Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu, już się poprawiam, cebulowe wiosenne
A do mieczyków też mnie jakoś nie ciągnie
Bywają przepiękne, zdarza mi się nawet czasami kilka posadzić i na tym koniec, nawet cebul na zimę nie wykopuję

Ja mam mieczyki, ale też już powoli od nich odchodzę. Te, które mam sadzę, ale nowych nie dokupuję.

Aniu, w moim przypadku było podobnie.
Mieczyków nawet nie kupowałam, tylko sadziłam gratisy Nawet ich na zimę nie wykopywałam. Już żaden u mnie nie rośnie.
W przyszłości kto wie, może jeszcze do nich wrócę.
Wcześniej myślałam, że nie posadzę nigdy dalii, lilie też uważałam za nie swoją bajkę. Kobieta jednak zmienną jest

Kolejny kawałek warzywnika ogarnięty. Jak dojdę do końca, chyba padnę
Udało nam się zrobić coś na kształt grządki podwyższonej. Może nie najpiękniejsza (deski z odzysku), być może jakieś błędy popełniliśmy, ale jest

Wczoraj odkryłam kulinarnie podagrycznik . Garść do surówki, zupa z podagrycznika

Jak już u mnie rośnie, niech jakiś pożytek z niego będzie
Pierwsze owocki zawiązane, mam nadzieję, że spóźniona zimna Zośka do mnie nie dotrze






Rabaty, nie dość, że zarośnięte chwastami, to jeszcze tracą kolory. Przekwitają ostatnie tulipany i narcyzy, innych kwitnących teraz roślin mam niewiele







Kolorowe listki też zdobią



A to moje doniczkowce, czekające kolejny sezon na swoje miejsce na rabatach






Miłorząb w donicy spędzi już chyba trzeci rok

Do tego liliowce,magnolia, sosna, hortensje, krzewuszki (hortki i weigele rozmnożyłam sama). Trochę tego jest, ale najpóźniej na przyszłą wiosnę całe to towarzystwo eksmituję na miejsca stałe. Taki mam plan i mam nadzieję, że uda mi się go zrealizować

Kasiu ,ależ super skrzynia na warzywa bardzo mi się podoba .
Spełni swoją rolę na bank
I nie będzie trzeba tak pielić jak na ogrodzie .
U mnie to eksperyment ,już są skrzynie tylko ,wysypać
ziemię i sadzić warzywa .
Kupuję flance na rynku .
A u mnie wszystko prawie przekwitło ,wszystkie wiosenne ,
teraz jest zielono ha ,ale już azalie się rwą do kwitnienia .
Super działacie
Buziaki ślę.

Skrzynia może nie grzeszy urodą, ale już mi się podoba
Wysiałam do niej trochę warzywek, wsadziłam kilka rozsad. Mój kręgosłup był zachwycony
Z całą pewnością ta jest pierwsza, ale nie ostatnia

Kasiu, teraz jest taki mały oddech na rabatach kwiatowych, jedynie rododendrony różnego rodzaju wchodzą ostro w sezon - ale nie wszędzie można je mieć, na przykład w moim miejskim ogrodzie słabo im idzie. Jeśli, to azalie.
A może ze dwie, trzy sobie "zaprowadzisz"?
Niedługo "wybuchną" piwonie - to mało wymagające byliny, odkryłam je dopiero niedawno, znaczy inne od drzewiastych. Nie chcę wodzić na pokuszenie, ale one wypełniają lukę między tulipanami a liliami
Rabata świetna, pasuje do ogrodu.

Azalie faktycznie warte zastanowienia
Co do piwonii. Troszkę mnie do nich zniechęciła moja kilkuletnia. Przesadzana,dopieszczana i nic. Zero kwiatów. Zdaje się, że ten typ tak ma. To jej ostatni sezon na rabacie, pójdzie w jakiejś niezobowiązujące miejsce (przecież nie wyrzucę, a listki też ładne).
Jesienią,przypadkiem kupiłam mizeroty wyprzedażowe. Wiele się po nich nie spodziewałam, a one nie dość, że w ogóle wyrosły, to jeszcze dwie na trzy mają pąki kwiatowe.
To i wreszcie u mnie pojawią się kwitnące piwonie




Rośnie w nie istniejącym już ogródku, po kwitnieniu planuję przesadzić go do siebie

Kasiu, dawno temu uczono mnie, że piwonia wykopana w nieodpowiednim terminie nie kwitnie 7 lat.
Może nie siedem, ale kilka lat temu w sytuacji awaryjnej (nagle a niespodziewanie w Wielki Piątek zgłosiła się ekipa kładąca światłowód) przesadzałam wiosną ledwo startujące zwykłe piwonie majowe - i rzeczywiście, dopiero ubiegłej wiosny wznowiły kwitnienie, nieśmiało, a teraz trochę więcej pąków.
Może Twoja uparciucha doświadczyła podobnej traumy?

Jak zaznaczyłam wyżej, bylinówki długo uważałam za całkowicie mi obojętne, głównie z powodu kolorystyki różowo-bordowej. Dla tych odcieni mam mikroskopijne powierzchnie przed domem.
Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy "odkryłam" ITOH-y, żółte , a potem różne międzysekcyjne z "coral" w nazwie...I tak od rzemyczka...

Jako leniwa ogrodniczka cenię piwonie za ich miłą cechę "raz wsadzone po prostu kwitną co roku". No, może nie te przesadzane w niewłaściwym czasie.

Aniu, ta problematyczna piwonia była przesadzana w przeróżnych terminach, także tych jak najbardziej wskazanych.
U mojej Mamy rośnie nie przesadzana, i też nie kwitnie
Trudno, przecież jest tyle innych kwiatów, a zwolni się miejsce na inne rośliny

Zimna Zośka była już tydzień temu, ale ciepłoluby dalej nie wysadzone. Przy takim wietrze i zimnicy nie ma co ryzykować. Pomidory, bakłażany, papryki, dynie, cukinie, rodzynki i arbuzy jeszcze kilka dni pomęczą się w doniczkach.
Niektóre warzywa, albo nie wzeszły, albo sadzonki zmarniały. Wysiałam (wyłożyłam do kiełkowania) ponownie.
Opóźniona jestem we wszystkich pracach ogrodowych. Trudno, może chwasty nie zarosną wszystkiego, a rośliny, kiedy je już wysadzę nadrobią późną przeprowadzkę.
Dzisiaj wysadziłam jedynie selery i kukurydzę cukrową. Reszta niech czeka
Zimne noce na szczęście nie zaszkodziły daliom. Jeszcze nie wszystkie ruszyły. Liczę, że jeszcze to nastąpi.
Na rabatach dominuje kolor różowy i fiolet . Trochę monotonnie Może faktycznie powinnam pomyśleć o azalii w ognistym kolorze?















Sosna himalajska

Ostatnie, kwitnące tulipany

A już niebawem nadejdzie czas kolejnych ślicznotek

Kasiu czy masz zdjęcie sosny himalajskiej w całości ?dużą jest ?
Zmarzła mi czarna sosna na pniu pewnie nie odzźyje .
Coś by się przydało na jej miejsce .

Bogusiu, zdjęcia całej sosny niestety nie mam
Sosna himalajska to duże drzewo, ale zdaje się, że są też odmiany karłowe.
A sliczna jest, to fakt

JaKasiula wrote:
Kasiu, może ta piwonia rośnie ciut za głęboko. Piwonia nie lubi chyba sztucznych nawozów i za głębokiego sadzenia. Ja swoje zasypuję na zimę kompostem, wiosną rozgarniam i to wszystko co przy nich robię. Kwitną pięknie co roku.

Marzenko, ta piwonia chyba po prostu tak ma
Wiem, że piwonii nie należy sadzić głęboko. Dostawała obornik naturalny (nie świeży), granulowany, mnóstwo kompostu i nic.
Trudno, zrobi się miejsce dla niskich dalii lub liliowców.

Pogoda w ostatnim czasie nie sprzyjała pracom ogrodowym
Deszczowo, zimno, do niczego
Warzywnik powolutku sobie ogarniam. Jeszcze tydzień, dwa i może wysadzę wszystkie warzywa.
Dzisiaj udało mi się wysadzić ostrą paprykę.
Na bobie pojawiły się mszyce, ale mam pomocnika w walce z nimi

Mam już pierwsze owoce , oczywiście jagoda kamczacka


W części ozdobnej ogrodu rośliny wydają się być zadowolone z częstego, obfitego podlewania
Teraz najefektowniej prezentują się różaneczniki. Szkoda, że jeszcze takie maluchy z nich.
Mimo, że czerwone kwiaty nie należą do moich ulubionych, Nova Zembla wygląda bardzo efektownie.

Catawbiense Grandiflorum kwiaty ma schowane między liśćmi, ale za to ładnie przyrasta.

Libretto powolutku się rozkręca.

Fantastica już przekwitła.
Pozazdrościłam niektórym forumowiczom pięknych, kolorowych roślin. Moje róże i fiolety zaczęły mnie już troszkę nudzić
Wczoraj dzień dziecka, za chwilę urodziny, zrobiłam więc sobie kilka prezencików
Teraz i u mnie dzięki azaliom będzie trochę ognistych kolorów
Klondyke

Cecile

Feuerwerk


Dalie zapowiadają się dobrze

Kolnierzykowe z siewu zaczynają kwitnąć






A to miała być kalina Roseum. Trudno, ra też jest urokliwa.

Udało mi się też dzisiaj wysadzić na rabatki roślinki, które dostałam od Forumki. Kochana

Dzikuski też są piękne

Warzywnik powoli się zapełnia.W ciągu ostatnich kilku dni choć dwie, trzy godzinki spędzam w nim bardzo pracowicie. Metr po metrze porządkuję kolejną część a później wysadzam.
Rozsady niewielkie, ale liczę, że rośliny szybko nadrobią.
Wysadziłam już cukinie

Bakłażany też rosną

A dzisiejszy, niespodziewanie wolny dzień wykorzystałam na wysadzenie reszty pomidorów.
Między rzędami użyłam kręcioła (pielnik ogrodowy chyba fachowo to się nazywa). Spulchnia ziemię i podcina chwasty.
Warzywnik już jako tako wygląda. Buraczki i marchewki wzeszły ładnie, pietruszka z nasion zebranych przeze mnie też. Ta ze sklepowych, porażka.
Pasternak, mimo że nasiona moje, też wygląda kiepsko dosłownie kilka sztuk wykiełkowało.
W kolejce do wysadzenia czekają jeszcze papryki, arbuzy, dynie, cyklantera. Mam nadzieję, że sadzonki okry i kiwano nie padną i najdalej za tydzień i one wylądują w ogrodzie.
Późno wysadzona rozsada bobu kwitnie

Ten wysiany szybko go dogania.
Sałata, która wyrosła tam, gdzie chciała


Jagoda kamczacka owocuje ładnie

Garść kwaskowatych owoców super orzeźwia.
Zbiory owoców zapowiadają się całkiem dobrze. Po raz pierwszy pojawiły się na mirabelkach(kompot na upały pycha), sporo jest śliwek. Gruszki też niczego sobie. Nawet grusza azjatycka zawiązała 4 owoce


Rabaty muszą na razie radzić sobie same,aż do momentu, kiedy jako tako ogarnę warzywnik.







Muszę pomyśleć o jakiejś teraz kwitnącej na żółto bylinie, żeby trochę ożywić ogród.
Kiedy zakwitnie więcej roślin, będzie kolorowo, na razie jest trochę nudno
Lada moment zakwitnie pierwsza lilia

Na róże jeszcze trochę muszę poczekać


Kolejny sprzymierzeniec w walce ze szkodnikami. Mam nadzieję, że jaszczurka nie gardzi ślimaki

Kasiu, kapelusz z głowy, naprawdę podziwiam osoby z takim samozaparciem uprawiające warzywa. Pomijając wszelkie inne niemożności, jestem zbyt leniwa, by sadzić i uprawiać w pocie czoła coś, co po kilku tygodniach zniknie w garnku,
Co innego takie byliny, nie mówiąc o krzewach i drzewach, najlepiej ozdobnych.
JaKasiula wrote:
No właśnie, co prawda bobu nie uprawiam, ale zadaję sobie kolejny raz pytania: czy warto męczyć siebie i rośliny wysiewając na przykład w marcu czy zgoła w lutym.
Tak miałam tej wiosny z cyniami. I ostróżkami. Bo inne odpuściłam sobie. I dobrze, wysiane do gruntu i zapomniane są mało co mniejsze.
JaKasiula wrote:
Z bylin kwitnących żółto teraz i widocznych z daleka przychodzi mi do głowy złotnica (Asphodeline lutea), mam ja i chętnie się podzielę, już niebawem, jak przekwitnie - tylko na litość, przypomnij się śmiało, bo mi jeden profesor zżera korę mózgową. Całe popołudnie chodzę jak błędna i szukam którejkolwiek małej łopatki - obie zaprzepaściłam na własnych rabatach.
Poza tym - pełnik europejski, on dobry na piaszczyste gleby, u mnie strajkuje. No i żółte irysy, też nie dla mnie
Za to piwonie jak najbardziej dla mnie, kwitną żółto, i owszem, tylko nie natychmiast po zakupie. Chyba że się przeznaczy odpowiednie fundusze na wielką karpę.
Piszę o tych, co je mam - zajrzyj do naszego spisu bylin, z pewnością coś wykombinujesz.
Ps. Już za chwileńkę będą jeżówki, też żółte, tych mogę Ci (chyba) użyczyć. Piszę "chyba", bo kępy dopiero się rozrastają. Ale bardzo ładne jeżówki kupiłam w ...lokalnej 'mrówce' pod Karpaczem, niedrogo i duże. Pewnie masz gdzieś tego owada w pobliżu.