TEMAT: Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 19:50 #880221

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1235
  • Otrzymane dziękuję: 5039
Czasem pokazuję komuś kto ma problem z wyborem odmiany te fantastyczne fotki i zawsze podziwiają profesjonalizm zdjęć. Mireczko Ty chyba masz kompakcik bo już nie pamiętam. Zazwyczaj chcą by szybko rosły i zasłoniły to i owo .Ja to całkiem inna bajka z różami ,nie powinnam ich mieć, ale co zrobić jak się ma słabą wolę, a one takie piękne i do tego królowe. Ktoś kto ma przyjaciół w kwiaciarni powinien mieć zakaz w bywaniu w miejscach uzależniających :search: :funnyface: :happy: :happy2: :happy4: Żarty żartami, ale ostatnio dałam całe pudełko płatków kwiatów do jakiegoś dywanu kwietnego, albo sierpem chodzę i ścinam co ładniejsze zboża do wieńca .No i wiecznie suszę kwiaty czosnków ,nie ma przeproś.
Ostatnio zmieniany: 09 Lip 2025 19:51 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 09 Lip 2025 23:06 #880249

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 7206
  • Otrzymane dziękuję: 33897
:flower1: Rosarium u Mirki :flower1: , tyle napiszę. Cudne róże masz, ale nie wiem Mirko kiedy Ty to całe towarzystwo, tniesz, pryskasz, nawozisz, etc.
A w temacie:Mimbla wrote:
I Amadaeus, tu zdecydowanie nie jestem zadowolona, wszystko mu zwisa a dolne kwiaty wręcz leżą na ziemi. Co on taki wiotki się zrobił jak mdlejąca dziewoja, wcześniej tak nie było:
Chyba dostateczna ilość azotu w połączeniu z dostatkiem wody tak go wyciągnęły, widocznie dla niego lepsza skromna dieta ;)

Zakwitła mi róża od Ciebie jednym kwiatem - jest w doniczce, bo coś mi ją próbowało przenieść do raju i zakwitł liliowiec - też w donicy. Zdjęć nie będzie, bo szczęściem nie spadło przeszło 200 l/m2 w ciągu 36 godzin, ale cały czas "ciapie", czyli skuteczniej podlewa niż błyskawiczna powódź lub nawalny deszcz, a przecież o to podlewanie w tym wszystkim chodzi, a nie o dobijanie ogrodników razem z ich ogrodami ;) Już było tak sucho, glina zaschnięta na beton, ciężko ruszyć, a bryły nie rozbijesz na mniejsze kawałki, o żadnym uprawianiu gleby nie było mowy.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 11 Lip 2025 15:52 #880348

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Widać że nikomu nie jest łatwo, to żadna pociecha ale przynajmniej człowiek widzi że nie jest sam, inni też na tym wózku. U mnie wiało jak wściekłe przez dwa dni, róże poszarpane, wytrzepane, tu i tam połamane. Całkiem rozwaliło Grandhotela, on sam z siebie trzymał się jako tako że się elegancko wyrażę, w kupie a teraz wszystko zwisa osobno. Zerwało Madame z uwięzi ale zdążyłam ją jeszcze przed połamaniem powiązać innymi, mocniejszymi bo z dodatkiem plastiku. Ładnie nie jest. Urwało dwie piękne gałęzie Laguny, przycięłam krócej to co zostało w nadziei że wypuści coś z tych kikutów i za jakiś czas będzie już lepiej wyglądała. Deszczu za to mizernie chociaż sucho jeszcze nie jest ale chciałam żeby mi napełniło zasobniki a tu nic. Tylko wieje, szarpie wszystkim i głowę ukręca i zimno i to wszystko choć są też chwile ze słońcem. Coś mocno skandynawskie to obecne lato. W taką pogodę zdołałam zebrać tylko czarne porzeczki bo już się osypywały, czerwone muszą poczekać na lepszą aurę. Parę zdjęć na szybko; Mary:



Takie tam różne róże:

















Połamana Laguna:







Tak daleko przepchnęło Madame, sznurki nie wytrzymały:



Ale nadal pięknie kwitnie:







Luizie otrzepało przekwitnięte kwiaty i to akurat dobrze bo nie miałam czasu żeby ją uporządkować:







Rozwichrzony Grandhotel, bardziej to widać od drugiej strony:











Z drugiej strony jest ok bo wiało z południowego zachodu:







Sterntaler dośc dobrze w tym roku ale trzeba się spieszyć ze zdjęciami bo to ulubione danie kruszczycy:









Z tego samego powodu nie da się za bardzo robić zdjęć Alexandrze bo większość kwiatów zmasakrowana:





Sahary jakoś nie ruszają:





Arabia w pełni kwitnienia ale ona pąki otwiera stopniowo, nie wszystko na raz:













Grafin Diana, gdzie jej do Grafin Astrid..!



Cztery kolczaste pędy Skyline i jedyny na razie kwiatek:





Piękne kwiaty Wellenspiel, ona na zdjęciach pokazywana jest zwykle mocniej różowa ale ja zdecydowanie wolę taką jaka jest w rzeczywistości:





"Róża Jubileuszowa" ofiarowana mi na podratowanie trochę podobna ale dużo niższa:



Madame Curie rozwija kolejne pąki;



Heroes of Warsaw też:





A to żółte za nią to jest Variegata di Bologna która jesienią wylatuje bo mam dość zdechlaka a za nią przyjdzie Sympathia. Będzie miała dużo miejsca. Mary Ann dopiero zaczyna, większość pąków w tej fazie:





A tu Golden Gate, zobaczcie co ona wyprawia, zdecydowanie to nie jest róża do małych ogródków! Zdominowała Freisinger Morgenrote i rozkłada już ramiona nad kolejnymi:















Ona jest jeszcze młoda, co będzie potem?? Jakoś opatrznościowo dobrze ją posadziłam przy sumakach, gdyby nie one nie miałaby się o co oprzeć. Trochę z rabatki, taką mam ścieżkę :oops:



Easy Beat kwitnie nie najgorzej, z Easy Whisper został jeden pęd, widocznie smaczniejsza:





Coraz więcej liliowców się pokazuje:





















To inny choć podobny:



Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Nimfa, zwykły chłop, Bobka, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 11 Lip 2025 19:17 #880352

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21519
  • Otrzymane dziękuję: 90755
Mnie w oko wpadają przede wszystkim lilie, łany lilii w ogrodzie, gdzie miało ich nie być, bo zmarzły. :woohoo:
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 12 Lip 2025 09:37 #880367

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 7206
  • Otrzymane dziękuję: 33897
Mimbla wrote:

Trochę z rabatki, taką mam ścieżkę :oops:


To jakieś obrzydliwe trawsko z importu, też tego mam pełno, sieje się :jeez: , a żywotne - nawet maleńka potrafi wydać kwiatostan.

Kruszczyca dotarła i do mnie, nigdy tego nie miałam, próbowałam zgnieść w rękach ubranych w rękawice - twarda jak kamień, poszła pod buta :P
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 12 Lip 2025 09:38 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 12 Lip 2025 11:08 #880383

  • zwykły chłop
  • zwykły chłop's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1780
  • Otrzymane dziękuję: 9596
A ten import to nie jest Chwastnica jednostronna ? Za dobrze nie widzę na fotce.
pozdrawiam Adam

SZACUNEK - to tylko odrobina wyrozumiałości i pamięci o drugiej osobie. To tak niewiele a tak wiele zmienia.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 12 Lip 2025 20:37 #880403

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Jak najbardziej, to jest właśnie chwastnica jednostronna. Ma taką właściwość że jak jej nie wyrwiesz na czas kiedy mała albo urwiesz tylko zielone a korzeń zostanie to potem musisz użyć koparki żeby wykopać tak się umocni na pozycjach.
Alu kruszczycę goń póki mało bo inaczej będziesz mieć to co ja :angry:
Aniu to są tylko skromne liliowce, lilii poza tymi które pokazałam już nie mam ale to nie mróz tylko nornice.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 13 Lip 2025 11:27 #880420

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Parę foteczek, pełnia lata a tu zielono, nie do wiary. Do dnia tej najgorszej wichury byłam przekonana że nie mam żadnych owoców:





To Genaral Leclerc, grucha październikowa więc nic się z tymi spadami nie da zrobić. Takie różne liliowce w deszczu:







Ten był zawsze taki płomienny a teraz pastelowy się zrobił. Temple Bells, więcej kwiatków:



Louise Mannelis:





Midwest Majesty w tym roku szaleje:



Kwiat z anomalią:



Heavenly Harp:



Agapantus:



Po wichurach dużo róż spadło i trochę też połamanych gałęzi znalazłam, najwięcej szkód na tych dużych rozrośniętych które stawiały większy opór wiatrowi, Barocka całkiem przekrzywiło:



Amadeus leży jeszcze bardziej:



Gdyby nie był przywiązany w kilku miejscach pewnie by cały leżał. Ale kwiatki ma ładne:







Alexandra w tym roku nie zachwyca:





Lampion się już przebarwia:



Rosarium Uetersen rozwinęła już kwiaty z drugich pąków, za chwilę trzeba będzie przyciąć:





Capricia:



Fajnie w tym roku Grandhotel, mało wymaga a potrafi zagwiazdorzyć:







Zdjęcia ciemne bo wciąż pochmurno. Część gałęzi PSC leży na ziemi, część kwiatów na samej górze a w środku nic:





Trudno, teraz już nie będę się z nią szarpać. Poleczka kończy kwitnienie ale już wypuszcza kolejne pędy i może na nich też zakwitnie:









Od dołu wypuszcza te długie szkieletowe, trzeba będzie zacząć je naginać w stronę płotu ale tam na razie gąszcz, koniecznie trzeba będzie prześwietlić wiosną:



W cieniu sumaka od drugiej strony płotu zobaczyłam kilka pędów GG ale tutaj chyba nie mają wielkiej szansy a za bardzo nie można ich przeciągnąć na drugą stronę do światła bo wiadomo już jak ona reaguje na przyginanie:



A po tej samej stronie mimo braku światła Freisinger Morgenrote zakwitła:



Showmasterek:







Ostatnio zmieniany: 13 Lip 2025 11:30 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 13 Lip 2025 13:51 #880428

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21519
  • Otrzymane dziękuję: 90755
Fajne liliowce i świetnie ugarnirowane tymi niebieskimi ostróżkami.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 16 Lip 2025 14:47 #880614

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Dziękuję ale to one same tak :lol: Muszę się koniecznie pochwalić nowym nabytkiem, to już imieninowy prezent, trochę się przymówiłam ale lepiej tak niż mieliby mi kupić coś od czapy a i tak przecież byłoby to coś zielonego. Jeszcze niedawno mówiłam że bardzo chciałabym takiego mieć i proszę, oto on, agapant jasnoniebieski:



Ma pięć kwitnących łodyg chociaż kępka liści niewielka, pewnie zdrowo podpędzany:



Kolor dokładnie taki jak chciałam:



Tu w zestawieniu z moim najciemniejszym:





A różnica w wysokości jest taka:



Dwa są takie ciemne i porównywalne jeśli chodzi o wzrost ale trzeci się trochę różni, przede wszystkim łodygi mają prawie metr wysokości a kwiatki są wydłużone i mają bardzo długie szypułki. Różnica wysokości:





Biały wciąż zwleka z otwarciem, chyba lubi mieć wejście :lol:

Ostatnio zmieniany: 16 Lip 2025 14:48 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 21 Lip 2025 12:11 #880887

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Witajcie witajcie w ten piękny letni dzień :lol: Dni są teraz takie jak powinno być w pełni lata (chociaż ja może lubię nieco inne lato niż większość ludzi :lol: ) Wszystko pięknie podlane i nic nie umiera od suszy i gorąca, kwitną wciąż róże i teraz jest szczyt kwitnienia liliowców, trawniki zielone i niczego nie trzeba podlewać. Tak lubię :dance:
Trochę te ciągłe deszcze w ubiegłym tygodniu naszkodziły bo nie wszystkie warzywa lubią być "wodne", o ile selerki i cebula czują się świetnie i wprost śmigają w oczach to już ogórki i pomidory niekoniecznie, stały wiele razy w wodzie po kolana i już kilka ogórków zgniłych u nasady wyciągnęłam przy czym pomidory nieco lepiej sobie z tym poradziły.
Arbuzy ostatnio zaczęły się rozrastać ale owocki wciąż wielkości agrestu a pędy i liście utytłane w błocie które teraz zaschło pewnie nie asymilują tak jak trzeba co się przekłada na ogólną kondycję. Zwykle o tej porze owoce były już spore, tym razem może będą we wrześniu o ile w ogóle. Zarówno ogórki jak pomidory miały już po trzy opryski i wyglądają na zdrowe, ziemniaki też ok tyle że teraz już nie będzie można opryskiwać bo zakryte są dokładnie międzyrzędzia i nie powinno się w takim przypadku już przeszkadzać. Zbiór tej odmiany (Tajfun) po 138 dniach od posadzenia więc muszą jakoś wytrzymać do końca sierpnia. Ogórasy:



Selerki:



Tak rośnie szalotka odmiany Red Sun:



A to Zebrune, niektóre cebule są naprawdę duże:



Zwykła Snowball:



Polbig ma duże owoce, wciąż wygląda jakby już już miał zacząć dojrzewać i wciąż się ociąga:



Nie robiłam jeszcze oprysku z wapnia bo nie ma takiej potrzeby i mam nadzieję że już tak zostanie, za to kapusta wciąż opryskiwana stale jest przez coś zżerana, skończyły się mączliki, pojawiły się bielinki a teraz znowu jest mączlik i żrą do spółki. Ostatni raz posadziłam kapustę. Cukinie; di Nizza:



I Astra:



Młoda cukinia wspaniale nadaje się na koktajle, cytryna, jabłko albo kiwi i wychodzi świetne smoothie :P A ta okrągła nadziana mięsem mielonym w niedzielę była królową stołu :lol: Takie "warzywka" też już są :lol:



Tuż obok wystawione hipki na wakacyjne łapanie zdrowia, nic tak nie leczy wszelkich grzybowych chorób jak słońce, wszystko pięknie zasycha:



Co prawda ostatnio mało miały okazji byczyć się w słonku bo co chwilę deszcz a nawet ostatnio w sobotę chociaż były wstawione do tunelu to i tak zaliczyły kąpiel bo nie zdażyłam opuścić folii w wejściu gdy przyszedł deszcz, krótki ale obfity jak oberwanie chmury. To była mała chmurka ale wody miała dużo i przyszła z nietypowej strony bo od północy, zwykle deszcze przychodzą do mnie z zachodu albo południowego zachodu. Do tego silny wiatr wpychał wodę do środka. Osuszyłam je trochę ręcznikiem papierowym i mam nadzieję że obeschną dobrze nawet głęboko pomiędzy liśćmi bo to zwykle tam zaczynają się problemy gdy zostanie woda, tak straciłam kilka fajnych odmian jak Exposure albo Flamenco Queen.
Jedyny powojnik który kwitnie jako tako, Heroes of Warsaw:



Chociaż Daniel też nieźle ale inne zrobiły sobie przerwę. Hortensje, dzielnie podlewałam z nawozem do hortensji i dużo lepiej:



Nawet ta prawie wykończona przez Batona ma jakieś pąki:



A ta jest dzieckiem tej pierwszej, połamał ją jeszcze Atos i udało mi się ją ukorzenić pod folią ale gdy poszła w miejsce docelowe rozłamał ją na poł Batonik i myślałam że nie ma co już o nią walczyć jednak jakoś sobie poradziła:



Ta ma jeszcze nieźle bo ma trochę światła ale inna, chyba Bobo, ginie pod katalpą która się strasznie rozrasta bo tu niedaleko kompost więc ma z czego brać:





Te osłony z drążków to po to żeby mały Baton tam nie właził ale on i tak wlazł i co mógł to połamał, lubił tam kopać bo wysypałam tam korą a on korę uwielbiał. Powolutku zaczynają datury:



I przycięte po pierwszym kwitnieniu heliotropy w skrzynce:





Zakwitł oczekiwany, jest piękny :lol:



Poustawiałam je wszystkie pomiędzy skrzynkami z begoniami bo nie miałam lepszego miejsca, trochę mają mało słońca bo tylko z rana i do przedpołudnia ale może dzięki temu będą dłużej kwitły:



Zakwitła na drugim pędzie Mega Star, to drugi pęd letniego kwitnienia bo pierwszy zakwitł zimą:







Na rabacie kolorowo dzięki liliowcom, rozrosły się dzięki deszczom:



Ponieważ jest ciągle mokro nie bardzo mam ochotę tam wchodzić żeby zrobić porządek no i nie wygląda to ładnie, zielska też jest dużo. Klapnięte od ciągłych deszczy floksy, ale o dziwo zdrowe, zero mączniaka:



Chryzantema Solero już na całego, ona bardzo zmalała z powodu ubiegłorocznej suszy ale teraz się odbudowuje:





Szkoda że inne nie doczekały tego szczęścia. Takie tam różne liliowce:































Kwitnie trochę róż, niesamowita Golden Gate, wciąż nowe pąki. Nie kwitnie jakoś lawinowo ale za to na okrągło:











Biedna zeżarta Alaska a deszcze jeszcze dokończyły dzieła:



Lola, ona chyba też nie lubi deszczu:



Pachnie nietypowo ale ładnie. Źle deszcze obeszły się z Mary Ann:



Te kwiaty które rozwijają się już po największych ulewach mają większe szanse:











Zresztą tak naprawdę to żadna róża nie lubi długotrwałego deszczu, wszystkie tracą na urodzie. Dość dobrze zakwitła Eifelzuber:









Isabel:



Barok jeszcze kwitnie:



I Alexandra, biedulka niszczy ja deszcz a jeszcze bardziej robactwo a byłaby taka piękna:



Chociaż teraz kruszczyca przesiadła się na owoce i niszczy mi dojrzały agrest :angry: Zaczyna znowu kwitnąć Uetersens Rosenkonigin, rezydentka spod Golden Gate:



Miniaturowa:





Wszystkie te róże bez oprysków są zdrowe, na razie i szczerze mnie to dziwi, przy takiej ilości wilgoci, toć to raj dla grzyba. Ulmer Munster, charakterna ci ona :lol:





Na dawnym miejscu rosła zagłuszona, na nowym wyschła, potem zmarzła ale się nie poddaje. A tu zdjęcie porównawcze dwóch pnących, Polki i nowej Skyline, ta ostatnia po prawej:



Posadziłam je niedaleko siebie i obawiałam się czy nie będą zbyt podobne ale nie. Skyline fajnie pachnie:



Jedna z niewielu lilii wciąż kwitnie, Yellow Bruce:

Ostatnio zmieniany: 21 Lip 2025 12:16 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Łatka, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, Lilu

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 21 Lip 2025 12:24 #880890

  • JaKasiula
  • JaKasiula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3941
  • Otrzymane dziękuję: 21216
Piękny ogród :hearts:

U mnie arbuzy dopiero zaczynają kwitnąć :oops:

Hipki podziwiam u innych,ale patrząc na Twoje cudeńka jestem prawie pewna, że na jednego czy dwa i ja się skuszę :)
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 21 Lip 2025 20:10 #880906

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Namawiam Cię :lol: Naprawdę cieszy taki wielki "megafon" jak się otwiera, zwłaszcza zimą kiedy nic innego nie kwitnie. A odmian jest tyle że wybierać, przebierać. A letnie kwitnienia są o tyle dobre że to prawie nie wyczerpuje cebuli, żadna która dotąd kwitła nie zmalała bo są liście i asymilują.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 22 Lip 2025 21:48 #880970

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
U mnie kolejne, ciekawe co będzie kwitło zimą skoro tak się to układa. Cieszą mnie te które się ładnie odbudowują a były naprawdę na wykończeniu po wielu kwitnieniach, np. Mont Blanc. Lubię te odmianę bo jest to naprawdę śnieżnobiały hipek i o dużych kwiatach, Christmas Gift też kwiaty ma ogromne ale jeśli chodzi o kolor to już nie to, to taka złamana biel, kremowo zielonkawa. No i teraz MB już całkiem fajnie wygląda do tego wyprodukował potomstwo:



Jeszcze większą zagadkę stanowi dla mnie Benfica, ta cebula ma coś około szesnastu lat a może więcej bo w 2009 roku zmieniałam dział w pracy i pamiętam że jak przeszłam na drugie piętro to Benfisia zrobiła tam furorę i wszyscy chcieli przybyszówki tak że ustawiła się kolejka a miała wtedy dwie czyli już jakiś czas musiała u mnie być bo nie kupowałam jej z przybyszówkami. Było z nią już tak źle kilka lat temu że naprawdę miała ozdobić kompost ale jeszcze jej dałam szansę, była wtedy wielkości dużej czereśni. A teraz proszę:



To wielkość takiej dużej mandarynki, do tego znowu wznowiła produkcję potomstwa. Są już lepsze i ciekawsze bardzo ciemne odmiany ale mam do niej sentyment. I niesamowity Blossom Peacock co kwitnie trzy razy do roku a nie dałabym głowy czy nie zdarzyło mu się i cztery :lol: On też ma chyba około dziesięciu lat, tym razem z niespodzianką, obie przybyszówki też z pąkami:







Szkoda że nie zakwitną wszystkie razem ale przybyszówki chyba się zejdą w czasie a duża cebula ma się świetnie i może wyda jeszcze jeden pąk. Byłby fajny widok :lol: Natomiast krzyzówka Magnum x Daphne wcale się nie spieszy:



Pąk taki wydłużony za Magnum, ciekawe co skrywa wnętrze? A pozostając jeszcze przy doniczkowych, jeden z agapantów ma już pięć łodyg:



Jego sąsiadki na razie się sprawdzają, bałam się że przy takiej ilości deszczu mogą zagniwać ale na razie wszystko jest dobrze tylko ciągle trzeba pamiętać o usuwaniu płodnych kwiatów z nasionami, te duże płonne nie osłabiają tak rośliny jak te z nasionami, wytworzenie nasion to dla rośliny wielki wysiłek:



Takie małe goździczki;



Pierwsza przycięta szałwia, ta która trzymam jako towarzystwo dla Sahary już kwitnie a gdy połowa kwiatków w kłosie przekwitnie zostanie znowu przycięta, szałwia może tak w kółko:



Kolejne liliowce w deszczu, wspaniała Queen of Roses:





W pochmurny deszczowy dzień barwy są bardziej nasycone:















Camphor Flame:





Siewka może nie powala pięknością ale lubię ją za nasycony kolorek:



Wide Wide World:





Aten:



Rozkręca się młoda Lola, sypie wszędzie maleńkimi płateczkami, cieżko to zebrać, taka śmieciuszka z niej ale kolor bardzo ładny i zapach też:









Liście ma bardzo zdrowe. Kupiona z razem z nią Natalie:





Ku mojej radości rozrasta się najmłodsza, Wellenspiel:



I takie różne co jeszcze kwitną ale już widać schyłek tego kwitnienia, kolejne chyba przypadnie na końcówkę sierpnia:







Piękny kwiat Madame:



Porządnie przycięłam górne gałązki Alexandry zostawiając tylko to co jeszcze kwitnie:





Barock ma jeszcze sporo kwiatów ale już zaczął się rozrastać długimi pędami:







Nie wiem co myśleć o Gizelce, ona niby tylko raz kwitnie a tu co i rusz coś takiego:





To już któreś z kolei po głównym kwitnieniu. Lambada:





I ten najdłuższy pęd a właściwie dwa Bengali który właśnie zakwitł:





Kwiaty trzymają się nieźle bo chwilowo jest chłodniej i trochę chmur. Kwiatuszek Alaski z czerwonymi piegami:

Za tę wiadomość podziękował(a): Jan4, Nimfa, Perełka, ewakatarzyna, Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 23 Lip 2025 14:42 #881004

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Napięcie rośnie :lol: Kogóż to ja wyrzuciłam w krzaczki a potem przywróciłam do łask? "Wyrzutek" lada moment się otworzy, na tym etapie przypomina mi Charismę ale wydaje mi się że nie miałam takiej małej cebulki :think: Dużą wydałam, potem moja zgniła a małych nie było ale może to mi się tylko wydaje? Pamięć już nie ta.





Widać że będzie trochę czerwieni i trochę bieli ale chyba mniej.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Nimfa, ewakatarzyna, Babcia Ala

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 24 Lip 2025 15:39 #881068

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Hi, hi, Orange Sovereign :lol: Planton jednak jest niesamowity :woohoo:

Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 26 Lip 2025 09:06 #881166

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1247
  • Otrzymane dziękuję: 4270
Tak, to Charisma :lol: Skąd? nie mam pojęcia, gdzieś się musiała pętać jakaś niepodpisana przybyszówka:

Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Babcia Ala, Bobka

Trochę wszystkiego czyli Ogród Mimbli 26 Lip 2025 13:04 #881172

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1235
  • Otrzymane dziękuję: 5039
Mireczko mocno wybarwiona, ale tego białego na dole jakoś tak mało jak na typową ,charakterystyczną Charyzmę . :search: :woohoo:
Za tę wiadomość podziękował(a): Bobka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.968 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum