Forum Ogrodnicze Oaza

Ciekawe Martuś czy zwierzaki sie zaprzyjażniły .Pusia fajna sunia a kociasty również .Szkoda ,ze nie lubisz żółtek ,przecież to fajny kolor a róż też nie lubisz w tym kolorze

Jadziu, sunia próbuje się zaprzyjaźniać, ale stara kocica (pręgowana) ją ignoruje, a kocur (srebrny), schodzi na michę i do kuwety tylko w nocy .
Nie wiem, czy jest obrażony, czy się boi , bo to straszny dzikus jest

No a dziś miałam kosić trawę, ale pojawiła się propozycja wyjazdu na szkółking ( Marto i Jolu dzięki wielkie ), no i jak myślicie, co wybrałam
Tak mnie dziewczyny obwiozły, że prawie zapomniałam jak się nazywam , a w szkółce iglakowej to już kompletnego oczopląsu dostałam , w dodatku Marta cały czas pokazując różne kulki przekonywała mnie, że co jak co, ale tę muszę mieć koniecznie
I tak byłam niezła, bo w końcu kupiłam dwie, ale z pamięci i tak nie podam nazw , będę mówić jak Jola - Marta wie

Zdjęć jakoś nie było kiedy robić, tu mam jedno, jak Marta negocjuje z właścicielem szkółki




Szło jej naprawdę nieźle

A tu już moje zakupy w domu




Część nawet zdążyłam posadzić na fali euforii , ale tylko te, dla których nie musiałam wywalać znowu trawy . Czyli przybyło na rabacie pod płotem, ale na fotki po, było już za późno
Ufff, ledwo żyję, aż się boję co będzie dziś w nocy, bo piesek śpi raczej krócej niż człowiek

Martuś a teraz poproszę o szczegółową listę zakupów Co to za krzaczorki z tyłu.....tylko nie mów, ze azalie, bo przyjadę nocą z worem

Fajne wózki mają w tych Waszych szkółkach .
Marta zakupy wyglądają super. Oczywiście wszystkie zaplanowane . Też chętnie poczytam, co tam nakupowałaś

O, przepraszam, to jest Joli noga! Po butku poznaję!
Dorciu, ten wózek i moją uwagę zwrócił, zielony metalic!
Marta, dzielnie kupowałaś, teraz zdzieraj tę trawę i sadź! Kulki w reprezentacyjnym miejscu, tak jak rozmawiałyśmy!

Markitko a Marta zza pleców Gospodarza atakuje
Grunt, że zakupy udane, okazy wskazane palcem, a ceny bardzo dobre
Cieszę się, ze się podobało, ale jak się domyślasz, ze względu na kilometraż wiele ciekawych punktów pominęłyśmy, słyszałaś już przy obiedzie
Nic to innym razem
Bardzo miło było mi poznać i mam nadzieję na kolejne ciekawe szkółkingi
A ja usadowiłam w ziemi tylko kokorycze, zajęlam się plewieniem, bo muszę po ziemię do wysadzania wyskoczyć .... może jutro, choć mama już mnie upomina
Dorcia, a ja nawiążę do wózków pamiętasz różane pola ... to dzisiaj były kulkowe

No to odpowiem zbiorowo, to co pamiętam
Aga, krzaczorki zatem bezpieczne , bo to cztery hortensje bukietowe ( Vanille Fraise, Le Vesterival, Pinky Winky i Renhy - sorry jak coś mylę, bo piszę z pamięci ), a między nimi powojnik Rooguchi.
Z przodu osteospermum, pierwiosnki ząbkowane, szałwia omszona, cztery róże Nostalgia, Dagenhart, Jubilee Celebration i Pirouette. No i dwie kulki, Marta wie jakie

Jolu, Marto, no ja wiem, że na zdjęciu wygląda, jakby to Jola negocjowała, ale napisałam jak było
Marto, pinus mugo coś tam już posadzona . Z przodu

No czyli mina taka i obłęd w oczach . Jak ja Wam zazdroszczę tych wspólnych szkółkingów

Poznaję tylko pierwiosnki ząbkowane i osteospermum . Fajnie jechać na szkółking jak ma sie miejsce do zagospodarowania inaczej nie warto. Fura w zielonym metaliku odlotowa, nawet ma klimatyzację Marto też wybrałabym druga wersję niż aerobic przy kosiarce

Noga Joli, ale po tym, jak Marta trzyma się pod boki, można się domyślać prawdy!

Ja w trybie sprostowania Sundae Fraise, bo Renhy i Vanille Fraise to dwie nazwy jednej hortensji. W każdym razie te hortensje to zestaw "obowiązkowy" Jakby była vita, powiedziałaby: Trzeba kupić!

Vity co prawda nie było, ale godnie ją zastąpiłaś Z obowiązkowego zestawu wypadła zdaję się Limelight udało się przekonać, że może ona nie taka konieczna w pierwszej wersji

Gosia co Ty w szpilach na pole
Właśnie takie cichobiegi ostatnio przed szkółkingem nabyłam biegiem w Daichmanie, bo jechałam w innych, uwierzysz /No ale to służbowy wyjazd był, tak na marginesie /.

Dorcia, ale z Warszawy do Ryk nie jest tak daleko . Niecała stówka
Można się tam spotkać, a resztę już razem , mam nadzieję, że może kiedyś się uda


Jadziu, bo reszta na razie suche badylki , więc ciężko coś rozpoznać. Jeszcze w międzyczasie zerknęłam do wątku lubelskiego i zobaczyłam na innym zdjęciu, że kupiłam jeszcze pierwiosnki omszone .
Marta kazała ( nie, żeby mi się nie podobały )

Gosia, ach ta mowa ciała , zdradza wszystko

Martuś, dzięki za sprostowanie , ja jestem kompletnie nieprzytomna, jeszcze przed chwilą byłam na kolejnym spacerku z pieskiem, bo moje dziecko śpi i już zupełnie nie wiem, gdzie jest raz

Jolu, dzięki za podpowiedź u Marty , ja obiecuję, że kiedyś się tego wszystkiego nauczę, tylko troszkę czasu mi trzeba . I ćwiczeń praktycznych na szkółkingach

Marta, kto wie, może się uda . A co to tak cichutko? Żadnego zrywania trawy nie było? Bo że siłownia z kosiarką, to wiem

Marta co tam w ogródeczku nowego, cisza jakaś

Marta jak nic, za cielęcinką dla Pusi lata . Martuś a Pusia jak? Daje w kość?

Dorcia, Jolu

Jak koszę, to nie piszę, bo same inwektywy się na usta cisną
W dodatku mam jakiś problem z kosiarką, muszę to zbadać przed następnym koszeniem
Dziś jeszcze czeka mnie sprzątnięcie skoszonej trawy, ale póki sunia śpi, korzystam i siedzę na forum



Bo jak nie śpi, to daje w kość nieźle
Czwarta noc nie przespana , na jednego kota szczeka, drugi obrażony czwarty dzień nie schodzi na dół, muszę mu żarcie nosić na górę

Szczeka też na pszczoły na sasankach




No i w ogóle ogólny sajgon jest

Sajgon, sajgonem ale słodki ten psiak, a koty no cóż przyzwyczają się u mnie była na opak na[pierw pies potem kot ale teraz razem najlepsi kumple. Sasanki śliczne moje dopiero sieweczki