elsi wrote:
Pamiętam, jak marzyłaś o wyjściu z kawą do ogrodu, marzenia się spełniają, jak widać .
Elu
Faktycznie- na forum zapisałam się ,kiedy miałam działkę ROD ,a jakiekolwiek przymiarki
do własnego ogródka były w tzw. "lesie".
Jak ten czas leci ...
Co do jabłek :
Siberko
Znam moją rodzinę - oni jedzą tylko twarde ,chrupiące jabłka. A jak mi taka jabłoń zacznie sypać
owocami ,które szybko zmiękną...?
Chyba już wolę kupować co jakiś czas kilogram jabłek i za każdym razem mogę wybrać inną
odmianę
Renetka to rarytas ! Nawet jak skórka się zmarszczy , w szarlotce i tak będzie doskonały smak
Drugi królewski owoc to wiśnia!
Też chciałabym jedno drzewko ,więc na inną jabłonkę miejsca zabraknie .
Dorotka
Najpierw musiałam się podszkolić co to climber ,a co to rambler.
Mi chyba też bardziej podobają się te drobne różyczki ,zebrane w bukiety.
Podoba mi się Perrenial Blue
Najpierw muszę w takim razie znaleźć miejsce dla Veilchenblau .
Puścić wprost na siatkę to raczej nie chciałbym ,bo jak wrośnie między druty ,a mi
zechce się ją przesadzać na przykład...?
Jak już ,to może postawić podporę drewnianą w pewnej odległości od siatki ,a na to róża.
Z aktualności - mój mąż wypożyczył dziś takie oto urządzenie i glebę gryzł :
Gleba zgryziona ,teraz jeszcze "tylko" wybrać chwasty i....Właśnie ,co najlepiej zrobić?
Zasiać coś z zielonych nawozów? Bo w tej części nie będzie trawnika ,tylko rabaty z krzewami
i bylinami (raczej cieniolubne) i ścieżki między nimi. Taki zielony gąszcz przed domem.
I chyba jednak tam zdecyduję się na grabowy żywopłot