitną ciemierniki białe:



i przebiśniegi Woronowa (te "zwyklaczki" też już lada moment):

Ostatnio zmieniany: 03 Lut 2020 11:34 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Malkar, Gabriel, merlin, Jan4, Betula, Carmen, Szafirek, Mandorla, JaNina, anaka, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Lut 2020 15:57 #691193

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Dziś we Wrocławiu istne pogodowe szaleństwo - może nie cztery pory roku, ale jesień, wiosna, nawet odrobina zimy... A fenologiczne przedwiośnie to jak drut:
Double Ellen Picotee - trzyletnia (?) kępka ładnie się rozrasta



Double Ellen Red, o rok młodsza - trzy kwiatki (ten i dwa pączki)



Nie wiem, jaki pasożyt niszczy płatki ciemierników białych - tylko w mieście:



Te pierwiosnki (wyniosłe? kupowane w markecie, ale mają kwiatostan na "nóżce"; doczytałam, że kultywary mają wiele kolorów i są znacznie większe od botanicznych) nie są jakimiś jesiennymi przetrwalnikami - zakwitły teraz:





Wyłażą wszędzie (Iko, jeśli tu zajrzysz: tak sieją się, ale najlepiej nie te z kupionych cebulek, tylko hm, wykopanych :oops:; chętnie służę kępką )



To wcale nie jest największy ani najbardziej rozwinięty pąk piwonii drzewiastej; te z najbardziej wyrywnego krzewu mają z 10 cm nowego pędu. Krzak wsadziłam do wora i westchnęłam do Szefa Ogrodników, żeby nie było prawdziwego mrozu.



Wszystkie zdjęcia z dziś, 4 lutego :crazy:
Ostatnio zmieniany: 04 Lut 2020 15:59 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, Szafirek, Mandorla, Bea612, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 04 Lut 2020 16:59 #691214

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2630
  • Otrzymane dziękuję: 7736
Aniu, zaglądam i podziwiam zawsze, tylko nie zawsze się odzywam :)
Wykopane, mówisz... :think: Tu, gdzie teraz jest trasa szybkiego ruchu, za mojego dziecięctwa były pozostałości po starych ogrodach - ileż tam rosło skarbów! W tym przebiśniegi, fiołki, narcyzy... chyba to wtedy zakochałam się w roślinach :hearts: . Przepraszam, tak mnie na wspominki naszło ;), pewnie częściowo też przez te Wasze rozmowy ojczyźniane :idea1:
Pięknie kwitną ciemierniki, ale przyznam, że też się zastanawiam, co o tej porze może wyjadać płatki??? Wydawać by się mogło, że wszystkie żuczki śpią...
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Lut 2020 13:03 #692147

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5626
  • Otrzymane dziękuję: 26579
Aniu, cofnęłam się w Twoim wątku do roku 2016 i wessało mnie, za sprawą Twoich psów, ogrodów i świetnego pióra - dłuuuga lektura przede mną, a zimowe wieczory się kończą :oops: Niestety będę Cię męczyć pytaniami, ale postaram się nie nadużywać Twojej cierpliwości. Pytanie numer 1. Masz we wrocławskim ogrodzie dużo cebulowych i masz ił, to b. ciężka gleba, pod spodem nie ma warstwy łatwo przepuszczalnej, bo azaliom zrobiłaś drenaż, to jakim cudem Ci te cebulki nie gniją? Nie interesują mnie te, które są podstawą żywienia underground`u, bo te u mnie zostały spałaszowane wszystkie (30 lat rosły krokusy i trochę się przez ten czas rozmnożyły, został słownie jeden, te nienażarte stworzenia przegryzły nawet plastikowe koszyki), interesują mnie narcyzy i korona cesarka. Miałam kiedyś, ale dałam sobie spokój, bo gniły, u mnie ciężka gleba. Robisz im jakiś drenaż zanim je zasadzisz? Jeśli tak, z czego?
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Lut 2020 18:54 #692216

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19209
  • Otrzymane dziękuję: 79277
Alu - jaki miły gość w moim wątku! :hug:
Po pierwsze - medal za wytrwałość, jeśli przebrniesz przez tyle stron mojej pisaniny.
Po drugie - będzie dla mnie przyjemnością i wyróżnieniem, jeśli zechcesz spytać o cokolwiek. O żadnym "nadużyciu cierpliwości" nie mam mowy, mam jej dużo, wiele lat ćwiczeń w rodzinie i w zawodzie.
Co do cebulowych, jest tak. Rzeczywiście powinnam stosować fachowy drenaż -ale w moich ogrodach mało co, jeśli cokolwiek jest de lege artis, o tym, jak wyglądają, decydowały czynniki obiektywne (początkowo kompletny brak hm, obrzydliwej mamony, jedne ręce do pracy i kupowanie po troszku) - oraz subiektywne (pożądliwość serca i sroczy stosunek do kwiatów). Wiele, wiele błędów, straconych roślin.
W tej chwili cenniejsze cebule, jak szachownice cesarskie, lilie, irysy Auchera, sadzę do dołków z "workową" ziemią - o ile jestem w stanie takowe zrobić w gąszczu innych cebul i bylin. Tulipany traktuję w ogóle z założenia jak jednoroczne - a jeśli kwitną dłużej - cóż, czasem dostajemy prezenty od losu. Narcyzy... jakoś mi nie gniją. Przyznam, nie dbam o nie tak, jak powinnam, co roku oferowanych jest tyle cudownych, nowych odmian. Co roku ulegam pokusie i dosadzam.
Wiele zależy od odmiany - niektóre narcyzy (a nawet i tulipany) mam wiele lat, zwłaszcza te bardziej w typie dzikich.
Poza tym - być może, że niektóre miejsca mają drenaż "naturalny" - tam, gdzie w trakcie budowy 60 lat temu wysypywano odpady. Ciągle coś wykopuję. ;)
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Carmen, JaNina, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Lut 2020 11:39 #692274

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2107
  • Otrzymane dziękuję: 9939
Mandorla wrote:
Aniu, zaglądam i podziwiam zawsze, tylko nie zawsze się odzywam :)
.

O! To tak jak ja :drink1: bo co mam ciągle pisać, że piękne i się zachwycam? No są piękne Twoje rośliny i się nimi zachwycam, ale to jest przecież oczywiste :flower2:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Mandorla, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 10 Lut 2020 20:50 #692368

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1174
  • Otrzymane dziękuję: 4615
I tak jak ja :bye: Ciągle podziwiam Wasze ogrody, roślinki i z otwartą buzią czytam Twoje relacje, Aniu. Pozdrawiam serdecznie :hearts:
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Szafirek, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.472 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum