Forum Ogrodnicze Oaza

Usilowalam namowic meza na przejazdzke "stalowym wegorzem"-to te rusztowania, ale zzieleniam i powiedzial ze za zadne skarby swiata. A szkoda






Wszedzie porozstawiane "rzezby" z surowcow wtornych:



...i dalsza czesc "wegorza"




Pingwinarium. Miescilo sie w budynku, gdzie odwiedzajacy stali na ruchomej sciezce, wolno przemieszczajacej sie wzdluz szklanej sciany:











A to druga czesc pingwinarium, dla pingwinow wielkosci kaczki :



Niestety reszta zdjec wyszla nieostra, bo kamera lapala mokra szybe zamiast widokow. Szkoda.

Nieco spoznilismy sie na pokaz, bedacy 20 minutowa historia kryminalna "kto kradnie ryby". W rolach glownych dwoje ludzi , dwie foki-detektywi, mors i wydra



Detektyw ze "szklem powiekszajacym"



ktore okazalo sie za male, wiec wymienili na wieksze:



"Jejku, widze slady!"!!



Pani detektyw z towarzyszem:



"skradaj sie! cos slysze!!"

"kafejka"





"moze ty widzialas, kto ukradl rybe?"



"Detektyw Wasaty" wypowiada sie na temat sledztwa:



i dzwoni do kolegi...



ktory "powtarza" ludziom, co uslyszal...



"szukamy zlodzieja"...



"trzeba wszystko zanotowac"



Przyszedl wujek Leon ..



"przytyles, wujku!"



"Nie wstyd ci?"




"Co zamierzasz z tym zrobic?" (Brzuszki)







Za TAKI wysilek nalezy sie ryba! )



Zlodziej znaleziony (wydra), koniec





Buzi!



i usmiech do publicznosci!




cdn jutro

Wykonczeni wrocilismy kolo 6 wieczor do hotelu. Mala zazyczyla sobie poplywac w hotelowym basenie

Hotel ma dwa wewnetrzne dziedzince. Jeden z ogrodem i miejscami do posiedzenia, drugi z basenem.








Piekne sagowce













Fontanna obsadzona dzikimi rozami:



Widok na dziedziniec z naszego okna:



Przejscie wzdluz budynku jest zadaszone i podparte takimi kolumienkami z kutego zelaza:




I wchodzimy na drugi dziedziniec, z basenem:





Przysiegam, ze fotografowalam palme, nie kosz na smieci!





Jacuzzi-musialam troche poczekac na sposobnosc, bo zawsze ktos tam siedzial



A po kolacji wybralismy sie na przejazdzke lodzia po rzece. Pani prowadzacej lodz usta sie nie zamykaly i caly czas opowiadala o historii budynkow, ktore mijalismy. Ja usilowalam robic fotki, ale bez flesza (zeby nie oslepiac pasazerow po przeciwnej stronie) nie bardzo wychodzily.




Restauracja, wybudowana na Swiatowa Wystawe.




Wlasciciele hotelu Marriott, zeby postawic tu ten hotel, musieli przesunac budynek stojacy w tym miejscu o kilkanascie metrow, na druga stroneu licy (to ten z wieloma podswietlonymi oknami). Rowniez musieli wybudowac na taka wielkosc, by nie zacienic Fortu Alamo i czesciowo zburzonego kosciola obok. Wyobrazam sobie, ile to kosztowalo!



Mijamy sie z inna lodzia



Gigantyczne centrum handlowe





Przy wejsciu do budynku przygrywala meksykanska orkiestra..

A to rowniez hotel, wybudowany w 1968r metoda klockow LEGO< z gotowych elementow szczepianych razem. Umowa z wykonawca byla taka, ze jesli nie zdarza na otwarcie Wystawy, dostana za budynek ....1$








Restauracja, o ktorej przewodniczka mowila, ze sa bardzo drodzy, ale jedzenie jest tego warte



Dach budynku z gargulcami



Zdaje sie, ze kosciol, ale nie jestem pewna



...i w tym momencie ostatecznie padla bateria.
Coz, nastepnego dnia i tak bym nie porobila zdjec, bo pojechalismy do parku Aquatica i caly dzien szwedalismy sie od basenudo basenu. Przy okazji przypieklam sobie twarz i ramiona na buraczkowo, mimo kremu z spf 70.
Reszte zdjec robilam juz wieczorem, swoim telefonem

cdn...

Miałaś wspaniałą wycieczkę a my z Tobą. Coś pięknego nigdy bym tego nie widziała. Dzieki za relację i czekam na dalsze. Orki, foki i delfiny cudne. Ptactwo też no i te palemki - pełen zachwyt.

Witaj Dianko, dawno mnie nie było u Ciebie, zajrzałam - a tu takie atrakcje Świetnie, że mogliście razem pojechać. Zdjęcia córci z Tatą wzruszające: Ona taka malutka, a Twoja 'modelka' ho, ho! Energia Waszego dziecka jest niespożyta, po kim Ona to ma, tak się zastanawiam Uwielbiam palmy i wszelkie roślinne czupiradła, ale w naszym klimacie tylko donice i zimowy ogród. Nawet kiedyś w chwili szaleństwa ogrodniczego zaczęłam badać teren, ale cena mnie wystopowała na starcie.
Ale wspaniałe wrażenia i jakie wspomnienia wakacyjne dla małej, w szkole będzie opowiadanie! Jej koleżanki/koledzy dużo jeżdżą, czy mają raczej umiarkowane możliwości?
Czekam na dalszy ciąg fotek. Pozdrów serdecznie M., jestem pełna uznania dla Jego odwagi i wspaniałego kontaktu z dzieckiem. I co z tymi duchami, o jakich konkretnie mówią hotelowe opowieści?
Bardzo się cieszę, że się dobrze czujesz

To jestem z powrotem po leniwym weekendzie. Caly czas odsypiam te nieprzespane noce w hotelu, kiedy budzilo mnie samoczynne otwieranie skrzypiacych drzwi

Zapomnialam wspomniec, ze wykupilismy bilety pozwalajace karmic plaszczki w ich basenie. Jako ze nie moge znalezc CD ze zdjeciami, mam tylko jedno, zrobione przez meza Opiekun wspomnial, ze w basenie jest 171 malych plaszcek (od 2,5 do 10 kg wagi) i trzy duze , ktore moga osiagnac kilkaset kg. Dostalismy we garsc surowe krewetki, ktore sa smakolykiem..

Przed wejsciem opisal wrazenie jakby sie bylo otoczonym przez tlum glodnych szczeniat-i mial racje. Nie dosc ze przeypchaly sie wzajemnie, to przezylam istne oblezenie, czasme trudno bylo utrzymac sie na nogach, tak sie cisnely. Czesc nawet powystawiala glowy z wody i entuzjastycznie machala pletwami. Smieszne to bylo

Za kazdym razem przechodzlismy obok tej "zarowki". Zrobiona jest ze szklanych miseczek polaczonych przezroczystymi , szklanymi kwiatkami i jest reklama sklepu z recznie dmuchanego szkla. Cudo!



Drugiego wieczoru mala zazyczyla sobie przejazdzke kareta. Mielismy spory wybor, bo pojazdy staly naprzeciw naszego hotelu i kazdy byl inny. Kurs trwal ok pol godziny i kosztowal 50$ (to tak dla informacji, gdyby ktos kiedys znalazl sie w San Antonio )

No i dochodzimy do Fortu Alamo-zwiedzalismy go w czwartek, juz przed powrotem. Aby opisac, jak wazne bylo to miejsce dla Teksanczykow, zaczerpnelam z wikipedii:
Obrona Alamo – starcie zbrojne, które miało miejsce pomiędzy około 3-tysięcznym wojskiem Republiki Meksyku i nielicznymi zbuntowanymi siłami teksańskimi (włączając tzw. "Tejanos") podczas długiej walki o niepodległość Teksasu (rewolucji teksańskiej), która rozpoczęła się w październiku 1835 roku.

Stan Teksas nie znajdował się wtedy w granicach Stanów Zjednoczonych. Wcześniej była to ziemia skolonizowana przez Hiszpanów, a w 1821 rząd Meksyku przyznał Stephenowi Austinowi prawo sprowadzenia do tego kraju osadników amerykańskich. Już niebawem zaczęli oni dążyć do uniezależnienia się od Meksyku, co doprowadziło do wybuchu krwawego powstania w latach 1835–1836.

Bitwa o Alamo była jednym z najbardziej dramatycznych epizodów tego powstania. Do bitwy doszło na terenie kompleksu budynków Misji Alamo w San Antonio (wówczas San Antonio de Béxar), na przełomie lutego i marca 1836 roku. Rozpoczęła się 23 lutego, a zakończyła 6 marca, kiedy Meksykanom udało się dokonać wyłomu w murach misji. Śmierć ponieśli prawie wszyscy obrońcy (załoga Alamo liczyła ok. 200 ludzi), oprócz kilku niewolników, kobiet i dzieci. Pomimo strat, 13-dniowe oblężenie powstrzymało na pewien czas pochód sił meksykańskich pod wodzą gen. Santa Anny, a Samuelowi Houstonowi pozwoliło na zebranie wojsk i zaopatrzenia oraz przeprowadzenie udanego kontruderzenia w późniejszej bitwie pod San Jacinto. Symbolem uznania dla bohaterstwa obrońców misji było powstałe niemal natychmiast po tych wydarzeniach, zawołanie "Pamiętajcie o Alamo!" (ang. "Remember the Alamo!")

Bezpośrednim rezultatem tych wydarzeń było zwycięstwo rewolucjonistów; Santa Anna musiał zrzec się pretensji do Teksasu. Proklamowano niepodległą Republikę Teksasu, którą uznały Stany Zjednoczone. Państwo to istniało prawie 10 lat, po czym zostało przyjęte do Unii jako jej 28. stan.

W skrocie-przeszlo do historii jak polskie Westerplatte.



Dzis zostaly w wiekszosci fragmenty zewnetrznych murow i dziedziniec, obsadzony roslinami i przeksztalcony w park.
Najwazniejsza z roslin jest tam dab wirginijski, przesadzony jako 40letnie drzewo w 1912r. Jak mowil czlowiek, ktory tego dokonal, najtrudniejsze bylo unikneiecie linii telegraficznych i elektrycznych. Transportowany byl ulicami miasta wozem, zaprzezonym w cztery muly. Dzis, ponad 100 letnie drzewo ma ok 4 m obwodu, a galezie siegaja ok 17m dlugosci.













Straznik Teksasu





Oczywiscie musieli sprawdzic, czy w studni jest woda

Tabliczka upamietniajaca, ze jest to dzialo Stanow Zjednoczonych, stracone w rzece Rio Grande, sprezentowane przez sedziego Spohna z miasta Zapata w Teksasie>

Poprosilam moja wlochata modelke o przystawienie dloni, zeby pokazac srednice



Tablica upamietniajaca: to dzialo bralo udzial w bitwie pod Alamo, prawdopodobnie na zachodniej scianie. Zostalo uszkodzone przez generala Santa Anna, zanim ruszyl na San Jacinto. Dziala takie byly produkowane w Carron, Szkocji, w latach 1790.



Tablice upamietniajace historie Teksasu; od wlasnosci hiszpanskiej..









...narodziny nowego kraju...



walki o niepodleglosc..



jej utrate i pozostanie jednym ze stanow, czego czesc Teksanczykow do dzis zapomniec ani wybaczyc nie moze













No i po prostu misialam wejsc do sklepu z pamiatkami..Mezowi spodobala sie czapka z oposa Troche ciemno tam bylo, ale cos tam widac..



i kurta z tamtego okresu, nie na sprzedaz..

Srodek sklepu zajmowala wielka gablota z makieta bitwy. Staralam sie obfotografowac ja, ale wyniki takie sobie. Figurki 20 mm wysokosci:

















Wdzierajaca sie armia meksykanska:

















cdn...

Mialam ochote sprobowac owocka, ale nie wypadalo









Ktos (cos? ) juz nadgryzlo niektore owocki..



Opuncja byla nimi wrecz oblepiona:



Ogrodek kaktusowy:

Tylna sciana zburzonego kosciola





Pozostalosc fortecy a jednoczesnie...centrum konferencyjne!











"Zelazne liscie"?

Nie wiem co to jest, ale bylo tego mnostwo i kwitnie bardzo obficie..

















Wisteria:



...i jej owocki...




Ostatnie przejscie zabudowaniami fortu:





Skupilam sie na widokach ogrodu, widocznych przez luki. Wypisz, wymaluj, tak, jak wyobrazalkam sobie "tajemniczny ogrod"!













THE END

Jestem zachwycona zdjęciami, roślinami i miejscem. Co to za roślina z tymi fioletowymi małymi kuleczkami. Miałaś wspaniałą wycieczkę. Miejsce niesamowicie urokliwe i dzięki Tobie mogłam zobaczyć.
Córcia rośnie niesamowicie będzie miała co wspominać a zdjęcia będą do tego przydatne. Już jestem ciekawa gdzie wyjedziesz na następną wyprawę i co nam pokażesz, dobry z Ciebie jest fotoreporter.

Ależ nam widoki zaprezentowałaś ,najładniejsze są okna widokowe z roślinami w tle . wycieczka super

Zaglądam do Ciebie codziennie, bo dostarczasz masy wrażeń Piękna wycieczka, bogata i atrakcyjna.