Forum Ogrodnicze Oaza

Co do zdjęcia to zapomniałam podać wymiary tunelu 8 x 3.
Czyli na mijankę co pół metra.

Co do podłogówki, to jak kiedyś byłam jej wrogiem, teraz jestem nią zachwycona.
Na piętrze nigdy nie spada temperatura poniżej 20 stopni.
Podłoga nie jest ciepła, więc i w sypialniach byłoby ok.

Też jestem zachwycona podłogówką. Do tego pompa ciepła. Rozeznaj dotacje, bo dopiero co dzisiaj sąsiadka mi opowiadała, że planuje kupić powietrzną pompę ciepła i skorzystać z dwóch rodzajów dotacji i wyjdzie ją to naprawdę niedużo.

A co na podłogówkę, wszędzie kafle? Nie jestem im przeciwna, a nawet bardzo za, chyba są najłatwiejsze do sprzątania i nie muszę się przejmować, że przy podlewaniu rozsady, znowu gdzieś rozlałam wodę. Dobrałam sobie dwa rodzaje, oczywiście jeden rodzaj było trzeba docinać, co się chłopy - robotnicy płatni - "unarzekały", to ich, uciekałam z chałupy, żeby tego nie słuchać, ale podłoga mnie się podoba. Mam w pokoju jednym deskę barlinecką, ładna i przyjemna, ale na niektórych spoinach już jest zniszczona - ogrodniczka i koty dzikusy do "resocjalizacji" zrobiły swoje.
Ja bym chciała w całym domu podłogówkę i kafle, ale to się wiąże u mnie ze zrywaniem podłóg, robieniem wylewki i układaniem kafli w domu, w którym mieszkamy i są drewniane schody. Już to przeżyłam częściowo, a czeka mnie jeszcze kuchnia, którą już raz robiliśmy, ale cement był nie taki i po położeniu kafli fachowcy twierdzą, że będą pękać. Zresztą w kuchni nie chcę podłogówki, ja mam od jakiegoś czasu jakiś "zespół gorących stóp", czasem mnie tak pieką, że muszę zrzucać wszystko i wtedy chłodzę po zimnych kaflach. A kafle takie i zmykam, bo ci tu nagryzmoliłam dzisiaj jak kura pazurem, nie wiem co mi się stało, chyba forum to jedyne moje okno na świat.
Zdjęcie w sztucznym świetle nieładne, nie podoba mi się, w rzeczywistości o wiele ładniej.

Kiedy u mnie ta podłoga nie jest wyraźnie ciepła, jest przyjemna w dotyku i tyle.
Ja bałam się unoszącego się pod wpływem ciepła kurzu i ewentualnych alergii ale czy człowiek emitując te swoje 36,6 powoduje unoszenie się kurzu?

A kafle bardzo ładne i najważniejsze, że podobają się Tobie i że są funkcjonalne.

Moje w łazience też mi się podobały sle teraz klnę na czym świat stoi.

To biały gres z wzrokiem, niestety tak łapie każdą kropkę, że o przetarciu mopem nie ma mowy.
Tylko ściera i jeszcze trzeba potrzeć.
Dwa razy impregnowałam specjalnymi środkami. Bez wyraźnego skutku



Co do podłogówek to syn ma na nich panele w sypialniach.

Babcia Ala wrote: Nie, podłogówka nie wyklucza drewnianej podłogi, jednak nie każdy rodzaj drewna się nadaje i nie każda technologia ich położenia może być użyta. Co do drewnianej, to zwykła deska odpada. Najlepiej sprawdza się klejona deska wielowarstwowa. Jest dosyć cienka, przez co ma dobre parametry przenikalności ciepła oraz jest odporna na naprężenia. W okresie grzewczym trzeba pilnować wilgotności powietrza w pomieszczeniach, żeby zbytnio się nie rozsychała. Ja płytki mam tylko w kuchni, łazience i przedpokoju. Reszta wszędzie drewno i super się użytkuje. U mnie jest pompa ciepła, czyli ogrzewane niskotemperaturowe. Na obieg puszczane jest max. 26 stopni. Wybrałam nasz rodzimy dąb i merbau. Co do paneli, to nie znam szczegółów, bo mi odradzano (już nie pamiętam dokładnie, bo to było dawno, ale chyba chodziło o to, że kładzie się je jako podłogę pływającą i trzeba dawać podkład piankowy, który izoluje), ale może są teraz jakieś inne rozwiązania, bo ja już 10 lat temu to kładłam.

No to moja chałupka 1894r. to dopiero jest babcia
Beatko masz jeszcze czas, nawet na obserwację co się będzie działo.
Pamiętaj tylko przy wyborze, że stare domy nigdy nie będą nowymi, co by się im nie robiło. Inne materiały, technologia itp.
Mostki termiczne to coś, co w starszym budownictwie jest nieuniknione a w nowym prawie nie istnieje. Gaz, czy pompy ciepła to najbardziej "czułe" instalacje. I przy wydawało by się podobnych parametrach budynku, wyniki zużycia mogą być skrajnie różne.
Jest też specjalne urządzenie, które bada mostki termiczne. Można próbować eliminować.

Ja też już kolejny dzień siedzę i czytam o tym cholernym ogrzewaniu. Mamy jeszcze 2 lata, ale wiadomo, że wcześniej trzeba coś zamówić itp.
Mamy niby dom w miarę nowy, ale nie my go budowaliśmy i mostków cieplnych jest mnóstwo. Przez okna świszczy, a na parapetach czasem strach sadzonki na noc zostawiać. Wieje nawet przez tę "szafkę" blaszaną z bezpiecznikami. A na domu mamy już ładny tynk, w środku wykończone. Nie da się ot tak okien wymienić. Nie muszę wietrzyć czy robić mikrouchyłów.
Ale teraz jak trzeba kocioł węglowy wymienić to mamy problem ogronmny na co?
Myślałam o takim zagazowującym na drewno. Ale to tak z 30-35 tysi. A jeszcze to drewno trzeba kupić, ułożyć, wysuszyć i dopiero palić. Już mi się to po nocach śni. Może stanie się jeszcze jakiś cud?

mymysteryy wrote:
Kasiu napisz coś więcej o Twojej pompie i pompie sąsiadki.

Mammma jak Wasza fotowoltaika? Jesteście zadowoleni?

Hmmm...jak na razie wychodzi na to, że nasz dom zaczął mieć dużo większy pobór prądu niż przed montażem fotowoltaiki. Chociaż nic się praktycznie w domu nie zmieniło.
Dziwna sprawa i pewnie czeka nas niezła przeprawa z Eneą. Ale trzeba się za to zabrać, porobić testy i inne takie.
Zobaczymy przy rozliczeniu.
W tym roku trochę przepraw nas czeka

renmanka wrote: Celinko, moją pompę mam już kilkanaście lat. To taka z pionowymi odwiertami. W użytkowaniu wychodzi bardzo ekonomicznie, a mam dosyć spory dom i lubię mieć ciepło. Nie mam pojęcia ile takie teraz kosztują. Sąsiadka ma w planie kupić powietrzną. Dom ma nie za duży, więc pewnie wybrała jakąś z tych mniejszych. Mówiła, że z programu czyste powietrze można dostać dotację kilkanaście tys. , do tego dotacja z Urzędu Miasta (u nas podobno 4 tys. dają). W sumie wyliczyła, że ok. 10 tys. zostanie do zapłaty. Nie wypytywałam o szczegóły, bo mi to nie było potrzebne, ale mogę dopytać.

Kilka dobrych lat temu interesowały mnie pompy ciepła.
Pompa z odwiertami wykorzystuje energię cieplną ziemną. To najdroższa opcja, ale i najbardziej ekonomiczna, tyle, że jak ja się nią interesowałam to był koszt rzędu 60tyś zł. Odwierty są drogie.
Jest jeszcze pompa wykorzystująca energię wodną i pompa powietrzna.
Ta trzecia najtańsza i korzystna tylko dla domów pasywnych.
Jak pisałam sąsiadka (stary dom) ma taką i grzeje tylko zasobnik z wodą i czasami w lato służy za klimatyzację. Po pierwszym roku użytkowania rachunki za prąd niebotyczne.
Z kolei u innych znajomych (dom nowy prawie pasywny), pompa powietrzna+panele+ rekuperator
, służy jako jedyne źródło ciepła. Z tym, że dom jest tak ciepły, że ogrzewanie praktycznie nie chodzi. Oczywiście podłogówka.

Kasiu to wygrałaś z taką pompą, super.
Taka powietrzna to faktycznie mało ekonomiczna. Trudno.
Kiedyś myśleliśmy o kotle na pellet, ale jak kupiłam takowy workowany, po i 1500 tona, to okazało się, że to po prostu sprasowane siano. Porażka.

A przy ekogroszku trzeba mieć komin z kwasówki albo ceramiczny?

Przepraszam Beatko, że Ci temat zaśmiecam, ale tak tu swojsko. Nikt mi tak nie doradzi jak Wy.

No i zapomniałam dopisać o dotacjach na panele (uważajcie na nie ).
My nie załapaliśmy się już na poprzednią edycję (5tyś) i mieliśmy dostać 3tyś...mieliśmy, bo ani widu, ani słychu tych pieniędzy.

Te współczesne piece na pellet są fajne. Załadunek raz na kilka dni. Sam sobie dozuje pellet, ustawiam tylko temperaturę jaką chcę mieć pokrętełkiem w pokoju. Nie kurzy, nie pyli, nie śmierdzi. Pelletu pali się tylko garstka w takim małym koszyczku. Za pellet (najwyższej jakości) płaciłam w tym roku ok.1150zl.
Minusy (tego modelu nie polecam) to; wymieniałam już wymienniki (takie sprężyny) i grzałkę. Na szczęście na gwarancji. Piec 3-ci sezon. No i przy -20C nie dogrzewa, ale dom jednak stary i nie ocieplony.

Z ekogroszkiem cóż już "góra" kombinuje.
Chcę narzucić jakieś certyfikaty, pewnie aby sprowadzać


Ładowany od góry





I pokrętełko

renmanka wrote:
Ja mam z cegieł, kominiarz był i nic nie mówił, za kominy w naszych domach się jeszcze nie wzięli, ale kto wie, wszystko przed nami.

Alu a nie robią Wam się jakieś zacieki nakominie?
Mamma- a Wy dawaliście jakiś wkład kominowy specjalny?

Babcia Ala wrote:
Kwasówka jest tylko do gazu. Może być nieocieplony wkład kominowy żaroodporny do komina z cegły, lub zewnętrzny żaroodporny ocieplony, lub też komin ceramiczny.

To może ja coś napiszę o swoim ogrzewaniu. W 2005r. zainstalowaliśmy piec na ekogroszek, ogrzewanie podłogowe na parterze - 100 m, drzwi na okrągło otwarte do pomieszczenia gospodarczego i do kotłowni - praktycznie ogrzewane dodatkowo ok. 50 m. Góra - poddasze użytkowe 100 m ( a wkładu do komina nie było ). I tak doświadczenia z pieca na ekogroszek są takie jak u innych tj. podłogówka oddaje ciepło przez cały czas a na poddaszu były i są przerwy bo każde źródło ciepła oprócz kopciucha ( miałam przed 2005r. ) ma ogrzewać najpierw wodę a później CO.
Piec na ekogroszek jest dużą zmianą w obsłudze w stosunku do kopciucha ale nie jest, że tak powiem bezinwestycyjny bo co jakiś czas trzeba wymieniać ślimak podający opał, po 15 latach rozpadł się zbiornik. Gdyby opał był taki jak należy czyli odgazowany, wysokie KJ, z małą ilością popiołu to nawet OK. Ale tak było tylko na początku, wtedy w mojej małej mieścinie było chyba trzy takie piece. Z biegiem lat opał coraz gorszy ( workowany i z niby właściwymi parametrami ).
We wrześniu 2021r. zamontowaliśmy pompę ciepła - powietrze ( 34 tys zł ), z gminy dostaliśmy tylko 2 800 zł a na dofinansowanie z BOŚ 13 500 zł będziemy pewnie czekać aż spłyną środki z UE. Na poddaszu wymieniliśmy też 5 okien dachowych na 3 szybowe i tu też ma być dofinansowanie ale niewielkie. Razem mamy dostać ponad 15 tys. zł ale kiedy to nikt nie wie. Nie jest tak różowo bo najpierw trzeba wyłożyć bardzo dużo kasy a dofinansowanie to nie wiadomo czy będzie w ogóle, wszystko zatwierdzone, umowę mam ale z tą władzą cóż znaczy umowa.
Panele mamy na dachu od 10 grudnia 2020r. przyszło rozliczenie roczne, mamy nadprodukcję energii ( było założone 9,99 z myślą o pompie ) to i tak przeróżne opłaty mocowe i jakieś inne bzdety trzeba zapłacić - ponad 300 zł za poprzedni rok i miesięcznie do września po ponad 40 zł. Spodziewam się, że następne rozliczenie to już trzeba będzie mocno trzymać się za kieszeń bo pompa swoje bierze.

My montowaliśmy wkład żaroodporny w kominie już przy poprzednim pięciu na drewno-węgiel. Mieliśmy bardzo duże problemy z zaciekami. Komin się bardzo wychładzał (poddasze nie ocieplone). Obłożyliśmy komin wełną mineralną i dopiero pomogło. Teraz przy tym piecu praktycznie komina nie czyścimy, bo wszystko suchutkie, dymu z komina nawet nie widać. A jak rozpala, to na dworze czuć taki fajny zapach delikatnie palonego igliwia.