TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 14 Maj 2022 20:40 #802802

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25488
Piękności :bravo: takie kolory stawiają człowieka na nogi
To musi być rewelacja tak przeciskać się przez gąszcz tych roślinek .
A jak jeszcze dojdą kolejne pachnidełka typu lilie i inne .
:thanks:
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Ostatnio zmieniany: 14 Maj 2022 20:41 przez Bobka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 16 Maj 2022 21:52 #803052

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
A dzięki, Bogusiu, choć po prawdzie nie bardzo jest się między czym przeciskać - gąszcz taki mini mini. ;)
A i kolorów znacznie mniej. Tulipanów praktycznie już nie ma, narcyzy odeszły do historii.
Gdyby nie azalie, piwonie drzewiaste i trochę drobnicy, jak orliki, przejściowo nie byłoby na czym oka zawiesić.
No, powojniki się rozkręcają...dzięki Szefowi Ogrodników na razie wszystkie zdrowe, nawet odrastają dwa, które nieszczęśliwie ułamałam u podstawy (miały przy ziemi po jednym, grubym pędzie).




























Mam w ogrodzie lekki hm, bałagan, beton już usunięty, w jego miejsce kostka, luźno ułożone płytki kamienne, a część pozyskana na poszerzenie rabatki. Jakże cenne może dwa metry kwadratowe! Już obsadziłam prowizorycznie, jeżówki, lilie domówione w LG, cynie z mojej rozsady, ale i dwie dalie - podpędzone w doniczkach.
Ostatnio zmieniany: 16 Maj 2022 21:54 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, bietkae, Carmen, Szafirek, JaNina, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 19 Maj 2022 15:14 #803363

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Kwitnie już sporo powojników, a te z grupy atragene już nawet przekwitły.
Guernsey Cream - jak zwykle pierwszy.





W tym samym miejscu rosną dwa inne, Daniel Deronda zaraz się objawi:





Kakio Pink Champagne, też wczesny





Multiblue - mam nadzieję, że doczeka rozwinięcia się pąków Elfe, po której sie pnie.



Inny Multiblue



Mrs. Bateman towarzyszy czerwonej Sorayi, ta zakwitnie niebawem.



Hoshi-no Flamenco na judaszowcu





Vino w donicy przy schodach





Startująca Violet Elizabeth przy śmietniku



Częściowo uciekła i pnie się po piwoniach



The Vagabond też dopiero zaczyna



I tarasowe - My Darling ma kwiaty pojedyncze...



i półpełne





Kacper



Dr. Ruppel



I z trochę innej szuflady, C. montana Terarose - przypadkowo odkryłam, że ślicznie pachnie i to na tyle mocno, że wsadzając nos w kwiaty czuję słodką woń.



Ostatnio zmieniany: 27 Maj 2022 21:32 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, bietkae, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 20 Maj 2022 21:58 #803501

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Jestem w rododendronowie.
Od niedzieli wysokie temperatury osypały płatki prawie wszystkich tulipanów, zasuszyły większość narcyzów. Można powiedzieć, że natura nadrobiła zaległości, stan wegetacji nie odbiega od przeciętnej.
Oczywiście i tak postęp nie taki, jak we Wrocławiu, nadal kwitną i szaleńczo pachną bzy, w lesie konwalie, zaczyna - pierwszy raz - moja glicynia. Ale co tam, to szczegóły. Statyści w porównaniu z tutejszymi głównymi aktorami - różanecznikami. Niektóre gwiazdy już brylują, inne dają pierwsze próbki tego, co potrafią, a pewnie połowa jeszcze w garderobie, że tak powiem.

Vater Böhlje, duży, pewnie co najmniej piętnastoletni.



i młodszy, przesadzony z miasta kilka lat temu.



Bernstein, trzeci sezon u mnie. Świetnie zniósł zimę jak na żółty.





Lagerfeuer, jeden z 'oldies'. Raczej rzadko spotykana odmiana Hachmanna.



Malutka Germania; jej starsza siostra prawie odeszła z powodu suszy dwa lata temu - więc kupiłam malutką sadzonkę; tymczasem kilkuletnia Germania - hurra! Ożyła.



Odkupiony Cosmopolitain, dobrze się zapowiada



Kali - kwiaty naprawdę mają ten kolor, zwłaszcza nie do końca otwarte. Bardzo mroczna odmiana.



Inny nowo odkupiony - Old Port



Percy Wiseman po przejściach



Otwarte kwiaty są złotawe



a rozchylające się mają rumieńce



Bohlkens Lupinenberg - fantastyczna odmiana, mało, że cudne połączenie fioletu z jasną gardzielą kwiatu, to krzew zdrowy i niewymagający.W tle VB.





Gartendirektor Glocker



Tu z Lupinenbergiem i Percym



Professor Robenek, jeden z moich ulubieńców - posadzony w 2020, rok temu pauzował, teraz się rehabilituje.





Ann Lindsay jest podobna, ale kielichy kwiatów są mniejsze i brak im "fryzowania" brzegów.



Gartendirektor Rieger - od zeszłego tygodnia całkiem rozkwitł





Zdjęcia tego nie oddają, ale nie jest biały, tylko prawdziwa kość słoniowa.



Goldbukett - teraz godny swej nazwy.





Mocno przycięty jesienią Baden Baden, rezultat mnie zadowala. W tle Rieger.



Ozywiście Cunningham's White



Dla zwolenników bieli:



Azalie prawie jeszcze nie kwitną - ale jutro coś tam pokażę.
Ostatnio zmieniany: 27 Maj 2022 21:29 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 21 Maj 2022 15:34 #803558

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Jedyna naprawdę "pełną parą" kwitnąca azalia to bezimienna krzyżówka posiadająca niewątpliwie geny pontyjskiej; pachnie nie tak mocno, ale nuta zapachowa ta sama. Młoda pontyjska, ta prawdziwa, w tym roku pauzuje. Może sarna objadła pąki?

Kwiaty są większe i jaśniejsze, niż pontyjskiej.







Tu z rododendronem Vater Böhlje



Kwitnie też Juanita, ale skromniej, przyduszona nieco przez sosnę.



Golden Lights dopiero zaczyna



Troszkę dalej Speck's Orange





A drugi egzemplarz kupiłam sobie - bo zapomniałam, że mam :oops:



W cieniu brązowawe tony



Znakomita większość pozostałych ma pąki kwiatowe - może za tydzień uda się nimi nacieszyć.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Carmen, Nimfa, ewakatarzyna, JaKasiula, renons, Kornik

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Maj 2022 22:06 #804282

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
W miejskim ogrodzie róże mówią "teraz my!".

Lady of Shalot w słoneczku



Całkiem rozwinięta Autumn Sunset



i pączek



Golden Showers - pierwsze kwiaty już się osypują, widok lecących płatków zgodny z nazwą





Aloha na płocie



Terminator Alchymist- przepycha się z powojnikiem Błękitny Anioł, no i dobrze, bo Alchemik po szaleńczym kwitnieniu idzie na roczny urlop...







Munstead Wood - jak z "Godziny pąsowej róży"



A oto, co robią z liśćmi moich róż (ale i piwonii ) ślimory :mad2:



Tranquillity - drugi rok u mnie



Królewna Małgorzata w ekstra formie





Benjamin Britten - wspaniały kolor, moja ulubiona czerwień; zbudował solidny krzew i ma obiecującą ilość pąków



Olivia Rose - podobnej wielkości, ale pędy dość wiotkie i uginają się pod sporymi kwiatami.



A te mają pierwsze pączki; L. D. Braithwaite



Christopher Marlow



Hot Chocolate - nie angielka, lecz mimo o ładna :lol:



oraz złocista The Poet's Wife



Kwitnie jeszcze jedna terminatorka, Antike 89, ale na razie kwiaty są tak wysoko, a ona tak "drapieżna", że nie mam odwagi fotografować.
Ostatnio zmieniany: 27 Maj 2022 22:08 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Maj 2022 22:20 #804285

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 8258
  • Otrzymane dziękuję: 54394
Łatka wrote:

A oto, co robią z liśćmi moich róż (ale i piwonii ) ślimory :mad2:

Aniu, to na szczęście nie ślimaki :) Zwróć uwagę na równiutkie wycięcie tych liści. Tak robią pszczoły samotnice. Te kawałki liści są zwijane przez pszczołę i zanoszone do komórki, gdzie złożyła jajeczko. To na dobry początek dla larwy.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 27 Maj 2022 22:27 #804288

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Janeczko, wielkie dzięki za informację, dla mnie odkrycie, naprawdę człowiek uczy się całe życie (albo póki zwoje mózgowe mu się nie rozprasują...).
Na pszczołach znam się mało, gości ich w moim kwiatowym ogrodzie sporo, ale nie umiem odróżnić miodnych od samotnic. Chętnie widzę wszystkie, a samotnice podobno nawet nie żądlą?
Skoro biorą sobie tylko po kawałku listka - na zdrowie!
Ostatnio zmieniany: 28 Maj 2022 11:34 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Maj 2022 07:39 #804308

  • kasik 69
  • kasik 69's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 741
  • Otrzymane dziękuję: 1335
Witaj Aniu! Nadrabiam zaległości- przeczytałam tylko 2 ostatnie strony, i jestem zachwycona. Zwłaszcza rododendronami i powojnikami. Moje próby z tymi ostatnimi nie za bardzo mi się udają.Tulipanów teżsporo uzbierałaś. No i nieustannie podziwiam Cię z prowadzenie dwóch ogrodów. Pozdrawiam Aniu.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Maj 2022 14:59 #804348

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Kasiu, miło mi, że zaglądasz do moich ogrodów.
Co do "prowadzenia", to nie jest najbardziej adekwatny czasownik, ten karkonoski przez większość czasu "prowadzi się" sam.
Ale na takie widoki czekam cały rok.











Tu tylko obrazki, portrety z podpisami wstawię w wątku tematycznym.









Ostatnio zmieniany: 28 Maj 2022 15:05 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Maj 2022 16:02 #804359

  • jagodka27
  • jagodka27's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1891
  • Otrzymane dziękuję: 8525
Ania jak zwykle powala na kolana kolorami i odmianami pięknych roślin :dance:
Mam inne spostrzeżenia odnośnie dziur w liściach róż a także orlików.
Robią to na początku bardzo maleńkie jakieś gąsieniczki siedzące łukiem na brzegu liścia, nawet wcale ich nie widać takie to maliznotki. Potrafią zniszczyć bardzo dużo masy liściowej. Jak ich się nie zniszczy to szybko przyrastają i są tylko troszkę bardziej widoczne, tak samo układają się półłukiem na liściu albo zwinięte na spodzie liścia. Cały czas są zielone i ciężko je zobaczyć na liściach.
U mnie zjadły i liście róż i listeczki orlików. Wolą te orlikowe jak mają taki wybór. Pomógł oprysk Parclanem na mszyce.
Ostatnio zmieniany: 28 Maj 2022 16:06 przez jagodka27.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 28 Maj 2022 16:10 #804361

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3808
  • Otrzymane dziękuję: 20306
Aniu, dałaś czadu :bravo:
Bogactwo roslin i kolorów robi wrażenie :woohoo: Pięknie masz :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Maj 2022 22:36 #804643

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Dziękuję, dziewczyny!

Jagódko, myślę, że to nie żadne gąsieniczki robią ten "haft richelieu" w liściach moich róż (i piwonii, ale tylko ITOH :woohoo: ). Poza wszystkim, róże ostatnio pryskałam co kilka dni, z powodu ataku mszycy.

Kasiu, tak, prawda, właśnie teraz rododendronowo ma swoje pięć minut, trwające cztery do sześciu tygodni. ;)
Potem stok wygląda...zwyczajnie, zielone krzaczory i tyle. O ile rododendrony mają dobre warunki (o czym świadczy obecność olbrzymich, ponad stuletnich egzemplarzy w okolicznych parkach, a nawet prywatnych ogrodach), to na moim cienistym stoku niewiele ponadto chce rosnąć. Pardon, świetnie rośnie podagrycznik... :mad2: Widać to na zdjęciach, bo jestem w stanie oczyścić tylko znikomą część terenu z tego chwastu o naturze Hydry. Tak więc ograniczam się do niewielkich okręgów wokół młodych krzewów. Pomijając ograniczone siły, nawet w sezonie jestem w rododendronowie przeciętnie dwa , w porywach trzy dni w tygodniu - i często wtedy pada, albo mam inne pilne zajęcia. Jak to w domu. Poza tym jakoś nie chce mi się spędzać całych weekendów na kolanach - a tylko tak mogę walczyć z podagrycznikiem na stromym zboczu.
Pozostaje chemia - ale oprysk "po wsiem" nie wchodzi w rachubę, nawet nie tyle z powodu gęstości rododendronów, co szacunku dla innych roślin, utrzymujących tę moja skarpę korzeniami. Pierwszy rok-dwa to była walka, by wyrosło cokolwiek, bo roztopy czy większe deszcze powodowały spływanie zwietrzeliny. No tak...

W niedzielę wieczorem przeskoczyłam w przestrzeni 120 km - a w czasie trzy tygodnie i wróciłam do kwitnących róż.
Alchymist











Tyle zdjęć, bo nie dość, że wielki, to chwila-moment i przekwitnie, a następny spektakl za rok...
Reszta szczęśliwie kwitnie przez cały sezon.
Munstead Wood - prawdziwie róża "deep purple"







Christopher Marlowe - złoty rewers, koralowe serce







The Poet's Wife - bardzo się wzmocniła. Nareszcie!



Pączki The Generous Gardener



Glamis Castle - teraz jakiś budyniowy odcień



Antike 89 - wyrosła na potwora



Easy Does It - na razie malutka



Moja Soraya - z powojnikiem Isago



Tyle "strzeliłam" w przerwach w :garden:
Ostatnio zmieniany: 31 Maj 2022 08:46 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, ewakatarzyna, Bobka, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Maj 2022 22:40 #804645

  • Bobka
  • Bobka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6967
  • Otrzymane dziękuję: 25488
Piękne a jakie dorodne :bravo:
Musi się rozsiewać Aniu piękny zapach ,różne zapachy.
Nawozisz je sypkim nawozem czy płynnym ?
Wszystko co byście chcieli żeby ludzie wam czynili ,sami też im czyńcie .
Motto na kolejny rok 2024
*************************************************************************
Zdjęcia objęte ochroną praw autorskich .
Na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wszelkie pobieranie i udostępnianie tylko za zgodą autora .
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Maj 2022 22:47 #804649

  • EwG
  • EwG's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 1729
Ależ one piękne - i rododendrony, i powojniki i róże :woohoo: Nie wiem, czym zachwycam się bardziej.
Ale chyba jedna różanecznikami - cóż za wielkie krzaki i tak obsypane kwieciem. Jak w tajemniczym ogrodzie za dotknięciem zaczarowanej różdżki ze wszystkich zakątków wyłaniają się te przepięknie wielkie kwiaty w tylu kolorach. Zachwycające w tej masie!!!
Chyba żaden z innych kwiatów nie wygląda o tej porze tak zjawiskowo.

Masz też przepiękne róże - te pełne wielkie kwiaty są urzekające. A powojniki wkradają się nieśmiało na widok - pewnie nie wypowiedziały ostatniego słowa.
Można się zakochać :woohoo:
Pozdrawiam cieplutko,
Ewa

Podlasie
Strefa: 6b

Cierpię na nieprzerwany brak miejsca do uprawy, brak wolnych parapetów oraz brak czasu ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 30 Maj 2022 22:48 #804650

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Ewo, dzięki, witaj w moim ogrodzie -a raczej w obu ogrodach.
Rododendrony - 90% - to w górach, a róże i powojniki odwrotnie, głównie w mieście.

Hm, Bogusiu, jakby tu napisać, a nie skłamać... W sezonie mniej więcej raz w miesiącu doglebowo "Magiczną siłą" do róż, prócz tego - na ile producentki nadążą - psimi kupkami :lol:
Ostatnio zmieniany: 30 Maj 2022 22:51 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): bietkae, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 31 Maj 2022 20:15 #804720

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
Niby nic konkretnego w ogrodzie nie robię,nerw kulszowy nadal się wścieka, choć trochę mniej po nagrzewaniu fotelem samochodowym. ;) Mimo to tak jakoś łażę, tu się schylę, tam przyklęknę - kilka godzin zejdzie.
Utopia na magnolii parasolowej - dopiero zaczyna







Marcelina też się rozkręca



Daniel Deronda zaraz skończy, przynajmniej te pełne kwiaty na zeszłorocznych pędach, bo pojedyncze pojawiają się całe lato.





Zupełnym fuksem odkupiłam sobie dziś Rhapsody, który mi uwiądł początkiem maja i nie widać, by chciał do mnie wrócić. A to jedyna znana mi odmiana o której mogę z ręką na sercu powiedzieć "niebieski powojnik" (DD z zdjęć powyżej tak naprawdę jest trochę fioletowy, elektronika kłamie) . Nie lawendowy, nie sinawy - taka farbka ultramarynowa, ot co.
Poprzedni rósł marnie, sądzę, że odmiana nie jest zbyt "skoczna", więc wsadziłam do kolejnej donicy na tarasie. Tym sposobem mam "w kubełkach" coś dziesięć... :silly:



A propos niebieskiego - dziś wielkie wydarzenie, zakwitł mi mekonops kupiony w marcu.



Płatki jak skrzydła świeżo przepoczwarzonego motyla :hearts:



i złociste serce



Może w końcu zrobi się naprawdę przyjemnie ciepło. Choć mekonops akurat woli mokry chłodek.
Ostatnio zmieniany: 31 Maj 2022 20:17 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Carmen, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Cze 2022 21:49 #804821

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83474
No i był ładniejszy dzień - choć nie obyło się bez kilku pochmurnych godzin. Temperatura też tylko w słońcu letnia (prawie), z cienistych kątów ciągnie chłodem.

Mój ostatni pomysł na "wygospodarowanie" przestrzeni dla nowych (lub odkupionych) odmian - róże + powojniki.
Tu Lazurstern podzieliłam między The Poet's Wife (z prawej) a The Generous Gardener.



Oszczędzam na podporze, czyli powojnik mam darmo i jeszcze trochę groszy na następny. :rotfl1:

A serio, Żona Poety nie ma imponującej postury, więc Lazurstern wykorzysta - i ozdobi - szczyt podpory.



Za to GG ma pąki dopiero 150 cm+, liczę na "zadarnienie" dołu powojnikiem.

Podobnie Crown Princess Margaretha dostała do towarzystwa Blue Cotillon - jeszcze go nie widać, bo mały i nie miał pąków.



Muszę coś dodać Benjaminowi Brittenowi.



Myślicie, że ciemny fiolet będzie pasował do kompozytora? Ma taki szykowny odcień czerwieni.



Niektóre kwiaty - "idealne filiżanki"



Olivii Rose dodałby wyrazu taki bordowy? Czy w tej samej tonacji bladego różu? Albo wręcz biały?









Lustige ma za plecami wielki egzemplarz Soliny, ale to późna odmiana, na razie masa liści. Za to Lustige wraca do żywych, a martwiłam się, że ją stracę po chyba 15 latach.



Zdecydowanie "moje" kolory o te powyżej, lecz tej wiosny jestem dosłownie zauroczona Munstead Wood. Jak na angielkę wielkie kwiaty, dość sztywne pędy, kolor - jedyny w swoim rodzaju, no i ten zapach!





Elfe chyba nie da się sfotografować - mam pąki półtora metra nad głową.

Piwonie też dobrze się "parują" z powojnikami; tu Marcelina z Bartzellą



A to moje "uprawy". W doniczce. :lol: Też towarzyszą powojnikom.

Ostatnio zmieniany: 01 Cze 2022 21:54 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Kasionek, Carmen, MARRY, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.948 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum