Forum Ogrodnicze Oaza

Hejka! Xellos wrote: Sa irysy określane mianem rebloomer ale kwitną w naszych warunkach klimatycznych nieregularnie ( albo i nie kwitną wcale ). Mój ogród jest mniejszy niż Irysolandia Ewy ale podobnie jak ona przepadam za irysami i namiętnie je uprawiam. Stosuję zasadę zmasowanego kwitnienia w jednym terminie ale dostosowałam ją do swoich potrzeb. Przetykanka znaczy na rabacie odchodzi, dokładnie tak jak opisała Ewa staram się przetykać rośliny kwitnące w jednym terminie kępami roślin kwitnących wcześniej, bądź później. Po irysach bródkowych kwitną jeszcze gatunki iris sibirica, orientalis oraz ensata. Mają większe wymagania wodne niż bródki ale sybiraczki powinny znieść glebę w której uprawia się irysy bródkowe. Najczęściej myśląc o irysach bródkowych widzimimy duże irysy tzw. TB ( Tall Bearded ) ale irysy bródkowe zaczynaja kwitnąć już w kwietniu. Irysy karłowate czyli SDB ( Standard Dwarf Bearded ) czy irysy IB ( Intermediate Bearded ) i BB ( Border Bearded ) kwitną w maju. W sumie to jak dobrze zestawimy kwitnienia to mamy ponad 6 tygodni rozkoszy. Prawie doganiamy liliowcowych. I to tylko z samymi bródkami. Niech żyją bródki!
Pozdrówka
K.

Melduję się Ewo
Jak się miewa różany żywopłot?

Tabazo ! Irysy bródkowe potrafią pojedynczymy kwiatami na jesieni powtórzyć kwitnienie.W moim rejonie w zeszłym roku chyba jeden i to też nie wiem czy nie na skutek póżnego zakupu.
Izo ! nie wiem czy to nie byl bład, znaczy się one nie wymarzają, ale znowu bedą startować od poziomu śniegu i jaki to będzie zywopłot ? Ale ogóllnie Comte de Chambord to dobra róża.Dlaczego jeszcze Cię nie ma z ogrodem ?
Margo ! odpowiadając na PW jak widać się przeniosłam i zapraszam.

Ewa i bardzo dobrze! Twoje kompozycje, nie tylko z irysami są niezwykle cenną inspiracją i dla młodych, i tych nieco starszych ogrodników
Ja na poprzedniej działce też dodawałam do mojej gliny piasek i to się sprawdzało. Obecnie, tak jak Ty, nie mam takiej potrzeby
I jeszcze pozwolę sobie Pawłowi odpowiedzieć...Prace nad znalezieniem odpowiednich rozwiązań w dziedzinie pokwitnieniowego uatrakcyjnienia irysowych rabat wciąż trwają!

Marta !Ogladałam przed chwilą Maję w ogrodzie . Projektant ogrodu mając ziemię klasy III zwierzył się ,że wielokrotnie wejmutka odmówiła mu współpracy,. Popatrz , popatrz , a ja myslałam ,że wejmutka to ostateczność , bo i żadna atrakcja i rdza sie czepia. Czego to ludzie nie wymyślą

Może mu chodziło o to, że III klasa to za żyzna ziemia dla wejmutki...No ale przecież zawsze można dosypać piachu!
A i zaprotestować muszę, że wejmutka to żadna atrakcja! Wejmutki są bardzo atrakcyjne! A rdza...No trzeba wytłuc wszystkie porzeczki w okolicy i spoko!

To będzie gęsty żywopłot... Nie spiesz się z cięciem, u mnie historyczne spisane na straty powstają jak feniks z popiołów... Poczekaj.

Izo ! Wcale się nie spieszę. U mnie zimno i przymrozki. Kardynał pewnie nie bedzie kwitł, bo prawie do ziemi trzeba przyciąć .Moze chociaz iryski nie zawiodą.

Kardynał nie mógł przemarznąć! Czekaj, sekator precz od róż. Dobre podlanie byłoby nie od rzeczy... Kolor pędów u historycznych bywa bardzo mylący...

Za to moje iryski po zimie wyglądają mizernie. A niektórych tak jakby to powiedzieć... nie widać...

Pozwolisz, Ewa? Bo mój Kardynał też sczerniał...Przestaję wierzyć w fiolet w związku z tym...
Mamy czekać...No dobrze, czekajmy...
Moje irysy też wyglądają beznadziejnie...Zwłaszcza po tym, jak dziś próbowałam je plewić!

Dobrze Iza jestem łatwowierna. Będę udawała ,że go nie widzę jeszcze 2 tygodnie.
A co sie stało tym irysom ? Wymarzły ? Ja tez się z niektorymi pożegnałam nim zakwitły. Ale iwentaryzacja byłaby przedwczesna . może cos jeszcze ruszy.

Dziewczyny, ręce precz od Kardynała...
Ewo nie w łatwowierności rzecz... bądź Ewą wielkiej wiary
Irysy... powiedzmy... uwsteczniły się. Niektóre tak bardzo, że ich nie widać... Mam nadzieję, że to stan przejściowy, który przerodzi się w bujną obfitość...

Ewa, Iza słusznie prawi, sekator precz, czekamy! A co z irysami? No może plewiąc troszkę im zaszkodziłam...Zawsze tak! Czemu one takie kruche są?

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że jednak założyłaś wątek.
Bardzo się cieszę.
To przecież przez Ciebie zagościło u mnie pare irysów.
Tylko, czy zakwitną?
Na razie mizernie wyglądają, ale się grzebią. Widać, że przetrwały zimę

Ewa, halo, halo! Hop, hooop! Czy dopóki irysy nie zakwitną, to nie doczekamy się aktualnych zdjęć z Twego ogrodu? Prosimy M., by udał się na obchód!
Melduję, że mój/Izowy historyczny Kardynał pokazał dziś pączki na całkowicie zbrązowiałych gałązkach, jak wysoko! Kocham historyczne!

Witaj Ewo
Twoje ogromne łany irysów mogę podziwiać wciąż od nowa, u mnie na piaseczku przetrwały bez szwanku, w przeciwieństwie do całej masy innych roślinek.....