TEMAT: Domek na prerii

Odp: Domek na prerii 11 Lis 2012 04:26 #86685

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Pod wplywem Romy ( :bye: :hug: )zaczelam nowy watek o remoncie w domu...zapraszam ludzi o mocnych nerwach :rotfl1:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...a-sie-opowiesc#86684
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Domek na prerii 11 Lis 2012 10:42 #86731

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Byłam, widziałam, dzięki za kolejne doniesienia z 'frontu' :lol: :silly:
Piaskowej burzy nie zazdroszczę zupełnie :jeez:
Coś tak Ameryka doświadczona mocno ostatnimi czasy :unsure:

Także czytałam, że jamniki to złośliwe psy są :think:
Moje dziecko przygarnęło ostatnio pinczerkę średnią, czy ty wiesz jakie to zajadłe psię jest :lol:
Goni mojego stafika i ujada :rotfl1:
A ten z głupią miną zdaje się pytać o co kaman :happy3:
Wim, że jakby otworzył tę swoją wielką szczękę, to tylko jeden mlask by wystarczył, ale jest łagodny nad wyraz :)
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 11 Lis 2012 15:20 #86798

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Pamelko-tu nikt na takie rzeczy nie zwraca uwagi, te zmiany pogody sa rzecza normalna i czesto mozna uslyszec w Teksasie, ze jesli ci sie nie podoba pogoda, usiadz i poczekaj piec minut a zaraz sie zmieni :rotfl1:

Co do psow...chyba te male sa najbardziej 'gryzliwe" :lol: :silly:
Kiedy pracowalam dla weta, musialam robic zastrzyki, zakladac kroplowki, czyscic im zeby (na szczescie pod narkoza) i wlasnie najbardziej obawialam sie tych malych...Z jednym wyjatkiem: azjatycka para przyszla kiedys z psem do zbadania, mial jakas narosl z boku. maz wlascicielki, ktory sluzyl jako pomoc do przytrzymywania ew odbierania telefonow i papierologii, rzucil tylko okiem na tego "psa" i wyszedl. Ja dostalam polecenie zalozenia mu kaganca. Weszlam do srodka i 'piesek' rzucil sie na mnie, byl wielkosci owczarka niemieckiego z najdluszymi zebami jakie kiedykolwiek widzialam. Musialam stoczyc walke -doslownie; przycisnac go do ziemi, usiasc na nim i zalozyc mu kaganiec unikajac tych klow; a para przygladala sie bezczynnie. Okazalo sie , ze ten 'piesek' to mieszanka z kojotem i jest wpol dziki i oni sami sie go boja... :whistle: BTW, okazalo sie ze to rak i musial byc uspiony.
Mielismy tez czterometrowego boa do zbadania i robienia zastrzykow; trzy osoby trzymaly a czawrta je robila; mielsmy duzo pitbuli po walkach psow; jeden z doslownie oderwana skora od grzbietu-kiedy przeplukiwalam mu rane na karku (byl uspiony do tego), woda ciekla z rany na boku, potem zaczela sie gangrena...Mielismy rowniez amstafa po bliskim spotkaniu z jezozwierzem; wygladal jak poduszka na igly i te igly trzeba bylo jak najszybciej wyrwac peseta, bo lamaly sie i zaczynaly wedrowac pod skora; wydlubanie zajelo mi dobra godzine a i tak czesc juz weszla pod skore i w miesnie.
Oj, duzo bylo tych historii...Po tej pracy stwierdzilam ze nie chce juz byc weterynarzem :evil:
Inna sprawa, ze bylam jedyna pomoca techniczna w calej klinice (pani doktor oszczedzala na obsludze), wiec musialam w tym samym czasie obslugiwac telefon, przyjmowac klientow, robic podstwowe badania zwierzecia typu temperatura, cisnienie, wypelnic ankiete co mu dolega, w miedzyczasie biec na tyl i pomoc jej w zabiegach , w wolnych chwilach zajac sie kilkoma/nastoma zwierzetami w klatkach , czyscic wolne klatki, przygotowywac i sterylizowac narzedzia, prac poslania; czyscic gabinet zabiegowy; podawac owe kroplowki i miec owo ziwerze na oku zeby jej nie wyrwalo..najgorzej gdy bylo 10 osob czekajacych w recepcji, dwie w gabinetach, pani doktor draca twarz na mnie ze sie nie wyrabiam i pare szczeniakow w klatkach z parvo, wymiotujacych i majacych niesamowicie smierdzaca biegunke...
Dzieki Bogu juz tam nie wroce :thanks:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 12 Lis 2012 09:52 #87136

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Spóźnione serdeczności! :flower2: Ech... 37 lat! Ale piękny wiek! :) :drink1:

O psach i innych perypetiach przeczytałam, łapiąc się za głowę (brawo dla Twoich dobermanek. Teraz widać, jak ważne jest szkolenie psa!)

A Ty Planto jestes jak człowiek-orkiestra! W życiu nie dałabym rady pracować u weta. Miałaś chociaż jakieś przeszkolenie?! Ale wykorzystywali Cię wrednie.

U mnie niestety rośliny też w klatkach, bo zające buszują po działce cały rok. Sarny zimą, okazjonalnie :mad2: Wcale a wcale mi się to nie podoba, ale co mam zrobić? Latem część krzaczków odkryłam, bo musiałam zrobić wokół nich porządek i tak zostawiłam, ale już zostały trochę objedzone - na zimę znowu trzeba je zasłoniać. Chory sport. No ale nie mam wyjścia, bo jak nie zasłonię maluchów, to nie mają szans urosnąć.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2012 09:53 przez Norka.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 12 Lis 2012 14:06 #87206

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Hej hej :hug:
Co do weta, to bylam w podbramkowej sytuacji-ucieklam od pierwszego meza (przemoc fizyczna, psychologiczna i finansowa) i nie mialam mozliwosci zatrudnic sie na stalym stanowisku gdzies na jakims uniwerku-a musialam cos jesc i jakos przezyc. Ta pani doktor nie dbala o papiery; nie mialam wyksztalcenia w tym kierunku poza miloscia do zwierzat. Ale moim mottem jest jak sie czlowiek uprze, to wszystko moze, wiec nauczylam sie; troche mi pokazala na poczatku, troche nauczylam sie od innej techniczki ktore wkrotce zrezygnowala.
W tym czasie zarabialam ok 800 dolarow na reke; rachunki pochlanialy praktycznie wszystko (wynajem mieszkania 350; elektrycznosc ok 100; rata za samochod 200; ubezpieczenie 125) wiec zostawalo mi 0k 75 na jedzenie i benzyne . Dochody kliniki miesieczne ok 20 000; W tym tez czasie zaczelam pracowac w drugiej klinice wet, wiec moj dzien to 7 rano-5 po poludniu jedna klinika; jazda na drugi koniec miasta, otwieranie drugiej kliniki o 6 do polnocy a czasem 3 rano, zalezy ilu klientow bylo i jak trudne przypadki. Bez niedziel i swiat, 7 dni w tygodniu.
W miedzyczasie zaczelam szukac pracy w zawodzie, jak juz dostalam stala zielona karte. Pani doktor w ER byla bardzo niezadowolona, ze ja opuszczam :devil1: (no bo nielatwo znalezc kogos kto bedzie tyle pracowal za glodowa stawke), wymogla na mnie dwutygodniowy okres wypowiedzenia i przeszkolenie nastepnej kandydatki-tyle ze nastepna kandydatka, uslyszawszy o braku opieki medycznej, benefitow i wysokosci pensji , podziekowala po dwoch dniach,a pani doktor byla oburzona ze w ogole komus smie do glowy przyjsc jakas opieka medyczna (tzw benefity czyli opieka medyczna, emerytura itp sa rzeczami opcjonalnymi, ktorych prywaciarze nie chca oferowac bo dla nich to dodatkowy koszt). Kiedy bylam pogryziona (ten piekielny kotek przegryzl mi staw kciuka i wdalo sie zakazenie), bralam antybiotyki dla zwierzat, bo nie stac mnie bylo na lekarza. Przezylam, jak widac :whistle:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 12 Lis 2012 20:51 #87358

  • TOMEX
  • TOMEX's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1240
  • Otrzymane dziękuję: 512
No to po tym co czytam o twojej przeszłości to cieszę się że wszystko się poukładało w twoim życiu planto . Jestem pewny że teraz znalazłaś swoje miejsce na ziemi :bye:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 12 Lis 2012 21:28 #87412

  • Norka
  • Norka's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 123
  • Otrzymane dziękuję: 14
Tak sobie myślę Planto, że Twoim życiorysem możnaby obdarować kilka osób, bo tyle w nim się dzieje.
Mam koleżankę - też skorpionica ;) i też tyle robi, co Ty wtedy (ona z kolei musi spłacić długi ZUSowi, bo jak prowadziła kiosk, to nie stać jej było na opłacanie składki, no i tak się skończyło. Chyba z 10 lat spłaca, bo doszły do tego odsetki :hammer: ).
Ale moim mottem jest jak sie czlowiek uprze, to wszystko moze, wiec nauczylam sie; troche mi pokazala na poczatku, troche nauczylam sie od innej techniczki ktore wkrotce zrezygnowala
No w sumie i racja - jak człowiek musi i nie ma innego wyjścia, to wiele jest w stanie zrobić. Ale i tak podziwiam Cię. Ja przy czymś takim od razu mam miękkie nogi.

A! zapomniałam Ci napisać, że okno tarasowe bardzo fajnie Ci wyszło. A sam taras, jak już będzie skończony, bedzie ekstra! Dosyć duży chyba będzie?
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 12 Lis 2012 22:43 #87477

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
OMG :jeez: jakie jeszcze opowieści szykujesz Diano :blink:
Jestem w szoku :ohmy:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 13 Lis 2012 00:05 #87517

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Tomku-szczerze mowiac-nie wiem..Wlasnie ucielam sobie drzemke bo od jakiegos czasu nie moge spac/budze sie co chwila i mialam sen, ze jestem na swojej katedrze i robie doswiadczenia. I obudzilam sie z bolm serca i poczuciem utraty. I znowu moja depresja sie pogorsza :dry:

Pamelko-to tylko czesc historii Pare osob, ktore znaja moj zyciorys "Jak Polka zdobywala USA' sa w szoku. A bylo tam glodzenie przez meza; traktowanie gorzej niz psa, zamykanie mnie na cale miesiace w mieszkaniu na klucz bez szansy ucieczki; zreszta jak uciekac bez pieniedzy i dokumentow...dopiero pozniej mi sie udalo. Bylo zostawianie mnie chorej na kilka dni zamknietej w mieszkaniu i powiedzenie ze jak zdechne to go nie obchodzi...ronilam wtedy...
Jest etap, kiedy po ucieczce balam sie o wlasne zycie bo maz byl wsciekly ze jego wlasnosc mu uciekla-wlasnosc ktora miala wypuszczac jedna ksiazke rocznie pod jego nazwiskiem. Kiedy ucieklam, wazylam nieco ponad 40 kg-wyjechal na dwa tygodnie zostawiajac mi pusta lodowke i paczke ryzu. I sol. Tak spedzilam moje pierwsze Boze Narodzenie w USA. Potem byl dlugi czas depresji i prob samobojczych. I ta depresja odzywa sie znowu, kiedy nie padam na nos z przemeczenia. Jak teraz. Bo wtedy mysle sobie, gdybym zostala na tej katedrze, moze w tej chwili bylabym naukowcem, a nie majsterkujaca kura domowa? Pewnie znowu czas wybrac sie do lekarza po tabletki, zeby Wam nie smecic :unsure:

Norko-taras bedzie mial 12 stop x 16 stop, czyli ok 4 x 5 i troszke metra. Nie jest bardzo duzy-tyle zeby moc rozlozyc dwa wygodne siedzenia i stolik, zeby wieczorami patrzec na zachod slonca i gwiazdy :P
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 13 Lis 2012 07:42 #87531

  • Cebulla
  • Cebulla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 647
  • Otrzymane dziękuję: 206
Skóra cierpnie od czytania... Miałam przyjaciółkę z mężem psychopatą i wiem jak ciężko się wydobyć z czegoś takiego. A jeszcze bez rodziny i przyjaciół w obcym kraju... Dzielna jesteś!
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 13 Lis 2012 10:08 #87563

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Ale dałaś radę :hug: To najważniejsze :)
Już dawno pisaliśmy, że jesteś silną kobietą :woohoo:
Masz rację pasja trzyma człowieka przy życiu. Nie ma znaczenia, czy jest to praca naukowa, czy domowa praca :lol:
Pewnie, że naukowiec brzmi dumnie, ale Twoje kwalifikacje w tej chwili pretendują już do kilku naukowych tytułów ;)
Widziałam kiedyś taki program, w którym przedsiębiorcy inwestowali w ruiny dosłownie :blink: trochę remontu i środków na nowe instalacje, podłogi, kuchnię, łazienki, malowanie ścian, elewacji i co tam jeszcze potrzeba i zarobek gotowy :woohoo:
Jak już uporasz się z pracami w domu i wokół może jakąś taką grupę remontową stworzysz ;) /skoro urządzanie ogrodów nie jest opłacalne :silly: /.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 16 Lis 2012 16:12 #88898

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Pamelko-rynek na takie rzeczy juz nie jest taki, jak wczesniej. Ktoregos dnia rozmawialismy z Davidem o tym, bo reczywiscie, sa ludzie, ktorzy kupuja dom w kiepskim stanie , remontuja i sprzedaja. Okazuje sie, ze srednio w ten sposob zarabia sie cale 20 000 za jeden dom, ktory moze zajac i pol roku i rok zeby wyremontowac, a potem z rok czekasz na sprzedaz-np nasz dom byla na sprzedaz prawie poltorej roku. No i masz wtedy grubsza forse zamrozona na nie wiadomo jak dlugo, a zarobek..cozz..taki sobie, w porownaniu z nakladem pracy. Recesja dotknela Ameryke rowneiz. Mowi sie, ze Obama stworzyl 130 tys nowych miejsc pracy-co to jest w kraju ponad 200 000 000 ludzi. To 2,5 tys miejsc pracy na stan!

Raczej zaloze firme ogrodnicza :wink4: Kosiarke juz mam :rotfl1:

W ostatnie dwa dni popracowalam wieksza czesc czasu w domu, ale tez rozladowalam dwa ladunki sciolki. Jeden upchnelam w ogrodzie traw, wokol nowych miskantow, drugim oblozylam przesadzone iglaczki i krzewy. Dave sie smieje, ze potrzebujemy jeszcze 'tylko" 20 tys takich kursow ze sciolka :devil1: Niby jeszcze nie zima, ale jakos smutno wygladaja bezlistne drzewa i krzewy...jak ja nie lubie zimy!
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 16 Lis 2012 16:19 #88901

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
No tak recesja jednak coraz szersze kręgi zatacza, ale od US się przecież zaczęło :think:
Powinno już chyba być lepiej?
Firma ogrodnicza, dobry pomysł skoro mówisz, że najbliższe szkółki daleko są :think:
Tylko jeszcze zima :think: zdaje się nie pisałaś o zimie u Ciebie /lub taż zapomniałam :blink: /.
Czy warunki pogodowe nie powodują właśnie tego, że w najbliższej okolicy jest ryzyko utraty materiału? i te żarłoczne jelenie :funnyface:
Napisz kilka słów o zimie, please :)
Ostatnio zmieniany: 16 Lis 2012 16:20 przez pamelka.
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 16 Lis 2012 23:59 #89249

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Heh, zima jest raczej nieporownywalna z polska-owszem, zdarzaja sie zimne dni ale wiekszosc zimy mozna przechodzic w bluzie polarowej, a czasem i w krotkim rekawie. Poniewaz pogoda tu jest zmienna i nieprzewidywalna, moze sie to zmienic w ciagu godzin-moze w ciagu dnia napadac pol metra sniegu lub wiecej i wtedy poruszaja sie tylko sachody z napedem na 4 kola, zanim nie odsnieza. Zeszlej zimy tak wlasnie padalo przez caly weekend, w poniedzialek nie otworzyli czesci szkol; dziecko do przedszkola odwiozlam bo bylo otwarte (mala uwielbi aprzedszkole i nie moze sie doczekac przez weekend kiedy znowu jest poniedzialek :lol: ), tylko po jednym pasie w kazda strone bylo odsniezonym ( z 5, bo srodkowy sluzy do skrecania), a na srodku zepchniete zwaly sniegu wysokosci wyzej SUVa :hammer:

Jak kiedys pisalam, jednego wiosennego dnia z rana padal snieg (na samochodzie centymetrowa wartswa lodu do odskrobania),kolo poludnia wyjrzalo slonce, a po poludniu zerwala sie burza piaskowa taka, ze widocznosc byla na dwa metry.

I tez , w niedziele byl snieg, w poniedzialek i wtorek stopnial, w srode temp skoczyla do +20C i tak juz sie trzymalo. A z koeli dwa tygodnie temu z +25 C w ciagu jednego dnia temp spadla do +5C a w nocy -% i tak trzymalo przez tydzien, w tym tygodniu przynajmniej po poludniu jest na tyle cieplo by wyjsc w krotkim rekawie. Najgorsza jest wiosna, bo robi sie bardzo cieplo, a potem przychodzi krotkie ochlodzenie i mrozi paczki. Cos jak Zimni Ogrodnicy w POlsce, ale to sie dzieje przez wiekszosc zimy i wiosne.

Rozpiescil mnie klimat :lol: :rotfl1: Przy +10C marzne i zakladam zimowa kurtke...


Co do jeleni, to mysle, ze jak sie ogrodzi nie beda sie tak pchaly. Jesli zaloze szkolke, to wtedy ogrodzi sie wysoka siatka , ze 3m. Ale to piesn dalekiej przyszlosci :lol:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 17 Lis 2012 00:21 #89254

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Niezła ta pieśń przyszłości ;) Coś trzeba będzie robić, jak już wszystko w domu i wokół zakończysz ;)
U nas także pogoda już inna niż kiedyś zimą :think:
Śniegu ostatnio coraz mniej jakoś :oops: ale jak przymrozi znad głębi kontynentu, to szok :blink:
Czasem zdarzają się amplitudy temperatur jak na Saharze:silly:

A u nas przy +10 to w cienkim sweterku do ogrodu wychodzimy :happy4:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 17 Lis 2012 03:24 #89275

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Przez 20 lat mieszkalam na Mazurach, tam zima trwala wieksza czesc roku :rotfl1:
Potem rodzice kupili domek na Lubelszczyznie-bylam zdziwiona ze jest tak cieplo, na tym poludniu :rotfl1:

Pamietam podroz pociagiem, jako studentka, kiedy jeszce mieszkalismy na Mazurach: w Lublinie ludzie chodzili w krotkich rekawkach; kolo Wwy pojawialy sie pierwsze polacie sniegu: kolo naszej miejscowosci sniegu bylo tyle, ze wystawaly tylko czubki znakow drogowych :rotfl1:

A tutaj marzne, jak temp jest ponizej 20C! Na plusie! Zaczynam zakladac dlugie spodnie i bluzy polarowe..
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 17 Lis 2012 08:46 #89288

  • rispetto
  • rispetto's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3175
  • Otrzymane dziękuję: 1187
Moja M pochodzi z bliskiej Mazurom Warmii i zdążyłem poznać tamtejszy klimat - zima od połowy września do połowy maja, a później to już tylko lato i lato :devil1:
Może jak Texas przyłączy się do Meksyku to będzie cieplej? :devil1:
Temat został zablokowany.

Odp: Domek na prerii 17 Lis 2012 17:20 #89499

  • planta
  • planta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Howdy!
  • Posty: 5352
  • Otrzymane dziękuję: 5371
Nasza czesc Teksasu w lecie na 35-45C to wole, zeby juz cieplej nie bylo ... :rotfl1:
Domek na prerii - 2017
Domek na prerii - 2015-16
Domek na prerii cz. 1
Podroz do....New Carolina
[url=http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/13-podroze-male-i-duze/162
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.787 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum