TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Maj 2020 16:28 #709519

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Znowu odrobinę cieplej. Fotografuję naprawdę ostatnie tulipany sezonu, przyjdzie poczekać prawie rok na następne.
Estella Rijnveld w słońcu:



i w cieniu:



Salmon Gem w słońcu:



i w cieniu:



Powojniki wyraźnie się rozkręcają.
Donicowe - Olympia, w tle czekający na posadzenie rh Prf. Robenek:



Nubia:



Diamantina



Gruntowe ;) - The President





Pink Champagne



Multiblue



Hoshi-no-flamenco



Viva Polonia



Piwonia delikatna w pełni kwitnienia



Drzewiaste - Taiyo





i High Noon





Pierwsze liliowce



i [ierwsza róża - Alchymist:



Ten maj z jednej strony zimny :( , z drugiej - trochę deszczu i niskie temperatury przedłużyły kwitnienie typowo wiosennych roślin. Pachnie - jak w maju. ;)





Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, CHI, koma, Carmen, mataan, Shalina


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Maj 2020 16:15 #709848

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Zostałam poproszona, by pokazać moją złotnicę żółtą Asphodeline lutea. Podpisuję dokładnie, by pokazywała się w wyszukiwarce:
Kilka dni temu, za asphodeline kamasja Blue Danube:





Dzisiaj:



Przy okazji - dwa moje ulubione drzewa, na pierwszym planie cedr himalajski, bardzo go pożądałam, ale pierwsze podejście skończyło się porażką; Ten ma dobrze ponad dwa metry i ślicznie się zakrzywia na czubku. Z lewej - sadzona w tym samym czasie paulownia, kwitnie (skąpo) drugi rok z rzędu, pewnie sięga gdzieś do okien pierwszego piętra

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, CHI, koma, Carmen, Grazka2004, mataan, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Maj 2020 12:23 #710194

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
W Karkonoszach tak naprawdę jeszcze nie było prawdziwie ciepłego okresu w tym roku - no, może ze dwa dni. Wszystko spóźnione, nie tylko w stosunku do Wrocławia, co oczywiste, ale i do poprzednich lat. Nadal kwitna narcyzy:
Marinette



Yellow Cheerfulness



Inne żółtki - tulipany Yokohama



magnolia Yellow Bird - ma tylko jeden kwiatek; fakt, młoda, ale w ubiegłym roku było lepiej;



Prawie żółte - no, kremowe: powojnik wielkokwiatowy Guernsey Cream, we Wrocławiu przekwita, tu - pierwsze kwiatki



i atragene - Albina Plena



Jednak przetrwała kępka floksów kanadyjskich, które miałam za stracone.



A rododendrony - słabo; dopiero startują, i to z wielkim namysłem.

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, CHI, Betula, koma, Carmen, Bea612, mataan, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Maj 2020 13:45 #710969

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Pomału, pomału rozkręcają się.
Ważne, że trochę pada, może uda się uniknąć ubiegłorocznej klęski spowodowanej suszą.
Limette, azalia Knap Hill



Tuż obok pierwsze kwiatki większej z moich Blutopii, tego potwora 3x2x2 metry.



Wystartował też Lachsgold - ale tylko połową krzaka, tą w dobrej kondycji. Zachodzę w głowę, co się stało - na drugiej połowie liście zdeformowane i żółtawe. Pąki wydają się być żywe - przynajmniej pod łuskami nie ma zgnilizny. Ale na razie nie rozwijają się.





Bernstein, biedronkowy maluszek



Bohlkens Lupinenberg





Goldbukett wreszcie pokazuje swoją urodę



Pierwsze kwiaty następnych dwóch potworów, Roseum Elegans



Na prawo azalia NN, mająca być pontyjską



Oto ona - zapach rzeczywiście nieziemski



Dwulatka Ann Lindsay





Hoppy - jeden z tych maluchów, co oberwały - chyba od mrozu w marcu



A Kali nie oberwała - myślę, że kwiaty się rozwiną jeszcze



Nowiutki zakup od pana Ciepłuchy - Double Kiss; nie mogłam się oprzeć, całuśny to on jest (rododendron, o panu C. nic mi nie wiadomo ;) )



Następny, co oberwał - Percy Wiseman



Nóweczka - Csardas, też Knap Hill; niedaleko mnie chyba likwidują ogrodnictwo, sprzedają relatywnie duże krzewy za śmieszne pieniądze (śmieszne w porównaniu z innymi sprzedwcami)



Myślę, że za tydzień będzie lepiej, tym razem przepraszam za fatalną jakość zdjęć, rozładowała mi się bateria w aparacie - a ładowarka gdzie? W mieście, jasna sprawa...
Ostatnio zmieniany: 24 Maj 2020 14:52 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, merlin, ewa-s, Marlenka, CHI, Carmen, MARRY, Grazka2004, Jaedda, Szafirek, mataan, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Maj 2020 20:40 #711057

  • Grazka2004
  • Grazka2004's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 282
  • Otrzymane dziękuję: 546
Aniu a ile lat ma azalia mająca być pontyjską? Kupiłam sobie w ubiegłym roku ale nie będzie mi kwitła susza dała jej trochę popalić. Tylko chyba przeznaczyłam dla niej za mało miejsca :think:
Lachsgold jest cudny i jak go spotkam to kupię.
Pozdrawiam
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Maj 2020 21:12 #711069

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Grażynko, dokładnie Ci nie odpowiem, ale podejrzewam, że z dziesięć.
Tempo wzrostu jest o tyle niemiarodajne, że moje rh rosną na zacienionym większość dnia stoku, nachylonym ku zachodowi. U sąsiada, dosłownie kawałek dalej, ale w słonecznym miejscu, rosną o wiele silniej.
Lachsgold cudnej jest urody, nie przeczę - kupiony przypadkiem oczywiście, jako - uwaga! - żółty rododendron.
No tak, jest w końcowej fazie kremowy, fakt.
Azalię pontyjską, prawdziwą, w międzyczasie też posiadłam, a to dzięki nieocenionemu Forum Oaza i wielkoduszności Beatki - beatazg, która podarowała mi niewielką siewkę. :thanks:
Sieweczka ma się lepiej, niż większość kupionych azalii, znacznie podrosła i jeśli nie zdarzy się katastrofa, za chwilę zakwitnie pierwszymi kwiatkami.
Ostatnio zmieniany: 24 Maj 2020 22:53 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Grazka2004

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Maj 2020 19:28 #711244

  • merlin
  • merlin's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1542
  • Otrzymane dziękuję: 4509
Aniu, piękne te Twoje kwiatki. Jesteś wyjątkowa w umieszczeniu tak dużej ilości i różnorodności roślin na tak małej powierzchni. Podziwiam. Pasja i miłość do roślin (kwiatów) wyraźnie pomaga. :hug:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Maj 2020 18:43 #711429

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Marylko, kwiatki dziękują za komplementy. :lol:
Nieskromnie napiszę - mnie też się podobają, po to je mam.
Co do upychania - no tak, mój ogród to taka ciasna szafa, której właścicielka jest zakupoholiczką i w dodatku nic nie wyrzuca, tylko dopycha drzwi kolanem.Ale...mnie nie zależy na wystylizowanym wyglądzie jak od projektanta zieleni, tylko na kwiatuchach, z którymi co rano sobie pogadam. A jaka to radość, gdy dosłownie "jak spod ziemi" wychyla się nowa lilia czy inna dalia! Warto mieć dla tego poharatane ręce...

Zwykle pokazuję tu moje ulubione rośliny - ale może warto zaprezentować i te trochę pomijane?
Rozkwitająca złotnica



Czosnki przed kamieniem Łaci



Baptysja, bardzo niebieska. Wyczytałam, że używano jej jako niebieskiego barwnika.



Ostatnie narcyzy



i pierwsza hortensja 'Charme'. Trochę oszustwo z tym kwitnieniem, to sadzonka kupiona w marcu z malutkimi listkami, wyciągnięta z regału "do utylizacji" w OBI.



Też nowy gość - goryczka bezłodygowa; kolejne podejście do wprowadzenia jej do ogrodu :jeez:



A to groszek - samosiejka, która przetrwała zimę, tylko lekko okryta.



Drzewiaste piwonie praktycznie przekwitły, z bylinowych najwcześniejsze też, ale zasadniczy sezon dopiero przed nami. Ten pąk Coral Charm już, już chce się otworzyć.



Lecz czerwiec, a ostatnio i końcówki majów, to czas róż. Potwór-Alchymist zaraz wybuchnie, a już daje próbki, co potrafi:





Z angielek najpierwsza Olivia Rose





Trudno "zdjąć" cały krzaczek, zarosły go lilie ;) , w dodatku pierwsze otworzyły się pąki tuż przy ziemi



Glamis Castle - pierwsze kwitnienie, choć u mnie drugi rok.



Tak samo Benjamin Britten, oba o mało nie zabiłam rok temu.



"Szarlotka" - Charlotte



To też "terminatorka", Autumn Sunset; jest to sport Westerlanda, trochę delikatniejszy w wyrazie



Moja kochana Soraya chyba przezwyciężyła kryzys





A to na prawo - to kwiat Lustige; zwykle kwitnie klastrami, ale jak się zdobędzie na pojedynczy pąk, może konkurować z wielkokwiatówkami.



Nie chcę zapeszyć, jak nic się nie przydarzy, za trochę zacznie się sezon prawdziwych królowych mojego ogrodu; Lilium bulbiferum, czyli "smolinos" już ma kolorowe pąki.

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, merlin, ewa-s, Marlenka, Carmen, MARRY, Bea612, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Maj 2020 19:08 #711433

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2116
  • Otrzymane dziękuję: 9977
Charlotte jaka piękna :hearts: .
Kiedy ja będę miała taki gąszcz kwiatów. Ja nie zazdroszczę, żeby nie było ,tylko podziwiam :drink1:
Ja też nie lubię nowoczesnych, modnych ogrodów- brakuje mi w nich serca i spontaniczności.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Maj 2020 22:42 #711498

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Piękna ta nowa azalia, jednak to wielkie różaneczniki robią największe wrażenie. :hearts:
Baptysja to zdecydowanie moje kolory, czy ona się mocno rozrasta?
Bardzo lubię Twoje ogrody i zasady, według których je urządzasz. :) Regularnie zaglądam co nowego u Ciebie, mimo chwilowych utrudnień (awaria laptopa, forum przeglądam jedynie z telefonu).
Widziałem w innym miejscu, że inna lilia już kwitnie, są azalie, piwonie, róże, powojniki.. czyli właściwie wszystkie ulubione kwiaty kwitną :lol: To jest właśnie niezwykłe, ta różnorodność.
Życzę sprzyjającej pogody, aby ten stan trwał jak najdłużej :bye:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Szafirek, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Maj 2020 08:43 #711533

  • jagodka27
  • jagodka27's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1688
  • Otrzymane dziękuję: 7635
Aniu to prawdziwa przyjemność i zarazem niesamowita uczta dla ciała i ducha oglądać Twoje ogrody. Tyle różnych gatunków i odmian różnych roślin umieścić na (jak sama zawsze powtarzasz) niewielkiej przestrzeni to cud natury. Gdzie Ty to sadzisz? I do tego same wyszukane odmiany.
Jest co podziwiać :-)
Ostatnio zmieniany: 27 Maj 2020 08:48 przez jagodka27.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, MARRY, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 31 Maj 2020 19:34 #712306

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Jagódko - :hug:
Jeśli moje kolorowe obrazki komukolwiek poza mną są w stanie sprawić przyjemność, może oderwać od smutnych myśli w teraźniejszej nadal dość stresującej sytuacji - to znaczy, że nawet moja próżność ma malutki sens. ;) Choć absolutnie nie mam w ogrodach "samych wyszukanych odmian", przeciwnie, raczej dość powszechnie uprawiane rośliny. Tylko się nazbierało przez dwadzieścia lat.
Sadzę tak, jak się zapewne nie powinno, czyli za ciasno - albo totalnie za ciasno, pewnie fachowiec by się mocno puknął w głowę, a potem mnie obśmiał.
Ci, co byli tak mili mnie odwiedzić "w realu", nieodmiennie stwierdzają: mały ten ogródek.

Gabrielu, baptysja podobno rośnie silnie, ale nie u mnie - w ciągu pięciu (?) lat dorobiłam się kępki z kilkoma pędami. Jeśli mogę Ci zaoferować część - przypomnij się w sierpniu, dobrze? To zaszczyt widzieć swoje "roślinne dziecko" w Twoim ogrodzie.
Mam nadzieję, że laptop naprawiony - i za znośne pieniądze. ;)

Aniu Szafirkowa - dzisiejsza Szarlotka w pełni krasy - dla Ciebie



Po weekendzie wróciłam do miejskiego ogrodu na tyle wcześnie, by mało nie poraziła mnie ilość mszycy na różach - pomimo oprysku :jeez:
Znowu chwyciłam spryskiwacz - i gdy przyjrzałam się dokładnie, znalazłam i innych intruzów, niestety, bruzdownica! :woohoo:
Do tej pory nie znałam jej "z autopsji" - no i niestety, teraz już znam. Biały robal w środku pędu, pod pączkiem, smętnie zwisłym...Tym bardziej oprysk, i to grubą chemią...
Obiektem ataku była słodka Lady of Shalot - znalazłam dwa robale. Szczęściem reszta pąków chyba ok.





Olivia Rose - bardzo trudny obiekt dla fotografa, chowa kwiaty przy ziemi



Bruzdnica zaatakowała też Benjamina Brittena - stracony jeden kwiat.



A to pączek Dame Judy Dench - przesadzona późnym latem, dopiero zbiera siły; jest malutka póki co.



Dla kontrastu - wielkie potwory; Autumn Sunset, sport Westerlanda. Dopiero się rozkręca



Natomiast drugi Wieloryb - Alchymist - o rany... nie sposób "zdjąć" całości.







Może z pierwszego piętra?



W każdym razie ten zapach czuje nawet mój martwy nos. Czy ktoś prócz mnie pamięta bułgarski olejek różany? :teach:
Ostatnio zmieniany: 31 Maj 2020 21:25 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, Pestka, Carmen, Szafirek, JaNina, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 31 Maj 2020 20:29 #712320

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Aniu, dziękuję bardzo za propozycje :hug: ale skoro rośnie powoli, to sobie kupię. Widziałem w ogrodniczym, tylko ktoś mi powiedział, że wypuszcza odrosty, a tego nie lubię. Dzielżany od Ciebie świetnie się trzymają, latem znowu je pokażę. Laptop naprawiony :comp:
Różyczki śliczne :bravo: tylko szkoda, że robale też je lubią. Będę podziwiać u Ciebie, bo nie mam cierpliwości do ciągłej walki.
Wystarczy mi plaga poskrzypki, z którą ciągle walczę. Reszta roślin musi sobie radzić bezproblemowo, jedynie z moim podlewaniem i nawożeniem.
Właśnie, jak sobie radzisz z poskrzypką? U mnie kilka dni wystarczyło, żeby wszędzie było pełno larw, a staram się zbierać regularnie.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 31 Maj 2020 20:46 #712325

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Gabriel wrote:
Właśnie, jak sobie radzisz z poskrzypką?

Łapię. :rotfl1:
To znaczy - ćwiczę refleks i staram się złapać; w mieście to pikuś, robię przegląd kilka razy dziennie i ostatnio - odpukać - nie widziałam żadnego czerwonego potwora, larw też nie (może jeszcze wszystko przede mną?).
Gorzej na wsi, gdzie mnie po prostu więcej nie ma, niż jestem, choć wydaje się, że tam też zmniejszyłam populację.
Dziś na wyjezdnym, z torebka i kluczykami w ręku wlazłam na rabatę w białych lakierkach :rotfl1: i ukatrupiłam jedną zarazę, bo mało krew mnie nie zalała, że bezczelnie siedzi i żre.

Ponieważ rododendrony karkonoskie "wrzuciłam" w wątku tematycznym, tu tylko mały aneks, co jeszcze znalazłam w aparacie:

Prawdziwa azalia pontyjska, maluszek, pierwszy kwiatek, siewka od Beaty.



Fantastica - nawet się spisała, trzylatka (widać podagrycznik, nie jestem w stanie wyrwać z łąki więcej niż nikłą część):





Lagerfeuer - hybryda wielkokwiatowa, ma z dekadę na karku. Oberwał od suszy, ale da radę.



A to sponiewierana Nova Zembla - w miejskim ogrodzie:



Ostatnio zmieniany: 31 Maj 2020 20:49 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, ewa-s, Marlenka, Pestka, Carmen, Szafirek, JaNina, Bea612, mataan, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Cze 2020 21:31 #712465

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2116
  • Otrzymane dziękuję: 9977
Dziękuję za Szarlotkę :hug: cała reszta też piękna. Ja dziś powtórnie popryskalam róże, w sumie to bardziej profilaktycznie.
Poskrzypke miałam jedną i na razie więcej nie widzę. Liście też całe.
A z tych jesienią pożartych przez dziki wyszło 6. Malutkie, ale są !
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Cze 2020 20:40 #712757

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Aniu Szafirkowa, to przyjmij jeszcze jedną, w pełnym słońcu demonstruje, skąd się wzięło słowo "rozeta":



Dla mnie prócz kształtu niebywały jest kontrast między śmietankowymi płatkami zewnętrznymi a środkowymi, o barwie jasnego miodu.
Choć jak się przekonuję, nawet kwiaty jednego krzewu mogą wykazywać dość znaczne odchylenia w odcieniu - pewnie w zależności od nasłonecznienia i innych warunków.
Te trzy kwiaty Lady of Shalot sfotografowałam dziś. Standard:



Młody pączek z odrobiną czerwieni, wpadający w oranż:



Tuż obok - prawie różowy:



Podobna obserwacja dotyczy Golden Showers. "Normalne" kwiaty:



i prawie śmietankowe, zwłaszcza pąk:



A propos pąków - pojawiają się na kolejnych różach - i różyczkach. Louise Clements, odchorowuje przesadzenie rok temu, ale znalazła się w głębokim cieniu i wcale nie rosła:



The Poet's Wife - następna austinka



Red Leonardo - ciemny brat Leonarda da Vinci



A to Autumn Sunset. na razie kompletnie zdominowana przez Alchymista, z którym jest spleciona; jednak pycha alchemika niebawem upadnie, a Autumn Sunset będzie po trochu kwitła do jesieni.

Ostatnio zmieniany: 03 Cze 2020 21:38 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, Carmen, Szafirek, Bea612, mataan, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 03 Cze 2020 22:53 #712789

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1174
  • Otrzymane dziękuję: 4615
Kochana Aniu, patrzę i patrzę :hearts:
U mnie róże nie chcą współpracować :sad2:
Próbuję jeszcze raz, na razie siedem krzaczków i zobaczymy. Ale twoje są przepiękne, prześliczne :hearts: Kiedy patrzę na Alchymist "z pierwszego piętra" już wiem, co będzie następnym chciejstwem...
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Cze 2020 12:09 #713626

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19240
  • Otrzymane dziękuję: 79411
Bea, dziękuję za tak miłe słowa! :kiss3:

Jeśli sądzisz, że nie mam porażek, to mylisz się bardzo, bardzo - częściowo winne są tak zwane "czynniki obiektywne", czasem mój brak wiedzy czy po prostu głupota. Ale najważniejsze - nie poddawać się. Pokaż Twoje nowe różyczki w wątku tematycznym - i niech Ci rosną i kwitną jak najpiękniej.
Ale uważaj - u mnie nie z siedmiu, tylko z trzech angielek zrobiło się...28 samych angielek, i to we Wrocławiu, bo na wsi kilka następnych :oops: .
Mam zapewne srokę w linii przodków.
Dedykuję Ci, Beatko, dzisiejsze różyczki:

Soraya - na razie ostatni kwiat



Lustige - niestety, zaatakowana przez CP



Golden Showers - też ,ale w mniejszym stopniu



Niziutka Dame Judy Dench - jej patronka też nie była wysoką kobietą



Pierwszy w pełni rozwinięty kwiat Aloha



Szalotka - dochodzi do apogeum kwitnienia





The Poets Wife - jedna z moich ulubienic



Glamis Castle - muszę przesadzić ostróżki, które całkiem stłamsiły młody krzew



Oto i one - chyba Purple Pagan



A to jedyna ostróżka, którą udało mi się wyhodować z nasionka. Zebrałam nasiona jesienią - z niej - i kiełkowały zdecydowanie lepiej, niż sklepowe, ale przesadzone siewki gdzieś znikły (ślimaki?)





Jedna z aktualnie kwitnących bylinowych piwonii - myślę, że to Flame - tak fantastycznie rozwija płatki



To powód mojej szczególnej radości - zakwitł jeden irys syberyjski. :huh:



I baptysja w pełni kwitnienia - Gabrielu, naprawdę nie jest zbyt ekspansywna.



Na koniec dla wszystkich moich Gości - ścięte wczoraj z Alchymista przy oczyszczaniu krzewu z pleśniejących kwiatów

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, Carmen, Szafirek, Bea612, mataan, ewakatarzyna, Shalina


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.576 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum