Forum Ogrodnicze Oaza

Co mam? Mam podgrzewacz do rozsady o mocy jednego kotoWata.

whitedame wrote:
Lejesz miód na moje serce...
Na jalapeno czekam już blisko cztery tygodnie

mymysteryy wrote: A moje leniwce wolą grzać kaloryfer.

Jutro piątek 13, jaki to dla Was dzień, dla mnie z reguły był szczęśliwy.
Nie wiadomo tylko co nas jutro czeka.
Czy to już 3 wojna światowa się rozpoczęła.
Zawsze należałam go ludzi, których niewiele mogło zmartwić teraz się jednak martwię.
Szlag , zawsze podejrzewałam, że największym wrogiem człowieka jest człowiek. Nie myślałam, ze tak szybko się o tym przekonam.

Mnie się wydaje że aktualnie największym wrogiem człowieka jest wirus, przynajmniej medialnie.
Czy uważasz że wirus też człowiek?

Koniec świata się zbliża:
Czterech Jeźdźców, których przybycie zwiastuje koniec świata, to jak wiadomo Śmierć, Wojna, Głód i Zaraza*. Ale również mniej spektakularne wydarzenia mają swoich Jeźdźców. Na przykład Czterej Jeźdźcy Przeziębienia to Zasmarkanie, Kaszel, Katar i Brak Chusteczek; Czterej Jeźdźcy, których przybycie poprzedza wszelkie publiczne święta, to Burza, Wichura, Deszcz oraz Roboty Drogowe.
T. Pratchett

* Zaraza przeszła na emeryturę** po wynalezieniu penicyliny, zastąpiło ją Skażenie Środowiska. Ale chyba wraca w glorii

** -tak, to też Pratchett

Jak uważacie, że mi się należy, to proszę o
Postarajcie się, żeby nie potrzebować pomocy naszego zrujnowanego państwa.

www.facebook.com/kasia.zygmund/posts/3036392573072367
www.facebook.com/jsieczko/posts/2614980731932203

Mamma mia, czy Terry ma odpowiedź na każdą bolączkę tego świata?
Czy przewidział również brak papieru toaletowego?

Dla oddechu od koronawirusa proponuję na dobranoc -Matczyne dylematy- ))

mymysteryy wrote:
No przecież JEST NAPISANE że ODPOWIEDŹ NA WSZYSTKIE PYTANIA ZNAJDZIESZ W KSIĘDZE!
Czyli i o papierze coś się znajdzie.

"- Pytałem, jakie są najwspanialsze rzeczy w życiu? Wojownicy pochylili się. Warto będzie tego posłuchać. Gość zastanawiał się dość długo i w skupieniu. I po pewnym czasie oświadczył:
- Gorącza woda, dobre zęby i miękki papier toaletowy."

Blask fantastyczny - Cohen Barbarzyńca

Jestem w szoku. O makaron i ryż już nawet nie pytam.

Dobranoc

Może być makaron z pomidorami?

Niania Ogg podaje przepis:
1) Bierzemy te fajnie dłuuuugie (za cienkie, wg mnie, ale nie będę grymasić) i wrzucamy do wrzątku, żeby się zrobiło grubsze.
UWAGA! Oby nie miękkie! Oczywiście na torebce piszą, ale.. pisane nie znaczy prawdziwe - lepiej, co parę minut sprawdzić, czy, aby nie zmiękły za bardzo (mają być "al dente" ... chłe chłe chłe - dente.. Skąd Ci Włosi wiedzieli, że mam tylko jeden ząb?*)
2) Bierzemy te czerwone i krągłe.. sprawdzamy czy pachną (jak nie pachną, to już lepiej te z puszki).. Zabieramy się za ich skórkę. Przy niejakim doświadczeniu schodzi bez brutalnych i bolesnych zabiegów. Wrzucamy na patelnię z podgrzaną oliwą (może być dziewica [olio vergine]. Dziewice są niezłe ... w kuchni...
3) Czosnek. też wrzucamy. Ja tam wrzucam na ostatku.. może i "nie pomoże czosnku ssanie".. ale..

Mieszamy to co już grubsze ale nie miękkie z tym co następne. Dodajemy co tam chcemy (lubczyk, ziółka na pote..ncjalny smak, sól pieprz).

Jak mamy, to posypujemy czymś naprawdę twardym (np. parmezan).
smacznego


*ale dente... (l. poj.) nie "ai denti" (l. mnoga)

O ryżu?

Dziewczyna sięgnęła po brązowy ryż, akurat wtedy gdy Niania znów zajrzała do kuchni.
- A to co znowu mi wyciągasz?
- Nianiu to jest ryż przecież.
- Ty mi tu oczy nie mydlij! Ja dobrze wiem jak wygląda ryż. Powinien być biały a nie brązowy! Nie chcę jeść ryżu, który ktoś już kiedyś jadł!
- Nianiu nikt go nie jadł wcześniej, on tak po prostu wygląda.. pamiętasz? To ten krasnolud co był w tamtym miesiącu Ci go przywiózł.

Niania już lekko zamroczona po drugiej butelce brandy przypomniała sobie o jakiego krasnoluda chodzi wiec uśmiechnęła się do miłych wspomnień/

Ale nie pytaj co jest w kiełbaskach Pana Gardło Sobie Podrzynam Dibblera.

A na dobry piąteczek Lekarstwo:

newrom wrote:
Nie...człowiek to wirus.

Piąteczek bez Manna w Trójce nie może być dobry

mymysteryy wrote:
I słusznie
Z tym makaronem to jednak coś nie teges

- To tylko żart, prawda? - zapytał cicho. - Ona nie jest naprawdę piękną Eleonorą? Nabierasz mnie?
- Z tymi gorąco krwistymi rasami zawsze tak to wygląda - wyjaśnił Rincewind. - Po trzydziestce piątce zaczynają się szybko starzeć.
- To przez makaron - dodał sierżant.
(...)
- Ale tam było napisane, że jej twarz tysiąc okrętów wyprawiła w morze...
- To się nazywa metafora.
- Kłamstwo - wyjaśnił uprzejmie sierżant.

Terry Pratchett - Eryk

Mirku podziwiam - czytuję Prattcheta, ale nie znam go na pamięć. I muszę przyznać, że sporo się z niego dowiedziałam. Niby "proste prawdy", ale On potrafił je nazwać.

Mirek19 wrote:

Mam trochę makaronu na zbyciu. Ktoś chętny?

CHI wrote:
"Życie człowieka składa się z tysięcy epizodów.
Jednak tylko jeden z nich jest naprawdę ważny i zmienia całe życie. Mądrość życiowa polega na tym, żeby go nie przeoczyć wśród całej reszty."

To nie Terry Pratchett,

Natknęłam się na artykuł w "Polityce" dotyczący Chińskich badań nad skutecznymi lekami na koronawirus. To fragment potwierdzający brak możliwości przenoszenia wirusa przez zwierzęta.

"W przypadku Covid-19 wykorzystuje się transgeniczne zwierzęta, przede wszystkim gryzonie z ekspresją ludzkiego receptora ACE2, którego koronawirus SARS-CoV-2 potrzebuje do infekowania komórek."

Co do samego meritum artykułu podchodzę z rezerwą, ale i z nadzieją...
www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1...eku-na-covid-19.read