Forum Ogrodnicze Oaza

Co do nasion to czesto ( w zasadzie prawie wylacznie) stosuje sie pokolenie F1. To znaczy, ze hoduje sie linie wsobne "A" i "a", a potem krzyzuje z soba, uzyskujac heterozygotyzne "Aa". Takie warzywa F1( i inne) sa wtedy wyjatkowo bujnie rosnace. A nasiona z nich zebrane sa bezwartosciowe, bo nastepuje rozszczepienie cech.
Wiekszosc GMO to rosliny pastewne lub uzywane do innych celow jak bawelna. Zreszta, jak ktos kiedys napisal, jemy swinie od tysiecy lat i jakos nikt sie w swinie nie zamienil
Nie przepadam za teoriami spiskowymi, czesto sa bardzo naciagane. Ale-to temat na inna dyskusje.

Ja na razie odpuscilam uprawe warzyw, za duzo pochlaniaja czasu a moja doba jest za krotka. Moze jak skoncze z budowlami..Chociaz zadziwiajaco dobrze bez opieki rosla mi oberzyna i cukinia-nie nadazalam obrywac

U nas zima najgorszy jest ten zimny wiatr, ktory urywa glowe. On wysusza mi rosliny i powoduje ze wyjscie na zewnatrz wymaga ekhem....silnej woli Zimy mamy dosc mrozne, zdaje sie ze w zeszlym roku temp spadla do -17F.
Kojoty tez podchodza blizej domow-ostatnie dwie noce slyszalam ich 'spiewy", a husky dalszych sasiadow wtorowaly im wyciem

Dzis byl dzien kobiety z taczka
Polozylam mate od chwastow pod przyszly taras i pokrylam zwirem. Pol dnia mi to zajelo... ..pozostale pol bejcowalam konstrukcje-jak zrobie rame pod taras to juz sie nie dostane z pedzlem w te wszystkie miejsca .
Pomalowalam tez siebie do lokci - ale i tak jestem zadowolona! Rozladowalam tez pickupa z deskami i teraz mam wszystko pod reka. Tyle ze znowu grzbiet boli




Wczoraj niewiele zrobilam-bylam zmordowana po poniedzialku z noszeniem i mieszaniem cementu ze sobie wiekszosc dnia odpuscilam. Poza tym jacys ludzie zaczeli strzelac gdzies na polach za nami i niedaleko mnie zagwizdal rykoszet Po tym stwierdzilam ze koniec pracy na dzis


Aby sie nie nudzic, wzielam sie za pedzelek i pomalowalam 15 mm figurki...






A teraz udaje sie na zasluzony prysznic

Wlasnie wrocil maz i zawolal mnie na zewnatz. po przeciwnej stronie drogi paslo sie stadko jeleni (mule deer), kompletnie ignorujac i nas i samochody...

Dwulatek



i jego harem



Dobrze wida te wielkie uszy, ktore daly im nazwe po mule, rowniez dlugouchym

Może strzały wypłoszyły je z pól. Śliczne są.

Raczej nie. Ludzie niedaleko jeziora karmia je, wiec nastepuje wysyp mlodych. A o tej porze jedzenia juz jest mniej, wiec migruja w poszukiwaniu, zapuszczaja sie i tutaj. Pare dni temu jedna samica podeszla prawie pod dom, w bialy dzien, dopiero sploszylo ja szczekanie psic. A ja przestalam je lubic, bo obdarly mi z kory wejmutke i w zeszlym roku pozarly tuje Green Giant i obdarly do drewna klon na rogu dzialki...Szkodne sa bardzo

Tak wyglada maly, kilkumiesieczny, zlapany w zeszlym roku w naszym ogrodzie-prawdopodobnie matka zginela pod samochodem. Qsadzilismy go do psiej klatki i oddalismy go szeryfowi, ktory z kolei przekazal do osrodka opieki nad dzikimi zwierzetami; powiedzial ze jest to piaty w tym tygodniu.

Qurczę, Diano Toż to prawie „dziki zachód” : strzały na prerii, Indianie, dzikie zwierzęta, trąby powietrzne, tornada, huraganowe wiatry. Nooo , ekstremalne przeżycia. Będąc dzieckiem lubiłam czytać książki o podobnej tematyce (np. Karola May’a), ale żeby to przeżywać …. To ja już wolę polskie nudne katastrofy

Bylo kiedys takie przeklenstwo "obys mial ciekawe zycie".
No i mam
Co do strzelania to sie naprawde wkurzylam wtedy. Wlazlam na drabinke i zaczelam wypatrywac skad te strzaly; chyba mnie tez zauwazyli i skonczylo sie. Ale bylam gotowa dzwonic do szeryfa! Dave powiedzial potem ze musialabym udowodnic ze byl rykoszet (kurcze, nie bede z wykrywaczem metalu po podworku latac) i ze jestesmy za miastem i strzelanie w obrebie budynkow mieszkalnych nie jest zabronione.
zaczynam zbierac na pistolet maszynowy Nie bedzie Amerykanin plul nam w twarz...

Jego najlepszy przyjaciel od jakiegos czasu zaprasza nas razem na wizyte-ma kolekcje broni a ostatnio kupil jakis polautomat i twierdzi ze to bedzie dobra bron i dla mnie, bo prawie nie kopie. Tylko ze kosztuje 1000 $

A co do pozostalych..przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza. Tylko ze geba sama sie smieje, jak widze kowbojow na koniach w srodku miasta

Jestem dzis z siebie dumna !
Zrobilam wiekszosc ramy tarasu. Szerokosc to 16 stop (ok 5m) na 12 stop (ok 4m). Przod bedzie przyciety rowno ze slupkami, na razie zostawilam to na deser



Joists czyli te deski, na ktorych leza deski pokryciowe tarasu, sa przymocowane do ramy metalowmi lacznikami tzw joists hangers, ktore przytrzymuja deski ze wszystkich stron, rowniez od dolu. Rogi ramy sa polaczone rowniez metalowymi laczkami-rogami, ktorych cena mnie strasznie wkurza bo nie rozumiem dlaczego kosztuja ponad 3$ za sztuke...






A to jest czesc "psowa". Tu gdzie nie ma desek, beda szerokie schody:




Najwiecej pracy wymagalo wymierzanie, docinanie i skrecanie tych kawalkow, ktore usztywniaja cala konstrukcje. Zadna z desek nie moze wystawac nawet odrobine wyzej bo wtedy deski tarasowe nie beda lezaly rowno. Bloki moga byc przykrecone lub przybite w jednej linii (trudniej, bo wtedy trzeba przykrecac z boku i robi sie tak glownie jesli potrzebna jest linia prosta bo na nich beda sie laczyc deski tarasowe) lub na przemian, jak ja to robilam, wtedy sruby ida po obu koncach. Pol kilo 2 1/2 calowych gwozdzi mi na nie poszlo



A psicom teraz na wierzch polozylam kawalki desek i przykrecilam porzadnie, zeby mialy jak wychodzic na podworka za potzrba. Xena to urodzony pies do agility-nie przeszkadza jej to w ogole, biega sobie po deskach i skacze jak kozica. Gaby sie boi i jak wyszla to od pol godziny boi sie wskoczyc z powrotem...zobacze czy sie przelamie czy bede musiala ja na smyczy wokol przeprowadzac przez drzwi....

A nie mowilam ze Xena to pies do agility?
Wlasnie poszlam sprawdzic sytuacje i zobaczylam taki widoczek...

Zaraz, zaraz...którą Wy tam macie teraz godzinę?

7 godzin do Polski
Kiedy u Was jest 8 wieczor, u mnie dopiero 1 po poludniu!

No, nie Wykonałaś robotę niczym koncesjonowana brygada. Powinnaś mężusiowi wystawić rachunek do zapłacenia. Jedna kobitka a takie dzieło. Nie mieści mi się to w głowie. Podziwiam , podziwiam

Też mi się to nie mieści w głowie, bo właśnie przez trzy kolejne dni oglądałam, jak specjalistyczna brygada robiła podobny taras u sąsiadów. Oj Diana, nie szanujesz Ty roboty

Niejeden majster mógłby uczyć się od Ciebie roboty Na wiosnę my również planujemy stawianie tarasu przy domku dla gości i Twoja dokumentacja przyda nam się jak znalazł bo niejeden raz dochodzi u nas do zwarcia przy tego typu robotach a tak na bieżąco pokazuję mojemu skrzatowi jak u Ciebie postępuje robota. Oglądając Twoją pracę, ostatnio stwierdził "ma baba głowę na karku" a po chwili dodał z niedowierzaniem " Ona na prawdę robi to wszystko sama?"

Dzieki , kochani
Jak juz sie przekonalam, cena robocizny to 3/4 do 4/5 ceny calej budowy. Jesli robie to sama, duzo oszczedzam i dzieki temu moge zainwestowac w lepszej jakosci materialy (np dzieki temu ze robilam sama kuchnie, zaoszczedzilam na dwa bardzo duze granitowe blaty, ktore byly moim marzeniem).
W poniedzialek jade po impregnowane drewno na schody dla psiej czesci i pokrycie tarasu na te czesc-chce uzyc desek cedrowych z jezykiem i wpustem (jak panele podlogowe), ale maz jest nie do konca przekonany ze deski 1 1/4" beda dosc wytrzymale pod nogami. Na pierwszym tarasie uzylam drewna daglezji (tutejszy standard budowlany) 2x6", dzieki czemu wnoszenie ciezkich rzeczy nie bylo problemem

Romo-zanim zaczelam robic, przegladalam mnostwo ksiazek z fotografiami tarasow i ksiazek technicznych jak sie je robi. Warto, bo potem wiesz czego chcesz i mozesz mniej wiecej wyliczyc ilosc materialow i koszt. Kupilam sobie tez ksiazke dla budowniczych "Working Alone" czyli jak sobi eradzic jak nie ma drugiego czlowieka pod reka zeby cos przytrzymal . Przyda sie szczegolnie jak zaczne garaz , jakies 10 x 15 m ;

Co do sczzegolowych danych technicznych to prosze bardzo :

-Slupki impregnowane cisnieniowo od gnicia i robactwa, 4x4" -narozne 16' dlugosci, reszta 10'; do przyciecia na wymiar potem.
-Doly 36" glebokosci, weszly mi trzy 40 kg worki gotowej mieszanki cementu (do rozmieszania z woda oczywiscie )na jeden dol; nasza strefa przemarzania to 16", ale mamy huraganowe wiatry, wiec lepiej glebiej.
-Belki nosne- podwojne, 2"x10"x 12' dlugosci, przykrecane z obu stron slupkow (zwykle sa na wierzchu, co jest mocniejsza wersja). U mnie slupki przechodza przez taras i koncza sie balustrada lub w przypadku naroznych-beda podtrzymywac dach. Przykrecone sa bolcami polcalowej srednicy, 7" dlugosci i skrecone przez silnego meza , po dwa na slupek. Miedzy belkami co 24" sa przykrecone kawalki slupkow 4x4, aby zwiekszyc sztywnosc konstrukcji.
-Rama-z desek 2x8" ; uzyte metalowe laczniki i sruby galwanizowane. Sprzeat jaki uzywam to dwie wiertarki, jedna wierce, druga wkrecam sruby; dwa sciski pistoletowe i pilka konturowka jigsaw, dwa piony, jeden krotki, drugi najdluzszy jaki moglam kupic, 1,5 m. Na p[oczatku , keidy budowalam pierwszy taras, kupilam sobie wypasiony pion laserowy i w jeden dzien przekonalam sie, ze niezaleznie co pisza, w sloncu tego krzyzyka czy linii NIE widac Zwykle piony sa lepsze. A sciskami lapie i dociskam, czym zastepuje pomoc drugiej osoby. Pistoletowe sa lepsze bo nie musze miec trzeciej reki do zaciskania, jedna reka trzymam belke, druga sciskam spust zacisku, podobnie jedna reka moge latwo go zwolnic przez nacisniecie dzwigni.

Wielkosc belek i desek na ramy zalezy od wielkosci i nosnosci tarasu, takze od rozmiaru i odstepow miedzy slupkami. Np dla tarasow wysokich zaleca sie slupki 6x6" i odpowiednio wieksze belki nosne, a takze belki trzymajace te slupki i krzyzujace sie, dla wiekszej stabilnosci konstrukcji. Jesli Twoj maz jest zainteresowany, moge zeskanowac tabelke jak sie liczy odstepy pomiedzy belkami i ich rozmiar.

Wot i wsio

PS. Warto przy planowaniu tarasu zorientowac sie , w jakich wielkosciach sprzedaja deski i tak zaplanowac wielkosc tarasu, zeby maksymalnie wykorzystac ich dlugosci-dzieki czemu do tej pory mam tylko garsc kilkucentymetrowych odcinkow desek. Bo w sumie po co placic za drewno i je wyrzucac potem

Dzięki Ci dobra kobieto za tak szczegółową instrukcję z wymiarami desek nie mamy kłopotu gdyż w sąsiedztwie mamy mały prywatny tartak w którym przygotują nam materiał pod wymiar.

Fajnie ci Ja musze kupowac w takich wymiarach, w jakich je sprzedaja. Z drugierj strony,m wszystko jest standardowe...
Jesli bedziesz chciala, w wolnej chwili moge poskanowac moje ksiazki i wyslac Ci, jedna jest piekna ze zdjeciami roznych tarasow ...

Witam . Pięknie , pięknie co chwile coś nowego u ciebie zaskakujesz mnie swoimi zdolnościami i tak trzymać . Taka praca daje dużo satysfakcji a efekty pozostają na długie lata wiem bo jak już pisałem też sam zrobiłem altanę i taras i inne to i owo teraz można sobie posiedzieć jak przyjdzie leniwy dzień i odpocząć od problemów dnia codziennego .