Forum Ogrodnicze Oaza

Też mam wyższe wykształcenie i gołym okiem widzę, że dążymy do dyktatury. Rozdawnictwo pieniędzy niczym dobrym się nie skończy. Tak postępują partie populistyczne. Dobrym przykładem może być Grecja.

Wierzę, że nigdy nie miałam, nie mam i nie będę miała żadnego wpływy na to, co się dzieje na górze.
Cały sztab specjalistów od socjologii, psychologii i innych dziedzin pracują nad tym abyśmy szli po sznurku i wzięli się za łby.
Naprawdę szkoda zdrowia kochani a zdrowie i życie mamy tylko jedne.
Ja zamykam się (jak kiedyś) w swojej skorupce, wolnej od toksycznej polityki i polityków.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich

Betula, częścią wyroku był zakaz zbliżania się, typ występuje w spisie pedofilów, Du*a go ułaskawił. Nie ma tu żadnego fejku tylko czyste informacje.

Na budynku każdego lokalu wyborczego komisja ma obowiązek wywiesić protokół głosowania, w którym jest informacja ile wydano kart nieważnych. Można podejść i sprawdzić ile wydano kart nieważnych. Zafałszowanie tego protokołu jest bardzo trudne, ponieważ pierwszeństwo w członkostwie w komisjach wyborczych mają przedstawiciele komitetów wyborczych, czyli najczęściej partii politycznych i w czasie wyborów jedni drugim patrzą na ręce. Komitety mają też prawo wyznaczyć mężów zaufania, którzy mają prawo przebywać w lokalu podczas głosowania i liczenia głosów.
Piszę o jako kilkukrotny członek komisji wyborczych, z reguły w wyborach samorządowych ale raz też w wyborach do sejmu i senatu. Nie jestem powiązana z żadną partią polityczną. Mój kolega jest lokalnym społecznikiem i kandydował na radnego i poprosił mnie o udział w kosmsji jako przedstawiciela jego komitetu. Tak to się zaczęło. Przy wyborach do sejmu zgłosiłam swoją chęć udziału w komsji w urzędzie miasta, a ponieważ w dużych miastach brakuje chętnych do pracy jako komisarz (bo pieniądze małe, a duża odpowiedzialność), to mimo tego że nie zostałam rekomendowana przez żadną partię, to wybrano mnie do komisji.
Jeśli ktoś jest ciekawy, to mogę opisać jak wygląda praca w komisji, a zwłaszcza liczenie głosów.

Zamknięcie się w ogrodowej skorupce Mamma to wspaniały sposób.
I pewnie wprowadzę go w czyn.
Oprócz ogrodu prowadze własną, niewielką działalność i tutaj mam dwa pomysły, zachowam je dla siebie.
Dla mnie mniejszym złem był Trzaskowski zgodnie z tym co mówił Prezes Jarosław Kaczyński.
m.facebook.com/story.php?story_fbid=3337...63&sfnsn=mo&d=n&vh=i

Betula z tego co ogólnie wiadomo, zakaz zbliżania był łamany od początku, bo wbrew wyrokowi sądu facet nadal mieszkał razem z ofiarą . Ułaskawiając tego gościa p.prezydent usankcjonował tą samowolę i brak poszanowania wyroku sądowego, twierdząc, że to "sprawa rodzinna". Słabe to.
Wiadomo kto wybrał wszystkim pozostałym obywatelom RP prezydenta na następne 5 lat. Mieszkańcy wsi i małych miasteczek z 6 województw ze ściany wschodniej.
Moim zdaniem mimo zajęcia 2 miejsca , wygranym jest Trzaskowski, bo mimo paszkwili rozsyłanych przez PP, całej państwowej machiny propagandowej TVpis i agitacji z ambon za przeciwnikiem, jawnie prowadzonej kampanii wyborczej przez cały rząd i rozdawanie tekturowych czeków bez pokrycia, 500+ i 13 emerytury i obietnic następnych, przez 2 miesiące zdołał zebrać elektorat mniejszy jedynie o nie całe pół miliona. Brawo!
To były ostatnie wybory wygrane przez rządzących przez rozdawnictwo publicznych pieniędzy i obietnice następnych darowizn bo w kasie już dawno pokazało się dno. Ta formuła się wyczerpała.

Dorka wrote:

Popieram w 100%


Dla jasności - NIE GŁOSOWAŁAM na Dudę, na tego drugiego TEŻ NIE, żaden z nich nie zasłużył na mój głos. Żaden polityk nie "odwali" za mnie roboty, mam to, co sobie sama wypracuję, życie będę miała takie, jak sobie zorganizuję. Z lekcji religii wyleciałam jeszcze w podstawówce. Ale nikomu nie ubliżam, każdy ma prawo do własnych wyborów i przekonań.

Newrom! To co piszesz to powtarzanie zwykłej semantyki i manipulacji prasowej. Nie lubię partii rządzącej pewnie bardziej niż Ty, choć zapewne z zupełnie innych powodów. Ale nie jestem tak zacietrzewiona, by nie widzieć różnicy w tym że gazeta napisze "uchylił część wyroku, czyli zakaz zbliżania na wniosek pokrzywdzonej", a "ułaskawił pedofila". To zupełnie inna informacja, na którym opozycja zbudowała przekaz, że Duda popiera pedofilie, a Ci co za na niego zagłosują, to rónież zwolennicy pedofili, co sam zresztą napisałeś. Dopóki opozycja będzie stosować takie brudne zagrania będzie przegrywać, bo to wcześniej czy później wychodzi na jaw i odstręcza od niej wyborców.
Z mojej strony to koniec dyskusji. Możesz pisać co uważasz za stosowane, ale wszelkie wpisy obraźliwe będą usuwane, bo taki jest regulamin forum.

Kokolidku! Bardzo dziękuję, za ten wpis. Miło czytać, że są osoby zachowujące zdrowy rozsądek i nie dające się omotać polityce.

Oby ten 13 nie był pechowy dla Polski. Mam rok do emerytury - jakoś wytrzymam. Ograniczę działalność, aby nie płacić dużych podatków, bo jakoś wolałabym płacić na służbę zdrowia niż na TVP1 - zwłaszcza, że od 20 lat nie mam telewizora...
Piwniczkę wykopałam, drób mam, ogród i sad ogarnę i jakoś przeżyję...
Ale boję się jednego - w odniesieniu do polityki.
Kiedyś się mówiło, "że nie wiadomo na co będzie III wojna, ale IV będzie na maczugi"...

Stosując brudne chwyty można też wygrać.

Betula wrote:
Chyba miało być: "nie dającej" Jakby to Linda powiedział:" stara d.pa" za mnie, raczej nikomu nie dam się omotać, tym bardziej, że trochę mam pojęcie o polityce

Te chwyty były tak brudne jak nigdy dotąd i nikt tego nie widział.
Ulotki roznoszone przez PP, bony rozdawane przez premiera, Prezydent twierdzący, że po wygranej rywala będą uczyć dzieci w przedszkolach masturbacjì!

I jawne kłamstwa konkret24.tvn24.pl/polityka,112/premier-...tyzacji,1022525.html

Kokolidku oczywiście, że tak miało być . Przepraszam, ale pisałam w pośpiechu. Już poprawiam.

kokolidek wrote:
Jedni się dobrze czują w republice bananowej, inni nie.
A życie w dużej mierze organizuje władza dokładając podatków pracującym i rozdając ich pieniądze w zamian za głosy.
Rozkradają lub marnotrawią miliardy i jeszcze twierdzą że to wina opozycji..

Betula, NIE! Pedofil jest pedofil. Niema że "dał ciumka" jak bronił pedofila pisowiec i aktualny sędzia TK, prokurator z PRL Piotrowicz.
Ułaskawienie pedofila (tak, z części zasądzonej kary) to tylko wisienka na torcie, ułaskawił też Kamińskiego który wykorzystał podległą służbę by nakłonić do przestępstwa obywateli.
Przypomnę że po pierwszym filmie Sekielskich miano się zająć pedofilią w kościele, sam KK podał że było ponad 300 przypadków.
Od tamtej pory NIC się nie dzieje. Ani jednego aresztowania, ani jednego przeszukania kurii. W całości wygląda na to że Du*a i PiS mają słabość do pedofilów.
Interesująco też wyglądają inne ułaskawienia, np żołnierza nie ułaskawił, ale dilera narkotykowego już tak.
Tak, to jego prawo ułaskawiać kogo chce. Ale nikt nie powinien się obruszać gdy informacje kogo ułaskawił publikuje prasa czy telewizja.
Swoją drogą to wróbelki ćwierkają że powróciła praktyka kupowania ułaskawień z czasów gdy obecny rezydent pałacu prezydenckiego był szefem kancelarii Kaczyńskiego.

CHI wrote:
Małgosiu - w pierwszej kolejności Twoje podatki idą na utrzymanie tych obu partii, które urządziły (jak widać) mocne przedstawienie dla publiki. Też płacę podatki, i to podwójnie. Ale mam świadomość, że bez względu na to, kto by się wdrapał na stołek i tak będę musiała je płacić, bo niestety, każdy z nich utrzymuje się z naszych podatków.

To o to mi chodzi, dokładnie.

Ja też sobie poradzę, podobnie jak Małgosia niedługo na emeryturę, jedzenie leki sobie zorganizuję.
Tylko wkurza mnie, że mnie po 35 latach pracy obiecuje się 1.200 zł bo z moich pieniędzy musi się jeszcze wykroić renta socjalna dla leni, matek 4 dzieci i kogoś tam jeszcze.

A tu jeszcze jedna perełka, pewnie fake news. Ale wyskakuje kiedy wpisze się w Googlach:

Alu - całe życie twierdziłam, że partie (tak jak i KK) powinny się utrzymywać z pieniędzy swoich (w sensie założycieli i zarobionych na swojej działalności) i z pieniędzy swoich wyznawców.

I Alu - był taki piękny mem, nie zacytuję, bo pamięć nie ta, ale sens był taki: "Wybory to nie ślub, nie wybiera się męża/żony na całe życie. Są jak pociąg - to nic, że nie zawsze cel jest Twój, ale wsiadasz do tego, którym choć trochę zbliżysz się do Twojego celu".

Dużo ludzi uznało, tak jak Ty. I mamy, co mamy.