TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Cze 2020 13:41 #713637

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
Jak walczysz z CP? Czy to od deszczu?
Piękne kwitnienia. Ja ciągle czekam na swoje , gdyby było ciepło to już by kwitły za moment, a tak - nie wiadomo, ile jeszcze trzeba będzie czekać.
No i widzisz, jeden irys jest ;) , to teraz już pójdzie z górki
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Cze 2020 17:50 #713668

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
Aniu Szafirkowa, ktoś mi kiedyś powiedział, że prócz śmierci i podatków pewna jest jeszcze czarna plamistość u róż. Walczę, ale nie bardzo mam sukcesy. Na ile to możliwe, obrywam porażone liście - bo zdaje mi się, że spadając na ziemię przekazują zarodniki dalej. No i jak się da (czyli jak nie pada dostatecznie długo) pryskam tym "Róża dwa w jednym". Zakładam, że skoro mszyce roznoszą zarodniki, to zwalczając te obrzydlistwa niejako zapobiegam CP. Na pewno fachowi rosomanes mnie obśmieją, a potem może poprawią - ale tyle akurat jestem w stanie robić. No nie jestem "małym chemikiem", poza tym by opryskać dokładnie wielką różę, trzeba być cyrkowcem i hazardzistą. Już i tak jestem podrapana. Bardziej się przykładam do tych mniejszych.
Podnosi mnie na duchu, że róże jakoś sobie z CP radzą, i to chyba od zawsze.
Co do irysów - po prawdzie mam jeszcze kilka takich, ale to cebulaki, więc się nie liczą:



Chyba jesienią kupię sobie trochę cebulek na pociechę...
Jak już piszę - dwie następne z bylinowych piwonii, Coral Charm:



i według znacznika Red Magic. Ma bardzo ciemne pędy i żyłki liści, jak czerwone wino - może ktoś potwierdzi, lub zaprzeczy, czy to ta odmiana:



Oraz moja Nova Zembla - "miejska", cherlak biedny:

Ostatnio zmieniany: 09 Cze 2020 19:16 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewa-s, Marlenka, Pestka, Carmen, MARRY, Szafirek, Bea612, mataan, ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 12 Cze 2020 22:13 #714209

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Moim skromnym zdaniem, te cebulowe iryski są jeszcze ładniejsze niż syberyjskie :) . A u mnie akurat tylko takie rosną.
Również piwonie i róże podziwiam u innych. Twoje wyglądają naprawdę zdrowo :bravo:
Ostatnio zmieniany: 12 Cze 2020 22:14 przez Gabriel.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Cze 2020 16:42 #714498

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
Aniu, Twe zdjęcia zawsze mnie zachwycają! I muszę Ci się przyznać, że w tym miesiącu zakupiłam kilka róż. Oby im się u mnie spodobało. Ale ta Twoja baptysja jest naprawdę idealna. I chyba stanowi całkiem ciekawe tło dla pozoastałych roślin? Piwonia Flame, poluję na nią i kiedyś ją nabędę ;) Jest naprawdę ładna - taka czerwień, ale nie intensywna. Naprawdę można na niej oko zawiesić ;) Zresztą Ty posiadasz same ciekawe roślinki :) A jak zakwitną jest na pewno wszędzie w ogrodzie moc koloru i zapachu?! Pozdrawiam niedzielnie :)

Podwójne życie i psy ogrodnika 15 Cze 2020 23:10 #714831

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
Małgosiu, wszelki duch...cóż to za gość rzadki mnie odwiedził! :dance:
I tyle miłych słów - choć na znaczną część wcale nie zasługuję. Zdjęcia, no tak, czasem jakieś wyjdzie, generalnie i tak nie oddają urody kwiatów, o przekłamywaniu kolorów nie wspominając. Może jeszcze kiedyś w życiu zdążę dorobić się prawdziwego aparatu z manualną regulacją wszystkich parametrów. Mąż taki ma, ale jak wiadomo, zabawek chłopców lepiej nie ruszać. :lol:
Proszę, nie milknij na długie miesiące (lata???), pokaż nowe różane nabytki, najlepiej w wątku tematycznym.
I tak, baptysję naprawdę polubiłam.

Gabrielu, pozostanę przy swoim zdaniu, oddam wszystkie holenderskie za ładną kępę zwykłych syberyjskich - botanicznych. O Iris germanica w wydaniu małych rajskich ptaków to tylko mogę marzyć. Cóż...
Dziś nietypowo - żadnych powojników, lilii ani rododendronów.
W miejskim ogrodzie sezon na dzwonki. Najwięcej brzoskwiniolistnych, siejących się, jak chwasty.



Ale i kropkowane. Chyba Kent Belle:



Coraz więcej ostróżek. Oznaczonych, jak ta Cobalt Dream



i bezimiennych, ale i tak uroczych:





Pierwszy raz kwitnie wielosił - ten variegata to odmiana Brise d'Anjou



Pierwsza gaillardia - Spintop Yellow Touch




W tym roku usiłowałam uzyskać gaillardie z nasion - wysadziłam kilka małych sadzonek, ale nie wiem, czy nie skończyły w gębach ślimorów :hammer:

W tej chwili w całej okolicy dominuje odurzający zapach jaśminowców; mam jeden taki:





Lwia paszcza - samosiejka, a może przezimowała, jak kilka innych?



Z tarasu znikają pomału wiosenne bratki, zastępowane innymi kwitnieniami:









Wystarczyło przekroczenie dwudziestu stopni, by wyglądająca jak drapak cytryna pokryła się młodymi listkami; owoce nadal sobie dojrzewają, a czekam na kwitnienie i bossssski zapach:



A już niedługo...



I będzie lato.
Ostatnio zmieniany: 15 Cze 2020 23:13 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, gogi_s, Marlenka, CHI, Pestka, Carmen, Szafirek, Nimfa, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Cze 2020 09:09 #714866

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
Wyobraziłam sobie zapach tych cytryn. Może też bym sobie sprawiła taką na taras :think: zimuje w domu?
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Cze 2020 22:01 #715044

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
Aniu Szafirkowa, no tak daleko z globalnym ociepleniem jeszcze nie zaszło, by cytryny zimowały "pod chmurką", nawet we Wrocławiu :lol:
Drzewko cytrynowe - już większe ode mnie - wysiłkiem woli i resztką sił , gdy tylko zaczną zapowiadać temperatury nocne dochodzące do 0, przestawiam przez (wysoki) próg tarasu i zostawiam w kuchni - do momentu, gdy nie ma przymrozków.
To jest bardzo trudny czas, dla drzewka, które walczy z wszelakim robactwem, w tym szczególnie z misecznikami - i dla nas, bo zajmuje spory kawałek kuchni. Powinno mieć jasno (u mnie stoi przy szklanych drzwiach) i chłodno (hm, o to dba mój baaardzo oszczędny małżonek :happy: ). Ponieważ nie jestem w stanie spełnić tych dwóch warunków w dostatecznym stopniu, ogałaca się z większości liści - i odradza błyskawicznie po wyprowadzce na zewnątrz.
Dziś znalazłam pierwszy pączek kwiatowy!
Cytrusy mają na raz i kwiaty, i owoce, dojrzewające nawet rok. Oczywiście nie na przemysłowych plantacjach. ;)

W dalszym ciągu porządkuję ogród, skosiłam trawę (muszę, z powodu psów), podwiązywałam i przycinałam róże (moje ręce!), zasiliłam je też "Magiczną siłą".
Kwitną późne piwonie - niektóre pierwszy raz. Jako że piwoniowy fiś jest stosunkowo świeżej daty, mam nawet sporo takich, co dopiero za rok-dwa pokażą swe wdzięki (a może okażą się kimś innym, niż się podawały :happy: ).
Sarah Berhardt - chyba nią jest





Ale już Kellway's Brillant nie jestem tak pewna; w ofercie sklepu , gdzie go kupiłam jest o wiele gorętszą czerwienią. :(





W dodatku (jak sprawdziłam - od czego jest Oaza?) - w ubiegłym roku kwitł jednym kwiatem, teraz też.
A to miła niespodzianka - tym razem pustynniki stanęły na wysokości zadania, trzy pędy! Miał być jeszcze jeden, w innym miejscu, ale został skonsumowany (ślimaki???)



Niewątpliwie ślimaki obżarły mi i część pąków lilii drobnych, na jednym z pędów został słownie jeden kwiatuszek. Ta się obroniła:



W tle widać "ozdobny" karczoch, z mojego ubiegłorocznego siewu; ten przezimował najlepiej, dwa inne są niewielkie. Oto on:



Oblepiony przez mszyce - mimo oprysku



Angielska róża po lewej to Teasing Georgia; podwiązywałam ją pod wieczór po jednej łodyżce, bo zacieniona częściowo również i liśćmi karczocha (już obcięte!) wydelikaciła się jak liana, a co gorsze - złapała fatalnie CP.



Kwitną prawie wszystkie angielki - powstawiałam je w wątku tematycznym, więc tylko kilka; Crown Princess Margareta



English Garden - pąki mają w środku coś dziwnego; czy to uszkodzenie przez pasożyta?



Jude the Obscure, mój numero uno - i mówią, że angielki mają wiotkie pędy i "zwisłe" kwiaty ;)







Z "tych innych" Elfe zaczyna pokazywać, na co ją stać:



Inny climber - Antike 89



Golden Showers to też właściwie climber- ale u mnie wysoka róża krzaczasta







I największy mój rambler- Alchymist; kwitnienie odchodzi powoli do historii, a że nie powtarza - pamiątkowe zdjęcie:



Na koniec dzisiejszej relacji moja szczególna radość.
Jak może niektórzy Goście pamiętają, w ubiegłym sezonie "poczęstowałam" większość swych róż herbicydem - zamiast środkiem na mszyce.
Kilka straciłam - choć nie tak wiele, jak na początku się zapowiadało.
Do tych strat zaliczałam Rosomane Janon. Uschła całkiem. A wiosną - paczcie, paczcie - spod ziemi wyszło kilka pędów; nie wiedziałam, czy to dziczki od korzenia, czy moja Janon - i oto...



Róże to silne bestie.
Ostatnio zmieniany: 16 Cze 2020 22:09 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Marlenka, Betula, Pestka, Carmen, MARRY, Szafirek, Nimfa, Bea612, ewakatarzyna, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Cze 2020 16:11 #715380

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Czytam i widzę, że masz Aniu problem z różami....ktoś na działkach kiedyś mi powiedział, że można pryskać zwykłym mlekiem 1:1 z wodą od tego czasu jak mszyce się tylko pojawią pryskam wieczorem, czasem zabieg muszę powtórzyć ale naprawdę działa...
Róże i piwonie cudne
Ostatnio zmieniany: 18 Cze 2020 16:12 przez broja.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 18 Cze 2020 19:06 #715414

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
Oj, chyba koniec roku szkolnego blisko, skoro tak miły gość znalazł czas na wizytę w moim ogródku. :hug:
Edytko - niestety, nie mogę używać absolutnie nic organicznego, jakbyś zobaczyła, co potrafią moje suki, by zdobyć cokolwiek jadalnego - to byś się zdziwiła. Takie popryskane mlekiem liście można zjeść, prawda? :jeez:
Na ogół portretuję kwitnące rośliny, ale dziś wyszłam na moment, zobaczyłam to światło przed burzą - a przynajmniej zza zwałów czarnych chmur na wschodzie... i skusiłam się na kilka "widoków ogólnych".



















Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Krecik stary, broja, Marlenka, Betula, Pestka, Carmen, MARRY, Szafirek, Bea612, ewakatarzyna, Bobka, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Cze 2020 09:20 #715944

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1183
  • Otrzymane dziękuję: 4636
Ale u Ciebie pięknie, Aniu! Aż kipi zielonością i :jeez: kolorami :hearts:
Też odczuwam radość z końca roku :dance: :devil1:, bo nareszcie będzie czas na to, co sprawia czystą przyjemność...
Jak to robisz, że mając dwa ogrody, potrafisz tworzyć w nich takie cudeńka? Patrzę i patrzę, i myślę sobie, że im bardziej się staram, tym mniej chętnie mi rośnie... Piach, robale, choróbska i tak w kółko.
Nie wiem, co mnie tak wzięło depresyjnie od rana, trzeba będzie wyjść do ogródka :hearts:
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Ostatnio zmieniany: 21 Cze 2020 09:26 przez Bea612.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, anaka, ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Cze 2020 13:35 #716489

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6965
  • Otrzymane dziękuję: 25480
Łatka wrote:
Oj, chyba koniec roku szkolnego blisko, skoro tak miły gość znalazł czas na wizytę w moim ogródku. :hug:
Edytko - niestety, nie mogę używać absolutnie nic organicznego, jakbyś zobaczyła, co potrafią moje suki, by zdobyć cokolwiek jadalnego - to byś się zdziwiła. Takie popryskane mlekiem liście można zjeść, prawda? :jeez:
Na ogół portretuję kwitnące rośliny, ale dziś wyszłam na moment, zobaczyłam to światło przed burzą - a przynajmniej zza zwałów czarnych chmur na wschodzie... i skusiłam się na kilka "widoków ogólnych".




















No po prostu POEZJA :thanks: :hug: Aniu jak oglądam Twoje pojedyncze ujęcia roślin ,to mam taki niedosyt ,co się za nimi kryje tam głębiej ,a teraz tutaj taka uczta przepiękna dla wzroku i wyobraźni chapeau bas :)
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 23 Cze 2020 22:08 #716624

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
Przede wszystkim dzięki, dziewczyny za tak miłe słowa :thanks:
Bea612 wrote:
Jak to robisz, że mając dwa ogrody, potrafisz tworzyć w nich takie cudeńka? Patrzę i patrzę, i myślę sobie, że im bardziej się staram, tym mniej chętnie mi rośnie... Piach, robale, choróbska i tak w kółko.

Bea, jakby tu powiedzieć - staram się tak robić, żeby się nie narobić. :lol: Mam usposobienie lenia, ot co.
Zupełnie serio - oba te moje kawałeczki ziemi to ozdobne rabatki, żadnego dziubdziania, za przeproszeniem, na kolanach - żadnych pracochłonnych warzywek, truskaweczek - już mi ot wywietrzało z głowy z dekadę temu.
A na wsi to w ogóle - łąka na tyle naturalna, na ile się da, tylko wsadzone w nią różaneczniki i mikroskopijny ogródeczek - wybieg dla psów, pod płotem obsadzony bylinami, cebulowymi i różami - czyli tym, co rośnie samo.

Co do robali i choróbsk - mam każdą ilość, co i rusz coś mi "wypada". Z uporem zastępuję, o ile mi na roślinie zależało. Tylko piachu mi brak - a trochę by się przydało zamiast mojej potwornej gliny.

Podejrzewam, że jesteś osobą duuużo ode mnie młodszą i również Twój ogród młody. A mnie z czasem..tak jakoś porosło, drzewa za wysokie, krzaki zbyt rozłożyste... Dziś naprzycinałam, co koniecznie musiałam - i wystawiłam pięć napchanych "biomasą" worów. Chyba zawyżam koszta wywozu odpadów ogrodowych per capita. :crazy:

Bogusiu, naprawdę Ci się podobało? A ja tu robię, co mogę, żeby zdjęcia były z sensem, to znaczy w miarę technicznie dobre - i podpisane, przedstawiające konkretne rośliny, bo takie "budują pozycję" forum, są cytowane przez Google. Administracja jakoś nam ten serwer musi opłacić... :teach:

No ale od czasu do czasu można pohasać :lol: To co - wchodzimy?











Jude the Obscure - perfumeria na rabacie





Ostróżka z mojego siania, jedyna, z którą mi wyszło :silly:



Cobalt Dream i Morning Sky





Morning Sky i Benjamin Britten



Benjamin Britten - lody malinowe





W tym samym kolorze - powojnik teksański Princess Diana



Pustynnik - pamiątka z Edynburga



Pierwsza dalia - nie znam nazwy odmiany, ale jest bardzo wczesna, kwitną dwie sztuki



Ostatnio zmieniany: 23 Cze 2020 22:42 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, broja, Bea612, ewakatarzyna, Bobka, Shalina

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Cze 2020 12:29 #716733

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6965
  • Otrzymane dziękuję: 25480
Niooooo i weszłam i wyjść się nie da :supr3: :hug: eh Ty ogrodniczko szalona :hearts: No tak i jak tu nie chwalić ,jak się to robi samo :dance:
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 24 Cze 2020 20:24 #716799

  • Bea612
  • Bea612's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1183
  • Otrzymane dziękuję: 4636
Dzięki Aniu za wiarę w człowieka :hug: ale z tą dużo młodszą to nadużycie :devil1:
Wiem z wątku, że Ty na emeryturze, a ja właśnie niecierpliwie na nią oczekuję :)
Mój ogród też ma już ćwierć wieku, ale wcześniej niewiele miałam dla niego czasu i środków. Teraz pomalutku moja trójeczka prawie poza domem, a ja korzystam... Na dowód przesyłam fotkę ukochanych brzóz, których mam 11, a poza nimi mnóstwo innych- nieco starszych ode mnie.
IMG_20200624_201448.jpg


IMG_20200624_201418.jpg
Zielono mi i kwietnie
Pozdrawiam
Beata
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Cze 2020 20:45 #717008

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
Bogusiu , masz rację, choć zwykle jestem osobą do bólu racjonalną, "w temacie ogrodu" popełniam jedno szaleństwo po drugim. :silly:

Bea, 11 brzóz! :supr3: Musisz mieć wielki kawał tego ogrodu, skoro wykarmi te duże i łapczywe drzewa, w dodatku wygląda na to, że rośliny pod spodem są w świetnej kondycji.
W górach też mam jedną brzozę dużą i kilka nastolatek, ale pod nimi mało co urośnie.
Tymczasem Twój ogród wyjątkowo wypielęgnowany, nie rozumiem, dlaczego nie założysz wątku, gdzie mogliby Cię odwiedzać ciekawscy, jak ja na przykład.

Jestem od wczorajszego wieczora w Karkonoszach, po ponad dwóch tygodniach nieobecności. W tym czasie przechodziły burze, lało, wiało... Skutkiem tego znalazłam pochylone lilie i ostróżki, róże, bynajmniej nie okrywowe z długaśnymi, wiotkimi pędami, ścielącymi się ku ziemi. A na różanecznikowej łące trawy, a co gorsza łany podagrycznika po kolana. :jeez:

Trzy godziny intensywnej pracy, a skutek mało widoczny. Jeśli jutro pogoda się nie popsuje, ciąg dalszy porządkowania.
A wegetacja oczywiście ma opóźnienie w stosunku do Wrocławia, oceniam, że ze 4 tygodnie.

Aniu Szafirkowa - jeśli tu zajrzysz, popatrz na mój Flammentanz, właśnie zaczyna kwitnąć.



Szału nie ma...





Pierwszy, zielony pąk tutejszego Elfe



Amadeus - bardzo podobny do Flammentanz, ale jakby "szlachetniejszy" - jeszcze słabiej; w dodatku panowie wymieniający belkę tarasową nieco go sponiewierali




Inne róże przed domem w ogóle nie wyglądają, jakby miały w planach jakieś kwiaty. A w maleńkim ogródeczku za domkiem - Nadia Renaissance w twardych pąkach

Kilka osób pokazuje Augustę Luisę jako ulubioną różę - moja tutejsza dobrze rokuje, ale kwiaty w tym stadium:



Najbardziej zaawansowana z angielek -NN, kompletnie niezgodna z etykietką.



A to naj, najpierwsza moja angielka, od niej wszystko się zaczęło - Constance Spry.



Jestem naprawdę zmartwiona, na zdjęciu jedyny pąk, jaki do tej chwili zawiązała. To trwa od kilku lat, coraz gorsze kwitnienie. Ubiegłej jesieni mocno przycięłam, wyrzucając najstarsze pędy, z myślą, ze wypuści kilka nowych. Nic takiego się nie stało...

Constance nie powtarza kwitnienia. Jak nie teraz, to za rok... :(

Oszczędnie kwitną wczesne powojniki; The President





Mazowsze



Voluceau



Moonlight



Ostatnio zmieniany: 13 Gru 2020 17:26 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Szafirek, Bea612, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Cze 2020 21:13 #717024

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2269
  • Otrzymane dziękuję: 10960
No pewnie, że zajrzę. Zawsze zaglądam :hug:
Coraz bardziej się skłaniam, że moja to Flamentanz.
Elfik ma paczusia, na kwiat mi przyjdzie jeszcze poczekać, póki co, będę się zachwycać Twoimi.

Pod koniec września mam z pracy wycieczkę w Karkonosze, zaraz o Tobie pomyślałam :drink1:
Ostatnio zmieniany: 25 Cze 2020 21:19 przez Szafirek.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Bobka

Podwójne życie i psy ogrodnika 25 Cze 2020 21:22 #717028

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19988
  • Otrzymane dziękuję: 83434
I takie tam inne:
Borówek mnóstwo - ale czy one w ogóle zdążą dojrzeć? Co roku to samo...



Z lilii kwitną tylko "dzikusy" - złotogłowy, przeflancowane za mój płot



Poczekał na mnie jeden irysek syberyjski



Tutaj dopiero kwitnie glicynia - i to ta starsza, odmiana Amethyst Waterfalls







Piwonie, prawie same NN



Ale ta ma zawieszkę Edulis Superba



Ta miała być Inspecteur Lavergne; oczywiście nie jest - ma kolor zbliżony do mieszańców z serii Coral - ale liście całkiem inne



Pod oknem:

Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, MARRY, Grazka2004, Szafirek, Bea612, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 26 Cze 2020 22:34 #717240

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Gratuluję kwitnącej dalii :bravo: W tym roku byłaś pierwsza :) Ale odmiana naprawdę ciekawa.
Co to za żółte kwiaty pod ostróżką z własnego siewu?
Aniu, widoki ogólne cudowne, pokazuj bo uwielbiam takie klimaty :hearts: Chyba po to są prywatne tematy, żeby sobie 'pohasać', w przeciwnym razie musiałbym zamknąć swój wątek...
To borówki mają taki problem z dojrzewaniem? Ja mam pierwszy raz i liczę że dojrzeją.
Ostatnio zmieniany: 26 Cze 2020 22:56 przez Gabriel.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.781 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum