TEMAT: Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Lip 2025 14:05 #879845

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Właśnie teraz moje róże są palone niemiłosiernie przez słońce, do tego silny wiatr. Nie wiem czy zostanie coś żeby pokazać.
Na wczasach pod gruszą zakwitły obie Luny, matka i córka z przychówkiem:







Wynosząc Mega Star po przekwitnieniu znowu w plener zobaczyłam cos takiego :lol:





I taka mała radość, tę cebulkę w zeszłym roku uznałam za tak niewartą starań (była mała, do tego zabiedzona i chora) że przy wiosennym przesadzaniu wyrzuciłam ją w krzaczki ale następnego dnia zrobiło mi się żal i jak to ja, postanowiłam uratować zdechlaczka A tu, dziś:



Nadal jest niewielka ale jak się pięknie odwdzięcza :lol: Domniemywam że to może być Floris Hekker i dobrze, bo nie mam drugiej.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula, Lilu


Zielone okna z estimeble.pl

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Lip 2025 15:46 #879846

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
C.d.; Pink Surprise, poszła po bandzie, siedem kwiatów :woohoo:



Latem kolor jest niesamowity:







Dwa pąki Royal Velvet:





I to na co najbardziej czekam, kolejna krzyżówka:





Przez te wszystkie lata czekania byłam przekonana że to Bolero x Showmaster ale dziś już nie dałabym głowy :think:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, JaKasiula, Lilu

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Lip 2025 16:36 #879848

  • Klarkia25
  • Klarkia25's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 2913
Mimbla wrote:
Właśnie teraz moje róże są palone niemiłosiernie przez słońce, do tego silny wiatr. Nie wiem czy zostanie coś żeby pokazać.
Niestety u Ciebie Mirko jest to chyba nieuniknione, ze względu na ilość krzewów i ekstremalną pogodę :( Ja ratuję swoją jedyną różę metodą 'australijską' ;) Zrobiłam 4 malutkie dziurki w wiadrze 10 litrowym, rozgarnęłam ściółkę, postawiłam wiadro na ziemi tuż koło róży i napełniłam wodą. Dostają teraz 10l wody rano i wieczorem. Woda nie spływa i powoli, głęboko wsiąka i wierz mi - Novalis, która słynie z przypalania kwiatów, nie straciła od słońca i temperatury jak do tej pory ani jednego kwiatka. Nie mam nawadniania kropelkowego to tak sobie poradziłam
Pozdrawiam, Milena
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Lip 2025 16:51 #879849

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21501
  • Otrzymane dziękuję: 90650
Mirko, niesłychane, ile letnich kwitnień.
Co prawda latem jakby mniej mi żal, że moje znowu "poszły w szczypior", bo wokół pięknych kielichów nie brak, ale podziwiam i gratuluję.
Przypomniałaś mi, by wakacjujące hipeastra dokarmić, już lecę.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Lip 2025 19:34 #879853

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Mileno pomysł jest świetny, naprawdę tylko że ja musiałabym mieć 70 wiader 700 l wody do dyspozycji.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 02 Lip 2025 19:39 #879854

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Aniu ja daję im Planton do zielonych i widzę że cebule tyją a jak dawałam ogólny Florowit to słabo przyrastały. O Plantonie dowiedziałam się od p.Wroblewskiej w kontekście piwonii i Asahi. Ten nawóz nawet bez biostymulatora się sprawdza.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 03 Lip 2025 19:05 #879887

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Hipki dziś; Pink Surprise:











I razem z agapantem, mikrusek przy nim a niska nie jest, standardowe 60 cm:



Ten jeszcze dotąd nie kwitł, pierwszy raz:



Kolejny Showmasterek:



Royal Velvet, o poranku i chwilę potem:







Naprawdę w tym roku kwitną chętnie chociaż cebulki nie są bardzo duże, za to zimą pewnie będzie posucha. Z begonii na razie jestem zadowolona, nie są kłopotliwe, kwiatki przekwitnięte odpadają w całości więc nie śmiecą:









Powojniki kwitną bardzo słabo ale zdumiewa mnie Madame Curie, ona ten kwiat trzyma już chyba ponad tydzień i cały czas w dobrej kondycji:



Wszystkiego sześć pąków. Za to gdy mam zamiar wybrać się do Daniela ze szpadlem, on pyk! i jest kwiatek albo dwa i już nie mam sumienia go wykopywać:



Zresztą wszystkie psują mi nerwy, najwięcej kwiatów ma Skyfall za to żółte liście i wygląda jakby miał za chwilę zejść:



A u innych ściana kwiatów, pytam się: co pani im daje? A nic, czasem jak mi się przypomni wodę. Nie powinnam się zajmować powojnikami, mam do nich dwie lewe ręce :angry:
Mało było warzywnika w tym roku, nie mogłam się wyrobić z robotą, albo pogoda nie sprzyjała bo lało albo inne zajęcia a ostatnio temperatury 30+ co już całkiem mnie wyeliminowało. Te zdjęcia są sprzed paru dni tuż po deszczu dlatego ziemia wydaje się taka "przystojna", w rzeczywistości to piach.







Nieźle zeżarte kapusta i kalarepki, jeszcze nie pozbyłam się mączlika, nie słucha mnie:



A buraczki to już w ogóle smutek, nie udają się na tej części bliżej domu, nie będzie przetworów:



Pory i selery też były o wiele lepsze o tej porze w porównaniu z ubiegłym rokiem a przecież była susza:





Nie jestem zadowolona z tej nawiezionej kupnej ziemi, to chyba z jakiegoś bagna. Na początku znajdowało się jeszcze kawałki trzciny i tataraku, myślę że jej odczyn może być dość kwaśny nie mówiąc o tym że jest uboga w składniki odżywcze. A na piachu tam gdzie teraz są ziemniaki całkiem inaczej rośnie. Dość dobrze rośnie cebula:





Pomidory mają mało owoców, nie ma porównania z poprzednim rokiem:





Cukinia di Nizza:



I Astra Polka bo to u mnie sprawdzona odmiana:



Ogórki-mizerotki, miały już dwa opryski bo nie chcę ich stracić zanim spróbuję pierwszego ogóreczka ale słabo rosną, zresztą bardzo późno siane ze względu na przymrozki które trwały praktycznie do końca maja:



Ten rowek przed nimi to zasiane byliny, firletka chalcedońska, ostrogowiec i ostróżka, nie wykiełkowało nic. Nic. Moja "grządka" z jednorocznymi, wyłącznie samosiejki ubiegłorocznych słoneczników i dosiane kosmosy, na więcej nie ma miejsca:



Słoneczniki miały w ubiegłym roku prawie trzy metry wysokości, dlatego teraz eksperymentalnie urwałam im czubki coby poszły na boki i były niższe a za to miały więcej kwiatów z bocznych odrostów. Na razie je wypuszczają, co zrobią później, nie wiem.



Dostały granulat do kwitnących i czekamy. Arbuzy w poprzednim sezonie o tej porze miały już zawiązki owoców, w tym chyba wyrobią się na październik:



Za chwilę zbiór, czerwone mimo wszystko dopisały, czarne mniej:





Jeszcze trochę agrestu jest na krzaczkach a poza tym żadnego innego owocu. Rabata i róże w drugiej części.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 03 Lip 2025 19:28 #879891

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21501
  • Otrzymane dziękuję: 90650
Mirko, ja hippeastra zasilam dość mocnym roztworem żółtego Kristallonu, łudząc się, że to pobudzi bardziej tworzenie pąków kwiatowych niż liści. A jest, jak jest, choć wczoraj odkryłam, że niewiadoma z imienia cebula o dość zniszczonych liściach ma "nos". Przyniosłam toto na taras.
Podziwiam Twój idealny warzywnik, ja tak wysprzątane nie mam w kuchni :oops: , już się beagle o to troszczą.

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 03 Lip 2025 20:05 #879893

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Dzięki obfitym deszczom sprzed paru tygodni liliowce zawiązały tyle pędów kwiatowych co nigdy, może tyle ile miały na początku swojej kariery, teraz to staruszki. Trzydzieści lat dla liliowca to dużo zwłaszcza jeśli nie był przesadzany. Czyli o co chodzi? Tak jak zawsze utrzymywałam, o wodę.













Te które prawie wyschły w ostatnie susze:





Kwitnie Amadeusz, urodą nie porywa ale udaje się prawie wszędzie tak prawie jak rude zwyklaczki, jest kilka kęp:





A rudaski są całkiem ładne jak im się dobrze przyjrzeć i dorodne w tym roku, też dzięki deszczom:







Pora przetaczników, to gatunek, ma już wiele lat:



Odmianowy Eveline:



Niski NN:



Solero, włąśnie zaczęła, będzie kwitła aż do końca października:





Słoneczniczki, to już pełnia lata:



Coraz śmielej floksy:



Kilka nie zeżartych lilii:











Objawiła się jednym pędzikiem szałwia Schwellenburg, myślałam że już jej nie mam:



Pozostałe czekają na przycięcie żeby ponowić kwitnienie a ja czekam na znośniejsze temperatury. Kupiłam szałwię Carina z ładnymi karbowanymi listkami ale też wciąż czeka w doniczce.
Co do róż, cóż wszystko wyglądało obiecująco aż do przedwczoraj ale przyszły 29*, 30* a dziś 33* i po sprawie:









Ostatnia to Bengali, jeszcze niedawno ten kwiat wyglądał tak:



A tu mamy oczekiwaną Alaskę:





Izabela:





Powinnam podlać ale nie mam siły. A teraz zdjęcia jak było dwa, trzy dni temu. Polka też już podsycha ale na razie jeszcze nieźle:



















Czy te wszystkie pąki będą miały jakąś szansę? Nie wiadomo. Arabia, ona dość dobrze znosi upały, to jej zdecydowany plus:





Ostatnie kwiatki Gizelki, nawet nie złapała mączniaka w tym roku:



Grandhotel mizerniutko, widać że większość pąków przemarzła a ja nie przycinałam go jak inne, za wysoki dla mnie:











Luiza, małe kwiatki ale o bardziej nasyconej barwie niż zwykle i nic nie straciły na zapachu:







Hm, a myślałam że kruszczyca jej nie lubi:



Ale ta skubana wszędzie wlezie, nawet Sympathii nie przepuściła:





Alexandra oczywiście też pożarta:





Na jasnych kwiatach to szczególnie okropnie wygląda. Na razie nie ruszają Sonnenwelt, może im nie smakuje:







Wellenspiel i Fraulein Maria:





Rozwija się pierwsza kiść kwiatów Natalii:



Jugendliebe słabo w tym roku:



Amber Queen, zakwitła wszystkim co miała i zaraz się upiekła:



Grafin Diana, wciąż czekam na ten pierwszy pąk a on nic:



Może się już w ogóle nie otworzy? Maigold:





Sterntaler, jego uwielbiają te gryzące potwory:



A to jest Mary, zrobiła wreszcie coś na co czekałam :happy: Ta jej słynna zdolność do wydawania kwiatów w innym kolorze niż własny:







Ale nie są białe tylko delikatnie kremowe:





I chyba dlatego nawet ładniejsze.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 04 Lip 2025 01:24 #879897

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 7195
  • Otrzymane dziękuję: 33827
Łatka wrote:
Mirko, ja hippeastra zasilam dość mocnym roztworem żółtego Kristallonu, łudząc się, że to pobudzi bardziej tworzenie pąków kwiatowych niż liści. A jest, jak jest, choć wczoraj odkryłam, że niewiadoma z imienia cebula o dość zniszczonych liściach ma "nos". Przyniosłam toto na taras.
Podziwiam Twój idealny warzywnik, ja tak wysprzątane nie mam w kuchni :oops: , już się beagle o to troszczą.

Aniu, fosfor jest na korzenie, do kwitnienia potrzebny jest potas, to lepszy byłby czerwony Kristalon albo biały.

Mirka, masz kwasomierz Helliga, może zmierz pH tej ziemi, w kwaśnej, to nie bardzo chce coś rosnąć. Tak to jest z tymi kupnymi ziemiami, też chciałam rozluźnić swoją glinę czymś lekkim, ale się wycofałam, bo facet mnie zapytał do czego potrzebuję tę ziemię. A ja nie chciałam ziemi tylko podłoże po pieczarkowe, cyganią na każdym kroku. Przywiezie byle co, a ty kobieto martw się potem co z tym zrobić.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 04 Lip 2025 01:28 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 04 Lip 2025 18:22 #879917

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Tak właśnie myślę Alu, że to była ściema. Piszą "czarnoziem" a przywożą torfiastą ziemię z bagna bo czarna i może udawać dobrą ziemię ogrodową. Ważne żeby się kolor zgadzał.
Zakwitła :woohoo: Podoba mi się, lekko złamany koral, trochę prążków ale nie za dużo, ładny okrągły kształt za Bolero ale nadal nie wiem z kim Bolero poszło w tango. Miałam nadzieję że oczko coś wyjaśni bo poprzednia cebula z tej krzyżówki miała bardzo wyraźne wiśniowe oczko za Apple Blossom a tu jest ale bardzo rozmyte a akurat Showmaster też ma ciemne oko i teraz na dwoje babka wróżyła.
Rano jeszcze trochę zaspany:



I wyciągnięty na słonko żeby kolor się bardziej ujawnił:





I w pełni otwarty w ciągu dnia:



Trochę przypomina Rositę albo Mastermind. I jeszcze jedna niespodzianka, krzyżówka z 2017 roku Magnum x Daphne tylko nie wiem czy to ponowne kwitnienie tej samej cebuli co dwa lata temu czy to ta druga która jeszcze nie kwitła:



Którąś pamiętam wyrzuciłam bo cebulka była dogorywająca (były tylko trzy z tej krzyżówki) i ciekawa jestem czy to nie przypadkiem ta pokazana wcześniej z noskiem która posądzam o bycie Floris Hekker. Jest ciekawie :)
Pierwszy owocek na cukinii di Nizza, będą okrągłe:



I pierwszy kwiatek arbuza, to chyba Janosik:



Coraz więcej liliowców zakwita:









Odnalazł się miniaturowy Temple Bells bo nie wiedziałam gdzie go wepchnęłam:





Ścieżka do wypielenia ale wciąż czasu nie ma. Zresztą powinnam tam wejść i zw ogóle zrobić porządek, może po deszczach które mają przechodzić po niedzieli. Pięknie kwitnie teraz (chociaż oszczędnie) Sonnenwelt:







I więcej kwiatów otworzył Grandhotel:



Luiza, więcej chwilowo nie będzie a może w ogóle bo drugie kwitnienie jest z reguły skromniejsze:









Postillionek:



Wciąż każe na siebie czekać, hrabina jedna; Grafin Diana:



Celozje troszkę się rozrosły:

Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, ewakatarzyna, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 06 Lip 2025 14:22 #879971

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Tak, to Showmaster za tym stoi, w drugim kwiecie bardziej ujawniły się jego cechy:





Cieszę się że jakiś jest bo miałam bardzo mało nasion z tego skrzyżowania. Pierwszy agapant:



Pozostałe też się otwierają, niestety wszystkie ciemnoniebieskie a miałam cichą nadzieję że chociaż jeden będzie błękitny.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, ewakatarzyna, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 14:25 #880187

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Lato mija, coraz więcej liliowców zakwita chociaż to już nie to co kiedyś bo nie dbam za bardzo, kwitną lilie te nie zeżarte i pojedyncze floksy, róże, na warzywniku sałata, koperek, do zbioru i na razie tylko to. Trawa wysycha ale kosić i tak trzeba tyle że bez kosza albo wykaszarką bo z nasionami nie może iść do kompostu. Dotąd było bardzo sucho ale dziś w nocy popadało, nie tyle co na południu (Alu mam nadzieję że Ciebie nie zalało) ale wystarczająco żeby przez parę dni nie męczyć się podlewaniem.
Zdjęć duuużoo, od czego tu zacząć? Agapanty kolejno zaczynają się przedstawiać, wszystkie są ciemne:





Ten właśnie zrobił niezłą niespodziankę, dwa pędy a przy bliższych oględzinach stwierdziłam obecność trzech kolejnych pąków:



Kolejny też ma chociaż mniej ale kępa też jest mniejsza:



I jedyny inny u mnie, biały od Ani:



Ten pierwszy najwyższy ma takie paskowane kwiaty:



Heroes of Warsaw, pierwsze kwiaty przekwitły i teraz znowu jest trochę pąków, otwierający się kwiat ma niesamowity kolor:



Dość dobrze jeszcze Madame Curie a reszta jak ostatnie sieroty. Będzie więc trochę zmian, jesienią pożegnanie z powojnikami i roszady różane bo tam gdzie powojniki nie chcą to róże jak najbardziej. Trochę przeraża mnie to kopanie ale może nie będzie tak źle? Rabatę mam zaniedbaną, trudno. Coraz bardziej skłaniam się ku przekonaniu że nie muszę wyłazić ze skóry i płacić zdrowiem bo tak naprawdę to nie ma czym, za chwilę mi zabraknie tej "waluty". Chyba musi być mniej wszystkiego, może trzeba by zmienić nazwę wątku na "O wiele mniej wszystkiego czyli Mimbla nie daje rady".

Pomidorki mają o wiele mniej niż w zeszłym roku ale wcale mnie to nie martwi, wciąż jeszcze mam kilkanaście słoików passaty z tych ubiegłorocznych i wcale nie palę się do tego żeby znowu przerabiać. Polbig:





Jest czternaście krzaków, na bieżące potrzeby wystarczy. Fasolka zaczyna kwitnąć:



Ogóreczki Anulka:



W tym roku zasiałam cztery odmiany, Anulka, Reja, Odys i Ela, wszystkie ponoć odporne na mączniaka ale dwa opryski już i tak miały. Cukinie; Astra Polka i di Nizza:





A to mi robi z kalarepą ta wstrętna kruszczyca:





Ja po prostu nienawidzę tego stwora a on ode mnie nie odejdzie dobrowolnie bo ma żarcia po same czułki. Tutaj jeszcze mogłabym prysnąć ale na różach mnóstwo pszczół i trzmieli, nie mam sumienia odbierać im życia i tak koło się zamyka. Denerwuję się, psioczę i nic nie robię. Reszta później.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Perełka, Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 15:37 #880191

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Liliowce, Amadeusz ma prawie taką siłę przebicia jak zwyklaczki rudaski, będzie rósł zawsze i wszędzie. Może nie porywa urodą ale czasami lepiej gdy jest mniej wytwornie a bardziej że w ogóle:





Jak widać już jest bardzo sucho. Powinnam wyciąć nad samą ziemią przekwitnięte szałwie, nie tylko żeby ponownie zakwitły ale przede wszystkim dlatego żeby uniknąć samosiewu ale najpierw nie było czasu, potem były upały a ostatnio trzeba było oporządzić róże bo wyglądały tragicznie. Samo podlewanie zajmuje pół dnia bo trzeba czerpać wodę ze studni i nosić spory kawałek. Jan Paweł:





Miniaturka Temple Bells, bardzo lubię tego liliowca, ma tak pięknie uformowane kwiatuszki, elegancko :)





Od wieków te same ale się sprawdzają więc są (i jestem im tak wdzięczna że nic ode mnie nie chcą):









Mój własny:







Kolejna miniaturka; NN:











Parian China wciąż czeka:



Nieliczne lilie które ocalały, nie ucierpiały tylko te przy domu, na rabacie niewiele zostało:







Chociaż męczy je szara pleśń, zwłaszcza czerwone, to jakoś dają radę. Easy Beat, słabiej w tym roku ale dobrze że ocalała:





Czy Easy Whisper żyje nawet nie wiem. Night Flyer obok niej bardzo słaba to może i ona w zaniku. Yellow Bruce:





U mnie miejscami znów jest a właściwie było do dziś, tak:



W tym roku dbam o hortensję, dostaje wodę z nawozem dedykowanym dla hortensji jak nigdy a to się wzięło stąd że po tych pierwszych obfitych deszczach sprzed miesiąca ona wreszcie zaczęła rosnąć więc postanowiłam jej pomóc skoro początek został zrobiony:



Zresztą wszystkie dostają wodę z nawozem, w liczbie czterech bo nowa co przyszła za bukszpan jeszcze nic nie dostaje prócz wody, Batonik ją trochę połamał ale tylko trochę, dla zasady i pro forma. Żeby sobie nie myślała.
Trawnik mam teraz taki i mam nadzieję że po dzisiejszych opadach trochę zzielenieje:



Ja o trawę za bardzo nie dbam, przyznaję. Są o wiele bardziej ważne kwestie a wszystkiemu nie dam rady.
Dobra, a teraz będą róże, róże, róże. Nie dlatego że takie piękne bo nie są tylko mi się zdjęć nazbierało.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 16:53 #880201

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Więc najpierw to co blisko przy domu, Comte de Chambord w tym roku kwitnie i kwitnie, jako historyczna miałby prawo do różnych chorób ale jakoś wychodzi obronną ręką. Ja już od dawna nie opryskiwałam róż, pojawiły się kwiaty a wtedy już nie można jeśli chce się oszczędzić pożyteczne owady. Trudno, co mi choróbska (i kruszczyca cholernica) zostawią to będzie:





Laguna szczyt pierwszego kwitnienia ma już za sobą, strasznie mi się nie chciało ale zaczęłam ją "sprzątać" trochę od dołu bo okrutnie śmieciła, trzeba się będzie też zmierzyć z górą ;) Wypuszcza już nowe pąki na górze więc lepiej to zrobić teraz:



Te kwiaty które nie są bezpośrednio nasłonecznione od strony ściany wytrzymują dłużej:



Wypuszcza też dużo młodych pędów od podstawy, dobrze bo wiosną wycięłam jej dużo starych gałązek na dole i miała gołe nogi. Laguny nie da się mieć w kompaktowym rozmiarze :lol:
W pobliżu też Madame, w skrócie a pełnoprawna nazwa Madame Isaac Pereire. Zaczynała tak po jednym kwiatku, po dwa ale ja czekałam na to co się będzie działo na górze, teraz właśnie kwitnie ale nie wszystkim na raz, może dobrze bo kwitnienie potrwa dłużej. Sznurki jeszcze jakoś wytrzymują ale nie wiadomo jak długo:





Od strony "pleców" są jeszcze nierozwinięte pąki:









W czasie ostatnich parnych dni przecudnie pachniało wokół domu. Ale to zasługa nie tylko Madame ale także Comte, Laguny i Golden Gate razem wziętych. Postillionek też coś dorzucił :) Tu niedaleko też Mary, ona przegięła z pędami i tą całą zieloną masą. Zastanawiam się jak wziąć w karby Mary bo przewraca mi podporę a sznurki nie wytrzymują. Kurczę, jej to chyba nie można dotykać sekatorem bo potem szaleje! Tu już po oczyszczeniu i powiązana sznurkami ale wcześniej gałęzie leżały prawie na ziemi:













Kwitła naprawdę wspaniale i cały czas utrzymuje wyśmienite zdrowie. No i kolejno, co my tu mamy, zaraz za furtką Amber Queen. Ja już ją chyba pokazywałam niedawno, wciąż kwitnie i jest zdrowa chociaż w górę za bardzo nie idzie ale to akurat dobrze w tym miejscu:



Elmshorn jej za bardzo tym razem nie przeszkadza, większym problemem może okazać się za jakiś czas nowa Natalie, jak na roczniaka zagarnia coraz więcej miejsca, chyba za bardzo nie ma co wierzyć w te kompaktowe roże nowej generacji, tylko im pozwól a zarosną wszystko. Jednak jeszcze gorsza chyba będzie Lola. Ja tak brzydko o nich mówię ale to moja wina bo nie trzeba było ich pchać w tak wąskie miejsca, jeśli ktoś da im przestrzeń to będzie miał wspaniałe róże całe w kwiatach. Tu właśnie Natalia zaczyna występ:



W pochmurny dzień może bardziej widać kolor:





Oj, jej sąsiadka Bremer będzie miała problem. Za nią mamy Postilliona, drugi rok po radykalnym cięciu ruszył z kopyta, też musiałam go przywiązywać:





Jak zawsze piękne pachnące kwiaty w kolorze starego złota:













Jest największy w tej części szpaleru:



Tu po usunięciu wszystkiego co przekwitało i jeszcze jest dużo:



I tutaj właśnie dochodzimy do Loli, na razie są tylko wiechy drobnych pąków ale już widać że zaradna z niej dziewoja i tylko patrzeć jak zarośnie towarzystwo, myślę o przenosinach póki młoda. Tu próbuje zagłuszyć Kolner Florę która tak naprawdę rośnie po drugiej stronie ale kwiaty ma zwykle tu, do słońca:





Kolner Flora trochę słabiej w tym roku:





Kolejna, Lambada. Kwiatów tak sobie ale jest wyższa niż zwykle:









U jej stóp pomiędzy nią a Bengali Isabel:



I niestety to już wszystko. Bengali, zupełnie inny kształt niż zazwyczaj a to dlatego że dwoma pędami śmignęła tak wysoko że prawie przerosła Alaskę która nad nią góruje, ciekawa jestem co by zrobiła gdyby tak dać jej wolną rękę?



Tutaj jak się dobrze przyjrzeć na wysokości Alaski przy słupku widać pomarańczowe pąki Bengali:



Na dole Lions Rose, pięknie kwitnie w tym roku, zdrowa a kwiaty są duże:





Najpiękniejsze są te rozwijające się:





Alaska miała być gwiazdą tego roku, wszystko zapowiadało że tak będzie.. Kruszczyca kocha Alaskę:



Ocalały jedynie kwiaty schowane na samym dole i te są nieskazitelne:





Obok na razie pojedynczymi kwiatami Abraham Darby:



Dalej w tamtą stronę Sonnenwelt ale ją już pokazywałam, kwiatów dużo nie przybyło.



Drugi szpaler w kolejnej części bo coś dużo tego się zrobiło.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 18:04 #880204

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1246
  • Otrzymane dziękuję: 4269
Tutaj Elmshorn tak sobie, a Clair już przekwitła więc kolejna to Capricia Renaissance. Jej większość kwiatów spaliło słońce gdy było 30+, teraz powoli otwierają się nowe:



U stóp Capricii maleństwo z marketu sadzone tej wiosny, domniemana Fabiola:





Wygląda na to że ona chce być wyższa niż sprzedawca obiecywał, w sumie może bo miejsca miałaby dość tylko więcej pędów by się przydało. Kolejna to Eifelzauber, ulubiona za kolor ale niestety nie za obfitość kwitnienia wciąż jednak cierpliwie czekam:











Ma trochę tych pąków jeszcze nie otwartych więc coś tam jeszcze pokaże. Drugie marketowe maleństwo właśnie zaczyna:



Golden Gate, ona już w niebie :blink: Kwitnie dość nietypowo bo po kilkanaście kwiatów na raz za to wciąż powstają nowe pąki dzięki temu kwitnienie rozciąga się w czasie:



Bardzo mocno idzie na boki:













Bardzo zdrowa, nic absolutnie jej nie dolega. Freisinger Morgenrote, dużo mniej kwiatów, straciła wiele pąków z powodu przymrozków i nie zregenerowała się tak jak oczekiwałam:



Kwiaty jak zawsze okazałe choć mniej:











Zdrowa. Kolejna To Lichtkonigin Lucia, pięknie zaczynała a potem ją spaliło:









Też zaczyna mieć ciasno bo z drugiej strony rozpycha się Rosanna. Zbyt wyrazisty kolor ale kwiaty efektownie zbudowane:







Ona teraz mocno idzie w górę, coś mi się wydaje że będzie jak Golden Gate. Pomiędzy Rosannę a Arabię wciśnięty Brillant Korsar:







To jest naprawdę szalony kolor i trochę żałuję że nie wybrałam jego brata Roter Korsar o bardziej stonowanej czerwieni. Arabia, nie rozwija wszystkiego naraz tylko stopniowo dlatego dłużej kwitnie:







Zaraz za nią Mary Ann, mają za ciasno. Pierwszy kwiatek się pokazał:



I Amadaeus, tu zdecydowanie nie jestem zadowolona, wszystko mu zwisa a dolne kwiaty wręcz leżą na ziemi. Co on taki wiotki się zrobił jak mdlejąca dziewoja, wcześniej tak nie było:



Za nim jak widać Artemis, pomału przekwita ale ona ma zwykle dobre drugie kwitnienie. Dalej już niewiele, rośnie sobie i nie kwitnie Skyline a za nią wciąż mały Lampion:





Może czasu potrzebuje. Hansaland, ten właściwy kolor:



Ten najdłuższy pęd władował się na Rosarium Uetersen.



A ona sama bardzo źle zniosła spiekotę, tak ma, ładne kwiaty zostały tylko z tyłu, trochę osłonięte przed słońcem:





Są jeszcze grona pąków więc będzie kwitła. Dalej ale od wewnątrz, Sympathia. Walczę o tę różę już któryś rok i właśnie teraz pokazuje że warto:









Ale nie może zostać przy Polce bo ta by ją wykończyła. Jesienią Variegata wylatuje a na jej miejsce pójdzie Sympathia. Obok Alex, wciąż niewielki i kwiaty małe ale mam nadzieję że przecież w końcu się rozrośnie:





No i Polka, w zasadzie już przekwitająca. Nowe pędy już prawie całkowicie zastąpiły stare więc prawdopodobnie wszystko co starsze zostanie kolejnej wiosny wycięte, oj mogłaby oddać trochę tego wigoru niektórym innym:













Liście zdrowe, zdrowsze niż wiosną kiedy to były mocno pogryzione przez skoczka. Z drugiej strony domu Paul`s Scarlet Climber, ona dość słabo:





No i od frontu; Luiza:









Grandhotel, tu niespodzianka bo nie widziałam na nim tyle pąków, myślałam że niewiele będzie:













I ostatnia, rugosa Roseraie de`l Hay; też w zasadzie już przekwitająca:



O innych nie wspominam bo albo słabo albo przegapiłam dobry moment kwitnienia ale może powtórzą później.
Za tę wiadomość podziękował(a): Nimfa, Perełka, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 18:41 #880212

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1235
  • Otrzymane dziękuję: 5039
Zdecydowanie ,zakaz wchodzenia i oglądania róż :eek3: :club2: :woohoo: :supr3:
Za tę wiadomość podziękował(a): Nimfa, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 18:47 #880213

  • Nimfa
  • Nimfa's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1733
  • Otrzymane dziękuję: 13099
haha, przyłączam się. Rety co za kolekcja. A ja... jak mi się podoba jakaś np. różowa, to się karcę, nie, nie, różowe już mam dwie. A żółta? Nie, nie, już mam jedną... i tak dalej :happy:
Ogród - mój optymizm.

Znalazłam się tutaj, bo chciałam sama uprawiać warzywa.
Ale kwiaty zajmują nie mniej miejsca w mojej głowie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Perełka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 1.053 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum