Forum Ogrodnicze Oaza

No tak...od rana pada, jest zimno i paskudnie, a na horyzoncie kolejna burza juz stuka do moich drzwi...
Brr...



Swoja droga to pasmo chmur wyglada jak dym...




Nawet psom sie nic nie chce...

Nie wytrzymalam-jak tylko niebo sie przejasnilo, zaczelam sadzic i przesadzac miskanty (dostalam przesylke! ). Tyle, ze jak doszlo do robienia zdjec, padla bateria w aparacie
No nic, reszte zdjec zrobie jutro, jak posadze reszte miskantow...

Pinus koraiensis Jack Corbit-dzieki Pamelce musialam ja miec




Na razie paskowania/zmiany koloru nie widze, ale nie trace nadziei




Miskant ponoc zimozielony w nieco cieplejszych klimatach (u nas? ), pochodzi z Tajwanu.





Miskant "Gold and Silver" aka "Gold und Silber" - dorasta do 1,4 m; liscie maja lekkie prazki; robia sie pomaranczowo-zlote jesienia.





"Cosmopolitan" - jeden z najpiekniejszych moim zdaniem miskantow. Liscie szerokie do 5 cm; dorasta do 2,5 m!



i podobny do niego "Cabaret", nieco mniejszy (2,1m) o wezszych lisciach; obydwa naleza do rasy geograficznej Miscanthus sinensis var. condensatus, pochodzacy z wybrzeza Japonii; kwiatostany sa miedziano-czerwone, a liscie szersze ze srebrzystymi liniami.




"Sarabande" - dorasta do 1,8 m; podobna z pokroju do odmiany "Gracilimus", ale ponoc ulepszona-wszystkie liscie maja te sama szerokosc dajac bardzie jednolity wyglad kepy; liscie lekko szarawe.




Przy przesadzaniu znalazlam etykietke! Niewiadomoco okazalo sie nosic dumne imie "Graziella"-liscie sa bardzo waskie ze srebrzystym nerwem.




Przy okazji odslonilam krwawa trawke




"Gold Breeze"-wprawdzie nie kwitnie, ale i tak ladna




A to reszta trawek, czekajaca na posadzenie




I rzut oka na ogrodek trawny

Oj, chyba sie znowu cos zbiera na burze...







Co, nie porzucasz pilki? Tylko z tym aparatem latasz...




Nie odmowilam tez sobie zachodu slonca

Jack Corbit jest super, szkoda tylko, że taki wielki rośnie... Ja nie mam takich przestrzeni do obsadzania... "Trawnik" imponujący będzie, jak się rozrośnie!

Zawsze mozesz regulowac przez uszczykiwanie mlodych pedow az do calkowitego wyciecia...Swoja droga przypomnialo mi sie jak w Lublinie widzialam piekna sosne co roku przycinana przystrzygaczem do zywoplotow na walec; sosna byla wysokosci domu

Co do trawnika tak mysle, ze jak sie bardziej rozrosna, mam zamiar rozwinac sprzedaz internetowa na eBayu; w ten sposob bede dorabiac pare dolarow na iglaczki . Juz teraz moglabym rozmnazac odmiany Gold Bar, Zebrinus, Adagio, variegata i Gracilimus

Zachód słońca jak zawsze bardzo ładny , zazdroszczę wam takich widoków .Pomysł ze sprzedażą sadzonek bardzo dobry a swoją drogą nie dość że pracowita to jeszcze dobrze kombinujesz

planta wrote: Taak się cieszę, że się spodobała niech zdrowo rośnie zatem
Chmurkowe fotki niezrównane, a ta planta wrote:
Niech no się tylko trawki rozrosną kolejne, nieźle zarobisz

Dzieki, Tomku
Ponoc im wiecej pylu w powietrzu, tym zachody slonca ladniejsze i czerwiensze-u nas pylu dostatek-dzis jest bardzo wietrzny dzien az glowe urywa. Troche trudno sie kopalo bo w oczach i ustach pelno pylu; tak sie traci corocznei miliony ton wierzchniej gleby na Wielkich Wyzynach

Wlasnie skonczylam sadzic i schronilam sie w cichym i zacisznym domku. Musialam rainchain przywiazac sznurkiem do haczyka w scianie domu bo choc przywiazany i obciazony na dole, zaczal obijac rog domu.Martwie sie troche o drzewka bo buja nimi niezle...

Przypomnialo mi sie, jak probowalam kopac pod fundamenty pod pierwszy taras. Wialo z predkoscia 70 mil/godz (ok 110 km) i co podnioslam lopate to juz ziemi na niej nie bylo . A sasiadka sie pukala w glowe .

No to dzisiaj wkopalam reszte miskantow, mimo wiatru

Silberturm aka Silver Tower z racji wielkosci-dorasta do 3 m; z wielkimi kisciami kwiatostanow wystajacymi wysoko ponad liscie



Rigoletto-karlowa wersja odmiany Variegatus, dorasta do 1,5 m wys.




Rotsilber aka Red and Silver; do 1,8 m; liscie maja srebrny pasek wzdluz nerwu i kwiatostany, ktore sa czerwone i srebrzyste jednoczesnie, potem staja sie bezowe i puszyste.




Hinjo-karlowa wersja Zebrinus; dorasta zaledwie do 1,2 m.


Positano-dorasta do 1,8 m wysokosci, z czerwonymi kwiatostanami, jesienia liscie przebarwiaja sie na pomaranczowo i czerwono

Witaj Diano,
Wczorajszy dzień spędziłam czytając Twój wątek od deski do deski (niemal dosłownie, bo deski podglądałam z ogromnym zainteresowaniem).Widzę dużo podobieństw mędzy nami, a może niektórymi sytuacjami. Łatwiej mi zatem "wejść" w Twoją skórę.. Trzymam kciuki i kibicuję Twoim planom. Oby się realizowały. Mam na myśli rówież to gmeranie wgenach roślinnych, choć prawdę pisząc włos staje mi na głowie , gdy mylę o modyfikowanej żywności.
Zostałam Twoją fanką. Dzsiaj wybieram się o kina do jednego z tzw centrów hadlowych. A potem wstąpię do przyległej castoramy. Idąc za Twoją skazówką najpiew zakupię fachową litraturę, a potem do dzieła Mam pilną potrzebę wykonania półek na książki pod wymniar. Zmobilizowałaś mnie do działania.
Jestem również pod ogromnym wrażeniem przeistoczenia krajobrazu wokół waszego domu od momentu jego zasiedlenia . Taakie oczy robiłam przglądając kolejne wpisy

Diano a gdzie kupujesz znaczniki do roślin? Widziałam takie na GardenWeb i wydają się być trwałe

Jolu-znaczniki kupuje na eBayu; za 25 place okolo 20 dolarow, sa bardzo trwale, pokryte cynkiem. Mam kupiona drukarke do etykietek i sobie je drukuje i przyklejam je; sa super trwale na sloncu i nie mozna ich odkleic (wlasnie znalazlam z 10 po roslinach , ktore padly, myslalam ze odkleje naklejki i uzyje ich- a chala )
Drukarka wyglada tak:
www.ebay.com/itm/Brother-P-touch-PT-1090...&hash=item4abc0c322b

I przykladowe tasmy do niej :
www.ebay.com/itm/2-PK-Brother-TZe231-P-T...&hash=item564d5977ac
Tasmy mozna kupic w roznych kolorach.

Teraz z koeli zakupilam miedziane bardzo tanio tutaj:
www.ebay.com/itm/50-COPPER-GARDEN-MARKER...&hash=item53ddd4e2f7

Pisza ze mozna w nich pisac dlugopisem i to zostawia odcisk.


Aleksandro-bardzo sie ciesze! Zawsze powtarzam, ze takei rzeczy robi sie glowa i rekami a nie...meskimi genitaliami. Deski mozna kupic juz pieknie wygladzone, tylko przyciac (polecam jigsaw z roznymi ostrzami, do ciecia bez zadziorkow sa specjalne wolniej tnace z mniejszymi zabkami), potem skleic (zaciski pistoletowe lub zwykle) i zbic gwozdzikami i masz. I zaplacisz za materialy 1/10 kosztow gotowej szafki. Potem polakierowac albo zaolejowac.
W razie czego pisz, bede pomagac i wyjasniac watpliwosci Jesli nie znajdziesz ksiazek, moge ci wyslac skany rozdzialow ksiazek jak to zrobic, ew dac namiary na nie na Amazonie, gdzie mozna tanio kupic za czasme pare centow.

Modyfikowana zywnosc to niestety lub stety nasza przyszlosc-jesli nie chcemy jesc ton chemikaliow zeby utrzymac mono uprawy przy zyciu. Kiedys spacerowalam kolo pola zyta porosnietego sporyszem-niezapomniany widok-Ale to temat na dluga dyskusje

Czuc jesien w powietrzu...wyszlam do ogrodu posadzic moje trzy iglaczki i uslyszalam "czirp, czirp"..

Zurawie odlatuja...jakos smutno mi sie zrobilo











Pinus strobus "Bergman Variegated"-mialam juz jedna, ale nie wytrzymala slonca..moze ta przezyje dluzej. Chcialabym, bo to naprawde piekna sosna..Te igly potem beda duzo dluzsze




Posadzilam sosne koreanska Jack Corbit-jako ze jest na rogu, oslonilam ja od biegajacych psow sasiadow-mam nadzieje ze uchroni od zdeptania



i druga koreanke "Anna"





Kolejna tawula zmienia kolor na zime..




...podobnie jak kosodrzewina...

Dzis dalam po robocie-9 slupkow zacementowanych !
Zostalo mi wykopac jeden dol i zacementowac slupek, ktory bedzie podpieral szczyt dachu, wylozyc pod i wokol mata i wysypac zwir...to sa plany na jutro
A na razie ledwie zyje po wyrobieniu w taczce pol tony cementu...(szkoda ze nie ma emotki lezacego do gory brzuchem )

Albo ogrodnika padającego na twarz

planta wrote: Mówisz i masz

Nie otwiera sie!!

A ogrodnik tym bardziej pada na twarz bo wlasnie wrocil ze szkolenia psow z Xena-polowe czasu spedzam ciagnac jej kochane cialo (45 kg) z pozycji lezacej do siedzacej-jak komputer-kiedy nikt nie patrzy, przechodzi natychmiast w stan spoczynku. Rozklada sie na srodku sali, czasem brzuchem do gory i chrapie

planta wrote: Diano, ja i tak swoje wiem. Mąż ciągle wynajduje w necie dyskusje na temat ekologii, a właściwie biznesów robionych na społeczeństwach całego globu. Np manipulcje pogodą (rozpylanie al) mają na celu wywoływanie takich wrunków aby mżliwa była uprawa jedynie modyfikowanych upraw. Co za tym idzie zrobienie wielkich piniędzy, bo ziarna można pozyskiwać jedynie drogą zakupu od w zasadzie jdnego konernu. Z takich upraw jak wiesz własnego materiału siewnego nie pozyskasz. No, ale jak zauważyłaś temat na bardzo długą dyskusję W swoim ogrodzie nawet chemii do upraw warzywek nie stosuję...
W Castoramie niestety interesujących mnie poradników brak . Na razie poszukam na naszych portalach, a gyby się nie powiodło nie omieszkam skorzystać z Twoich rad

Pięknie "złapałś" klucz żurawi. Zdaje się, że zwiastują nieuchronnie zbliżającą się zimę, buuu. A ja tak lubię ciepłe klimaty. Choć nasza zima w porównaniu z Twoją .. raczej umiarkowana