Forum Ogrodnicze Oaza

Nie ma sprawy Jest także odrębny spis roślin iglastych, polecam

A jak znam życie to będąc na miejscu i tak wybierzesz coś innego

Paweł - myślę ,że znasz życie


Czy to ,co jest w ofercie -faktycznie jest dostępne w tej szkółce?
Jest i mój grujecznik


A może ktoś wybiera się wiosną do Krzywaczki na zakupy ??
Taki jeden grujeczniczek do koszyka .....

Wybieramy się, wybieramy! A Ty nie?
I co potem z tym grujecznikiem? Na pocztę?

artam wrote: No ,wybieram się do Krzywaczki ,ale Jola tak postraszyła ,że mogą wykupić rośliny ,że teraz nie wiem czy zdążę....

No i stało się !
Już nie mogę powiedzieć ,że jestem twardzielem
Zamówiłam .

A ponieważ żadnej lilii jeszcze nie mam w ogrodzie ,więc zaszalałam sobie :

Lilia azjatycka zwieszona HIAWATHA ,
Lilia azjatycka zwieszona LAZY LADY ,
Lilia azjatycka zwieszona NIGHT FLYER ,
Lilia azjatycka zwieszona TIGER BABIES ,
Lilia Martagon PEPPARD GOLD ,
Lilia trąbkowa REGALE ,
Lilia Orienpet SCHEHERAZADE ,
Lilia azjatycka MAPIRA ,
Lilia azjatycka zwieszona SWEET SURRENDER,
Lilia EURYDIKE .

A gdzie lista?
O! Już jest!
Ja się wczoraj prawie złamałam... ale jednak niczego nie zamówiłam...
... bo mi się strona Lilypolu nie chciała otworzyć

Lista powyżej

Nie wiem tylko czy będę umiała je uprawiać....
Byłoby fajnie

Ponieważ wybrałaś większość azjatek, raczej problemów w uprawie nie przewiduję
Ja jednak nie mogę obejść się bez pięknego zapachu, więc moje zamówienie bardziej ryzykowne . Ale jak to mówią, jest ryzyko, jest zabawa

markita wrote:
Proszę o rozszerzenie wypowiedzi
Czyli moje nie będą pachnieć?

Ale za to jak wyglądać będą!
Mam nadzieję...

Zamówiłam też martagona i orienpeta -czy z nimi również nie powinnam mieć problemów?
Oczywiście dokształciłam się co do wymagań glebowych ,pH-owych itp.

A wiesz, że jak mi się w końcu ta strona otworzyła, to moje faworytki w dużej mierze pokrywały się z Twoimi?
Z tym, że ja w pełni świadomie wybrałam (czysto hipotetycznie ) niepachnące azjatki... raz, że ich kwiaty są - u mnie przynajmniej - trwalsze... dwa, że kwitną wcześniej, co nie jest bez znaczenia, bo większość moich pachnideł zakwita akurat wtedy, kiedy wyjeżdżam na urlop - a termin tegoż jest sztywny

Magdo, widzę, że złamałyśmy się liliowo prawie w jednym czasie
Ja też właśnie zrobiłam zamówienie i -patrząc na Twoje wybranki - chyba ze dwie nam się pokryły
Nic się nie martw - lilie są łatwe w uprawie i właściwie bezproblemowe. No, może czasem zdarza im się wymarznąć, ale i na to są sposoby...

magdala wrote: A w kwestii upodobań żywieniowych nornic też? Radziłabym w doniczkach lub koszach jakichś posadzić, żeby choć wyglądały, jak już pachnąć nie będą!

magdala wrote:
Pisząc o ryzyku miałam na myśli, że ja zamawiam WYŁĄCZNIE OT, orientalne i trąbkowe, czyli same pachnące odmiany. Za to bardziej wymagające co do gleby i stanowiska, no i czasem nie do końca mrozoodporne
Z tego, co się orientuję (jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi ) azjatki nie pachną , za to nie mają wygórowanych wymagań co gleby i są całkowicie mrozoodporne . A kwiaty z wyglądu są równie piękne, więc będzie Pani zadowolona

Gosia,Dala, Marta i Marta

Nie chciałabym zapeszyć ,ale nigdy na tej działce nie widziałam żadnych kopców..
Czyżbym miała tyle szczęścia?

Czy liliom wystarczą koszyki jak do tulipanów czy są jakieś specjalne?

Moje "doświadczenie" z liliami ogranicza się do trzech :Pink Perfection , jakaś żółta i jakaś ciemnoróżowa
Rosły na starej działce ,ta Pink pachniała już od furtki !

Noooo, zamówienie liliowe jak marzenie
Będą rosły, nie martw się. Lilie na prawdę nie są wymagające, po prostu nie lubią ciężkiej ziemi. Co do nornic, kretów i takich tam futerkowych maleństw, to u mnie pojawiły się wraz z humusem... Coraz bogatsze życie

Magdo, rzeczywiście azjatki nie pachną, ale za to są piękne, wytrzymałe i mało wymagające
Nornicami na zapas się nie przejmuj - ja mam w ogrodzie żyzną ziemię, mnóstwo lilii i zawsze je sadzę bezpośrednio do gruntu. Dotąd (odpukać w niemalowane) nie zdarzyła mi się żadna przykra przygoda z nornicami. Czasami pojawiają się jakieś kopczyki krecie, czy norki innych zwierzątek, ale ja z nimi zawsze rozmawiam bardzo grzecznie i uprzejmie, ponieważ są moimi sprzymierzeńcami w ogrodzie (zwłaszcza krety). I one to doceniają, nie robiąc mi szkód w ogrodzie

Iza, Dalu

Tak też czytałam, że kreciki i inne drobiazgi pojawiają się w ogrodach w miarę ,jak ziemia
staje się żyźniejsza
A ponieważ sąsiedzi obok mają założoną pod trawnikiem siatkę przeciw kretom - jeśli się pojawią,
to z pewnością u nas ...

A co tam! Na starej działce mnóstwo ich było (kopców),a my nigdy z nimi nie walczyliśmy.

Jednak chyba lilie posadzę w koszykach.

---

Dzisiaj wpadliśmy sobie na działkę . Mąż postrącał czapy śniegu z sosen -w tamtym roku śnieg połamał
kilka najładniejszych gałęzi.
Ogród zimą bardzo mi się podoba ,ale chyba największe wrażenie robi na mnie ta masa czystego ,"dziewiczego"
i absolutnie prywatnego śniegu

Dla człowieka z bloku to naprawdę jest coś!

---

Rośliny są dobrze okryte śniegiem - róże prawie w całości zabezpieczone.
Różaneczniki zwinęły liście: