Forum Ogrodnicze Oaza

Dodam jeszcze aksamitkę, która zauroczyła mnie. Lubię je i co roku zbieram nasiona, by na wiosnę wysiać w domu a po Zośce fiuuu do warzywnika gdzie wygląda najpiękniej ( o właściwościach dobroczynnych już nie wspomnę)



O, i to by było na tyle ze zdjęć. Ostatnio rzadko je robię, bo nie mam pancerzyka przeciwkomarowego a jest tego żarłocznego paskudztwa u mnie od groma. Jeśli ktoś ma jakieś sposoby na pozbycie się komarów (przynajmniej przetrzebienie ich populacji o połowę) niech śmiało pisze. Ja je wszystkie z wdzięcznością zastosuję, bom zgryziona niemal do ogryzka

Aniu, kiedy ta róża właśnie nie pachnie nic a nic Liliowce dostałam razem z podwórkiem, podobnie jak narcyzy i paprocie. To prawda, są niezniszczalne. Przesadzone z gęstwiny pokrzyw urosły na prawie 2m i kwitną jak szalone. Szkoda tylko, że krótko
U mnie wyglądają o tak




Kwiaty widzę przez okno z pokoju

a moje żółciutkie i hebrbaciane pachną cudnie
Kępy faktycznie duże i wysokie liliowca,ale zauważyłam,że on jak ma sporo latek to jest taki wysoki,na początku był niższy

Zazdroszczę zapachów Co się zaś tyczy wielkości liliowców, to odmianowe raczej tak ale czy rdzawe... Kępa po prawej przesadzana była 4lata temu, po lewej w ubiegłym roku i już niemal dorównała tej pierwszej. Obie rosną na gruzowisku ale ta z prawej na większym

dubel

z krainy mchu i paproci ...







Aneto, ja też mam osty ale samosiejki. Co roku zostawiam jakieś egzemplarze to tu to tam.

Ostatnio byłam tu na odwiedzinach w zimie , przyszłam więc na dłużej, podziwiałam wiosnę i kolory nieba oraz szukałam kępy żółtego irysa, ale znalazłam tylko fragmencik . Jeżeli posadziłaś go w swoim mokradle i ma tam sporo słońca to powinien się szybko rozrosnąć bo właśnie wodę i słońce lubi najbardziej

Wiesiu, cała kępa jest na poprzedniej stronie ze złocieniem maruną. To młodziutka kępa, bo ma zaledwie rok. Na białe irysy jeszcze poluję. Kupiłam wiosną sadzonkę w ogrodniczym ale nie widzę żeby się przyjęła. Mimo wszystko dam jej czas.

Faktyczne, zagapiłam się na marunę i irysa nie widziałam
A białe to chcesz syberyjskie czy wodne?

Wiesiu Mogą być takie lub takie. Bieli do kompozycji mi brakuje ... Wciąż mam za dużo fioletów a za mało bieli...

To poproszę o adres na PW

Wiesiu

Nuda, nic się nie dzieje, bo pada
Wzięłam się za robienie dżemu/konfitur z truskawek. Ciekawe czy wyjdzie i co wyjdzie, bo oczywiście robię po swojemu Na szczęście wiem, że co by mi nie wyszło, to i tak zostanie zjedzone - mój P jest niemal wszystkożerny

futrzasta wrote:
To pilnuj żeby Ci cennych roślinek nie pozjadał

Tymi gardzi Jego zainteresowania roślinnością zaczynają się i kończą na warzywniku

Witam.To się uśmiałam z tego P.wszystko żernego -to podobnie jak u mnie.Powinna powstać stronka ze zdjęciami naszych wszystko żernych ,który lepiej wygląda -to świadczy o dobrej żonie.Oset bardzo ciekawy lubię wszelkie cuda,jak by co na jesień zostanę zasypana nasionami moich trzech muszkieterów mogę się podzielić -są bardzo ciekawe lubią je ślimaki po deszczu ,owady.Mają ciekawy srebrny kolor ,ładnie wyróżniają się w ogrodzie.POZDRAWIAM

Przychodzę z rewizytą,przejrzałam Twój wątek na szybko ale widzę,że prowadzisz szeroki front robót,zachłanna na wszystko i tak trzymaj.Masz wkoło bardzo ładne otoczenie i z czasem będziesz mieć śliczne kompozycje,ja miałam chaszcze po pas w prawie pustym polu.Byliny w miare sybko rosną problem był z wyższymi nasadzeniami bo potrzebują czasu.Radzisz sobie świetnie naprawdę.Widzę,że lubisz niebo fotografować to tak jak ja,często wybiegam z aparatem i podoba mi się,że wprowadzasz zioła,z tego można wyczarować cuda a poza tym pożytek dla ludzi i pszczół.Takie ogrody lubię,natura wpleciona w nasze wizje.

dzisiejszy spacer















lipiec



Na rozstaju dróg, w miejscu zacisznym i bardzo nasłonecznionym natknęliśmy się na motyle wygrzewające się na słońcu.



Naturalny szlaban leśny Brzezina rośnie na starym polu truskawkowym. Po prostu zarosło brzozami. Truskawki były pyszne, takie leśne... Teraz można znaleźć tam grzyby

Witaj Ewo Ty miałaś chaszcze w szczerym polu ja miałam chaszcze w chaszczach Do dziś miewam nie lada kłopot chcąc posadzić jakieś rośliny, bo albo w cieniu, albo za mokro albo muszę się przebijać przez misternie utkany system korzeniowy drzew. Zioła w ogrodzie muszą być aby wabiły owady i by rozsiewały ten specyficzny, korzenny zapach natury. U mnie będą rosły właściwie wszędzie; głównie w sadzie i warzywniku. Tak mi się zamarzyło...

Anetko, przypomnę się z ostem
Piszesz "Powinna powstać stronka ze zdjęciami naszych wszystko żernych ,który lepiej wygląda -to świadczy o dobrej żonie". Obawiam się, że wyglądałoby tak że jestem bardzo złą żoną i musiałabym się tłumaczyć szybką przemianą materii

to jeszcze taka roślinka rosnąca na skraju lasu. Jeśli ktoś zna nazwę, z przyjemnością ją poznam.



kwitnąca trawa



i niebo... chyba każdy lubi bujać w obłokach