Forum Ogrodnicze Oaza

Żółty kolor w ogrodzie lubię wiosną Kwitnące forsycje, narcyzy, krokusy. Im więcej tym lepiej .
Później wolę róże i fiolety, chociaż odrobina żółtego też gdzieniegdzie się trafi . Jakiś liliowiec, pięciornik. W warzywniku jest go więcej. Nagietki, słoneczniki, aksamitki, warzywa kwitnące w tym kolorze.

Okazuje się, że wysiewanie roślin to ruletka. Wysiałam dalie pomponowe, a nawet ja widzę, że takimi nie są Kilka roślin z tej partii nasion jest jeszcze w pąkach. Może któraś z nich okaże się tą właściwą.

Piękne ujęcie pasikonika.....
A rozchodniki przypominają mi nadchodząca jesień i robi się smutno,....
znowu będziemy od pażdziernika czekać na wiosnę.
Kasiu poczekamy na kwiaty dali, ciekawe co to zaś?

A może kolejne kwiatki będą bardziej podobne do tych na opakowaniu

A jak nie, to na wiosnę i tak sobie pomponiwych nasadzę

Ten bordowy rozchodnik jest przepiękny

Zgadzam się z Tobą Aniu. Daje mocny kolorystyczny akcent. A zaczęło się od jednej gałązki, którą dostałam od znajomej.

Ja mam ten , co jest na drugim zdjęciu od dołu. Nie pamiętam skąd go mam ale już się nim podzielilam z dwoma osobami i jeszcze dwie czekają w kolejce. Szybko się rozrasta.
A z nasz nazwę tego bordowego?

Aniu, niestety nie znam
Rozchodniki łatwo się rozmnażają. Wystarczy wetknąć gałązkę do ziemi, trochę wilgoci i na pewno się ukorzeni.

Przyłączam się do podziwiających bordowego . Znalazłam taki na miejskim kwietniku, chyba delikatnie uszczknę małą gałązkę .
Póki co, mimo zarzekania się, dokupiłam liliowce. Ładne, kilkupędowe kępy za niecałą dyszkę, no nie mogłam sobie odmówić
Kasiu, tak to już jest z nasionami, że nie zawsze wyrasta to, co chcemy i to, co mało wyrosnąć. Ale nie mów, frajda z wysiewów jest, a to, co wyrośnie, i tak jest ładne - bo nasze własne

Ika, byleby konsekwencji za niszczenie mienia nie było
A liliowce gdzie kupowałaś? W tym roku już mam na nie kategoryczny szlaban(sama go sobie nałożyłam, więc w razie potrzeby mogę go zdjąć ). Już i tak zaszalalam, a to co kupiłam siedzi w doniczkach.

Po pracy chwilę pobyłam na działce. Zebrałam pomidory, bakłażany

Oberwałam liście selerów.
Po ciężkim tygodniu już nie miałam siły na więcej Jeszcze tylko zrobię zapiekankę z bakłażanów i leniuchuję

Kasiu, narobiłas mi smaku...
Posmażę kabaczka na masełku...
No i to się mówi zbiory, bakłażany jak się patrzy

Z bakłażanów cieszę się i to bardzo .
Kilka razy wysiewałam, kilkanaście rozsad padło. W maju wysadziłam cztery mizerne sadzoneczki nie spodziewając się po nich wiele.A jednak dały radę, teraz to dorodne krzaczory a bakłażany przepyszne W przyszłym sezonie myślę, że jakieś 10 roślin, to będzie dobra ilość.

Piękne zbiory
Jak robisz zapiekankę z bakłażanów?
Hmm, może by zacząć uprawiać to warzywo? Trudne jest w uprawie?

JaKasiula wrote:
Rozchodnik 'Karfunkelstein'

Pooglądałam, poczytalam. Paulinko, wydaje mi się, że bardziej pasuje Purple Emperor.
Karlfunkelstein ma liście delikatnie wpadające w zielony. Ten mój rozchodnik ma bordowe.

Aniu, bakłażana uprawiam pierwszy raz, więc dopiero się go uczę.Wydaje mi się, że nie jest trudniejszy w uprawie od pomidora, a nawet myślę , że nie wymaga tyle opieki.
Zapiekanka wymaga jeszcze trochę modyfikacji. Następnym razem wyjdzie lepsza

JaKasiula wrote: Mozliwe Kasiu, mój zakupiony 'Karfunkelstein' ma młode zielonkawy ton, ale potem bordowe liście



Tak czy tak , twój jest piękny,

Paulinko, Twój też niczego sobie
Przyjrzałam się dokładnie mojemu.
Dolne, zacienione listki są zielonkawe I bądź tu mądry.

Jak zwał, tak zwał, ważne że śliczny

JaKasiula wrote: Zdybałam opiekuna zieloności, nie dość, że pozwolił skubnąć, to jeszcze sam mi drugą gałązkę dołożył, żeby się na pewno przyjęło. No, oby!
Kasiu, liliowce kupiłam w zaprzyjaźnionym ogrodniczym, pochodzą z jakiejś podwarszawskiej szkółki, panu zapomniała się nazwa... Były też naprawdę ładne piwonie, na szczęście tylko dwie odmiany, z czego jedną już mam (Sorbet), a drugiej nie pragnę (Allertie). Muszę tam częściej wpadać
Daj przepis na tę zapiekankę, plisss... Może wrócę do uprawy bakłażanów, bo rzeczywiście są zupełnie nieproblematyczne.

Nie ma to jak znać właściwą osobę na właściwym miejscu
Ika, rozchodniki to twardziele , przyjmują się łatwo. Dla pewności możesz gałązkę oskubać trochę z liści. Sadzonki liściowe też podobno w ich przypadku się sprawdzają.
Zapiekanka to był prototyp, taki nie do końca udany Następnym razem trochę ją ulepszę, i jeżeli wynik będzie zadowalający, wtedy z całą pewnością się podzielę przepisem.
Sama nie wierzę w to co piszę, ale ograniczam zakupy roślinne. Muszę uporządkować (czyli przygotować miejsce i wysadzić)to, co męczy się w donicach. Miłorząb biedak męczy się tak już kilka lat. A jeszcze sosna, pięknotki, kloniki japońskie, magnolia, kilka hortensji. Nie wspominając o liliowcach.W doniczkach mam około 15,a na 10 jeszcze czekam
Muszę z tym zrobić porządek, tym bardziej, że w przyszłym sezonie chcę zaprosić do siebie dalie.
Póki co, skromniutko dokupuję jedynie wiosenne cebulki w biedrze