Forum Ogrodnicze Oaza

Tydzień temu śnieżna zima, dzisiaj chłodna wiosna
Coś i w tym roku pogoda nie dopisuje. Liczyłam, że w najbliższym czasie zacznę intensywniej działać w warzywniku. Niestety, roztopiony śnieg i ostatnie opady deszczu zrobiły swoje

Kilka podwyższonych grządek jest jak najbardziej wskazanych.Może po świętach uda się je zrobić.
Nie ma to jak własne warzywa. Jeszcze dzisiaj wydobyłam dwa wiadra korzeniowych z mojego "kopca".

Póki co,do upraw zostają parapety, gdzie rozsady coraz dorodniejsze
Nawet bakłażany nie sprawiają mi w tym roku większych problemów

Mimo zimna, coś tam na rabatach kwitnie.
Żółto fioletowe bukieciki



Inne kwiatki też cieszą








Ciemiernik, mimo podróży w pełni kwitnienia ma się dobrze. Aniu

Chwasty też sobie dobrze radzą, ale z zabaw w błocie trochę już wyrosłam
Już wiem, że co najmniej do wakacji muszę się wstrzymać ze zrobieniem kolejnych rabat. No cóż, liliowce spędzą lato w donicach, a dalie muszę utknąć na tej jednej rabacie. Poszaleję jesienią
Trochę ciepła i owocowe drzewka pokryją się kwiatami

Może w tym roku doczekam się mirabelek

Wysieję szczaw i damy radę
W tym tygodniu powrócił sąsiad

Niestety, pokazały się też ślimaki. Na razie muszlowe, ale pewnie golasy też już się czają
Może dobry sąsiad pomoże i zeżre trochę tego towarzystwa

Piękny, wiosenny dzień w dodatku wolny
W domu zdążę posprzątać więc pojechałam na działkę. W warzywniku ciągle mokro, ale na rabatach mogłam działać.
Oj, jeszcze duużo pracy mnie czeka, ale co tam. Urobiłam się jak dziki osioł, ale kiedy ciało obolałe, na duszy jakby lepiej















Obudziła się część dalii za Ś.. a K... w. Z jednej strony to dobrze, bo wiadomo, że coś z tych karp będzie, ale z drugiej mam tylko kłopot . Nie bardzo uśmiecha mi się pakowanie ich do donic, ale chyba nie mam wyjścia.

A na nadchodzący czas życzę Wam spokoju, miłości, wiosennego optymizmu i pogody żarówno ducha, jak i w ogródkach

Jak pięknie
O, ja też muszę zajrzeć do dalii jak przezimowały. Moja kolekcja powiększyła się o 4 nowe z forumowego zamówienia

Kasiu, Wesołych i spokojnych Świąt

Aniu, dziękuję
Czytałam w pogodowym, ze synuś choruje , oby szybciutko wyzdrowiał

A sezonu daliowego nie mogę się doczekać. Kołnierzykowych z siewu nawet nie skracam, bo a nuż niedługo zakwitną
Mam też nadzieję, że te, które ruszyły dadzą radę przetrwać jeszcze kilka dni zanim zapakuję je w doniczki. Brakuje mi czasu, żeby wszystko ogarnąć Byle do emerytury
A póki co, cieszmy się wiosną. Co prawda popaduje, ale ostatnio podsypałam hortensje, różaneczniki i iglaki, więc deszcz jest jak najbardziej wskazany.

JaKasiula wrote: Kasiu, jak myślisz, że na emeryturze będziesz miała więcej czasu to muszę Cię zmartwić Roboty co prawda ubędzie, ale czas jej wykonywania jakoś dziwnie się wydłuży

Oj tam, oj tam, jakoś to będzie
Kilka godzin więcej na ogródkowanie, trochę wolniejsze tempo, bilans wyjdzie na zero

Ostatnio poszłam zajrzeć do dalii, a tam ...jeden wielki misz-masz . Florus wszystkie skrzynki poprzewracał i wszystko pomieszane . Ale nie budzą się jeszcze.

Aniu, to chyba dobrze, że Twoje dalie jeszcze śpią.
A bałaganem w karpach nie przejmuj się, będziesz miała niespodzianki, kiedy zakwitną
Ja pewnie też, bo zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie moje zamówione dalie będą tymi, którymi miały być

Wczoraj udało mi się wyskoczyć na godzinkę na działkę i wsadziłam do doniczek karpy dalii, które już ruszyły.
A na rabatach coraz piekniej











Zakwitła mirabelka

Pąki na gruszy azjatyckiej czekają na kilka cieplejszych dni,żeby wybuchnąć kwiatami

Podobnie na lilaku


Kochani, jeszcze raz zdrowych, spokojnych świąt

W ramach notatek
Dzisiaj pikowałam (w ramach świątecznego relaksu )
pomidory

papryki

rodzynka brazylijskiego

kilka największych pomidorów kolczastych

Przesadziłam też bakłażany do większych pojemników

No, i to by było na tyle.Rozsady nie są może imponujących rozmiarów, ale do wysadzenia do gruntu został jeszcze miesiąc, więc mają szansę aby jeszcze podrosnąć.
A w najbliższym czasie planuję wysiać arbuzy i kukurydzę cukrową.

Nadal zimno i mokro
Warzywnik ciągle nie nadaje się do pracy, w związku z tym większość warzyw wysiewam do doniczek.
Ostatnio okrę, cyklanterę, arbuzy, melony, dynie, cukinie i kukurydzę.
Po 4 dniach od wysiewu wykiełkowała okra

i melony.
Inne rozsady powoli rosną. Mam nadzieję, że majówka będzie z dobrą pogodą i uda mi się podgonić zaległe prace.

W ostatni weekend wysadziłam kanny i dalie. Dalii 25 odmian, sztuk ciut więcej

Może nie będzie im za ciasno? W tym sezonie sprawdzę, jak u mnie rosną. Okaże się też, czy wszystkie odmiany są tymi, które zamawiałam.

Rabaty coraz kolorowsze, chociaż rośliny potrzebują ciepła, żeby wybuchnąć kwiatami.




















Miejmy nadzieję, że maj nie tylko pod względem pogody będzie lepszy od mijających miesięcy.

Kasiu ślicznie zapączkowane roślinki
No no czekam na spektakl daliowy, będzie kolorowo i lilie.

U nas tez zimno wszystko siedzi pokulone, pomimo
tego ,że jest mokro po deszczach .
Trzeba wciąż czekać .
Ciepełka jak najszybciej życzę .

Bogusiu, co do lilii mam trochę obaw. Z około 20 wysadzonych cebul jak na razie pokazały się dwie roślinki
Ale co tam,w tym roku liczę na inne moje nowości.
Oczywiście dalie,kanny, ponad 20 odmian liliowców, kwiaty z siewu. Liczę, że wszystkie te rośliny zachwycą kwitnieniem

Ostróżka od Ani Łatki wykiełkowała aż za dobrze
Wysiałam też szałwię omszoną, kraspedię, dalie kołnierzykowe,bratka ogrodowego i stipę. Wszystko to niestety gnieździ się w pojemnikach zbiorczych. Brakuje mi czasu i miejsca aby to wszystko popikować. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się całe to towarzystwo umieścić na rabatach.
Oj, będzie się działo

Spokojnie Kasiu wyjdą ,nie robiłam ostatnio zdjęć ,ale jest tak jak pokazała chyba min
Ania Łatka ,dosłownie czubeczki widać ,albo w wielu przypadkach
nawet czubków nie widać .Nawet lekko odgrzebałam ziemię przy niektórych
cebulkach i są czubeczki w ziemi
Czyli potrzeba ciepła ,bo te co ledwo się pokazały też wciąż
siedzą skulone.
Z zasady te cebule co do tej pory sadziłam od 2016 ,wszystkie wychodziły .
Uważam z obserwacji u mnie ,że lilie są najpewniejszymi kwiatami
w sensie wychodzenia na powierzchnię .
Jeszcze coś dopiszę, jeśli np jest sucho to można podlać troszkę te miejsca gdzie one
są sadzone.

Kasiu, nie rozwieję twoich wątpliwości co do odstępów między daliami, bo nie wiem po pierwsze, jaka jest odległość miedzy patyczkami, po drugie - i tu najbardziej bym się obawiała - czy te na zewnątrz nie bedą wyższe od wewnętrznych. Nie wiem, co to za odmiany.
Pierwszy rok to zawsze taki "próbny rejs", sama się przekonasz, jaka rozstawa jest optymalna. U mnie optymalnie nie mają nigdy, bo po prostu nie mam dostatecznie dużo miejsca. Ale staram się, by miedzy karpami (dużymi, wysokich odmian) był co najmniej taki niewymuszony krok. Niskie mogą być gęściej.
Cieszą mnie ostróżki, przepikuj koniecznie, jak będą miały dwa liście właściwe. I pilnuj przed ślimakami, jak wysadzisz - mnie jedną dość cenną, zeszłoroczną, już zeżarły do korzenia, te malutkie pomrowie dzieci.

Dalie starałam się sadzić według wielkości.
Te najwyższe na tyłach i bliżej środka a im bliżej brzegu rabaty, tym niższe.
Oczywiście nie mam pewności co do zgodności odmianowej, więc mogę mieć niespodzianki.
Może te wyzsze będą miały ciut za ciasno, ale na razie musi im wystarczyć ta rabata. Większość karp jest niewielkich, więc może nie będzie tak źle.
Za to w przyszłym sezonie będę już miała rozeznanie która jak rośnie i kwitnie. No i już zdobędę trochę doświadczenia

Kasiu, zapowiada się bardzo kolorowy sezon w ogrodzie Myślę, że niepotrzebnie martwisz się na zapas. Ja sadzę dalie gęsto i dają radę, tylko staram się, żeby przynajmniej z jednej strony był do każdej swobodny dostęp. Dlatego najczęściej mam dalie w rzędach albo na małych rabatach.

Zdaję sobie sprawę, że trochę nie do końca ta rabata powinna tak wyglądać Niestety, do roślin w rosnących pośrodku będę miała bardzo utrudniony dostęp.
W tym sezonie i rośliny i ja będziemy musieli sobie radzić w takich warunkach, jakie są
Za to jest duża szansa, że pod koniec lata będę mogła nieco bardziej poszaleć z nowymi rabatami

Jeśli karpy były małe, to nie sądzę żeby urosły tak gęsto by nie było dostępu.
Najważniejsze, że z każdym rokiem ogród pięknieje. To daje radość i siłę do kolejnych zmian.